Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
12 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Progi punktowe na prawo UJ (Krakow), Temat kontynuowany od 2007 r.
     
Rory
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 34.350

 
 
post 17/01/2009, 14:46 Quote Post

W sumie to masz racje. Moze rzeczywiscie wynika to z innego sposobu nauki, ja mam podobny system jak Ty, lubie miec zapas czasu, zeby nie plakac 2 dni przed matura, ze zaczelam dopiero 19 wiek i nie zdaze. Lepiej dluzej, ale mniej intensywniej niz na ostatni moment.
Wiadomo, ze prestiz, lans nie jest przeszkoda smile.gif Jeszcze szczegolnie teraz mi to troche imponuje ;p
Cos czuje, ze to bedzie bardzo intensywny rok. Zwlaszcza, ze z Krakowa nie jestem, wiec sporo nowych wyzwan smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Stanisław August
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 386
Nr użytkownika: 5.424

Zawód: student
 
 
post 17/01/2009, 18:33 Quote Post

QUOTE
Strasznie mnie irytuje jak niektorzy studenci mowia, ze nic sie nie ucza, zaczynaja kucie najwczesniej tydzien przed sesja.

A co maja mówić, że większość czasu się uczą?smile.gif. Bajki o nauce do sesji w tydzień mogą mi wciskać najwyżej studenci kierunków na których do samej sesji nie trzeba się wiele przygotowywać (np. techniczne, czy wszelkiego rodzaju politologie, socjologie itp.). Na prawie, gdziekolwiek - od Opola do Warszawy, nie ma szans nauczyć się w tydzień do egzaminów. Chodzi mi o naukę, której skutkiem jest pewność zdania, przynajmniej na 3, a nie o liczenie na fart (na tym można się przejechać, szczególnie na egzaminach ustnych).
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Rory
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 34.350

 
 
post 17/01/2009, 19:08 Quote Post

Po prostu odrobina szczerosci bylaby mile widziana. Bo jak czlowiek chce uzyskac pelny obraz studiow to osoby mowiace "sesja? tydzien przed" nie sa najbardziej pomocne. Swietnie sie czuje jak slysze zdziwienie, ze "juz" mysle o maturze, bo to taka pestka. A mnie potrafi powaznie ta "pestka" zdenerwowac ;p Choc jesli ktos powiedzialby mi, ze uczy sie caly czas to tez bylabym niepocieszona.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 18/01/2009, 0:24 Quote Post

"Z tego co słyszałem przed obecnym rokiem akademickim odeszło niebagatela 70%(!) kadry profesorskiej. Także w związku z tym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyzszego przyznało II kategorię prawie na UJ, podczas gdy w bardzo średnim Opolu, ten sam wydział dostał I..."

He??
Ale jakoś nie zauważyłem, żeby odeszło 70% kadry profesorskiej, to by było do zauważenia, a na forum kierunku byłoby głośno.
Rory cóż trzeba się uczyć, z reguły regularnie, a ostatnie tygodnie przed sesją to z reguły nauka.
Do reszty cóż nie odniosę się.
Chociaż nie; "Pewnie ambitnych i pewnych siebie ludzi tam nie zabraknie. I dobrze, nie lubię ślamazarnych ofiar."
Cóż postudiujesz, porozmawiamy.
Dobranoc


 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Mogrim
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 19.144

 
 
post 18/01/2009, 0:30 Quote Post

QUOTE(Yennefer16 @ 16/01/2009, 20:27)
naprawdę na prawie na UJ jest taka paskudna atmosfera?


W jakim sensie paskudna?

I nie opowiadajcie bzdur o tym, że jakieś 70% kadry odchodzi. Kto wam takich rzeczy naopowiadał? UJ w tym roku podbił na głowę Warszawę w egzaminach na aplikację. Pobił całą Polskę. Zajął pierwsze miejsce, z wynikiem ok. 50% lepszym niż UW (6. miejsce). Wyniki są na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.

Nie wierzcie też w bzdury o nauce w "tydzień przed sesją". Nie tutaj.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Yennefer16
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 334
Nr użytkownika: 46.912

Zawód: student in spe
 
 
post 18/01/2009, 11:18 Quote Post

To chyba nie grzech pytać. Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak wyglądają studia na UJ. A uniwersytet to ważna sprawa i każdy chce wybrać dobrze.

Paskudna w sensie nietolerancyjni profesorowie, studenci niesympatyczny, że nic innego się tam nie robi tylko kuje [nie żebym planowała na studiach się obijać], że trudno jest coś zaliczyć [zaliczone mam dopiero od 75%, tak?] i masę innych rzeczy.

@lucam: Czyli sugerujesz, że teraz na UJ może pójść byle kto?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
Mogrim
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 19.144

 
 
post 18/01/2009, 12:07 Quote Post

QUOTE(Yennefer16 @ 18/01/2009, 11:18)
Paskudna w sensie nietolerancyjni profesorowie, studenci niesympatyczny


Od kiedy to Uniwersytet determinuje jacy są studenci? Jedni są sympatyczni inni nie - zależy jacy się dostaną. To normalni ludzie. Profesorowie też są ludźmi i jedni są bardzo lubiani, inni mniej. Ja nie mogę narzekać, większość z którymi miałem do czynienia (czy wykładowców czy ćwiczeniowców) jest albo sympatyczna albo neutralna.

QUOTE
trudno jest coś zaliczyć [zaliczone mam dopiero od 75%, tak?] i masę innych rzeczy.


Zależy od przedmiotu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 18/01/2009, 16:19 Quote Post

Cóż to że jestem na studiach dziennych na UJ podobnie jak około 530 osób na moim roku, nie sądzę aby czyniło mnie w jakimś stopniu lepszym od innych.
Yennefer wiesz o tym że zaoczni chodzą na zajęcia dziennych?
Co o nich powiesz? Że ofiary bo im brakło paru punktów, są ludzie którzy płacą i są na tych studiach, to prawda. Inną prawdą jest, że często nie widać na ćwiczeniach kto jest dzienny, a kto zaoczny, człowiek naprawdę się może zdziwić.
Poza tym to są studia, na UJ nie ma obowiązkowych kolokwiów, liczy się tylko egzamin. Nikt nad Tobą nie stoi, sam/sama musisz się pilnować. Noga się powinie dwa razy na obligu i masz warunek.
Co do studentów, wszystko zależy z kim złapiesz kontakt, cały czas możesz poznawać nowych ludzi.
To chyba tyle moich uwag, szczególnie że jestem na dopiero na II roku i długa droga przede mną do końca tych studiów.

 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Mogrim
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 19.144

 
 
post 18/01/2009, 16:36 Quote Post

Dla malkontentów opowiadających bajki o UJ:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopol...ajlepsi,1092150

http://www.rp.pl/artykul/55718,235867_Najl..._Krakowie_.html

user posted image
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Stanisław August
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 386
Nr użytkownika: 5.424

Zawód: student
 
 
post 18/01/2009, 18:35 Quote Post

QUOTE
Zajął pierwsze miejsce, z wynikiem ok. 50% lepszym niż UW (6. miejsce).

A jaki jest stosunek studentów niestacjonarnych do stacjonarnych? Bo, nie ma co się oszukiwać, niestacjonarni wypadają gorzej w egzaminach na aplikację i obniżają średnią zdawalność.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Yennefer16
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 334
Nr użytkownika: 46.912

Zawód: student in spe
 
 
post 18/01/2009, 20:00 Quote Post

QUOTE(lucam @ 18/01/2009, 17:19)
Yennefer wiesz o tym że zaoczni chodzą na zajęcia dziennych?

Wiem.

QUOTE
Co o nich powiesz? Że ofiary bo im brakło paru punktów, są ludzie którzy płacą i są na tych studiach, to prawda. Inną prawdą jest, że często nie widać na ćwiczeniach kto jest dzienny, a kto zaoczny, człowiek naprawdę się może zdziwić.

Nie powiem, bo mam znajomychn na niestacjonarnych na UJ [jednak nie jest to prawo, więc nie mogę polegać wyłacznie na ich opinii] i wiem, że aby dostać się na niestacjonarne też trzeba spełniać jakieś warunki i nie przyjmują tam wg kolejności złożonych podań. A i zdaję sobie sprawę, że nie każdy może pozwolić sobie na stacjonarne studia, niektórzy muszą pracować. Poza tym, wydaje mi się, że lepsze jest nistacjonarne prawo na UJ niż dzienne w innym mieście. Statystyki pokazują, że na UJ jednak uczą lepiej.

I chyba źle się zrozumieliśmy. Nie mówię, że wszyscy spoza krakowskiego dziennego prawa to ofermy i nieroby. Chodzi mi o to, że po liceum, w którym 90% klasy jedzie na ściągach i zarówno kadra jak i uczniowie na lekcjach zwyczajnie zbijają bąki, chciałabym uczyć na dobrej uczelni, w otczeniu osób pracowitych, uczciwych, które chcą umieć. Zaraz pojawi się argument, że pewnie większość studentów chce się czegoś nauczyć, bo po to się na studia idzie. Racja, ale każda uczelnia wyższa rządzi się swoimi prawami, a jak pokazują statystyki, UJ uczy najlepiej.

QUOTE
A jaki jest stosunek studentów niestacjonarnych do stacjonarnych? Bo, nie ma co się oszukiwać, niestacjonarni wypadają gorzej w egzaminach na aplikację i obniżają średnią zdawalność.

Wiem, że wcześniej uczniowie zaoczni dostawali o wiele mniej materiału do nauczenia się niż dzienni, a na uczelniach byli trzymani tylko po to, żeby były wyższe fundusze. Dlatego przy egzaminie na aplikację wypadali gorzej. Teraz na większości uczelni, ale nie jestem pewna czy to prawda, nie ma już studiów zaocznych [co drugi weekend], ale niestacjonarne, gdzie, jak mi ktoś już wcześniej zwrócił uwagę, stacjonarni i niestacjonarni mają wykłady, ćwiczenia i zaliczenia razem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Mogrim
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 19.144

 
 
post 18/01/2009, 20:18 Quote Post

QUOTE(Stanisław August @ 18/01/2009, 18:35)
A jaki jest stosunek studentów niestacjonarnych do stacjonarnych? Bo, nie ma co się oszukiwać, niestacjonarni wypadają gorzej w egzaminach na aplikację i obniżają średnią zdawalność.


A nie mam pojęcia. Dane ministerstwa chyba o tym nie mówiły.
Czy niestacjonarni obniżają średnią zdawalność na aplikacje - tak. Z drugiej strony nie każdy niestacjonarny kończy te studia - egzaminy są takie same dla dziennych i zaocznych. Faktem jednak jest, że studenci niestacjonarni (ogółem) mają gorsze wyniki (mają wyraźnie niższą średnią).
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 18/01/2009, 20:45 Quote Post

Jeszcze raz. Jest możliwość żeby zaoczny mógł chodzić na każde zajęcia z dziennymi ( i wtedy ma taki sam poziom), więc wtedy to jest TO PRAWO.
Lepsze zaoczne na UJ niż studia w innym mieście dzienne? Hmm jestem w Krakowie, wiem jakie są ceny wynajmu mieszkania, życia i nie powiem bezpłatne studia państwowe też kosztują. W innych miastach jest taniej.
Studia zaoczne kosztują 5000złotych za rok. Wychodzi 500 złotych za miesiąc + doliczmy jeszcze koszty dojazdów noclegów. Licząc koszty życia w Krakowie studenta dziennego, wyjdą podobne sumy...
Dlaczego jestem w Krakowie a nie innym mieście? Bo tylko tu składałem papiery na prawo. Od tak, dla zobaczenia czy się dostanę. Nie wyobrażałem siebie jako prawnika, poszedłem i jestem na dziennym prawie na UJ < wielki lans z tego robię wink.gif, bo jakbym nie miał z czego, skończę te studia i może się okazać, że 5 lat poszło na marne i trzeba będzie jechać zagranicę zarabiać na chleb, dlatego z pokorą podchodzić wink.gif>.
Miałem koleżankę, świetnie się uczyła, 0 nieobecności, marzyła o prawie na UJ i noga się podwinęła na maturze, obecnie jest na URz na prawie.

Co do prawa, jest nas dużo, czasami się zdarza siedzieć na podłodze w Audytorium Maximum, czasami na korytarzu. Grupy ćwiczeniowe na których jest 70 osób zamiast maksymalnie 30-45 standard.
Albo znajomi, którzy zdają świetnie egzaminy nie widząc wykładowcy, bo potrafią się nauczyć podręcznika?
Co do trudności niektóre malutkie przedmioty są traktowane, a przyjdą, wyjdą, co najmniej 4 dostaną. Ale z obligami i podstawowymi przedmiotami nie ma żartów.
Czy więc chodzi Ci o Takie Prawo?

"I chyba źle się zrozumieliśmy. Nie mówię, że wszyscy spoza krakowskiego dziennego prawa to ofermy i nieroby. Chodzi mi o to, że po liceum, w którym 90% klasy jedzie na ściągach i zarówno kadra jak i uczniowie na lekcjach zwyczajnie zbijają bąki, chciałabym uczyć na dobrej uczelni, w otczeniu osób pracowitych, uczciwych, które chcą umieć. Zaraz pojawi się argument, że pewnie większość studentów chce się czegoś nauczyć, bo po to się na studia idzie. Racja, ale każda uczelnia wyższa rządzi się swoimi prawami, a jak pokazują statystyki, UJ uczy najlepiej."
Uczy się ten kto chce, nawet na UJ, a potem na egzaminie trzeba mieć dużo szczęścia, żeby zaliczyć, bo jeden ćwiczeniowiec zrobił zestaw, taki który tylko on umie, a zaglądając w bok przez ramię kolegi widzisz rzeczy tak łatwe, że Cię skręca. Albo niektóre progi.
Co do poziomu, jak połączenie dwóch części prawa Cywilnego ma służyć podniesieniu poziomu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Yennefer16
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 334
Nr użytkownika: 46.912

Zawód: student in spe
 
 
post 18/01/2009, 23:01 Quote Post

QUOTE(lucam @ 18/01/2009, 21:45)
Co do prawa, jest nas dużo, czasami się zdarza siedzieć na podłodze w Audytorium Maximum, czasami na korytarzu. Grupy ćwiczeniowe na których jest 70 osób zamiast  maksymalnie 30-45 standard.
Albo znajomi, którzy zdają świetnie egzaminy nie widząc wykładowcy, bo potrafią się nauczyć podręcznika?
Co do trudności niektóre malutkie przedmioty są traktowane, a przyjdą, wyjdą, co najmniej 4 dostaną. Ale z  obligami i podstawowymi przedmiotami nie ma żartów.
Czy więc chodzi Ci o Takie Prawo?

Jeśli mówisz o prawie, gdzie dużo od Ciebie wymagają, możesz liczyć na to, że Cię tam nauczą, a jeśli nie podołasz to bez żadnych oporów wywalą, co da do myślenia, że jednak się nie nadajesz, to tak, o takie prawo mi chodzi.
Nie spodziewam się, że będzie łatwo. Nastawiam się na ciężką pracę i, jak widzę, da się podołać.

Też jestem spoza Krakowa, ale pewnych powodów tylko Kraków wchodzi w grę. I nie jest to najdroższe miasto w Polsce. Mówiąc o tym, że lepsza niestacjonarne tam niż dzienne gdzie indziej miałam na myśli właśnie naukę.

Generalnie nie marzyłam o prawie od dziecka, bo bardzo chciałam pójść na archeologię [jednak musiałam się z tymi planami pożegnać], to mimo wszystko widzę w tym zawodzie i uważam, że mogłabym się tam spełnić.

Trochę zastanawia mnie, dlaczego jesteś tak bardzo na nie, jeśli chodzi o studia na UJ. Może nadinterpretuję, ale wyczuwam, jakbyś za wszelką cenę chciał mnie odwieść od pomysłu studiowania na UJ. Pewnie to złudne wrażenie.

Mimo wszystko, dzięki za odpowiedzi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 18/01/2009, 23:23 Quote Post

Nie staram się nikogo odwieść od studiowania na UJ. Chcę żebyś miała pełny obraz.
Nigdy nie sądziłem, że wyląduję na prawie. Dlatego możesz mieć takie zdanie, że zniechęcam. W tym roku zacząłem drugi kierunek na UEK-u, który skończę bo się nie wyrobię w sesji, o ile nie tej, to letniej Ale zacznę go być może znowu, a jak nie ten to inny. Na UEK-u nie ma aż tak dużego bałaganu, na UJ, ale za to jest dość rygorystycznie pod względem obecności itp.
Nie jestem na nie co do studiów na UJ, bo tam studiuję. Jestem na nie wobec paru rzeczy, które denerwują: typu rejestracja na ćwiczenia, przepełnione sale, siedzenie na podłodze (pierwsi studenci siedzieli na słomie wink.gif ).
Jest taki problem z przedmiotami humanistycznymi, jeżeli nie prawo to co? A potem zastanawia się człowiek co będzie robił jak się na aplikacje nie dostanie, chociaż ja obecnie myślę o zdaniu prawa cywilnego i karnego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

12 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej