Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zmiana stolicy Polski po II wojnie światowej
 
Które miasto zostałoby stolicą Polski w przypadku zmiany?:
Poznań [ 4 ]  [7.69%]
Kraków [ 8 ]  [15.38%]
Łódź [ 33 ]  [63.46%]
Gdańsk/Trójmiasto [ 0 ]  [0.00%]
Wrocław [ 1 ]  [1.92%]
inne istniejące [ 3 ]  [5.77%]
nowe miasto [ 3 ]  [5.77%]
Suma głosów: 52
Goście nie mogą głosować 
     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 5/09/2018, 22:19 Quote Post

[quote=pytek,5/09/2018, 19:19]
[quote=matigeo,5/09/2018, 16:06]
CODE
Zostawic w Lublinie :
)
Lublin towarzyszom radzieckim kojarzyłby się z Unią Lubelską. sad.gif sad.gif sad.gif
Łódź - miasto robotnicze to by się na Kremlu spodobało smile.gif smile.gif smile.gif
*

[/quote]
Jeśli chodzi o ideologię, to tutaj Lublin też wygrywa - akurat 7 listopada (1918) doszło do powstania pierwszego rządu niepodległej Rzeczpospolitej - na dodatek lewicowego. Podkładka jest? Jest smile.gif
Oczywiście zostają problemy natury ludnościowej, ale to inna kategoria wagowa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 14.997
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 5/09/2018, 23:16 Quote Post

Unia lubelska chyba źle się kojarzyła Rosjanom - w końcu wtedy przyłaczono do Polski Kijów, kolebkę Rusi. Raczej za Lublinem nie przepadaliby.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Bumar SA
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 103.847

Edward Janiski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: lektor
 
 
post 6/09/2018, 13:45 Quote Post

W filmie fabularnym "Pułkownik Kwiatkowski" w reżyserii Kazimierza Kutza, Mieczysław Moczar (grany znakomicie przez Krzysztofa Globisza) opisuje Kwiatkowskiemu (Marek Kondrat) kluczowe znaczenie miasta w którym on de facto sprawuje rządy. Otóż w jego ustach Łódź jest "faktyczną stolicą". Nigdy już się nie dowiemy, czy prawdziwy Moczar rzeczywiście tak myślał. Ale być może?

Ulokowane w Polsce władze z sowieckiego nadania przez chwilę miały dylemat:
a) zorganizować stałą siedzibę rządu w Łodzi, czy
cool.gif szybko odbudować Warszawę jako stolicę państwa?

Ad a) Wybór pierwszej opcji - mógł się wiązać nawet z rozmyślnym pozostawieniem w Warszawie wypalonych ruin jako swego rodzaju "pomnika germańskiego barbarzyństwa". W końcu pohitlerowskie obozy zagłady też po coś pozostawiono - zapewne jako "ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń". Dodajmy, że owo nieodbudowywanie dotyczyłoby jedynie Warszawy lewobrzeżnej, w granicach administracyjnych o wiele węższych, niż Warszawa dzisiejsza.
Wyniesienie zaś "robotniczej Łodzi" do godności stołecznej - dość dobrze konweniowałoby z gadaniem o budowie zupełnie "Nowej Polski", jako "państwa robotników i chłopów".
Bardziej centralne niźli w przypadku Warszawy położenie miasta - też było atutem.

Ad cool.gif Co do opcji odbudowy Warszawy, to problem objawił się taki, że wracający do niej ludzie sami, bez odgórnych rozkazów, przystąpili do usuwania ruin i odbudowy swych domostw. Nie kto inny jak dziewczyny z AK skrzyknęły się i przystąpiły do strasznej pracy związanej z ekshumowaniem zwłok z porozrzucanych dosłownie wszędzie naprędce kopanych płytkich grobów i ponownym pochówkiem ciał w bardziej zorganizowany i godny sposób. Nikt tym kobietom za ten potworny trud nie płacił - one pracowały z wewnętrznej potrzeby.
Przedstawiciele dawnych właścicieli nieruchomości stołecznych (np. pan Kos) twierdzili nawet, że w roku 1948, kiedy wydano tzw. Dekrety Bieruta faktycznie wywłaszczające warszawiaków z budynków i gruntów niby to w celu umożliwienia planowych prac nad odbudową i rozbudową, to wtedy wiele zniszczonych prywatnych budynków już zostało ponownie postawionych. Wysiłkiem i sumptem prywatnych właścicieli, bez udziału ani pomocy rządu.
Czy zatem nowa władza miała w 1945 roku wydać surowe rozkazy zakazujące jakichkolwiek robót budowlanych? Efekt propagandowy byłby chyba żałosny.

Uznano, iż lepiej zabrzmią po latach opowiastki o tym, iż to "rząd ludowy" postanowił przywrócić miasto do życia i nawet uczynić je "piękniejszym niż kiedykolwiek było". Tylko Zamek Warszawski - do którego władcy Kremla musieli mieć głęboko skrywaną urazę - musiał na odbudowę poczekać dłużej. Ale nigdy nie mówiono na głos, że nigdy-przenigdy go się nie odbuduje. Po prostu zwlekano.
W sumie komuna rozegrała to propagandowo raczej umiejętnie, z korzyścią dla siebie.
Skoro tak, no to Łódź musiała się pogodzić ze swą rolą "półstolicy" i to tymczasowej.

Gdyby jednak komuna, mimo wszystko, postanowiła była umościć się na dobre bliżej geograficznego środka kraju, to tak sobie przypuszczam, iż jednym z czołowych postulatów podczas kolejnych polskich buntów (1956, 1970, 1980) byłoby żądanie "odkłamania historii" i tym samym przywrócenia Warszawie funkcji stołecznych.

Co do pomysłu z ulokowaniem władz w jakimś mniejszym mieście - to w XX-wiecznej Europie był chyba tylko jeden taki przypadek: umieszczenie tymczasowej stolicy Niemiec Zachodnich w Bonn (niemiecka Ustawa Zasadnicza z 1949 r. nazywała Berlin stolicą). Bundestag miał wybór pomiędzy Frankfurtem i Bonn. Minimalną większością zwyciężyło dużo mniejsze Bonn. Złośliwcy powiadają, że to dlatego, iż Kanclerz Adenauer miał swą willę niedaleko. Ale bardziej chyba szło o zaakcentowanie owej tymczasowości.
Natomiast w interesie nowych władz polskich było akcentowanie tego, że one tu są nieprowizorycznie, lecz na dobre i na stałe.




PS Moim osobistym pomysłem było wybudowanie od zera, w zielonym polu - całkowicie nowego, od początku świetnie zaplanowanego miasta Piątek. Piątek leży dokładnie w centrum dzisiejszej Polski, blisko skrzyżowania autostrad A1 i A2. Ale do tej pory nie znalazłem rozmówcy, który dałby się zarazić tą moja ideą.

Ten post był edytowany przez Bumar SA: 6/09/2018, 13:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 6/09/2018, 14:03 Quote Post

QUOTE(Bumar SA @ 6/09/2018, 14:45)
W filmie fabularnym "Pułkownik Kwiatkowski" w reżyserii Kazimierza Kutza, Mieczysław Moczar (grany znakomicie przez Krzysztofa Globisza) opisuje Kwiatkowskiemu (Marek Kondrat) kluczowe znaczenie miasta w którym on de facto sprawuje rządy. Otóż w jego ustach Łódź jest "faktyczną stolicą". Nigdy już się nie dowiemy, czy prawdziwy Moczar rzeczywiście tak myślał. Ale być może?   

Ulokowane w Polsce władze z sowieckiego nadania przez chwilę miały dylemat:
a)  zorganizować stałą siedzibę rządu w Łodzi, czy
cool.gif  szybko odbudować Warszawę jako stolicę państwa?

Ad a)  Wybór pierwszej opcji - mógł się wiązać nawet z rozmyślnym pozostawieniem w Warszawie wypalonych ruin jako swego rodzaju "pomnika germańskiego barbarzyństwa". W końcu pohitlerowskie obozy zagłady też po coś pozostawiono - zapewne jako "ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń". Dodajmy, że owo nieodbudowywanie dotyczyłoby jedynie Warszawy lewobrzeżnej, w granicach administracyjnych o wiele węższych, niż Warszawa dzisiejsza.
Wyniesienie zaś "robotniczej Łodzi" do godności stołecznej - dość dobrze konweniowałoby z gadaniem o budowie zupełnie "Nowej Polski", jako  "państwa robotników i chłopów".
Bardziej centralne niźli w przypadku Warszawy położenie miasta - też było atutem.

Ad cool.gif  Co do opcji odbudowy Warszawy, to problem objawił się taki, że wracający do niej ludzie sami, bez odgórnych rozkazów, przystąpili do usuwania ruin i odbudowy swych domostw. Nie kto inny jak dziewczyny z AK skrzyknęły się i przystąpiły do strasznej pracy związanej z ekshumowaniem zwłok z porozrzucanych dosłownie wszędzie naprędce kopanych płytkich grobów i ponownym pochówkiem ciał w bardziej zorganizowany i godny sposób. Nikt tym kobietom za ten potworny trud nie płacił - one pracowały z wewnętrznej potrzeby.
Przedstawiciele dawnych właścicieli nieruchomości stołecznych (np. pan Kos) twierdzili nawet, że w roku 1948, kiedy wydano tzw. Dekrety Bieruta faktycznie wywłaszczające warszawiaków z budynków i gruntów niby to w celu umożliwienia planowych prac nad odbudową i rozbudową, to wtedy wiele zniszczonych prywatnych budynków już zostało ponownie postawionych. Wysiłkiem i sumptem prywatnych właścicieli, bez udziału ani pomocy rządu.     
Czy zatem nowa władza miała w 1945 roku wydać surowe rozkazy zakazujące jakichkolwiek robót budowlanych? Efekt propagandowy byłby chyba żałosny.

Uznano, iż lepiej zabrzmią po latach opowiastki o tym, iż to "rząd ludowy" postanowił przywrócić miasto do życia i nawet uczynić je "piękniejszym niż kiedykolwiek było". Tylko Zamek Warszawski - do którego władcy Kremla musieli mieć głęboko skrywaną urazę - musiał na odbudowę poczekać dłużej. Ale nigdy nie mówiono na głos, że nigdy-przenigdy go się nie odbuduje. Po prostu zwlekano.
W sumie komuna rozegrała to propagandowo raczej umiejętnie, z korzyścią dla siebie.
Skoro tak, no to Łódź musiała się pogodzić ze swą rolą "półstolicy" i to tymczasowej.

Gdyby jednak komuna, mimo wszystko, postanowiła była umościć się na dobre bliżej geograficznego środka kraju, to tak sobie przypuszczam, iż jednym z czołowych postulatów podczas kolejnych polskich buntów (1956, 1970, 1980) byłoby żądanie "odkłamania historii" i tym samym przywrócenia Warszawie funkcji stołecznych. 

Co do pomysłu z ulokowaniem władz w jakimś mniejszym mieście - to w XX-wiecznej Europie był chyba tylko jeden taki przypadek: umieszczenie tymczasowej stolicy Niemiec Zachodnich w Bonn (niemiecka Ustawa Zasadnicza z 1949 r. nazywała Berlin stolicą). Bundestag miał wybór pomiędzy Frankfurtem i Bonn. Minimalną większością zwyciężyło dużo mniejsze Bonn. Złośliwcy powiadają, że to dlatego, iż Kanclerz Adenauer miał swą willę niedaleko. Ale bardziej chyba szło o zaakcentowanie owej tymczasowości.
Natomiast w interesie nowych władz polskich było akcentowanie tego, że one tu są nieprowizorycznie, lecz na dobre i na stałe.   




PS  Moim osobistym pomysłem było wybudowanie od zera, w zielonym polu - całkowicie nowego, od początku świetnie zaplanowanego miasta Piątek. Piątek leży dokładnie w centrum dzisiejszej Polski, blisko skrzyżowania autostrad A1 i A2. Ale do tej pory nie znalazłem rozmówcy, który dałby się zarazić tą moja ideą.
*


raz jeden taki pomysł przetestowano . W Brazyli i poczytaj sobie o życiu w tym mieście.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 6/09/2018, 14:45 Quote Post

CODE
raz jeden taki pomysł przetestowano . W Brazyli i poczytaj sobie o życiu w tym mieście.


Nie raz, nie raz. W Canberze chyba się udało.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Bumar SA
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 103.847

Edward Janiski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: lektor
 
 
post 6/09/2018, 19:52 Quote Post

Można jeszcze przytoczyć: obecną stolicę Mianmy (dawnej Burmy), Islamabad w Pakistanie zbudowany od zera w latach 60., nową stolicę Nigerii Abudżę, stolicę Tanzanii Dodomę etc. Niektóre z tych przykładów są nawet zachęcające, niektóre inne - wręcz przeciwnie.

Planowanych ale nigdy nie wybudowanych całkiem nowych stolic było jeszcze więcej: takie plany istniały na przykład w Argentynie (ale rozbiły się o kryzys finansowy). Również Koreańczycy z Południa od dawna planowali przenieść funkcje stołeczne z dala od Strefy Zdemilitaryzowanej.

Tyle, że są to przykłady pozaeuropejskie. W Europie owszem, zdarzało się, że budowano całkiem nowe miasta (vide Milton Keynes w Wielkiej Brytanii, coś tam w Holandii), ale stolice państw na ogół nie są już przenoszone.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Svetonius21
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.670
Nr użytkownika: 73.833

Stopień akademicki: inzynier
Zawód: rolnik
 
 
post 6/09/2018, 20:04 Quote Post

Brakuje Moskwy w ankiecie (czyli przyklepania stanu faktycznego).

Ten post był edytowany przez Svetonius21: 6/09/2018, 20:04
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 11/10/2019, 10:29 Quote Post

Jeszcze jeden argument na korzyść Łodzi. Jest to miasto z najbardziej polską nazwą.
Aż 3/4 liter w tej nazwie stanowią litery z polskimi znakami diakrytycznymi!

Żartuję, oczywiście.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
arturus.miłośnik historii
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.372
Nr użytkownika: 93.614

Artur G
Stopień akademicki: inzynier
Zawód: ostatni rzymianin
 
 
post 11/10/2019, 13:38 Quote Post

Ja tam tradycjonalista stawiam na Posen,choć uważam że stolica powinna być po wojnie,przeniesiona do Konina,byłbym mieszkańcem stolicy wink.gif .
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 14.997
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 11/10/2019, 19:27 Quote Post

To już Wrocław tongue.gif

ale ja i tak uważam, że najbardziej pasowałby Lublin - no ale jakiś tam 22 lipca...
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej