|
|
Siła i trening Augusta II Mocnego
|
|
|
Jay Cutler
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 95.030 |
|
|
|
Jay Cutler |
|
Stopień akademicki: licencjat |
|
Zawód: kulturysta |
|
|
|
|
Witam. Jestem studentem 3 roku i piszę pracę zaliczeniową pt. "Kulturystyka, podnoszenie ciężarów i trening siłowy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów". Jak powszechnie wiadomo król August II Mocny zwany "Strongmanem w koronie" słynął z nieprzeciętnej siły, jak podaje dziejopis "Harnaś" na stronie sportowiec org: "Był wyjątkowo przystojny i obdarzony nadludzką siłą. Współcześni mówili o nim Apollo i Herkules w jednej osobie. Był fenomenem genetycznym. Przy wzroście 185 cm ważył 90 kilogramów (5 kg powyżej wzrostu w strongmanie lub w kulturystyce to przecież niewiele), ale za to miał wyjątkowo szerokie bary i całe ciało Augusta było kłębowiskiem muskułów.
Uwielbiał siłowiać się na ręce (jego walki trwały w najlepszym razie dwie sekundy, tyle tylko wytrzymywali jego rywale) i w walkach zapaśniczych (tu najzwyczajniej w świecie podnosił człowieka i rzucał nim jak worek o ziemie). W palcach jednej ręki zwijał monety a dwoma rękami rozwijał talie kart, lub łamał podkowy. W Hiszpanii podczas walki byków, chwycił byka za rogi i gwałtownyms szarpnięciem rzucił go na ziemię."
August II Mocny jako prekursor współczesnych strongmanów i wielki praojciec Mariusza Pudzianowskiego jest zatem kluczową postacią mojej pracy. Interesuję mnie szczególnie jego trening siłowy. Ile razy w tygodniu ćwiczył, jak długo trwał jego trening, jakie ćwiczenia wykonywał, ile robił powtórzeń w serii? Kto go trenował? Czy w związku z jego niezwykłą siłą, historycy z epoki odnotowali jego wyniki siłowe (ile brał na klatę, w przysiadzie i w martwym ciągu)? Jakie miał wymiary poszczególnych partii mięśniowych (obwód bicepsa, klatki, uda). Jak wyglądała jego dieta? Ile spożywał białka, węglowodanów i tłuszczy? Jak wyglądały jego posiłki okołotreningowe?
Niestety pomimo dość szczegółowej kwerendy źródeł z epoki, nie znalazłem odpowiedzi na te pytania. Interesują mnie dość szczegółowe informacje, zatem zwracam się z prośbą o pomoc do tutejszych fachowców z epoki saskiej o pomoc w doborze materiałów źródłowych i literatury fachowej celem odpowiedzi na powyższe pytania.
Wiem, że w późniejszym okresie życia król nieco zaniedbał treningi i prowadził niesportowy tryb życia (m.in pił alkohol a w wyniku podjadania na licznych biesiadach zwiększył procent tkanki tłuszczowej w organizmie do ok. 25 %): "August uwielbiał biesiadować, podczas uczty, król nie pił, ale wręcz tankował, budząc tym podziw wszystkich biesiadników. Niestety po czterdziestce król zachorował na cukrzycę, czemu trudno się dziwić mając na uwadze jego biesiadną – alkoholową dietę. Waga przekroczyła 110 kg pod naporem rozrastającego się brzucha. U Augusta wystąpiła stopa cukrzycowa, w wyniku amputacji w ranę wdarła się gangrena, a potem infekcja i sepsa."
Interesuje mnie też postać jego syna, Augusta III Sasa, który za młodu ponoć również trenował, jednak potem strasznie się zapuścił i miał ponad 30 % tkanki tłuszczowej w organizmie więc może sobie jednak daruję opis jego sylwetki w mojej pracy.
Ten post był edytowany przez Jay Cutler: 12/09/2014, 12:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie sądzę by w ogóle trenował ze sztangą i hantlami Wtedy trening nie miał nic wspólnego z dzisiejszym. Po prostu ktoś z urodzenia był mocarzem i tyle. Ze zródeł z epoki kojarzę natomiast jeden przegrany przez Augusta pojedynek na skręcanie żelaznych sztab z jakimś kowalem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sugerowałbym zajrzeć do "Pamiętników" Erazma Otwinowskiego, dostępnych w federacji Bibliotek Cyfrowych.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hetman Różyński @ 13/09/2014, 20:31) Sugerowałbym zajrzeć do "Pamiętników" Erazma Otwinowskiego, dostępnych w federacji Bibliotek Cyfrowych.
Raczej drezdenskie archiwa:
«800 Taler monatlich mit dem Wein, ohne Extraordinaire; 175 Taler Hausmiete; 80 Taler für Pferde zu unterhalten; 34 Taler für die Kutsche, welche der Herr Graf gemietet; 224 Taler Kostgeld, für den Dekor, den Geistlichen, den Sekretär und andere Bediente; 65 Taler für Exerzitien; 23 Taler für den französischen und spanischen Sprachmeister; 50 Taler für den Herrn Grafen als Handgeld; 15 Taler für den Tanzmeister; 160 Taler für Oper, Komödien und Reisen nach Versailles...»
Wydawal mlody August miesiecznie poczas pobytu we Francji.
normalne "cwiczenia" w postaci jazdy konnej, polowania, szermierki, tanca..... No i sluzace ....16 letni August dosc skutecznie dobieral sie do damskiej sluzby....
A fizyczne predyspozycje mial juz w kolysce.....
«Schon in seiner jugend zeigte sich, dass er von leibe gliedern und constitution stark werden würde,
O jakichs hantlach raczej nie ma mowy...
|
|
|
|
|
|
|
|
Super ciekawy wątek, ale jakoś go przeoczyłem - nie sądziłem, że Fryderyka Augusta ktoś może uważać za praojca kulturystyki Choć temat z pewnością już nieaktualny doktrynalnie to warto może wiedzieć, że takich hantlowych szczegółów oraz danych ile brał na klatę możemy się nie doszukać a to z tego powodu, że Fryderyk nie będąc następcą tronu elektorskiego mało kogo w gruncie rzeczy interesował. Faktu, że starszy brat zejdzie niespodziewanie i w młodym wieku bezpotomnie raczej nie dało się przewidzieć - bardziej szczegółowo poznano tryb życia Fryderyka dopiero gdy został elektorem a wtedy - z kulturystycznego punktu widzenia - zdaje się, że był już ukształtowany więc nie będziemy w stanie odtworzyć tej metodyki. To co ciekawe to na pewno to, że jego całokształt obyczajów sugerował potrzebę ponadprzeciętnej aktywności ruchowej połączonej z wyjątkowo krótkimi (od 2 do 4 godzin) okresami snu. To co mniej znane to fakt, że jego dieta zawierała wyjątkowo dużo dziś byśmy to nazwali "substancji pobudzających" w postaci czy to ziół, korzeni czy grzybków... - ale nie wyciągałbym z tego przesadnego wniosku w postaci bycia praojcem czegoś tam Są tacy, którzy uważają, że cukrzyca wręcz uratowała mu życie a przynajmniej mu je przedłużyła bo z konieczności zmusiła go do zmiany trybu życia z takiego który pewnie by go pogrążył o wiele lat wcześniej na może mało kulturystyczny ale na pewno w sumie udany. Na pewno wiadomo jedno - na chemii znał się bardzo dobrze i sporo nawet dziś możnaby się od niego nauczyć - czy zaś był czegoś prekursorem osobiście nie sądzę. Raczej forma takiej przesadnej aktywności była czymś czemu możnaby przypisać nazwy nawet kilku jednostek chorobowych dzisiejszej psychiatrii ale co czymś nadzwyczajnym w tamtych czasach bynajmniej nie było. Podobny kazus Piotra Wielkiego, który także cierpiał na taki problem nie bez powodu znalazł rozwinięcie w niewątpliwej wzajemnej sympatii obydwu monarchów, którzy wszak wspólnie posądzali swoich niecnych poddanych o to, że ci coś im tam dosypujom... Jeżeli już czegoś ciekawym prekursorem był Fryderyk to raczej sprawowani funkcji monarchy z pozycji niepełnosprawnego, bowiem przez ponad 5 lat - co najmniej - sprawował swoje obowiązki posługując się wózkiem inwalidzkim gdy nie mógł już samodzielnie chodzić. Szkoda, że postać tak mało znana i tak dokumentnie zniekształcona przez naszych historyków, którzy doraźnie ulepione propagandowe wycinanki pruskie przyjęli za dobrą monetę i na ich podstawie stworzyli obraz niezbyt rozgarniętego siłacza... ;(
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marek8888 @ 4/05/2021, 12:57) Super ciekawy wątek, ale jakoś go przeoczyłem - nie sądziłem, że Fryderyka Augusta ktoś może uważać za praojca kulturystyki Choć temat z pewnością już nieaktualny doktrynalnie to warto może wiedzieć, że takich hantlowych szczegółów oraz danych ile brał na klatę możemy się nie doszukać a to z tego powodu, że Fryderyk nie będąc następcą tronu elektorskiego mało kogo w gruncie rzeczy interesował. Faktu, że starszy brat zejdzie niespodziewanie i w młodym wieku bezpotomnie raczej nie dało się przewidzieć - bardziej szczegółowo poznano tryb życia Fryderyka dopiero gdy został elektorem a wtedy - z kulturystycznego punktu widzenia - zdaje się, że był już ukształtowany więc nie będziemy w stanie odtworzyć tej metodyki. To co ciekawe to na pewno to, że jego całokształt obyczajów sugerował potrzebę ponadprzeciętnej aktywności ruchowej połączonej z wyjątkowo krótkimi (od 2 do 4 godzin) okresami snu. To co mniej znane to fakt, że jego dieta zawierała wyjątkowo dużo dziś byśmy to nazwali "substancji pobudzających" w postaci czy to ziół, korzeni czy grzybków... - ale nie wyciągałbym z tego przesadnego wniosku w postaci bycia praojcem czegoś tam Są tacy, którzy uważają, że cukrzyca wręcz uratowała mu życie a przynajmniej mu je przedłużyła bo z konieczności zmusiła go do zmiany trybu życia z takiego który pewnie by go pogrążył o wiele lat wcześniej na może mało kulturystyczny ale na pewno w sumie udany. Na pewno wiadomo jedno - na chemii znał się bardzo dobrze i sporo nawet dziś możnaby się od niego nauczyć - czy zaś był czegoś prekursorem osobiście nie sądzę. Raczej forma takiej przesadnej aktywności była czymś czemu możnaby przypisać nazwy nawet kilku jednostek chorobowych dzisiejszej psychiatrii ale co czymś nadzwyczajnym w tamtych czasach bynajmniej nie było. Podobny kazus Piotra Wielkiego, który także cierpiał na taki problem nie bez powodu znalazł rozwinięcie w niewątpliwej wzajemnej sympatii obydwu monarchów, którzy wszak wspólnie posądzali swoich niecnych poddanych o to, że ci coś im tam dosypujom... Jeżeli już czegoś ciekawym prekursorem był Fryderyk to raczej sprawowani funkcji monarchy z pozycji niepełnosprawnego, bowiem przez ponad 5 lat - co najmniej - sprawował swoje obowiązki posługując się wózkiem inwalidzkim gdy nie mógł już samodzielnie chodzić. Szkoda, że postać tak mało znana i tak dokumentnie zniekształcona przez naszych historyków, którzy doraźnie ulepione propagandowe wycinanki pruskie przyjęli za dobrą monetę i na ich podstawie stworzyli obraz niezbyt rozgarniętego siłacza... ;(
Przecież wątek dotyczy Króla Polski Augusta II Mocnego, a nie Księcia Warszawskiego Fryderyka Augusta! Obydwaj byli też elektorami saskimi, ale jednak dzieli ich prawie wiek różnicy. O nadzwyczajnej sile tego drugiego nic mi nie wiadomo. Za to o tężyźnie tego pierwszego złośliwi wspominają, że był tak silny, że aż zepsuł państwo.
Ten post był edytowany przez Rafadan: 4/05/2021, 13:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Interesujący temat. Przyznam, że, choć ciekawią mnie trochę te sprawy, sam sporo pakuję, to nie przyszedl mi do głowy August Mocny. Fakt. Ciekawe, ile ten gość wyciskał, ile brał na łapę, ile miał w bicu. Ciekawe, czy są na ten temat jakieś źródła stricte historyczne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardziej to kwestia genetycznego dziedziczenia w odstępie x pokoleń pewnych cech bo przecież była ona jego bardzo daleką ale jednak krewną a Niemców to fascynuje od wielu wieków... Miłośników sztangi i sylwety trzeba jednak rozczarować - nasz bohater z czasem sobie bardzo odpuszczał coś co dziś rozumiane jest jako trening na rzecz najpierw wyłącznie wysiłkowych popisów aby z czasem zaniechać w ogóle tej formy aktywności. W zamian - co dosyć mało znane - stał się "prekursorem" portretowania własnej osoby w skali niespotykanej w tamtym czasie a która potrafiła sięgnąć setki portretów rocznie. Jak widać zamiłowanie do własnej sylwety i "zrobionego" fejsu to nie tylko specyfika naszych czasów
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|