Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> 1555 r.: powstaje Polski Kościół Narodowy,
     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/08/2009, 17:36 Quote Post

QUOTE
le na pewno zapisałby wiele pozytywnych cech protestantyzmu - rozwój języka polskiego, wzrost pozycji mieszczaństwa i tolerancja religijna.

Nie bardzo wiem, skąd takie skutki?
QUOTE
Być może udałoby się połączyć katolicką, protestancką i prawosławną szlachtę wiarą w Boga i króla jako przedstawiciela jego Kościoła.

A jak to pogodzić z powyższą tolerancją religijną?
QUOTE
Na pewno ułatwiłoby to polonizację szlachtę litewską i ruską,

A to były z tym jakieś problemy?
QUOTE
Co do szlachty to z wyjątkiem Mazowsza protestantyzm w wydaniu kalwińskim cieszył się duża popularnością zarówno wśród średniej szlachty jak i magnaterii- w roku 1569 wśród senatorów było 58 protestantów, 55 katolików(w tym 15 biskupów) i 2 prawosławnych.

Senatorzy (ani nawet posłowie) nie byli reprezentatywną próbką szlachty - większość tej była katolicka i choćby z tego względu utworzenie kościoła protestanckiego byłoby bardzo trudne.
QUOTE
Przy takim sojuszu Czechy by się obroniły a my mogli byśmy przyłączyć luterańsko-katolicki Śląsk.

Czy na pewno pomagając komuś moglibyśmy jednocześnie okroić jego ziemie?
QUOTE
Brak sojuszu z Habsburgami to też brak poważniejszych konfliktów z Turcją.

To nie sojusz z Habsburgami był problemem w stosunkach z Turcją, tylko Tatarzy, Kozacy i Księstwa Naddunajskie. Nadal byłyby więc wojny polsko-tureckie - tyle, że kto by nam w nich pomógł?
QUOTE
Łatwiej było by dogadać się ze Szwecją, która dostała by Estonię

Czy katolicyzm miał wpływ na inkorporację Estonii przez Zygmunta III?
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Janusz Radziwiłł
 

Janusz I Radziwiłł, rex Lituaniae et defensor fidei ;)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.100
Nr użytkownika: 52.111

Tomasz G.
Stopień akademicki: primus inter pares
Zawód: juz student
 
 
post 18/08/2009, 19:28 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 18/08/2009, 17:36)
To nie sojusz z Habsburgami był problemem w stosunkach z Turcją, tylko Tatarzy, Kozacy i Księstwa Naddunajskie. Nadal byłyby więc wojny polsko-tureckie - tyle, że kto by nam w nich pomógł?

Mały off topic - czy Habsburgowie nam pomogli w walce z Turkami w XVII w.?

QUOTE
Łatwiej było by dogadać się ze Szwecją, która dostała by Estonię

Jak Szwecja miała dostać Estonię, skoro od 1561 r. posiadała właśnie Estonię?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Czarny Smok
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.283
Nr użytkownika: 51.589

Zawód: BANITA
 
 
post 18/08/2009, 19:35 Quote Post

Nie bardzo wiem, skąd takie skutki?

Z tego powodu, że nie rozwinełyby się szkoły jezuickie, w których nie wolno było mówić po polsku. No i protestanci nawoływali do używania języków narodowych w liturgii. W krajach protestanckich na pewno mieszczaństwo miało mocniejszą pozycję niż szlachta (Holandia czy Anglia). Tolerancja w Polsce skończyła się wraz z licznymi wojnami, szlchta stała się ultra-katolicka.


A jak to pogodzić z powyższą tolerancją religijną?

Tym, że cały naród wyznaje jedną religię i przedstawiciele innych religii są w mniejszości.


A to były z tym jakieś problemy?

Na pewno jedna religia przyspieszyłaby ten proces.


Czy na pewno pomagając komuś moglibyśmy jednocześnie okroić jego ziemie?

Francuzi za pomoc w zjednoczeniu Włoch przyłączyły Nicee oraz Sabaudię za zgodą Królestwa Sardynii.


To nie sojusz z Habsburgami był problemem w stosunkach z Turcją, tylko Tatarzy, Kozacy i Księstwa Naddunajskie. Nadal byłyby więc wojny polsko-tureckie - tyle, że kto by nam w nich pomógł?

A w XVI wieku takich problemów jak Kozacy czy Tatarzy nie było? A wówczas wojen z Turkami nie było. Wojny z Turcją zaczeły się od nawiązania bliskich stosunków z Habsburgami.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/08/2009, 19:49 Quote Post

QUOTE
Mały off topic - czy Habsburgowie nam pomogli w walce z Turkami w XVII w.?

A układ o wzajemnej pomocy, zakończony odsieczą wiedeńską?


Ten post był edytowany przez Ramond: 18/08/2009, 19:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/08/2009, 19:49 Quote Post

QUOTE
Z tego powodu, że nie rozwinełyby się szkoły jezuickie, w których nie wolno było mówić po polsku.

To by raczej skutkowało NIŻSZYM poziomem oświaty, a nie rozwojem języka polskiego, który mimo szkół jezuickich miał się dobrze.
QUOTE
No i protestanci nawoływali do używania języków narodowych w liturgii.

Fajnie - ale polski nie był jedynym językiem narodowym w tym kraju...
QUOTE
W krajach protestanckich na pewno mieszczaństwo miało mocniejszą pozycję niż szlachta (Holandia czy Anglia).

W Anglii mieszczaństwo wcale nie miało silniejszej pozycji niż gentry, a w obu krajach silna pozycja mieszczaństwa jest WCZEŚNIEJSZA niż protestantyzm. W Czechach i na Węgrzech - krajach o ludności niemal zupełnie protestanckiej, miasta miały słabszą pozycję niż szlachta. Również w protestanckich Danii i Szwecji pozycja mieszczan nie była bynajmniej silniejsza od pozycji szlachty.
QUOTE
Tolerancja w Polsce skończyła się wraz z licznymi wojnami, szlchta stała się ultra-katolicka.

No i jaki to związek z tolerancją w wydaniu kościoła protestanckiego?
QUOTE
Tym, że cały naród wyznaje jedną religię i przedstawiciele innych religii są w mniejszości.

To, że cały naród wyznaje jedną religię nie oznacza tolerancji. A to, że pozostałe mniejszości są zwalczane, jest jej wręcz przeciwstawne.
QUOTE
Na pewno jedna religia przyspieszyłaby ten proces.

Jeszcze przyspieszyła? To proces ten musiałby zajść natychmiast. Nie wiem tylko, dlaczego miałoby się tak stać.
QUOTE
Francuzi za pomoc w zjednoczeniu Włoch przyłączyły Nicee oraz Sabaudię za zgodą Królestwa Sardynii.

A Czesi nie wykazywali chęci do zgody na rozbicie Ziem Korony Czeskiej.
QUOTE
A w XVI wieku takich problemów jak Kozacy czy Tatarzy nie było?

Były w zdecydowanie mniejszej skali, jeśli chodzi o Kozaków.
QUOTE
A wówczas wojen z Turkami nie było.

A wyprawy magnatów do Mołdawii?
QUOTE
Wojny z Turcją zaczeły się od nawiązania bliskich stosunków z Habsburgami.

Tylko dziwnym przypadkiem, Turcy nie skarżyli się w żaden sposób na kontakty z Habsburgami ani nie domagali się ich zerwania, domagali się natomiast ukrócenia chadzek kozackich i taki podawali powód do wojny...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 18/08/2009, 19:58 Quote Post

Ja uważam natomiast że to nie katolicyzm był przyczyną słabością RON.Austria, a później Austro-Węgry były katolickie, a przecież można stwierdzić że osiągnęły potęgę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 20/08/2009, 17:47 Quote Post

QUOTE
Senatorzy (ani nawet posłowie) nie byli reprezentatywną próbką szlachty - większość tej była katolicka i choćby z tego względu utworzenie kościoła protestanckiego byłoby bardzo trudne.

Senatorzy byli z urzędu. Ale na te urzędy wybierał ich przecież król- katolik. Natomiast co do posłów to tych protestanckich posłów przecież wybierały sejmiki w dużej mierze złożone właśnie z protestantów.
Przypomnę jeszcze raz że w roku 1555 sejm wydał uchwałę wzywającą króla do zwołania soboru krajowego z udziałem Jana Łaskiego i Jana Kalwina który ustalił by statut Kościoła Narodowego. Zygmunt August początkowo przychylny tej koncepcji wysłał nawet poselstwo do papieża z trzema niemożliwymi do spełniania postulatami.
1. Odprawiania mszy w języku polskim
2. Udzielania komunii pod dwoma postaciami
3. Zniesienia celibatu księży
Co oczywiste postulaty zostały odrzucone.
QUOTE
Mały off topic - czy Habsburgowie nam pomogli w walce z Turkami w XVII w.?

Nie pomogli ani razu. Za to my zostaliśmy przez te sojusze wciągnięci w wojny z Turcją.
QUOTE
Jak Szwecja miała dostać Estonię, skoro od 1561 r. posiadała właśnie Estonię?

Mowa o roku 1555. Ale chodzi tu o stworzenie stałego sojuszu i rozgraniczenie stref wpływów.
QUOTE
Fajnie - ale polski nie był jedynym językiem narodowym w tym kraju...

Nie był ale mógł być. Przynajmniej w koronie i przynajmniej jako język liturgiczny.
QUOTE
A Czesi nie wykazywali chęci do zgody na rozbicie Ziem Korony Czeskiej.

Więcej być może zgodzili by się na unię, przynajmniej personalną. Elektor Palatynatu, a kalwiński Król Polski to inny kaliber. Zresztą już wcześniej takie propozycje Czesi(Husyci) wysuwali w stosunku do Polski(Jagiełło).

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 29/08/2009, 19:51 Quote Post

QUOTE
Senatorzy byli z urzędu. Ale na te urzędy wybierał ich przecież król- katolik.

Co nijak się ma do udziału protestantów w społeczeństwie.
QUOTE
Natomiast co do posłów to tych protestanckich posłów przecież wybierały sejmiki w dużej mierze złożone właśnie z protestantów.

Nie. Wybierały ich sejmiki złożone w większości z KATOLIKÓW. Ot, taki dziwny kraj.
QUOTE
Przypomnę jeszcze raz że w roku 1555 sejm wydał uchwałę wzywającą króla do zwołania soboru krajowego z udziałem Jana Łaskiego i Jana Kalwina który ustalił by statut Kościoła Narodowego.

Sejm sejmem, a co by powiedziała reszta społeczeństwa, to zupełnie co innego.
QUOTE
Nie pomogli ani razu. Za to my zostaliśmy przez te sojusze wciągnięci w wojny z Turcją.

W wojnie Ligi Świętej też walczyliśmy sami?
QUOTE
Nie był ale mógł być. Przynajmniej w koronie i przynajmniej jako język liturgiczny.

To raczej nie w skutek popierania języków wernakularnych, tylko oficjalnego języka oficjalnego kościoła państwowego...
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
komar47
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 55.806

Jan Muszynski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: emeryt
 
 
post 29/08/2009, 20:34 Quote Post

Utworzenie Kościoła Narodowego oznaczałoby, że głową tego Kościoła stałby się każdorazowo panujący władca Polski. Przyłączenie się do tego Kościoła oznaczałoby równocześnie deklarację lojalności wobec monarchy. Trwanie w wierności wobec dotychczasowego wyznania (obojętne: katolicyzmu czy prawosławia) odczytywane byłoby jednoznacznie jako zdrada wobec państwa. Trybunały królewskie pracowałyby intensywnie, nawracając poddanych według zasady: religia państwowa albo szubienica.

Oczywiście pojawiłby się opór społeczny. Warunkiem narzucenia Kościoła narodowego byłoby przetrącenie kręgosłupa warstwie szlacheckiej. Szlachta potraktowałaby przymus w tym względzie jako złamanie zasady wolności szlacheckiej. Wielkie Księstwo Litewskie uznałoby przymus wprowadzenia Kościoła narodowego jako zerwanie unii polsko - litewskiej przez Koronę i ogłosiłoby usamodzielnienie się. Prawosławni, nawracani znacznie bardziej brutalnie niż podczas późniejszej Unii Brzeskiej, o sto lat wcześniej oddaliby się pod opiekę Moskwy. Można sobie tylko wyobrazić, jak wyglądałoby „nawracanie” Żydów.

Efektem końcowym w zakresie politycznym byłby rozpad Rzeczypospolitej.
Efektem w zakresie cywilizacyjnym byłby kres tradycyjnej polskiej tolerancji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Marbrod
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 35
Nr użytkownika: 57.902

Stopień akademicki: magister
Zawód: Pracownik
 
 
post 31/08/2009, 11:08 Quote Post

Utworzenie Kościoła Narodowego miałoby liczne konsekwencje. Przede wszystkim mielibyśmy sojusz ze Szwecją, Prusami, Brandenburgią, księstwami pomorskimi, Czechami, Węgrami, a za wrogów Papieża i Habsburgów. Polska została by wepchnięta m.in. do wojny 30-letniej po stronie obozu reformacji. W przypadku wygaśniecia dynastii np: na Pomorzu, albo innych wojen mogłoby to zmienić nasze granice, częściowo zbliżając je do dzisiejszej granicy zachodniej z Niemcami. Czy coś zmieniłoby sie w polityce wschodniej? Przy osłabieniu roli szlachty i wzroście pozycji mieszczaństwa nastąpiłby rozwój gospodarczy. Rozwój spowodowałby wzrost nakładow na armię. W sojuszu ze Szwecją, można by najechać wschodniego sąsiada i podzielić łupy.

Problemy byłyby wewnątrz kościoła narodowego. Trudno mi sobie wyobrazić jeden kościół łączący elementy katolickie, reformowane (kalwińskie i luterańskie) i prawosławne, jako sprawnie działający organizm. Zbyt duże są różnice doktrynalne i liturgiczne, aby gładdko doprowadzić do pełnej jedności. Powstały by wewnętrzne tarcia i walki wykorzystywane przez wrogów. Ktoś musiałby pozostałych siłą nawracać. W tej sytuacji mamy porządek angielski w przypadku przekonywującego zwycięstwa zwolenników kościoła narodowego, albo rekatolizację kraju. To w co wierzysz, ma dla ciebie decydujace znaczenie czy przeżyjesz i czy zachowasz majątek. Stąd liczne emigracje co mozniejszych obywateli. W najostrzejszym wariancie podział, rozpad kraju. W żadnym wypadku nie ma mowy o tolerancji.

Można sobie wyobrazić inny wariant. Mamy oto 3 główne kościoły chrześcijańskie w kraju: narodowy, katolicki i prawosławie. Król byłby głową kościoła narodowego i protektorem katolików i prawosławnych. Król, poprzez swojego prymasa narodowego zatwierdzał by urzędy w kościele narodowym i miałby wpływ na obsadzanie stanowisk w kościele katolickim czy w cerkwi.

Scenariusze tu można by mnożyć. Czy dziś było by nam lepiej?? To jest pytanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 31/08/2009, 14:24 Quote Post

QUOTE
Przede wszystkim mielibyśmy sojusz ze Szwecją, Prusami, Brandenburgią, księstwami pomorskimi, Czechami, Węgrami,

I kim jeszcze? Jakoś w Wojnie 30-letniej katolicka Francja wystąpiła po stronie protestanckiej, a protestancka Dania przeciw protestanckiej Szwecji.
QUOTE
W przypadku wygaśniecia dynastii np: na Pomorzu, albo innych wojen mogłoby to zmienić nasze granice, częściowo zbliżając je do dzisiejszej granicy zachodniej z Niemcami.

Był jeszcze drobny problem protestanckiej Brandenburgii i Szwecji, które równiez miały tam coś do powiedzenia.
QUOTE
Przy osłabieniu roli szlachty i wzroście pozycji mieszczaństwa nastąpiłby rozwój gospodarczy.

A skąd to osłabienie roli szlachty i wzrost pozycji mieszczaństwa?
QUOTE
W sojuszu ze Szwecją, można by najechać wschodniego sąsiada i podzielić łupy.

Jakoś wspólna religia luterańska nie spowodowała sojuszu duńsko-szwedzkiego ani nie zapobiegła wielu wojnom pomiędzy nimi.
QUOTE
Można sobie wyobrazić inny wariant. Mamy oto 3 główne kościoły chrześcijańskie w kraju: narodowy, katolicki i prawosławie. Król byłby głową kościoła narodowego i protektorem katolików i prawosławnych.

W takim wypadku kościół narodowy nie jest kościołem narodowym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 21/11/2009, 18:40 Quote Post

Przedewszystkim Ramondzie otaczaly nas wylacznie niekatolickie kraje. Przeanalizujmy sytuacje z poczatku drugiej polowy XVI wieku. Od polnocy i zachodu(czesciowo tez od poludnia- czesi i wegrzy)byli to protestanci. Katolickich sasiadow brak. To ze z wspolwyznawcami latwiej sie dogadac jest faktem bezdyskusyjnym, przedewszystkim jesli mowa o XVI wieku. Przyklad konfliktu szwedzko-dunskiego jest tu nie trafiony, bo po pierwsze dlugowieczny konflikt tych dwoch krajow mial swoje korzenie jeszcze w czasach gdy oba byly katolickie i nie mial nic wspolnego z religia, a po drugie Dania wystapila na poczatku wojny 30- letniej(gdy sprawy religijne odgrywaly w niej wybitnie wazna role) po stronie protestanckiej. Francja wlaczyla sie do wojny gdy ta charakter konfliktu religinego juz wlasciwie nie posiadala. Zreszta rywalizacja Cesarstwa i Francji rowniez miala rodowod znacznie starszy niz reformacja i fakt pozostania obu krajow przy katolicyzmie niewiele mial tu do rzeczy. Tymczasem my ze Szwecja mielismy wczesniej stosunki nienaganne i przy konwersji na religie reformowana pewnie by tak zostalo. Klopoty zaczely sie wraz z Zygmuntem III i jego bezsensowna prohabsburska polityka ktora nie dala nam nigdy nic. Ani razu nie dostalismy pomocy cesarskiej juz nie tylko przeciw komukolwiek, ale nawet przeciw wspolnemu przeciez w tym sojuszu wrogowi- Turcji. To my ich wspomagalismy nie oni nas i to za kazdym razem. Wyszlismy na tym interesie jak ostatni frajer i wszyscy o tym dobrze wiemy. Co do sily reformacji w Polsce to u szczytu jej znaczenia 1/6 szlachty byla protestancka i to ta czesc szlachty ktora miala najwieksze znaczenie. Bo wbrew twoim stwierdzeniom o tym ze reformacja u nas by sie pewnie nie przyjela bo wiekszosc nie byla protestancka- trzeba powiedziec ze wiekszosc nie decydowala. Decydowala elita ktora w tym czasie w znacznej mierze byla protestancka. Nawet w uwarzanej za ultrakalwinska Republice Zjednoczonych Prowincji Niderlandow, wyznawcy kosciola ewangelicko-reformowanego stanowili nie wiecej niz 50 procent mieszkancow republiki w XVII wieku. Gdyby chybotliwy Zygmunt August jasno zadeklarowal by poparcie dla konwersji tak by sie stalo. Kto wystopil by przeciw krolowi i magnatom, drobna szlachta mazowiecka? pamietajmy tez ze w owym czasie naszym glownym partnerem handlowym stawaly sie niderlandy- rowniez protestanckie. To plus fakt ze moglibysmy z wyjatkiem wschodu i poludniowego wschodu byc otoczeni przez wspolwyznawcow stawial by nas w kompletnie innej sytuacji politycznej. Brak sojuszu z cesarstwem to brak powaznych konfliktow z Turcja, to tez nie uwiazane przez dyplomacje papieska rece w sprawach zwiazanych z Moskwa. Mozna korzysci wyliczac dalej. W sytuacji jaka wyszla korzysc byla jedna- w podrecznikach(i to przewaznie tylko polskich) moozemy siebie nazywac przedmurzem chrzescijanstwa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Elbaf
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 602
Nr użytkownika: 57.253

Patryk
Zawód: student
 
 
post 21/11/2009, 19:49 Quote Post

Jeśli chodzi o sam Kościół - słyszałem, że zgubą reformacji był rozpad Kalwinizmu i powstanie arian.A gdyby tak zamiast się rozpaść, zarówno Luteranizm, jak i Kalwinizm stworzyliby unię?Choćby tylko w Polsce i na Litwie(jeszcze nie w RON)prawdopodobnie wzmocniłoby to wpływy reformacji, właśnie takie zgromadzenie nazwałoby się Braćmi Polskimi, połączenie obu religii w jedną powinno dać nam dobre stosunki zarówno z kalwińskimi Niderlandami jak i luterańską Szwecją.Minusem byłoby to, czy taki Kościół okazał by się trwały - jeżeli rozpadłby się, to z pewnością z wielkim hukiem(jakąś wojną domową)i rekatolizacja, tym razem jeszcze ostrzejsza, by powróciła.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 22/11/2009, 1:41 Quote Post

QUOTE(mp258 @ 7/03/2006, 18:34)
Trzeba przyznać, że mogłoby to przynieść sporo pozytywnych skutków. Napewno Polska dłużej byłaby krajem tolerancyjnym, nie byłoby u nas jezuitów i kontrrformacji o czym już tu mówiono. Poza tym ograniczenie pozycji Kościoła mogłoby przynieść korzyści gospodarcze. Sekularyzacja majątków kościelnych, likwidacja dziesięciny. Moglibyśmy wydostać się z uciążliwego sojuszu z Habsburgami i myślę że byłaby też większa tolerancja dla prawosławia niezwykle ważna w wielonarodowej RON. Może nawet nie wygasłaby dynastia Jagiellońska o czym też tu już mówiono.

Więc podsumowując utworzenie Kościoła Narodowego w Polsce byłoby chyba rozsądnym posunięciem przynoszącym duże korzyści naszemu państwu. Niestety w naszej historii jest wiele takich niewykorzystanych okazji.  sad.gif No cóż.
*



W ówczesnych warunkach powstanie kościoła narodowego (właściwie z dzisiejszego punktu widzenia należałoby chyba napisać: państwowego) musiałoby skutkować zmniejszeniem, a nie zwiększeniem, czy choćby utrzymaniem tolerancji religijnej, gdyż każdy odmawiający przyłączenia się do niego skierowałby tym samym na siebie podejrzenie o sprzeciwianie się racji stanu; wszędzie, gdzie powstały kościoły narodowe innowiercy stawali się de facto poddanymi drugiej kategorii. Nie wszyscy katolicy w Rzeczypospolitej byli polskojęzyczni, więc wprowadzenie języka narodowego (czyli jakiego? polskiego zapewne, a więc dla wielu obcego, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę nie tylko szlachtę) zamiast łaciny do liturgii wcale nie musi być oczywistą korzyścią, choć pewnie wzmogłoby polonizację (analogicznie jak wprowadzenie języka "narodowego", czyli niemieckiego przyśpieszyło germanizację Słowian we wschodnich krajach Rzeszy). Nie widzę związku z wygaśnięciem dynastii jagiellońskiej. W chwili, gdy ewentualnie mógłby taki kościół narodowy powstać jej los był już właściwie przesądzony.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 22/11/2009, 19:31 Quote Post

QUOTE
Przedewszystkim Ramondzie otaczaly nas wylacznie niekatolickie kraje. Przeanalizujmy sytuacje z poczatku drugiej polowy XVI wieku. Od polnocy i zachodu(czesciowo tez od poludnia- czesi i wegrzy)byli to protestanci. Katolickich sasiadow brak.

Zapominasz o tym, że o ile LUDNOŚĆ Czech i Węgier była w dużej mierze nie-katolicka, to panującą religią w Krajach Habsburskich był Katolicyzm. No i oczywiście była również katolicka Litwa.
QUOTE
Tymczasem my ze Szwecja mielismy wczesniej stosunki nienaganne i przy konwersji na religie reformowana pewnie by tak zostalo.

W jaki sposób Kościół Narodowy w Polsce miałby spowodować, że w czasie Siedmioletniej Wojny Północnej bylibyśmy jednocześnie sojusznikami walczących ze sobą, luterańskich: Danii i Szwecji? A jeśli nie bylibyśmy jednocześnie sojusznikami obu, to i tak walczylibyśmy przeciwko jednemu ze współwyznawców.
QUOTE
Ani razu nie dostalismy pomocy cesarskiej juz nie tylko przeciw komukolwiek,

Taak? To niby nie dostaliśmy pomocy habsburskiej w czasie Wojny o Ujście Wisły, ani też w czasie Potopu?
QUOTE
Kto wystopil by przeciw krolowi i magnatom, drobna szlachta mazowiecka?

Jakim magnatom w Polsce połowy XVI wieku? Co najwyżej możnowładcom. I oczywiście, że wystąpiłaby cała katolicka średnia szlachta, gdyby tylko próbowano narzucić im religię siłą. A jeszcze żaden kościół narodowy nie był tolerancyjny dla innowierców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

7 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej