Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Działa Navarony - prawda czy fikcja ?
     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 10/08/2005, 20:45 Quote Post

Czym były działa Navarony? Potężnymi bateriami nadbrzeżnymi, czy zwykłą artylerią? Czemu alianci aż tak się ich obawiali? Jakie znaczenie miało umieszczenie tych dział w centrum morza Egejskiego? Rozwiejmy mity o tym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Ian McKhorn
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 8.330

 
 
post 10/08/2005, 20:57 Quote Post

Hej,

zawsze wydawalo mi sie ze to byly tylko "postacie" ksiazkowe.

Czyzbym byl w bledzie confused1.gif

Z checia poczytam rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
POPER
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 103
Nr użytkownika: 8.290

Zawód: student ;)
 
 
post 10/08/2005, 21:55 Quote Post

Hmmmm wpdalem na pomysł żeby przestudiować recenzje owej książki no i nie ma w nich nic na temat tego iż jej tekst został napędzany jakimiś autentycznymi zdarzenia więc wątpie by coś takiego jak ogromna niemiecka bateria nadmorska strzegła wybrzeży grecji biggrin.gif zapewne jakaś obrona wybrzeża w tamtych rejonach morza śródziemnego istniała ale powątpiewam iż były to takie cuda jak przedstawione w książce czy filmie... oczywiście są to tylko moje domysły nie poparte żadnym faktami za co szczerze przepraszam ale poprostu takowych nie znalazłem sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
gosc
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 147
Nr użytkownika: 8.567

BANITA OD 2008 R.
Zawód:
 
 
post 11/10/2005, 14:53 Quote Post

Sama książka to oczywista fikcja, ale jej scenografia mogła powstać pod wpływem baterii Schleswig-Holstein, niestety nie na Helu (za płasko) lecz w scenerii fiordów Trondenes w Norwegii

Pozdrowienia
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Pancerniak
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 24
Nr użytkownika: 11.090

Franek Bojañczyk
Zawód: uczen
 
 
post 14/11/2005, 16:57 Quote Post

Jesli ktos ogladal film to pewnie doskonale wie ze pojawiaja sie w nim fragmenty filmu dokumentalnego. Ale to jedyna prawda w nim. (zadnych dzial tam nie bylo! I nie bedzie! chociaz kto wie??)

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 14/11/2005, 17:09 Quote Post

Vitam
Działa Navarony to fikcja literacka. Nie ma czegoś takiego jak Navarona, Cheros, Lerady czy przylądek Demirci. Każdy kto czytał książkę wie o tym od pierwszej strony, bo tam zwykle jest umieszczana mapka. Przedstawiająca okolicę równie "prawdziwą" co pogranicze Temerii i Redanii smile.gif
Więcej:
http://www.golabowski.art.pl/p57_spra.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Otto Skórzenny
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 65.238

Zawód: BANITA
 
 
post 13/10/2010, 16:58 Quote Post

A już najbardziej realistyczna jest akcja naszych dzielnych komandosów na morzu, gdy wysadzają w powietrze niemiecki kuter patrolowy, podczas gdy zczepiona z nim łupina rybacka naszych bohaterów pozostaje nietknięta rolleyes.gif

Tak samo realistyczne były działa z Navarony...

Ale książka to klasyka, naprawdę polecam!!!
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.541
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 13/10/2010, 22:27 Quote Post

Hej
QUOTE(Otto Skórzenny @ 13/10/2010, 16:58)
A już najbardziej realistyczna jest akcja naszych dzielnych komandosów na morzu, gdy wysadzają w powietrze niemiecki kuter patrolowy, podczas gdy zczepiona z nim łupina rybacka naszych bohaterów pozostaje nietknięta rolleyes.gif
*


Zabawne, ale akurat ten epizod opiera się na prawdziwym zdarzeniu smile.gif a w każdym razie opisuje je J.Pertek w książce "Mała flota wielka duchem" Wydawnictwo Poznańskie 1989, powołując się na relację jednego z uczestników. Było sobie coś takiego jak Polska Misja Morska w Gibraltarze; we współpracy z brytyjskim SOE zajmowała się ona różnymi tajnymi rzeczami - ewakuacją polskich żołnierzy z okupowanej Francji, przerzutem agentów, zaopatrzeniem ruchu oporu itp. Misja korzystała z kilku niepozornie wyglądających kutrów żaglowych (z pomocniczym napędem). Jeden z nich, "Seawolf", miał w maju 1943 u wybrzeży Francji bliskie spotkanie z niemieckim kutrem patrolowym. Ponieważ goście mieli na pokładzie kogoś z kierownictwa francuskiego podziemia, nie bardzo mogli dać się skontrolować. Spotkanie wyglądało więc podobnie jak w "Działach Nawarony": gdy Niemcy kazali zastopować i weszli na pokład, goście ostrzelali ich z bliska z broni ukrytej pod ubraniem i obrzucili kuter granatami, zatapiając go.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej