Zmarł wczoraj i został pochowany Ovadia Josef. I jest tak, że już go nie ma.
Urodzony 93 lata temu w Iraku, jeden z największych znawców Tory i Halachy, cieszący się autorytetem znawcy Zakonu u wszystkich, cieszący się autorytetem przywódcy duchowego u Żydów sefardyjskich i mizrachijskich. Był nieoficjalnym przywódcą politycznym tych dwóch grup, udzielał politycznego wsparcia partii reprezentującej ich interesy w Knesecie. Żydzi aszkenazyjscy zarzucali mu często rasizm i nieumiarkowanie w sądach. Do opinii tej przychylało się też wielu nie-Żydów. Twierdził bowiem, że Bóg pozwolił żyć gojom tylko po to, by służyli Żydom oraz wzywał lekarzy, by nie leczyli w szabat pacjentów niebędących Żydami.
Pod koniec lat siedemdziesiątych uznał Falaszy za Żydów, co pozwoliło doprowadzić do przetransportowania tego narodu do Izraela, przez co etniczna mozaika Medinat nabrała nieco żywszych kolorów, a Izrael zyskał takich muzyków jak Hagit Yaso (jedna z najpopularniejszych piosenkarek w Izraelu) czy Abatte Barihun i sportowców takich jak Zohar Zemiro oraz wielu innych, którzy wykonują najróżniejsze zawody. Wspierał ruchy pokojowe, posunął się nawet do stwierdzenia, że życie ludzkie jest warte więcej niż gleba i jest uzasadnione oddanie części Erec jeśli dzięki temu przerwie się rozlew krwi.
Kilka lat temu został umieszczony na 23 miejscu na liście 200 największych Izraelczyków.
W pogrzebie rabina Ovadii Josefa wzięło udział między 700 a 800 000 ludzi (według IBA w pewnym momencie na ulicach było prawie milion osób), co sprawiło, że był to największy pogrzeb w historii Izraela i w historii Żydów.
A gdzie jest ta lista 200 największych Izraelczyków. Czy to ma coś wspólnego z największymi Żydami wszystkich czasów?
Czy to ten który znany jest: Między innymi porównanie Palestyńczyków do węży, czy stwierdzenie, że Bóg postawił pogan na Ziemi, by służyli Żydom.
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)