|
|
Dziwna rola środowiska Krytyki Politycznej
|
|
|
|
Co sądzicie na temat środowiska skupionego wokół Krytyki Politycznej. W założeniu ma to być nowa, w domysle lepsza, lewica, wolna od zaszłości PRL, nie kanapowa, nie paląca cygar i nie objadająca się kawiorem Lewica nowoczesna, odcianjąca się od PRLu, walcząca o prawa mniejszości i takie tam Jaka jest Wasza opinia na temat tego środowiska, dość nachalnie promowanego przez paru dziennikarzy ze stolicy Jakoś tak mnie naszło kiedy przeczytałem coś takiego z blogu Krytki, dzieło syna niesławnej pamięci Andrzeja Gduli Można w tym tekście wyczytać
No ale może warto było za cenę wolności? Problem w tym, że 89’ wcale nie oddziela zniewolenia od wolności. Warto pamiętać choćby o prawie do usuwania ciąży. Ta wolność, podobnie jak zasada świeckiego państwa, poświęcona została już na początku lat 90. na ołtarzu kompromisu. Poza tym po 89’ argumentem z wyzwolenia hamowane były różne próby poszerzania obszarów wolności. Kiedy policja pacyfikowała poznański marsz równości, nietrudno było usłyszeć opinię, że w zasadzie cieszyć się trzeba, że interwencja była cywilizowana, bo milicja zrobiłaby demonstrantom ścieżkę zdrowia. Wedle tej logiki póki nie ma zrywania paznokci, narzekania na ograniczenia wolności to mazgajstwo i fanaberia. Co Wy na to
|
|
|
|
|
|
|
|
Środowisko "Krytyki Politycznej" (a miałem okazję rozmawiać z paroma bardzo zaangażowanymi w tę działalność) deklaruje sympatię do ideologii marksizmu oraz nie zaprzecza, że ich metodą do realizacji marksistowskiego raju jest przesunięcie centrum debaty publicznej w Polsce w lewo. I postępuje tą metodą systematycznie i stopniowo.
QUOTE Warto pamiętać choćby o prawie do usuwania ciąży. Ta wolność, podobnie jak zasada świeckiego państwa, poświęcona została już na początku lat 90. na ołtarzu kompromisu. Z tymi dwoma postulatami oczywiście się nie zgadzam. Już zresztą udzielałem się w dyskusjach na te tematy na forum, więc pokrótce tylko przybliżę co o tym myślę: 1. Kwestia aborcji - oczywiście pogląd nt. usuwania ciąży zależy od tego, czy uznamy płód za człowieka. Jeśli tak, to aborcja nie jest żadną "wolnością" tylko zbrodnią (nawet jeśli polskie prawo nie traktuje jej jako zbrodni), Jeśli nie, owszem, w takim razie aborcja jest wolnością. Ja obstaję przy tym pierwszym poglądzie, więc konsekwencje wyciągam z niego oczywiste. 2. Zasada świeckiego państwa istnieje w Europie tylko we Francji i we Włoszech. Co więcej, nawet na forum Unii Europejskiej są państwa, które w sprawie religijności państwa są bardziej restrykcyjne niż Polska, że też przytoczę przykład Wielkiej Brytanii czy nawet Grecji, w której urzędnicy państwowi składają ślubowanie na "Boga w Trójcy Świętej jedynego". Polska mieści się tu zatem w średniej Europejskiej, jako państwo z rozdziałem religii od spraw państwowych, ale z możliwością współdziałania. Dlatego nie widzę tutaj żadnego rodzaju "zgniłego, antywolnościowego kompromisu".
QUOTE Kiedy policja pacyfikowała poznański marsz równości, nietrudno było usłyszeć opinię, że w zasadzie cieszyć się trzeba, że interwencja była cywilizowana, Przypomnę, że policja tutaj nie zawiniła, gdyż rozpędziła nielegalne zgromadzenie. Czy zawiniły władze Poznania, odmawiając zgody na manifestację, sprawa wymaga głębszego zbadania. W każdym razie nie każda odmowa zgody na "marsz równości" musi być podejmowana z antywolnościowych i dyskryminacyjnych pobudek. A słowa "nietrudno było usłyszeć opinię" wskazują na bezczelne manipulowanie faktami. Jak ktoś chce, bez trudu usłyszy dowolną opinię na dowolny temat.
Ten post był edytowany przez Ryszard Lwie Serce: 13/06/2009, 22:18
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 13/06/2009, 22:16) QUOTE Kiedy policja pacyfikowała poznański marsz równości, nietrudno było usłyszeć opinię, że w zasadzie cieszyć się trzeba, że interwencja była cywilizowana, Przypomnę, że policja tutaj nie zawiniła, gdyż rozpędziła nielegalne zgromadzenie. Czy zawiniły władze Poznania, odmawiając zgody na manifestację, sprawa wymaga głębszego zbadania. Drobne OT: zgody na marsz nie dał prezydent Grobelny (można powiedzieć człowiek PO), a podtrzymał ją ówczesny wojewoda powołany nominacji SLD.
Dwa tygodnie później (bądź tydzień) doszło do zgromadzenia tylko kilkadziesiąt metrów dalej.
I czy można prosić o parę nazwisk tej "nowej lewicy" .
|
|
|
|
|
|
|
|
A mnie ten cały interes po prostu śmieszy. I to momentami do łez. Takim momentem był np. jeden z wykładów Slavoja Zizka. Słoweński filozof cieszy się rzekomo w środowisku Krytyki statusem guru. Zapraszają go na wykłady, publikują z nim wywiady, ostatnio wydali jedną jego książkę oraz książkę o nim. Najciekawsze jest jednak to, że środowisko krytyki zdaje się mieć słowa swojego guru w głębokim poważaniu Na wykład o którym wspomniałem nie dałem rady się dostać, ale wbił się tam mój kumpel. Opowiadał później, że Zizek swoim zwyczajem gromił współczesną "lewicę" za to, że są nią snobistyczne klubiki dla dzieciaków z bogatych domów, które nie mają nic wspólnego z klasą pracującą, a na pierwszy plan swojej działalności wysuwają jakieś pierduły typu prawa osób LGTB, które z lewicowością nie mają nic wspólnego. Publika zaś składała się właśnie z takich bogatych dzieciaków nie mających nic wspólnego z klasą pracującą. Zizek jechał na nich jak na łysej kobyle, niemalże kpił i wyszydzał, a oni patrzyli na niego jak w obrazek. Zupełnie jakby mówił po chińsku. Nasuwa mi się siłą rzeczy analogia z... odbiorem nauczania Jana Pawła II Publika zamiast mówcy naprawdę słuchać, podnieca się samym faktem przebywania w jego prezencji. Zizek jest właśnie takim "papieżem" dla Krytyki - wszyscy go ubóstwiają, a niewielu ma pojęcie, co on naprawdę chce powiedzieć. Zizka można lubić lub nie lubić, jednak on chyba najtrafniej zdiagnozował główny problem współczesnej "lewicy". Właśnie tak, jak grzmiał na spotkaniu z Krytyką: to co współcześnie nazywane jest "lewicą" nie ma nic wspólnego z klasą pracującą i jej problemami. "Lewica" zajmuje się dziś fanaberiami klasy średniej, takimi jak prawa LGTB, aborcja i eutanazja. Jak bardzo Krytyka podpada pod ten schemacik? Moim zdaniem ma jakieś ambicje, ale grzęzną one właśnie w takim ględzeniu jak powyżej zacytowany przez carantuhilla fragmencik z bloga.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z Tobą, co do oceny lewicy przez Żiżka... Tylko dodam: całe szczęście, że lewica zajmuje się fanaberiami klasy średniej, bo jak się zacznie zajmować tym czym dawniej i wróci do korzeni... lepiej nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Środowisko "Krytyki Politycznej" (a miałem okazję rozmawiać z paroma bardzo zaangażowanymi w tę działalność) deklaruje sympatię do ideologii marksizmu oraz nie zaprzecza, że ich metodą do realizacji marksistowskiego raju jest przesunięcie centrum debaty publicznej w Polsce w lewo
Fakt, spora grupa osób składa takie deklaracje, ale nie spotkałam się z jawnym określeniem takowych sympatii ze strony Sławomira Sierakowskiego. To, co, oprócz wymienionych przez Panów Przedmówców aspektów, uderza mnie w KP, to twierdzenie, że "nie będą angazowac sie bezposrednio w polityke", przy jednoczesnym zakladaniu, ze "KP usiądzie do stolika z obecną wladzą tylko po to, by go przewrócić". Nie wierzę, że nie mieliby potem aspiracji do przejęcia władzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ależ Sierakowski się nie kryje z chęcią przejęcia władzy! Wile razy słyszałem jak to mówił.
Tak a propos: rośnie nowy guru lewicy...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Emigrant ma rację. To, co robi Sierakowski jest jawnym przygotowywaniem zaplecza politycznego. Faktem jest, że oczyszczenie polskiej lewicy jest konieczne. Ale to się nie zapowiada jako oczyszczenie...
Bo też żadne oczyszczenie nie jest możliwe. We współczesnej demokracji sondażowej każde "oczyszczenie" jest tylko PRową zagrywką władzy, a wszystko i tak toczy się siłą bezwładu i technokracji. Realnych szans na wprowadzenie raju robotniczo-chłopskiego nie ma obecnie (i miejmy nadzieję, już nie będzie). Dużo bliższe realizacji są już postulaty środowiska LGBT. I cieszę się, że do tego sprowadza się agitacja lewicowa, bo jakichś specjalnych zagrożeń ze sobą nie niesie.
|
|
|
|
|
|
|
|
I powstaje samonapędzająca się machina terroru A może jakoś intelektualnie by ich pokonać, hm? Jeśli już.
Tak, to też racja, Ryszardzie. Może to też kwestia mentalności naszego społeczeństwa, sami tak sobie wychowaliśmy "elyty polytyczne".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 14/06/2009, 15:47) I cieszę się, że do tego sprowadza się agitacja lewicowa, bo jakichś specjalnych zagrożeń ze sobą nie niesie.
Przypominam, że Sierakowski ma dopiero 30 lat. Jego czas jeszcze nie nadszedł. Tak jak wspomniała Donia, buduje zaplecze. I to buduje dobrze i z sukcesami. Już rosną szeregi ludzi zapatrzonych w niego jak szpak nie powiem w co.
Pytanie tylko czy wybierze karierę polityczną, czy zadowoli się rolą "głównego ideologa" i guru. A może połączy obie te funkcje?
Jeśli mu się uda dorwać do władzy, to oczywiście g.... z tego wyjdzie, ale kolejne lata, kolejnym ludziom zostaną wyrwane z życiorysów...
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że Sierakowski jest świadomy tego, czym dla niego może skończyć się jawne wejście w politykę. Nie zrobi tego. Raczej będzie zakulisowo podpowiadał działaczom lewicy, co i jak należy robić. Tak jak to już było wcześniej, przed kampanią wyborczą do Parlamentu, kiedy to Sierakowski rzekomo spotkał się na rozmowę z Olejniczakiem. KP zyskuje dużo poprzez organizowanie imprez kulturalnych, to wzbudza zainteresowanie ludzi, którym chce coś się robić. Zarówno Sierakowski jak i wspomniany już wcześniej Zizek urośli już do pozycji "guru" w pewnych kręgach, bez względu na to, co głoszą. Faktem jest, że Sierakowskiego coraz więcej w mediach, wystarczy chociażby włączyć "Skaner polityczny", żeby sobie posłuchać jego poglądów. Media, ale zresztą nie tylko one, coraz bardziej liczą się z jego zdaniem. A co z tego wyrośnie...zobaczymy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy ktos z krytykujacyh tu owa formację i pisemko czytuje je, czy tak krytykuje apriori?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mam w zwyczaju krytykować a priori, bez zaznajomienia się. Kilka razy miałam KP w ręku, prócz tego miałam styczność z Forum internetowym tej gazety. Zapewne chcesz zwrócić uwagę na fakt, że pojawiają się w niej dobre artykuły. Racja, czasem coś dobrego się tam trafi, ale nie mówimy tu o zawartości merytorycznej pisma, jeno o otoczce politycznej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Donia @ 14/06/2009, 19:08) Zapewne chcesz zwrócić uwagę na fakt, że pojawiają się w niej dobre artykuły. Nie. Nie czytałem tego pisma. Ciekawi mnie tylko, czy owe niskonakładowe pismo jest faktycznie tak powszechnie studiowane, skoro ma tylu krytyków.
|
|
|
|
|
|
|
|
Problem z nim jest taki, że trudno je dostać. Ale dostęp do wypowiedzi osób z nim związanych jest przecież powszechny.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|