|
|
Bóg a zło: coś mi tu nie gra,
|
|
|
|
QUOTE Temat równie dobrze mógłby brzmieć "Bóg a zło: coś mi tu nie gra". A ta propozycja wyglada sensownie - wiec zastosujmy ja.
Tematyka bedzie wiec rozszerzona - bo "choroby" naleza do "zła". Wartoby wiec postarac sie o jakas definicje "zła" - a poniewaz mowimy o ukladzie Bog - zło, wiec niepotrzbna bedzie zmiana dzialu.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 12/03/2020, 19:17) Grzegorz_BCODE Tak że jak widzisz zdarzają się tacy którzy proponują modlitwę już nawet nie zamiast innych działań, tylko wręcz w sposób całkowicie opaczny do tego jak się powinno postępować w czasie zagrożenia epidemią... Oto stanowisko Kościoła: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawirus...iernych/5m9kgm5"Rekomendujemy biskupom udzielenie dyspensy od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we mszy świętej m.in. osobom w podeszłym wieku, z objawami infekcji, dzieciom i młodzieży oraz osobom, które czują obawę przed zarażeniem"Ostatnio był w kościołach czytany listy na temat. koronawirusa: https://dorzeczy.pl/kraj/131175/kosciol-wla...wazny-list.html
Misza... please... przecież sam fakt że "list będzie czytany" zawiera w sobie niejako informacje że msza się odbędzie i zakłada się że będzie tam zgromadzenie ludzi. Jeśli znajdzie się tam jakiś zakażony koronawirusem to przeczytanie listu nie powstrzyma go przed propagacją zakażenia na kolejnych kilkanaście albo i kilkadziesiąt osób. Tak że w liście może sobie być napisane że tradycyjnie "episkopat pochyla się z troską", a fakty i logika mówią swoje.
W mojej firmie "dyspensę" na pracę z domu miałem już prawie 2 tygodnie temu, natomiast teraz jest ona po prostu obowiązkowa. Zakładam że czujesz różnicę między takim podejściem (czyli - firma działa całkowicie zdalnie), a między udzieleniem "dyspensy" (przy jednoczesnym zaznaczeniu że zamknięcie kościołów nie będzie, itd.)?
Jeśli nie to podpowiem Ci że po wprowadzeniu "dyspensy" w firmie zjawiło się tak na oko 50% pracowników, po wprowadzeniu obowiązkowej telepracy podejrzewam że może ostał się jakiś 1% (portier+szczątki ochrony).
Ten post był edytowany przez Grzegorz_B: 13/03/2020, 1:01
|
|
|
|
|
|
|
Werq12
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 105.080 |
|
|
|
Wojciech Wardzynski |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Istnienie zła w powszechnym rozumieniu,teologicznie można wytłumaczyć np tak:istnienie grzechu pierworodnego i jego skutki,oraz świat doczesny jako miejsce działające na jasno określonych warunkach, a człowiek jako podlegająca jego wszystkim warunkom i zasadom(algorytmom) część.
|
|
|
|
|
|
|
|
Grzegorz_B
CODE Misza... please... przecież sam fakt że "list będzie czytany" zawiera w sobie niejako informacje że msza się odbędzie i zakłada się że będzie tam zgromadzenie ludzi. Jeśli znajdzie się tam jakiś zakażony koronawirusem to przeczytanie listu nie powstrzyma go przed propagacją zakażenia na kolejnych kilkanaście albo i kilkadziesiąt osób. Tak że w liście może sobie być napisane że tradycyjnie "episkopat pochyla się z troską", a fakty i logika mówią swoje.
W mojej firmie "dyspensę" na pracę z domu miałem już prawie 2 tygodnie temu, natomiast teraz jest ona po prostu obowiązkowa. Zakładam że czujesz różnicę między takim podejściem (czyli - firma działa całkowicie zdalnie), a między udzieleniem "dyspensy" (przy jednoczesnym zaznaczeniu że zamknięcie kościołów nie będzie, itd.)?
Jeśli nie to podpowiem Ci że po wprowadzeniu "dyspensy" w firmie zjawiło się tak na oko 50% pracowników, po wprowadzeniu obowiązkowej telepracy podejrzewam że może ostał się jakiś 1% (portier+szczątki ochrony). Grzegorz... please... przecież link ten pochodzi z 29 lutego list został już przeczytany. Ludzie starsi - czyli ci najbardziej narażeni nie powinni do kościoła przychodzić, i po to jest ta dyspensa, która została zarządzona później. Zamykanie "wszystkiego" i dla wszystkich nie ma sensu! Wirus to nie jest sprawa tygodnia czy dwóch. EOT, o stanowisku KRK można dyskutować w innym wątku.
Ten post był edytowany przez misza88: 13/03/2020, 9:49
|
|
|
|
|
|
|
|
A co zrobić jak firma nie chce dać dyspesy?
QUOTE Misza... please... przecież sam fakt że "list będzie czytany" zawiera w sobie niejako informacje że msza się odbędzie i zakłada się że będzie tam zgromadzenie ludzi. Jeśli znajdzie się tam jakiś zakażony koronawirusem to przeczytanie listu nie powstrzyma go przed propagacją zakażenia na kolejnych kilkanaście albo i kilkadziesiąt osób. Tak że w liście może sobie być napisane że tradycyjnie "episkopat pochyla się z troską", a fakty i logika mówią swoje. W mojej firmie "dyspensę" na pracę z domu miałem już prawie 2 tygodnie temu, natomiast teraz jest ona po prostu obowiązkowa. Zakładam że czujesz różnicę między takim podejściem (czyli - firma działa całkowicie zdalnie), a między udzieleniem "dyspensy" (przy jednoczesnym zaznaczeniu że zamknięcie kościołów nie będzie, itd.)
Ten post był edytowany przez Arheim: 13/03/2020, 8:18
|
|
|
|
|
|
|
|
misza88
QUOTE Cecha wspólną tych przypadków jest fakt że zło spotyka niewinnych ludzi. Bóg równie dobrze mógł stworzyć świat bez kataklizmów i chorób jak i bez wojen.
No mógł. Ale uznał, że bez tego ludzie byliby nieszczęśliwi, czy jak to tam jest tłumaczone... Przypomnisz?
QUOTE Jakby nie było chorób, to byś założył temat "Bóg a kataklizmy...", jakby nie było kataklizmów i chorób to byś założył temat, "Bóg a wojny..."
Kataklizmy i pandemie są tu o tyle ciekawsze, że nie może być elementu "grzeszni ludzie sami sobie zgotowali ten los" (powiedzmy, że z wyłączeniem pewnych chorób, np. przenoszonych drogą płciową ). Inna sprawa, że mamy jeszcze sprawę boskiej kary (w sumie to by zasługiwało na oddzielny temat). Bo przypomnę, że gdy przywołamy teodyceę na którą wskazał kol. Indigo, pojawia się właśnie owa kara. Ty niejako się od tego dystansujesz (z tego co zauważyłem), ale czy powinieneś?
Wklejam ponownie (Teodycea w ujęciu Leibniza):
QUOTE Zło fizyczne to kara za grzechy, ale także coś na kształt „zła mniejszego”, to znaczy używanego przez Stwórcę w celu zapobieżenia większemu złu lub wręcz jako drogi dla zapewnienia dobra. Fizyczne cierpienia – jako jeden z niezbędnych elementów kary – to bardzo skuteczny środek odstraszający dla ludzi, którzy dzięki temu łatwiej wystrzegają się grzechu. Poza tym, człowiek cierpiący w większym stopniu docenia dobro – po zakończeniu męki. Filozof porównuje tutaj człowieka do ziarna, które zasiane – a więc poddane cierpieniu pod ziemią, zniszczone wręcz – zakiełkuje. Tak samo człowiek dzięki złu fizycznemu często przechodzi proces doskonalenia wewnętrznego.
Możesz jakoś skomentować wyboldowane fragmenty?
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 13/03/2020, 16:13
|
|
|
|
|
|
|
|
szczypiorek
CODE No mógł. Ale uznał, że bez tego ludzie byliby nieszczęśliwi, czy jak to tam jest tłumaczone... Przypomnisz? Jeżeli nawiązujesz do jakiejś mojej wcześniejszej wypowiedzi to musiałeś mnie źle zrozumieć. Bez wolnej woli, a zatem i bez możliwości czynienia zła, a jeżeli czynienia to i jego doświadczania człowiek nie byłby już człowiekiem. A chyba lepiej być niż nie być....
CODE Kataklizmy i pandemie są tu o tyle ciekawsze, że nie może być elementu "grzeszni ludzie sami sobie zgotowali ten los" (powiedzmy, że z wyłączeniem pewnych chorób, np. przenoszonych drogą płciową rolleyes.gif ). Inna sprawa, że mamy jeszcze sprawę boskiej kary (w sumie to by zasługiwało na oddzielny temat). Bo przypomnę, że gdy przywołamy teodyceę na którą wskazał kol. Indigo, pojawia się właśnie owa kara. Ty niejako się od tego dystansujesz (z tego co zauważyłem), ale czy powinieneś? Po prostu się pod tym nie podpisuję bo nie wiem. Natomiast Ty wychodzisz na starcie ze złego z punktu widzenia wierzących założenia że brak doświadczenia zła powinno być najważniejszym celem, najważniejszym celem człowieka jest dążenie do zbawienia i przeciwstawianie się złu, niekoniecznie jego unikanie. Jakie znaczenie mają kataklizmy i choroby w perspektywie zbawienia? Może Bóg wystawia nas na próbę, a jak nie lepiej nas sprawdzić jak nie poprzez naszą reakcję na zło i przeciwstawianie się jemu. Jakby zła nie było, nie byłoby nas jak sprawdzić... być może o to chodzi? Być może bo nie wiem, natomiast zwracam uwagę że wytłumaczeń, całkiem sensownych można znaleźć kilka.
CODE Możesz jakoś skomentować wyboldowane fragmenty? Dość ciekawa koncepcja, zło jako element konieczny do zaistnienia dobra. Pytanie: ile powinno być zła aby było możliwie jak najwięcej dobra?
|
|
|
|
|
|
|
Kobiasz
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 70 |
|
Nr użytkownika: 95.885 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister inzynier |
|
Zawód: Geodeta |
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 13/03/2020, 19:39) szczypiorekCODE No mógł. Ale uznał, że bez tego ludzie byliby nieszczęśliwi, czy jak to tam jest tłumaczone... Przypomnisz? Jeżeli nawiązujesz do jakiejś mojej wcześniejszej wypowiedzi to musiałeś mnie źle zrozumieć. Bez wolnej woli, a zatem i bez możliwości czynienia zła, a jeżeli czynienia to i jego doświadczania człowiek nie byłby już człowiekiem. A chyba lepiej być niż nie być....
Tego nie wiesz czy lepiej czy gorzej, bo nie masz porównania. Jesteś człowiekiem, i znasz tylko ten "stan". Nie ma sensu się zastanawiać czy to lepiej czy gorzej, że posiadamy wolną wolę i doświadczamy zła, bo innego nie znamy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak to nie znamy? Przecież są religie czy systemy filozoficzne, w których koncepcja wolnej woli w ujęciu katolickim, czy szerzej - chrześcijańskim - nie występuje. Domyślam się, że ludzie, którzy odrzucają wolną wolę twierdząc, że wszystko co robimy i nas spotyka jest wynikiem naszego przeznaczenia czy - jakże popularnego dzisiaj stwierdzenia -zapisane w gwiazdach patrzą na to chyba inaczej?
|
|
|
|
|
|
|
Bartek z Lublina
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 104.941 |
|
|
|
Zawód: Legal Counsellor |
|
|
|
|
QUOTE(szczypiorek @ 12/03/2020, 5:07) Mamy tę epidemię koronawirusa i przy okazji nasiliło się zjawisko znane z przeszłości. Mianowicie coraz więcej wypowiedzi i duchownych i świeckich, że należy modlić się do Boga by ograniczyć rozmiary tragedii. Mam pewien problem z tą narracją. Jeśli Bóg na skutek modlitw skierowanych do niego może ograniczyć skalę problemu (też liczbę śmiertelnych ofiar) to dlaczego w swej dobroci nie uczyni tego bezinteresownie? Dlaczego litościwy (?) Bóg w ogóle pozwala na zabijanie tysięcy osób (także swoich wyznawców) skoro mógłby zdziałać więcej niż wszyscy lekarza świata? Tu raczej myk z "wolną wolą" nie pomoże, wszak większość chorób nie jest wynikiem wątpliwego moralnie prowadzenia się ludzi, pomijam różne rzeżączki i inne takie.
To jest właśnie problem monoteizmu. W dualizmie masz dobro i zło jako odrębne i równoważące się siły.
Poczytaj o syncretism.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kobiasz @ 14/03/2020, 8:22) QUOTE(misza88 @ 13/03/2020, 19:39) szczypiorekCODE No mógł. Ale uznał, że bez tego ludzie byliby nieszczęśliwi, czy jak to tam jest tłumaczone... Przypomnisz? Jeżeli nawiązujesz do jakiejś mojej wcześniejszej wypowiedzi to musiałeś mnie źle zrozumieć. Bez wolnej woli, a zatem i bez możliwości czynienia zła, a jeżeli czynienia to i jego doświadczania człowiek nie byłby już człowiekiem. A chyba lepiej być niż nie być.... Tego nie wiesz czy lepiej czy gorzej, bo nie masz porównania. Jesteś człowiekiem, i znasz tylko ten "stan". Nie ma sensu się zastanawiać czy to lepiej czy gorzej, że posiadamy wolną wolę i doświadczamy zła, bo innego nie znamy. Jakby mnie nie było to nawet pomyśleć o porównaniu bym nie mógł. Natomiast wypowiedź Twoja zmierza w generalnie w dobrym kierunku. Pytanie typu "czy to dobrze że Bóg stworzył świat na którym jest zło" zmierza do innego: "czy to dobrze że Bóg stworzył człowieka".
Eire
CODE Jak to nie znamy? Przecież są religie czy systemy filozoficzne, w których koncepcja wolnej woli w ujęciu katolickim, czy szerzej - chrześcijańskim - nie występuje U protestantów występuj, patrz -> " O niewolnej woli" M. Lutra.
Ten post był edytowany przez misza88: 15/03/2020, 11:21
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 15/03/2020, 11:21) EireCODE Jak to nie znamy? Przecież są religie czy systemy filozoficzne, w których koncepcja wolnej woli w ujęciu katolickim, czy szerzej - chrześcijańskim - nie występuje U protestantów występuj, patrz -> " O niewolnej woli" M. Lutra. Protestanci zaliczani są do chrześcijaństwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 15/03/2020, 11:29) QUOTE(misza88 @ 15/03/2020, 11:21) EireCODE Jak to nie znamy? Przecież są religie czy systemy filozoficzne, w których koncepcja wolnej woli w ujęciu katolickim, czy szerzej - chrześcijańskim - nie występuje U protestantów występuj, patrz -> " O niewolnej woli" M. Lutra. Protestanci zaliczani są do chrześcijaństwa. Właśnie są, dlatego zwracam uwagę że wbrew temu co pisała Eire, koncepcja człowieka jako istoty pozbawionej wolnej woli ma miejsce i w chrześcijaństwie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Gadanie o świecie bez zła, gdy pochodzimy ze świata zwierząt, gdzie w procesie ewolucji każdy zjada albo pasożytuje na innym to jest niesamowita abstrakcja.
To jest w całości wytwór nasze mózgu, twór abstrakcyjny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 15/03/2020, 12:16) QUOTE(ChochlikTW @ 15/03/2020, 11:29) QUOTE(misza88 @ 15/03/2020, 11:21) EireCODE Jak to nie znamy? Przecież są religie czy systemy filozoficzne, w których koncepcja wolnej woli w ujęciu katolickim, czy szerzej - chrześcijańskim - nie występuje U protestantów występuj, patrz -> " O niewolnej woli" M. Lutra. Protestanci zaliczani są do chrześcijaństwa. Właśnie są, dlatego zwracam uwagę że wbrew temu co pisała Eire, koncepcja człowieka jako istoty pozbawionej wolnej woli ma miejsce i w chrześcijaństwie. Źle przeczytałeś czy też zinterpretowałeś post @Eire. Napisała o szerszym ujęciu katolicyzmu w ramach chrześcijaństwa równocześnie stwierdzając, że po za tym nurtem są religie i systemy filozoficzne, w których pojęcie wolnej woli nie występuje.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|