Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Migracja ludnosci ..., ...po konflikcie grecko-tureckim
     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 2/12/2009, 12:50 Quote Post

QUOTE(arnold @ 2/12/2009, 13:55)
Grecy mieszkający w Istambule jak najbardziej zostali objęci przesiedleniami. Najlepszym dowodem na to jest choćby to, że jeden z czołowych klubów greckich AEK Ateny w którym gra między innymi teraz Roger, został załozony przez greckich uchodźców właśnie z Istambułu.
*



Mogli opuścić Turcję, ale nie byli do tego zmuszeni, jak Grecy z innych regionów.

QUOTE
A jak witano rodaków w Helladzie właściwej?


Tak jak słusznie zauważyłeś, niechętnie i nieufnie. Grecy z Azji Mniejszej byli często lepiej wyksztalceni od ich rodaków z Grecji właściwej, przyzwyczajeni do większego luksusu (typu łazienki w domach), kobiety były bardziej wyzwolone... Sporo było tych elementów, które Grekom z Attyki czy Peloponezu "nie podchodziły". Trzeba tu jeszcze dodać, że akurat w okresie, kiedy Grecja musiała przyjąć uchodźców z Turcji, sama była w fatalnym położeniu ekonomicznym. Końcem XIX wieku skończył się popyt na główny towar eksportowy Grecji - rodzynki... Państwo greckie w wyniku przegranej "wojny 30-dniowej" zmuszone było wypłacić Turcji spore odszkodowanie. Wprawdzie sytuacja polepszyła się odrobinkę za czasów rządów Venizelosa, jednak wojna zakończona w 1922 roku ponownie poważnie uszczupliła budżet kraju. Toteż przybyli z obszarów tureckich Grecy umieszczani byli (przynajmniej początkowo) w wielkich skupiskach, w na ogół biednych dzialnicach (wręcz barakach). W Iraklio na Krecie doszło do rozprzestrzeniania się chorób spowodowanych tym faktem.
Nie ma się co dziwić, że niechęć narastała. Jedni czuli się oszukani i wyobcowani, drudzy obawiali się utraty dotychczasowej pozycji na rzecz nowoprzybyłych (np.pracy). Minęło wiele dziesięcioleci zanim doszło do asymilacji uchodźców z "tubylcami". A nadal spotyka się osoby, które podkreślają swoje małoazjatyckie pochodzeniem - przedstawiając się mówią: "nazywam się XXXX, moi rodzice przyjechali ze Smyrny". Cóż, tęsknota za "utraconą ojczyzną" w niektórych tli się nadal...

smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
dim
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 473
Nr użytkownika: 58.772

Dimitris K.
Stopień akademicki: cos... studiowal...
Zawód: wolny nie-najmita
 
 
post 5/12/2009, 16:36 Quote Post

było znacznie gorzej, niż opisujesz. W Evros, tj. w pierwszym województwie graniczącym z Turcją, około 10 tysięcy osób zmarło w obozach dla uchodźców, jeszcze zanim zdążono udzielić im pomocy humanitarnej. Byli tak wycieńczeni, nim dotarli do Grecji, że epidemie czegokolwiek zbierały mnóstwo ofiar.

Tracja i Konstantynopol objęte były dobrowolnym przesiedleniem. W praktyce oznaczało to, że prawie wszyscy Turcy woleli zostać w Grecji, gdzie było im po prostu lepiej, a Grecy i tak pouciekali z Turcji, bardzo tam prześladowani. Jeśli chodzi o Turków, to najpierw wyjechalo kilkaset rodzin, które potem chciały wracać do Grecji (nie pozwalano im), a od tej pory Turcy wyjeżdżają już tylko tak, że nie wymeldowują się wcale z Grecji.

Natomiast deską grobową dla hellenizmu Konstantynoploa stał się pogrom Greków w stolicy i innych miejscowościach, jesienią 1955. Obecnie z kilkuset tysięcznej mniejszości pozostało tam kilkaset osób - Greków Konstantynopola, plus około 5 tysięcy Greków liczy personel firm greckich w Stambule. Także z Imroz i Tenedos Grecy są systematycznie rugowani, a wszystkie prawosławne szkoły (nie tylko przecież dla Greków) zamknięto nakazem administracyjnym w latach 50-tych. Długo by pisać...
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 5/12/2009, 21:25 Quote Post

Przytoczone poniżej dane na temat uchodźców przybyłych na Kretę (a zwłaszcza do Heraklionu) pochodzą z pracy zbiorowej p.t. "Nić Ariadny", wydanej w roku 2000. Autorem opracowania dotyczącego uciekinierów z obszarów tureckich jest Nikos Andriotis.

12 września 1922r. do Iraklio dotarło 1000 pierwszych osób z Chios i z Pireusu. Niemal natychmiast przyszła im z pomocą amerykńska organizacja humanitarna. Dziesięć miejskich piekarni codziennie wypiekało chleb tylko i wyłącznie na potrzeby uchodźców. Szybko zaczęły się jednak kłopoty, bo liczba uchodźców równała się niemal liczbie mieszkańców Heraklionu!
W listopadzie 1922r. odpowiednie ministerstwo zabraniło dalszego napływu uchodźców na Kretę, z wyjątkiem tych, którzy udowodnią, że na wyspie osiedlili się już członkowie ich rodzin.
Uciekinierzy nie byli przyjmowani z otwartymi ramionami, n.p. właściciele domów dzielnicy Mastampas zażyczyli sobie od władz miejskich, by uchodźcy opuścili budynki w ich okolicy, gdyż obawiali się kontaktu z nimi.
Nie zapominajmy przy tym, że muzułmanie nie opuścili jeszcze Krety całkowicie. Ostatecznie wyjechali oni z wyspy dopiero w 1923-24, na samym końcu ci zamieszkujący Heraklion (chociaż inne źródła mówią o Ierapetra). To również zaostrzało nieporozumienia.

Władze wyspy próbowały osiedlić uchodźców, zwłaszcza rolników, w Gazi (na zachód od Heraklionu) czy w wewnętrznej części wyspy (Arkalochori). Czasami odbywało się to siłą, jako że przybyli uciekinierzy w większości pochodzili z miast i nie znali się na rolnictwie.

Pojawił się poważny problem z chorobami, które przybierały rozmiary epidemii. W okresie od marca do sierpnia 1923 roku w jednym ze szpitali odnotowano 269 chorych uchodźców oraz 186 Kreteńczyków. Z tej grupy zmarło 40 uchodźców i 18 Kreteńczyków. By epidemie nie rozprzestrzeniały się zabroniono uchodźcom osiadłym na wsi kontaktu z miastem. W grudniu 1922 rozpoczęto obowiązkowe szczepienia uchodźców. W latach 1921-45 odnotowano następujące dane o zmarłych tylko i wyłącznie z powodu chorób zakaźnych :
- 1922, 129osób
- 1923, 269 osób
- 1925, 45 osób
W 1923 sześć osób 6 zmarło na tyfus plamisty, którego teoretycznie już w XX wieku nie spotykano.

Spisu ludności z 1923 roku w samym Heraklionie wykazał 10.982 uchodźców.
91,7% pochodziło z zachodniej Azji Mniejszej (większość ze Smyrny, Alikarnassos, Çeşme).
Kobiety stanowiły 55,74% tej pokaźnej grupy.
48,1% mężczyzn i kobiet miało poniżej 19 lat.

Kto ponosił winę za taki rozwój sprawy? Przybyli? Miejscowi? Władze?
Sądzę, że nikt. Nikt nie był w stanie tak szybko przygotować się mentalnie, a przede wszystkim materialnie na zaistniałą sytuację.
A to przecież tylko suche cyfry dotyczące na dodatek jedynie niewielkiej części uchodźców greckich... Trudno sobie wyobrazić ogrom ludzkiego cierpienia, który się za nimi kryje.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
dim
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 473
Nr użytkownika: 58.772

Dimitris K.
Stopień akademicki: cos... studiowal...
Zawód: wolny nie-najmita
 
 
post 19/03/2010, 20:05 Quote Post

QUOTE(arnold @ 2/12/2009, 12:55)
Grecy mieszkający w Istambule jak najbardziej zostali objęci przesiedleniami. Najlepszym dowodem na to jest choćby to, że jeden z czołowych klubów greckich AEK Ateny w którym gra między innymi teraz Roger, został załozony przez greckich uchodźców właśnie z Istambułu.
*



Nie, nie zostali objęci przesiedleniami. z KONSTANTYNOPOLA przyjeżdżali tu sami. A dopiero potem Konstantynopol przemianowano na Istambul. A jeszcze potem (chyba w 1955) Grecy byli już stamtąd zwyczajnie deportowani, tylko z kilkoma walizkami każda rodzina, a pozostałe mienie oraz biznesy zagrabiono. Pogromy te były oczywiście kontrolowane przez państwo tureckie, bez odszkodowań do dziś.

Natomiast klub sportowy AEK - Nea Filadelfia, to zupełnie inna historia. Grupa inteligencji z Konstantynopola, około 1924 r. zakupiła tu pola i gaje oliwne (to stąd właśnie piszę), natępnie podzielono je na działki i w/g dość sympatycznego planu zbudowane osiedle, wówczas zdecydowanie podateńskie, jeszcze do lat siedemdziesiątych był to niemal ogród. Hmm... powstał też niedawno piękny park, utworzony na terenie, z którego w XX wieku wywłaszczono grecką rodzinę królewską. Wszystko było na tej działce nielegalne - całe budownictwo dla królewskich sług. Gdyż na cóż królom przestrzeganie prawa ? I to właśnie wykorzystano, jako pretekst, gdy tylko Grecja (wreszcie) stała się republiką. Buldożery miały dużo pracy smile.gif ale domy ludzi królewskich rozjechano co do jednej cegiełki. A po trzęsieniu ziemi 1999 powstał tu ekstra park ze sztucznym jeziorem. Fontanny mają 28 dysz smile.gif i podświetlane sa zmiennymi kolorami. Miejsce to nazywa się "Podwórko Nieba". Zaraz idziemy tam z córeczką na rowerek, a królom na pohybel smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Tiso
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 101
Nr użytkownika: 9.664

Tiso
Zawód: Zbanowany klon GOTFRYDLA
 
 
post 22/03/2010, 11:51 Quote Post

Jedyne, co potrafią komuniści to niszczyć smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 22/03/2010, 15:38 Quote Post

QUOTE
Jedyne, co potrafią komuniści to niszczyć smile.gif

Ale jaki to ma związek z tytułowym tematem?
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej