|
|
Kazimierz Wielki: żyje dłużej. Czy odzyska Śląsk ?,
|
|
|
|
Mobydick zgadza się i dlatego namiestnik musi być osobą, która zdobędzie poparcie i będzie potrafiła skutecznie przeciwstawić się Ziemowitowi. W tamtych czasach podtruwanie, mordowanie rywali było dość powszechne, a ambitny piast łatwo nie zrezygnuje z możliwości jakie przed nim w tej sytuacji się otwierają. Tutaj także jest potrzebna postać obyta z wielką polityką. Opolczyk był bardzo niepopularny i szybko w rzeczywistości odszedł z namiestnictwa. Stąd też moja propozycja z cieszyńskim piastem.
|
|
|
|
|
|
|
|
A czemu na regenta szukacie obcokrajowca skoro można znaleźć sporo nadających się postaci wśród poddanych królewskich? Ot chociażby pierwszy z brzegu Janko z Czarnkowa, który pod rządami Kazimierza w 1382 r. mógłby zamiast Bodzetnty zostać arcybiskupem gnieźnieńskim. Coś mi się zdaje, że teoria siemowitowego panowania o kant pleców może się rozbić wobec braku jakiegokolwiek wsparcia. Ci którzy popierali go ATL, OTL bedą stali przy młodym Kazimierzowicu.
EDIT A jeśli chodzi z zamach to nie słyszałem nic, żeby Bolko Mały w ogóle doczekał się dzieci (może podaj jakieś szczegóły), zaś Mieszko Bolesławowic był bratankiem panującego władcy z większymi prawami do tronu niż stryj i kuzyni razem wzięci, więc sytuacja jest trochę inna - dopóki żył Kazimierz nikt by się nie odważył narazić na gniew władcy zabijając dziedzica i Siemowit musiałby być niespełna rozumu, żeby na coś takiego się porwać. Zaś po śmierci Kazimierza młody będzie pomazańcem bożym, który na dodatek odpowaida możnowładcą, więc też nie ma większych szans na próbę przejęcia władzy. Jedyne o co może się w tym wypadku starać Siemowit to regencja, ale to chyba go nie pociągało, a panowie małopolscy i tak by go do niej nie dopuścili.
Ten post był edytowany przez rapahandock: 26/07/2016, 13:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli chodzi o syna Bolka Małego to o nim wspomina kronika Joachima Cureusa. Tutaj upozorowanie wypadku z młodym, lub podtruwanie go może przynieść oczekiwany skutek dla mazowieckiego władcy. Nie jest tak głupi, by doprowadzic do jawnego, z premedytacją zabójstwa. Zagraniczny kandydat ma ten atut, że doprowadza do zbliżenia z jakimś dworem, a w przypadku Noszaka osłabia sojusz Czech z krzyżakami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stosunki polsko-czeskie, stosunkami polsko-czeskimi, ale dopuszczenie obcego księcia na regenta to działanie wbrew żywotnym interesom polskie możnowładztwa. Był jeden taki przypadek - Władysław Opolczyk został namiestnikiem Ludwika na kilka miesięcy. I natychmiast nacisk społeczny powstał żeby go z tego stanowiska zdjąć. A tak poza tym to my się zabieramy do tego od zadniej strony. Przeskakujemy od razu do 1383 r., a tymczasem pomiędzy jesienią 1370 r. z zimą 1383 r. jest mnóstwo czasu i w polityce może się wiele wydarzyć.
EDIT I jakoś nie chce mi się wierzyć w przekaz jednej, jedynej kroniki spisanej 200 lat po śmierci Bolka.
Ten post był edytowany przez rapahandock: 26/07/2016, 17:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Na pewno możnowładcy małopolscy nie pozwolą na regencję kogoś, kto będzie wśród nich niepopularny i kto może zagrozić pozycji młodego króla. Jest możliwość regencji matki młodego, czyli Jadwigi Żagańskiej, która zmarła OTL w roku 1390, więc jeśli ktoś jej tutaj nie uśmiercił przy porodzie to dla mnie taka możliwość jest najbardziej prawdopodobna. Jeśli nie to Przemysław Noszak jest chyba dla Małopolan najsensowniejszym kandydatem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko, że kobiety w Polsce regencji raczej nie obejmowały. A na pewno nie obejmowali jej "cudzoziemcy" (z wyjątkiem 5 minut Opolczyka). Władza zawsze pozostawała w gronie panów koronnych, czy to w okresie małoletniości Jadwigi, czy to po śmierci Jagiełły.
I ponawiam swój postulat aby przedyskutować wpierw 12 dodatkowych lat Kazimierza, a dopiero później brać się za rządy jego syna i dziedzica.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację, że okres 1370-1382 to szmat czasu i trudno zostawić go tak po prostu, ale co możemy tutaj więcej powiedzieć? Wszystkie ewentualne posunięcia króla byłyby przez nas wymyślone. Mogę zaproponować, to że Kazimierz już za swojego życia znajduje regenta dla syna, gdyby syn musiał objąć tron w wieku niedojrzałym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Głównym problemem jest to, że jednak zdarzały się regentki (jak Elżbieta Łokietkówna), cudzoziemcy też się zdarzali. Największy problem był w tym, ze jeszcze instytucja rady regencyjnej jako takiej nie okrzepła w Polsce i dopiero kwestią przyszłości było powiązanie tego stanowiska z konkretnymi godnościami i pozycją na dworze. Krewni (a tym jednak był Przemysław Nieszak) też mieli swoją szansę wejść do rady, nawet Ziemowit. Ale tutaj można się spodziewać, że Kazimierz nie zechce w radzie kogoś, kto sam ma duże prawa do korony w przypadku śmierci młodego.
Te kolejne lata jakieś znaczenie mają, ale też nie zapominajmy, ze i sam Kazimierz mając swoje lata nie będzie prowadził aż tak aktywnej polityki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Władysław Łokietek do końca swoich dni prowadził aktywną politykę, więc raczej Kazik też będzie do końca swoich dni taką politykę prowadził, co oznacza 12 lat rządów, w tym 10 gdzie ma zapewnione, że działa dla dobra własnego syna, prawowitego spadkobiercy. Energii i chęci do działania na pewno Kazimierzowi nie zabraknie. Faktycznie zanim poruszymy temat regencji to zastanówmy się jakie mogą być kierunki działania naszego władcy po roku 1370. Powraca temat Śląska i Rusi. Podobno w roku 1370 Kazimierz, ba całe państwo szykowało się do wojny o Śląsk, więc jak może taka wojna w naszej wersji historii wyglądać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz ma poza tym 2 narzędzia prowadzenia polityki zagranicznej: Annę i Jadwigę. Na upartego można dodać i Władysława.
O możliwej wojnie o Śląsk wiele nie wiem, więc na razie nie będę rzucał pomysłami. W poniedziałek będę miał dostęp do biblioteki to wtedy pogadamy. Przypuszczam jedno - od chwili narodzin Władysława sojusz z Węgrami nieco osłabnie. Opierał się on przede wszystkim na sukcesji Andegawenów, a teraz perspektywa ta oddala się w bliżej nieokreśloną przyszłość. Może dojść do próby wzmocnienia sojuszu przez mariaż pomiędzy Władysławem, a jedną z córek Ludwika, przypuszczalnie Jadwigą. W każdym razie, jeśli Polska straci wsparcie Węgier to Kazimierz w sprawie Śląska zdecydowanie spuści z tonu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wy tak o Ziemowicie, namiestniku itd. - a czy nie może tak się stać, że Ziemowit poślubi córkę Kazimierza i jako jego zięć dostanie tron Polski? Poza tym jeśli Kazimierz pożyje dłużej, Kaźko nie zginie w 1377 roku, więc Ziemowit o tronie polskim nawet nie będzie śnił. A tak ogólnie to: jeśli Kazimierz pożyje dłużej i doczeka się syna, to on zostanie królem i regencji raczej nie będzie, skoro Jadwiga rządziła "samodzielnie". A jeśli regencja, to raczej Kaźko słupski regentem zostanie. Mariaż syna Kazimierzowego z Jadwigą - w sumie bardzo możliwe, Ludwik raczej nie stawiałby oporu, a w tym wypadku są duże szanse na uzyskanie Rusi tytułem posagu królewny węgierskiej. I taki mariaż zapewniałby poparcie węgierskie w sprawie Śląska, mamy jednak jeden poważny problem z tym poparciem, jeśli Zygmunt Luksemburczyk zostanie królem Węgier. Cała sprawa się przeciągnie do czasu uspokojenia sytuacji na Węgrzech i po śmierci Ludwika to raczej tam skupi się cała uwaga Polski. Przy czym Kazimierz/jego syn nie ma powodu nie popierać Zygmunta, dla którego jest w końcu dziadkiem/wujkiem. A w tym przypadku o Śląsk też nie powalczymy.
P.S.:Tak późno się wtrącam, bo dopiero z urlopu wróciłam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mniemam, że jeśli Władysław poślubi Jadwigę Andegaweńską, to może nawet dojść do unii polsko-węgierskiej i to Piastowie mogą rządzić na Węgrzech. Teraz pytanie czy Andegawenom bliżej do Piastów czy do Luksemburgów? Niemniej mariaż Władysława z Jadwigą lub Marią jest pewny. Jedną z córek Kazimierza Wielkiego ożeniłbym Jagielle, w celu zabezpieczenia się przed Krzyżakami i samymi Litwinami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mniemam, że jeśli Władysław poślubi Jadwigę Andegaweńską, to może nawet dojść do unii polsko-węgierskiej i to Piastowie mogą rządzić na Węgrzech. Teraz pytanie czy Andegawenom bliżej do Piastów czy do Luksemburgów?
Pamiętaj, że Ludwik zostawi 2 córki. Nawet jeśli jedna z nich zostanie córką polskiego następcy tronu, Bośniaczka nie pozwoli, aby Polacy drugą pozbawili korony węgierskiej. Natomiast w tym wypadku to stanowisko Polski właśnie może okazać się decydujące o mężu dla drugiej królewny węgierskiej.
Może Kazimierz obieca Luksemburgom wsparcie w staraniach o tron węgierski w zamian za Śląsk?
P.S.:Wątpię, aby synową Kazimierza została Maria - ona po śmierci Katarzyny zostanie następczynią tronu węgierskiego, więc nawet jeśli to ona zostanie zaręczona z Władysławem, najpóźniej w 1379 układy małżeńskie zostaną zmienione.
QUOTE Jedną z córek Kazimierza Wielkiego ożeniłbym Jagielle, w celu zabezpieczenia się przed Krzyżakami i samymi Litwinami.
Pomysł dobry, i zapewne chodziłoby o starszą Annę. Chociaż podejrzewam, że do wyprawy litewskiej z 1376 roku nie doszłoby w naszym scenariuszu a więc i starania nie byłyby potrzebne. Sądzę , że Kazimierz próbowałby prędzej coś uszczknąć na Litwie korzystając z powodzeń najazdów krzyżackich.
P.S. II: Doczytałam posty - dlaczego uważacie, że Ziemowit mazowiecki próbowałby zabić Władysława będąc regentem? Swój dział dostał dopiero po śmierci ojca w 1381 roku i natychmiast złoży z niego hołd lenny Kazimierzowi, a więc i jego synowi zapewne jako następcy. I będzie się cieszył, że go król polski na ojcowiźnie zostawi gdzie mu tam myśleć o koronie...no i większe prawa w wypadku śmierci Władysława do tej korony będą miały córki Kazimierza. Nawet jeśli ten ostatni umrze przed Ludwikiem, co najwyżej król węgierski może objąć kuzyna opieką i regencją. Co długo nie potrwałoby. I oczywiście o miernych książątkach jako mężach dla Kazimierzowych córek zapomnijcie co nie zmienia faktu, że zięciów Kazimierz będzie szukał nie tylko w Litwie, ale i na Zachodzie...może Wacław Luksemburczyk?
Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 31/07/2016, 1:29
|
|
|
|
|
|
|
|
W rzeczywistości Kazimierz Wielki oddawał za mąż swoje córki za miernych książąt (Bogusław Pomorski). Tym samym niewiele znaczący książęta mają swoją szansę. Do ożenku i tak pozostaje już tylko Anna. Ziemowit IV już w latach 70-tych otrzymał okręg Rawy Mazowieckiej. Miał poparcie przede wszystkim Bartosza Wezenborga, a z tego poparcia by być królem Polski korzystał. Szedł na konfrontację licząc na poparcie Wielkopolski i widząc, ze opłaci mu się ryzykować i ryzykował. Tym samym jako regent może chcieć zabić Władysława. Miał sporo do stracenia, ale miał też dość konkretne poparcie i nawet nie czekał na rozstrzygnięcia w Polsce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że rozstrzygnięcie jest bardzo proste. Regentem do czasu swojej śmierci pozostanie Ludwik Węgierski i ewentualnie Kaźko Słupski plus matka Władysława Jadwiga. W tej ATL Władysław Biały nie będzie walczył o tron polski, więc Kaźko nie zginie. Może nawet doczekać się potomka.
O ile - jak OTL w przypadku Jadwigi - możni nie postanowią zrezygnować z okresu regencji. Jeśli już któryś z książąt mazowieckich miałby zostać regentem, to prędzej Janusz. Może to on zostanie zięciem Kazimierza?
A najmłodsza córka Kazimierza Jadwiga umrze dopiero ok. 1382 roku, ją więc też raczej król będzie uwzględniał w planach dynastycznych.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|