Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
24 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gdyby Linia Dmowskiego była naszą granicą..., ...wygralibyśmy we wrześniu 1939?
     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 21/11/2009, 22:32 Quote Post

Mam pewno pytanuie które mnie intryguje:Czy gdyby graranice Polski opierałyby się na linii Dmowskiego mielibyśmy szansę na zwycięstwo w 1939?Plusami byłyby cały górny śląsk, lepsza nasz gospodarka, gorsza niemoecka.Obszar Prus zawężony do Królewca z okolicami - co ułatwia obronę wybrzeża i Warszawy.Z drugiej strony - większe bunty Ukraińców i Litwinów, być może także
Białorusinów.

Ca takie rozwiązałnie przyniosłoby nam korzyści?czy straty?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Robert X.
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 19
Nr użytkownika: 60.235

Zawód: Pasjonat
 
 
post 21/11/2009, 23:30 Quote Post

Linia Dmowskiego nie różniła się kolosalnie od ówczesnych granic II RP. Można tylko stwierdzić, że ten układ granic był nieco korzystniejszy w obronie przed Armią Czerwoną (brak "cypla" wileńskiego). Natomiast po aneksji Czechosłowacji przez Niemcy, układ granic Polski z Niemcami był i tak fatalny. Parę fabryk na Śląsku też niewiele by zmieniło. Z przemysłem zbrojeniowym III Rzeszy niestety ówczesny przemysł Polski nie mógł się równać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 24/11/2009, 7:32 Quote Post

Z tego, co się orientuję, Linia Dmowskiego brała pod uwagę ziemie zaanektowane przez Czechosłowację.Gdyby więc była Linia Dmowskiego, zapewne nie atakowalibyśmy Czechosłowacji w 1938, gdyż te ziemie byłyby nasze.

Kolejna sprawa - Warmia i Mazury - cały obszar plebiscytowy, a nawet większy miał być nasz - w związku z tym zarówno Niemcy miałyby problem zaatakować nas od północy, a nawet jeśli, dużo łatwiej byśmy się tam bronili.

Jedyną trudnością nad jaką się zastanawiam są mniejszości narodowe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 24/11/2009, 23:42 Quote Post

Przy istnieniu paktu R-M, nadal nie byłoby mowy o wygraniu tej kampanii:)
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 25/11/2009, 20:25 Quote Post

Wystarczyłoby się bronić dłużej, powiedzmy, do listopada - grudnia.Wtedy
1.Niemcy mają większe straty, nawet z pomocą ZSRR wolniej się odbudowują
2.W okresie jesień/zima 39/40 w Anglii i we Francji do głosu zaczęli dochodzić ludzie pragnący wojny z Niemcami.Gdybyśmy więc utrzymali się do tego momentu, byśmy wygrali.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 26/11/2009, 18:17 Quote Post

Nie chce żebysmy poruszali kwestie ofensywy aliantów bo to juz było wielokrotnie smile.gif
Z tego co sie orientuje, Sprzymierzeni zakładali ofensywe lądową dopiero na bodajże 1941, by zbudować dość jednostek pancernych do przełamania frontu.
A działania z roku 1940 pokazały, że Francuzi nawet na odcinku na którym chcieli działać ofensywnie, tzn przykładowo 7 armia Girauda w Belgii, zostali zmuszeni do odwrotu i nie trzymają pola.

 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 27/11/2009, 8:27 Quote Post

Bo zostali zaskoczeni...ale nie chcę odchodzić od tematu...

Tak czy inaczej, w sytuacji Linii Dmowskiego, RM w ogóle pewnie by nie było - a nawet jeśli, to Stalin nie mógłby nas zaatakować a przynajmniej nie tak szybko.Skoro w tej wersji Niemcy mogą nas atakować wyłącznie od Zachodu, i niewiele, od Północy, to również sama obrona kraju ma inny wymiar - Stalin nie mógłby podać do publicznej wiadomości, że Polska już upadła, i idzie ratować Ukraińców i Białorusinów.A jeśli wsparłaby nas też armia czechosłowacka(skoro jej nie rozebraliśmy)To całość nabiera zupełnie innych widoków.Armia Pomorze z pewnością nie zostałaby odcięta, skoro mielibyśmy szerszy dostęp do Bałtyku.Mazury pozwoliłyby nam na lepszą obronę Warszawy, i ten sposób, być może, zwycięstwo nad Bzurą?Rzecz jasna, z pewnością o jakiś tydzień - 10 dni opóźnione w związku z lepszą obroną Zachodu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 27/11/2009, 10:32 Quote Post

A czemu Czechosłowacja miałaby być nie rozebrana? Przecież to Hitler był głownym agresorem. My i Węgrzy tylko rzucilismy sie na padline.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 27/11/2009, 12:58 Quote Post

Bo moglibyśmy stanąć w jej obronie - poprosić Węgry żeby zamiast niej wzięli więcej Rumunii, być może kawałek Chorwacji?A gdybyśmy stanęli po stronie Czechosłowacji mówiąc:"Ruszycie ich - musicie ruszyć nas"?Wtedy być może Hitler przestraszyłby się połączonej armii Polskiej i Czechosłowackiej, i nie zaatakowałby nas - zwłaszcza, że w 1938 nie miał jeszcze sojuszu ze Stalinem.Pytanie tylko czy Węgrzy by się zgodzili?
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 27/11/2009, 13:20 Quote Post

To wszystko to fantazje.

Wielkie Mocarstwa zgadzają się na rozdział Czechosłowacji - a Polska wali pięścią w stół i mówi w 1938 albo w marcu 1939:
NIE! Mamy gdzieś Francję i Wielką Brytanię! Idziemy z Czechami przeciwko Niemcom (bez drugiego frontu, bo żeśmy na Francję i Wielką Brytanię się wypieli)i drżyj Europo!
I jeszcze dyktujemy Rumunom żeby oddali Siedmiogród Węgrom, a Węgrów straszymy żeby nie rzucali się na padlinę....
BA! My - POLSKA JEST MOCARSTWEM - dyktujemy Jugosławii (!!!) żeby oddała Chorwację Węgrom...


Bo oczywiście jakby Węgrzy nie wzięli Słowacji, to by Hitler się przeraził i zrobił pod siebie ze strachu że stracił takiego ważnego sojusznika:))))


No wolne żarty...proszę Was...

Problem stosunków polsko-czeskich kiedyś był poruszany na forum. Z tego co pamiętam, jednoznaczne wnioski były takie, że niezależnie od Zaolzia Polska i Czechosłowacja się nie kochały i o ciasnej współpracy być mowy nie mogło, także z powodu awersji polityków Czechosłowackich do zawierania jakichkolwiek sojuszy i zacieśniania stosunków z zacofaną pod względem ustrojowym i gospodarczym Polską, obciążoną w dodatku "trudnymi" stosunkami z ZSRR, który dla Czechosłowacji był partnerem znacznie ważniejszym niż Polska.

Do tego dochodziła rywalizacja o względy Francji i miano jej najważniejszego sojusznika w tej części Europy.

Czechosłowacja nie upatrywała ratunku w Polsce, tylko w mocarstwach zachodnich. A gdy ją oddali na pożarcie, polskie mięso armatnie nie mogło już wiele zmienić.
Kiedy Czechosłowacji się odwidziało i ich elity zrozumiały co ich czeka - faktycznie coś tam Polsce proponowali. Ale wtedy było już za późno dla obu krajów - patrz mój akapit o waleniu pięścią w stół...

Moim zdaniem, mogło być tylko gorzej. Polska mogła być postrzegana jako agresor względem Niemiec i wtedy atak Niemiec na Polskę byłby postrzegany jako usprawiedliwiony...
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
xAdamBx
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 24
Nr użytkownika: 37.173

Zawód: Uczen
 
 
post 6/12/2009, 20:05 Quote Post

Jedyną szansą, na przedłużenie obrony, był atak armii Poznań i Pomorze, na tyły Niemieckie, co się stało w bitwie Bzura/Kutno Kutrzeba proponował to 3 września, NW zgodził 8. Bitwa trwała 9-17. Straciliśmy 5 dni. W tym czasie można było uderzyć na 8 i 10 armię, które by walczyły z trzema Polskimi Armiami - Łódź, Pomorze, Poznań. Bitwę jednak byśmy w końcu przegrali, a potem by już została tylko obrona Warszawy + dogrywka w stylu Kocka. Plusem tego byłoby opóźnienie uderzenia Sowietów. Może zachód by zmienił zdanie... Ale to gdybanie
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 6/12/2009, 20:59 Quote Post

Cały czas przypominam tez o ułatwieniu obrony od północy - w tejwersji mamy cały obszar plebiscytowy, Gdańsk, i jeszcze troche, tak więc nie ma aż takiech kłopotów z obroną Mazowsza, więc być może można by było podesłać nad Bzurę więcej armii?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Robty
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 53.686

Robert Tatyrza
Stopień akademicki: mgr
Zawód: urzednik
 
 
post 7/12/2009, 14:52 Quote Post

Myślę, że w przypadku posiadania granic okreslamymi mianem "Linii Dmmowskiego" po prostu:
1. Wydłuzylibyśmy ciut obronę o kilka dni. Skrócenie lini frontu przynajmniej z północy dałoby efekt taki, że przerwy pomiędzy poszczególnymi związkami byłyby mniejsze.
2. Prawdopodobnie dłuższa obrona przesunełaby o jakieś 3-5 dni wejście wojsk ZSRR czyli załózmy ni ebyłby to 17 a 20-23 wrzesnia.
3. W tym czasie sciagnelibysmy ze wschodu wiecej rezerw, osrodków zapasowych dwywizji i brygad, uzupełnień, wiec walka na zachodzie byłaby twardsza i krwawsza natomiast na wschodzie Sowiety nie mieli z kim wlaczyc, wiec jedynie czas i odległosć do centrum kraju byłaby dla nich wrogiem.
4. jeśli zaś weźmiemy pod uwage, że Niemcy mają ograniczony teren ataku z północy to prawdopodobnie tam skupią si etylko na twardej obronie w celu nieodizolowania Prus przez Polskę od reszty Niemiec.
Sądze że Guderian nie uderzałby wtedy z Pomorza a raczej z południa na słabą Armię Karpaty by ja zniszczyć i tak by zajśc Armię Kraków od tyłu i ją zamknąc w kotle.
Myslę że cała kampania potrwałaby jakies 2-3 tygodnie dłużej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Emiel Regis
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 273
Nr użytkownika: 54.013

 
 
post 7/12/2009, 15:04 Quote Post

QUOTE(Robty @ 7/12/2009, 14:52)
Myślę, że w przypadku posiadania granic okreslamymi mianem "Linii Dmmowskiego" po prostu:
1. Wydłuzylibyśmy ciut obronę o kilka dni. Skrócenie lini frontu przynajmniej z północy dałoby efekt taki, że przerwy pomiędzy poszczególnymi związkami byłyby mniejsze.
2. Prawdopodobnie dłuższa obrona przesunełaby o jakieś 3-5 dni wejście wojsk ZSRR czyli załózmy ni ebyłby to 17 a 20-23 wrzesnia.
3. W tym czasie sciagnelibysmy ze wschodu wiecej rezerw, osrodków zapasowych dwywizji i brygad, uzupełnień, wiec walka na zachodzie byłaby twardsza i krwawsza natomiast na wschodzie Sowiety nie mieli z kim wlaczyc, wiec jedynie czas i odległosć do centrum kraju byłaby dla nich wrogiem.
4. jeśli zaś weźmiemy pod uwage, że Niemcy mają ograniczony teren ataku z północy to prawdopodobnie tam skupią si etylko na twardej obronie w celu nieodizolowania Prus przez Polskę od reszty Niemiec.
Sądze że Guderian nie uderzałby wtedy z Pomorza a raczej z południa na słabą Armię Karpaty by ja zniszczyć  i tak by zajśc Armię Kraków od tyłu i ją zamknąc w kotle.
Myslę że cała kampania potrwałaby jakies 2-3 tygodnie dłużej.
*


Może wtedy wykonano by rozkaz Rydza by nie walczyć z sowietami wink.gif Jeśli Niemcy skupiają się na obronie Prus to my też możemy przesłać do armii Karpaty więcej wojska.Ale czy Niemcy mogli by zebrać na Słowacji tak dużo wojska?Myślę że w takim scenariuszu Guderian atakowałby na armię Łódz by dojść do Warszawy.Gdybyśmy mieli granice na Lini Dmowskiego oprócz dłuższej obrony mielibyśmy dzisiaj niechlubne fotografie na których Niemcy witają wyzwolicielski Wermacht
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Robty
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 53.686

Robert Tatyrza
Stopień akademicki: mgr
Zawód: urzednik
 
 
post 7/12/2009, 15:12 Quote Post

Pozycja Guderiana jest oczywiście hipotetyczna. Mozliwe że atakowałby Armię Łódź. jedno jest pewne - obrona dłuższa od tej która była w rzeczywistości.
Myslę że umyka tez inna sprawa. Pakt Ribbentrop- Mołotow inaczej rozgraniczałby chyba linię wpływów zaborców co do terytorium Polski, szczególnie co do północy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

24 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej