|
|
Jozef Piłsudski: dyktator II WŚ, Marszałek żyje dłużej
|
|
|
|
QUOTE(Vertical39 @ 28/09/2011, 17:29) Przyznaje się że jest to trudne do uzasadnienia. Lecz wydaje mi się ze Marsz. Piłsudski (to akurat wiadomo) był bardzo anty-bolszewicki. Przez całe lata 20;30 XXw. nasz Sztab Generalny bardzo intensywnie analizował przypadki Wojny z ZSRR. Pierwsza propozycja Niemiec wobec Polski to było ..."przystąpienie do Paktu Antykominternowskiego..." Żyjący w 1939r. Marsz.Piłsudski mając przenikliwy umysł i widząc Anglo-Franc. Polityke Apeasmentu względem IIIRzeszy pewnie propozycje tą wnikliwie przeanalizował by ,co jest dla Polski bardziej korzystne. Wydaje mi sie skromnie....
Wydaje mi się z kolei, że mało uwagi przykładasz do pisowni - i nie chodzi tylko i wyłącznie o samą ortografię...
W każdym razie zgodzę się z tobą, że Pan Marszałek był anty - antyrosyjski w ogóle, i jak większość ówczesnych (oraz dzisiejszych) ludzi identyfikował Związek Radziecki przede wszystkim z Rosją - stąd też właśnie na wschodzie Piłsudski upatrywał największego zagrożenia dla integralności państwa polskiego. Co wcale nie znaczy, że nie obawiał się nazistowskiego reżimu Adolfa Hitlera (nawet jeśli większość ich "sukcesów" w polityce europejskiej nastąpiło już po jego śmierci). Z pewnością Monachium byłoby sygnałem, że Wielka Brytania i Francja bardzo wysoko "cenią" sobie pokój - kupując kolejne jego lata za cenę cudzej wolności i praw. Powód do sceptycyzmu jest, powód do obawiania się obydwu największych polskich sąsiadów jest... Jest jeszcze honor i patriotyzm, których wcale Marszałkowi nie brakowało.
Czy faktycznie nie usłyszelibyśmy z ust Józefa Piłsudskiego (najpewniej prezydenta w takim scenariuszu) takiej samej deklaracji w przypadku realnego ministra Becka? Na ile TAKI scenariusz byłby prawdopodobny? Wydaje mi się, że oba są równie możliwe... Ale to tylko moje przypuszczenia, oparte na tym samym co twoje - czyli domysłach. Oczywiście na tym opiera się większość tematów z kategorii historii alternatywnej, lecz czasem po prostu jest łatwiej - nie znaczy jednak, że tutaj mamy jednoznaczną odpowiedź...
Tak naprawdę za bardziej interesujące uważam sugestie, w których porównano Piłsudskiego do Petaina - czy rzeczywiście ten pierwszy byłby w stanie "dla dobra kraju" zgodzić się wobec klęski II RP na współpracę z Hitlerem w ramach państwa marionetkowego. Reakcje i możliwe zdarzenia można przewidzieć łatwiej niż możliwość podjęcia takiej właśnie decyzji przez starego już Dziadka...
|
|
|
|
|
|
|
Vertical39
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 73.863 |
|
|
|
Dariusz Kwiecien |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Wydaje mi się z kolei, że mało uwagi przykładasz do pisowni - i nie chodzi tylko i wyłącznie o samą ortografię...
W każdym razie zgodzę się z tobą, że Pan Marszałek był anty - antyrosyjski w ogóle, i jak większość ówczesnych (oraz dzisiejszych) ludzi identyfikował Związek Radziecki przede wszystkim z Rosją - stąd też właśnie na wschodzie Piłsudski upatrywał największego zagrożenia dla integralności państwa polskiego. Co wcale nie znaczy, że nie obawiał się nazistowskiego reżimu Adolfa Hitlera (nawet jeśli większość ich "sukcesów" w polityce europejskiej nastąpiło już po jego śmierci). Z pewnością Monachium byłoby sygnałem, że Wielka Brytania i Francja bardzo wysoko "cenią" sobie pokój - kupując kolejne jego lata za cenę cudzej wolności i praw. Powód do sceptycyzmu jest, powód do obawiania się obydwu największych polskich sąsiadów jest... Jest jeszcze honor i patriotyzm, których wcale Marszałkowi nie brakowało.
Czy faktycznie nie usłyszelibyśmy z ust Józefa Piłsudskiego (najpewniej prezydenta w takim scenariuszu) takiej samej deklaracji w przypadku realnego ministra Becka? Na ile TAKI scenariusz byłby prawdopodobny? Wydaje mi się, że oba są równie możliwe... Ale to tylko moje przypuszczenia, oparte na tym samym co twoje - czyli domysłach. Oczywiście na tym opiera się większość tematów z kategorii historii alternatywnej, lecz czasem po prostu jest łatwiej - nie znaczy jednak, że tutaj mamy jednoznaczną odpowiedź...
Tak naprawdę za bardziej interesujące uważam sugestie, w których porównano Piłsudskiego do Petaina - czy rzeczywiście ten pierwszy byłby w stanie "dla dobra kraju" zgodzić się wobec klęski II RP na współpracę z Hitlerem w ramach państwa marionetkowego. Reakcje i możliwe zdarzenia można przewidzieć łatwiej niż możliwość podjęcia takiej właśnie decyzji przez starego już Dziadka...
[/quote]
Panie Carze Monarchisto słuszna publiczna "Szpila" zdopinguje mnie do poprawy:) Marsz.Piłsudzki jako Petain? Cóż przy powstaniu w pełni proniemieckiego Rządu Władysława Studnickiego było by to możliwe.Jednak wtedy rola 72l.Piłsudzkiego musiala by być sprowadzona do roli ...znanej z czasów PRL, czysto dekoracyjnej funkcji "Przewodniczącego Rady Państwa"...Bez realnego wpływu na polityke Państwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
No niestety ja innego ratunku dla Polski niż zdecydowane postawienie się po stronie Czechosłowacji nie widzę. Tyle, że żaden rząd - ani z Piłsudskim ani bez - nie byli za. Zdecydowane czyli wręcz sojusz wojskowy. Niemcy gromadzą wojska wokół ich granicy -my nasze chociazby na Śląsku i naprzeciwko Prus Wschodnich. Z perspektywy takiego sojuszu to Niemcy mialyby bardzo niekorzystną linię graniczną. Ale Piłsudski nie byłby za, poza tym i z Czechami było tak sobie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Odświeżam...
Zanim dojdziemy do Monachium... przetestujemy kak wyglada nowa wojna podczas awantury w Hiszpanii? Jesli tak, to po ktorej stronie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Może zanim wybierzemy się do Hiszpanii, w 1935 zaczyna się wojna w Etiopii. Jak wtedy zareagować mamy, skoro w tym samym roku tylko trochę później odbiór mamy transatlantyka MS Batory. Mamy początek inwestycji pt. Polski Fiat.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ciunek @ 9/09/2005, 20:14) Jakie jest Wasze zdanie, na temat tego, gdyby Józef Piłsudski, pożył powiedzmy do końca 2 wojny. Umarł w 1935r. czyli 4 lata przed wojną, mając 68 lat. Powiedzmy, że pożyłby jeszcze 10, w dobrym zdrowiu. Czy wojna trwała by krócej. Czy stary marszałek pomógł by swoimi pomysłami i doświadczeniem, czy nic by nie wskurał? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? W najlepszym wypadku, po nieuchronnie przegranej wojnie 1939 r. "Dziadek" firmowałby swoim nazwiskiem jakąś pozostawioną nam namiastkę państwa polskiego. Stałby się takim polskim Pétainem. Jego wcześniejsze czyny zostałyby przyćmione współpracą z Rzeszą. Co prawda we Francji do dziś znajdują się obrońcy Pétaina twierdzący, iż uchronił on Francję przed losem znacznie gorszym.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|