|
|
Henryk VIII i jego dzieci
|
|
|
|
Ankieta wg mnie jest zła. Czym mianowicie różni się "doskonały władca" od "rozsądnego króla". Powinien być na tym forum wyraźny regulamin ankietowy. Odpowiedzi są tendencyjne.
Co do samego Henryka- obłudny męczennik własnych ambicji i kompleksów. Zwyciężało w nim jedno pragnienie- posiadanie pełni władzy, możliwość decydowania o wszystkim. Taka liczba żon nie wskazywała na zmienność jego uczuć, wrażliwość. Wskazywała na żądzę posiadania i odbierania. Przejście na Anglikanizm wskazuje, że chciał mieć również pretekst do posiadania takiej władzy nad życiem własnych poddanych. Zazdrościł Papieżowi, że część ludzi w Anglii jest jemu wierna. Henryk chciał jednego- pełni władzy.
|
|
|
|
|
|
|
milimetr
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 33 |
|
Nr użytkownika: 17.307 |
|
|
|
Magdalena |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Ten facet z własnych pobudek przyłożył rękę do następnego rozłamu w chrześcijaństwie (powstał kościół anglikański), gdyby zrobił to dla kraju o wiele mniej osób by go krytykowało. Poza tym mało mu było że mógł się rozwieść. Musiał przecież zamordowac swoje żony. Ten facet był cholernie krnąbrny. Nie oceniam go pozytywnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Znaleźli się... Francuzi, albo Hiszpanie. To był król, który stworzył podstawy pod potężną flotę brytyjską, założył admiralicję. Troszczył się o swoją sukcesję, czego nie da się powiedzieć o polskich królach. Poza tym był Tudorem, a Ja nie dam powiedzieć złego słowa o Walijczykach.
|
|
|
|
|
|
|
|
jego tatus bedac świerzo upieczonym królem angli, wyciał w pien wszystkich konkuretów z pośród białych i czerwonych róz , Henryk 8 musiał zatroszczyć sie o potomka który by mógł zapewnic mu spokojna starośc . przy okazji bedac zwierzchnikiem koscioła mógł przejac kościelny majątek - słowem praktyczny człowiek
|
|
|
|
|
|
|
Eileen
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 19.600 |
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Większość ludzi oburza jego sześciokrotne małżeństwo. Ale czy faktycznie można mu się dziwić? Jeśli się przyjrzeć, te kroki były jak najbardziej rozsądne. Katarzyna Aragońska - właściwie najpierw żona Artura, następcy tronu, Dopiero po niespodizewanej śmierci tego poślubiona została jegu bratu Henrykowi w celach utrzyamania sojuszu z Hiszpanią ( Henryk planował wojnę z Francją ), a poza tym faktycznie Katarzyna, choć starsza, podobała mu się. Pierwsze lata ich małżeństwa były szczęśliwe, choć w pierwszych latach pojawiła się jej udawana ciąża, a następnie synek Henryk wyczekiwany przez Anglię przeżył tylko 10 dni. Mimo tego w 1513 to Katarzyna została regentką, później ni ebyła nigdy tak potężna. Wielokrotne poronienia, jedynym jej dzieckiem, które pprzeżyło była słynna późniejsza Maria Krwawa Tudor. Czy należy się więc dziwić Henrykowi że po blisko 20 latach zaczął się skłaniać do koncepcji, że jego małżeństwo było przeklęte? W końcu Katarzyna była żoną jego brata. Już od lat jej nie kochał, a w początkach 1527 Anna Boleyn przyjęła jego oświadczyny. Pozostawało się tylko rozwieść i związać z inną kobietą, która na pewno da mu syna z prawego łoża(Henryk miał już syna-bękarta, hr.Richmond). Anna dopięła swego dopiero w 1533, jednak i jej nie udało się urodzenie nastepcy. Pierwsze dziecko okazało się dziewczynką ( późniejsza Elżbieta I ), drugie dziecko, choć chłopiec, urodziło się martwe. Wkrótce Annę oskarżono o cudzołóstwo i w maju 1536 ścięto. Jednak to ona była przyczyną trwających w następnych wiekach sporów religijnych w Anglii, przez nią Henryk VIII uznał się głową Kościoła w Anglii. Jane Seymour - ukochana królowa Henryka, opisywana jako dość pospolita, bez urody, jak i bez koneksji rodzinnych, ujęła zapewne Hneryka uległością, której pożądał władca coraz bardziej despotyczny, a na którą nie mógł liczyc u Anny. Podobnie jak poprzednio z Anną i Katarzyną, zainteresowanie Henryka Joanną tylko przyśpieszyło upadek Anny. Nowa królowa doprowadziła do pojednania Henryka z Marią, zatrzymała reformację i wydała na świat następcę tronu, Edwarda, to ostatnie okupiła swoją śmiercią. Henryk nie śpieszył się do ponownego ożenku, wierny pamięci Jane,jednak skojarzo go z Anną Kliwijską, głównie na skutek nacisku zwolenników reformacji ( Anna,choć katoliczka, była spowinowacona z elektorem saskim, jednym z przywódców luterańskich ). Jednak gdy Henryk ujrzał przyszłą małżonkę, wzbudziła w nim tylko wstręt, małżeńśtwo nie zostało skonsumowane. Wkrótce potem zakochał się w młodej Katarzynie Howard, dwóce Anny, podsuniętej mu przez jej wuja, księcia Norfolk. Henryk poszedł na kompromis z Anną - rozwiedli się, ta jednak miała być traktowana przez niego jak "siostra" i zawsze miło widziana na dworze. Młoda Katarzyna Howard, zanim dostała się na dwór, prowadziła raczej radosne i swobodne życie. Wkrótce padły na nią podejrzenia o dalszy romans z jej dawnym kochankiem. Jak i Anna Boleyn, została oskarżona o cudzołóstwo i stracona. Henryk rozpaczał mocniej niż wcześniej, gdyż tym razem to on został porzucony. Ostatnia żona króla, była raczej towarzyszką jego ostatnich lat aniżeli żoną. Kochała brata Jane Seymour, jednak wyszła za Henryka z poczucia obowiązku. Nie nęciła jej korona, pragnęła doprowadzić reformację do końca. Doprowadziła do pojednania Henryka z dziećmi. Henryk miał 6 żon, co prawda dużo, jednak łatwo chyba zrozumieć powody, dla których zrywał kolejne związki. Dwie pierwsze żony zawiodły i dopiero trzecia zapewniła mu męskiego potomka, tak przez niego wyczekiwanego. Czwarte małżeństwo nie było jego inicjatywą, w piątym został oszukany ( był przekonany, że Katarzyna Howard była młoda,niewinna i kochała go całym sercem,zamiast tego został zdradzony ), szóste wreszcie miało na celu kwestie religijne i na tym tle Henryk był wręcz zazdrosny o żonę, która sama pisała i wypowiadała swe reformatorskie poglądy(było to sprzeczne z patriarchalnymi poglądami H.). Można powiedzieć, że ten władca, choć kontrowersyjny, w swych małżeństwach szukał jednak przede wszsytkim nstępcy tronu, czyn jak nabardziej rozsądny z punktu widzenia racji stanu; ale i miłości, który to odruch przecież jest ludzki. W początkach każdego tego związku można zauważyć objawy jego "wielkiej miłości", która z jakiegoś powodu potem przechodziła, do czgeo często popychały króla dwie przeciwne frakcje - katolicka i reformatorska (Aragońska-katoliczka;Boleyn-reformacja;Seymour-katoliczka;Kliwijska-reformacja;Howard-z założenia prokatolicka;Parr-reformacja)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rommel 100 @ 13/04/2006, 16:18) Mam pytanie do was jak sądzicie Henryk VIII byl tyranem czy rozsądnym królem. Ja właśnie nie mogę sobie wyrobuić zdania na ten temat.
Był rozsądny. Rozwód z Rzymem to potwierdza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Opinia Jur'a jako heretyka nie jest miarodajna...Gryzio jako średniopraktykujący katol jest bardziej obiektywny ....był dość nowoczesnym (jak na ówczesne czasy), cwanym, impulsywnym i nieco egocentrycznym królem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gryzio @ 7/07/2006, 20:31) Opinia Jur'a jako heretyka nie jest miarodajna...Gryzio jako średniopraktykujący katol jest bardziej obiektywny ....był dość nowoczesnym (jak na ówczesne czasy), cwanym, impulsywnym i nieco egocentrycznym królem
Ty mi tu nie leć per heretyk, bo jeszcze może się okazać, że to ty jesteś tym heretykiem. Ani ty, ani ja, ani papież w Rzymie nie będzie wtedy sędzią, tylko ktoś wyżej.
Ty się lepiej zastanów, dlaczego Matejko na obrazie "Batory pod Pskowem" wyeksponował postać jezuity Possevino, i dlaczego Słowacki pisał : "Polsko, twoja zguba w Rzymie" i "Kiedyś Europa cała jako gotycki gmach stała .... skromny mnich stanął u proga, walczył Słowami Boga ..."
Ty lepiej skończ z tym sarmackim obskurantyzmem i się zastanów, co piszesz.
Pomyśl, jak potoczyłyby się losy Rzeczpospolitej, gdyby Zygmunt August założył polski kościół narodowy.
Albo sprawdź skład wyznaniowy Senatu Najjaśniejszej Rzeczpospolitej zatwierdzającego Unię Lubelską.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jur @ 7/07/2006, 20:40) Ty mi tu nie leć per heretyk, bo jeszcze może się okazać, że to ty jesteś tym heretykiem. Ani ty, ani ja, ani papież w Rzymie nie będzie wtedy sędzią, tylko ktoś wyżej. Ty lepiej skończ z tym sarmackim obskurantyzmem i się zastanów, co piszesz.
Ja nie wykluczam tego , że na Sądzie Ostatecznym staną sobie wszysy uczestnicy forum i usłyszą ...Wchodzą Tylko Świadkowie Jehowy...reszta-WYPAD!! ...heh...chciałbym wtedy minę Anakina widzieć..albo Tuxmana ...ale póki co zapewniam Cię Jur, ze ja swoje sympatie nie lokuję ze względu na wyznanie...ten heretyk to było raczej tak żartobliwie...eeeh..przydałby się ogólnie znany link Rothar'a
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gryzio @ 7/07/2006, 20:45) QUOTE(jur @ 7/07/2006, 20:40) Ty mi tu nie leć per heretyk, bo jeszcze może się okazać, że to ty jesteś tym heretykiem. Ani ty, ani ja, ani papież w Rzymie nie będzie wtedy sędzią, tylko ktoś wyżej. Ty lepiej skończ z tym sarmackim obskurantyzmem i się zastanów, co piszesz. Ja nie wykluczam tego , że na Sądzie Ostatecznym staną sobie wszysy uczestnicy forum i usłyszą ...Wchodzą Tylko Świadkowie Jehowy...reszta-WYPAD!! ...heh...chciałbym wtedy minę Anakina widzieć..albo Tuxmana ...ale póki co zapewniam Cię Jur, ze ja swoje sympatie nie lokuję ze względu na wyznanie...ten heretyk to było raczej tak żartobliwie...eeeh..przydałby się ogólnie znany link Rothar'a
No dobrze, po chrześcijańsku wybaczam i proszę o wybaczenie.
|
|
|
|
|
|
|
Gritzmann
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 19.247 |
|
|
|
katarzyna gritzmann |
|
|
|
|
Był dokonałym królem, zostawiając na boku jego życie rodzinne zobaczycie, że zrujnowany kraj jaki zastał ( z prawie pustym skarbcem) zostawił w pełnym rozkwicie. K.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gritzmann @ 7/07/2006, 20:52) Był dokonałym królem, zostawiając na boku jego życie rodzinne zobaczycie, że zrujnowany kraj jaki zastał ( z prawie pustym skarbcem) zostawił w pełnym rozkwicie. K.
No...nie przesadzajmy...chyba o schyłku rządów Elżbiety I mówisz...ani kraj na początku jego rządów nie był tak zrujnowany (jednak jego ojciec- Henryk VII był niezłym administratorem) , ani w chwili śmierci nie był taki kwitnący.
|
|
|
|
|
|
|
|
To : Gryzio,7/07/2006, 20:56]
Gryzio, specjalnie dla ciebie :
Juliusz Słowacki
ODA DO WOLNOŚCI
I
Witaj, wolności aniele, Nad martwym wzniesiony światem! Oto w Ojczyzny kościele Ołtarze wieńczone kwiatem I wonne płoną kadzidła! Patrz! tu świat nowy — nowe w ludziach życie.
Spojrzał — i w niebios błękicie Malowne pióry złotemi Roztacza nad Polską skrzydła; I słucha hymnów tej ziemi.
II
A tam już w cieniu wieków za nami się chowa Duch niewoli i dumną stopą depcze trony. Zgina się pod ciężarem skrwawionej korony, Mówi — ale niezrozumiale z ust wychodzą słowa. Tak obelisk, co niegdyś pisany wyrazem Dziwił ludy, obwiany mgłą kadzideł dymu, Dziś przeniesiony do Rzymu, Niezrozumiały ludom — umarły — jest głazem.
III
Niegdyś Europa cała Była gotyckim kościołem. Wiara kolumny związała, Gmach niebo roztrącał czołem… Drżącym od starości głosem Starzec pochylony laty Trząsł dumnych mocarzy losem, Zaglądał w królów siedziby; Zaledwo promyk oświaty Przez ubarwione gmachu przedzierał się szyby.
Jakiś mnich stanął u proga, Kornej nie uchylił głowy, Walczył słowami Boga I wzgardził świętymi kary. Upadł gmach zachwiany słowy. Błysnęły światła promienie… Pierwsze wolności westchnienie Było i westchnieniem wiary.
IV
Jak sosny niebotyczne urośli królowie. Deptane prawa ludów gdzież znajdą mściciela?… Na Albijonu ostrowie Kromwel. — Któż nie zna Kromwela?… On dawną krwią Stuartów zalał stopnie tronu I nie chciał na nie wstąpić — on pogardził tronem.
I czymże dzisiaj jest król Albijonu? Błyszcząca mara — widziadło, Księżyc na niebie zamglonem, A słońce praw oświeca tę postać wybladłą.
Ale wielcy mężowie zasiedli do steru, Świątynią praw dźwigają tysiączne kolumny — Patrzcie, jak długim rzędem za trumnami trumny Wchodzą w posępne gmachy Westminsteru.
V
O świat nowy hiszpańskie uderzyło wiosło, Tam brat zaprzedawał brata… Na lądzie nowego świata Żałobne drzewo wyrosło, Pod którym schyleni w trudzie, Marząc o szczęściu boleśnie, Usypiali tłumem ludzie, Tłumami konali we śnie
I śmiercią sen płacili — bo o lepszej doli Pod tym się drzewem ludziom o wolności śniło. Było to drzewo niewoli, Rosło nad grobem — świat już był jedną mogiłą.
Ostatni więc człowiek skona, Śmiercią z należnych władcom wypłaci się danin? O nie! na głos Waszingtona Zmartwychwstał Amerykanin I zaprzysiężoną święcie Wolność okrył wieńcem sławy.
A drzewo śmierci było masztem na okręcie I zgon niosło na ludy saksońskie — i nawy.
VI
Więc słońce już w wolności krajach nie zachodzi? Wolności skrzydła całą osłoniły ziemię. Godnym jest oczu Boga wolnych ludzi plemię, On bohaterów nagrodzi.
VII
Jakiż to dzwon grobowy Z wiejskiego zabrzmiał kościoła? Idzie tłum pogrzebowy — Schylone do ziemi czoła; Trumna — za trumną dzieci, Smutna przyjaciół drużyna Bladą gromnicą świeci, Ciche modły powtarza. Weszli we wrota cmentarza, Pod trumną ramię syna. Czarną dręczeni rozpaczą, Czarną okryci żałobą…
Czemuż płaczą nad sobą? Bogatą wezmą spuściznę. Dlaczegóż nad nim płaczą? W grobie zapomni troski… Bracia! — on umarł — on był ostatnim z tej wioski, Co widział wolną ojczyznę. Synowie jeszcze po nim nie zdjęli żałoby, Już na wolnej żyją ziemi. Idźmy więc nad ojców groby, Wołajmy, bracia, nad niemi — Może usłyszą w mogile?…
VIII
Widziałem, jak młodzieniec w samej wieku sile, Strawiony własnym ogniem — przeklął ogień duszy. Wołał: — „Czemuż Bóg więzów moich nie rozkruszy?…” Lecz wszędy cichość grobowa; A więc sam odpowiadał: — „Jestem panem życia!” — Okropne rozpaczy słowa! Z umysłowych władz rozbicia Została ta myśl straszliwa. I bladość śmierci lice wyniosłe okrywa. Ta jedna myśl tysiączne urodziła myśli; Straszna cierpienia potęga, Umysł je rozwija — kryśli, Z niedowiarstwa marą sprzęga… O niedowiarstwo! Ty piekieł pochodnią Niszczysz mgłę marzeń i blask urojenia złoty. Gdzież cnota?… nie ma cnoty!… I zbrodnia nie jest zbrodnią. Na niepewnej ważysz stali Wzniosłe uczucia w człowieku… Już wszyscy tak myśleli — i wszyscy wołali, Jest to chorobą czasu! — jest to duchem wieku! Ta ciemność była tylko przepowiednią słońca.
IX
Wolności widzim anioła, Wolności powstał obrońca. Podnieście wybladłe czoła! Dalej do steru okrętu! Dalej! na morskie głębinie! Rzućmy się w odmęt — z odmętu Może niejeden wypłynie! Podobni do nurków tłumu, Co do morskiej toną fali, Wśród wirów kręceni szumu, Już ich fala w głąb porywa; Ale niejeden wypływa, Bliski brzegu lub daleki, Ten niesie gałąź korali, Ów w Amfitryt trąbę dzwoni. Lecz niejeden zniknie w toni, W morzu zostanie na wieki.
"Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi." Jan
A gdzież jest prawda, jak nie w dobrej poezji? I któremu z polskich poetów równać się ze Słowackim? Może jednemu Norwidowi?
|
|
|
|
|
|
|
Gritzmann
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 19.247 |
|
|
|
katarzyna gritzmann |
|
|
|
|
Gryzio ...przecież kraj czuł jeszcze skutki Wojny Dwóch Róż trzydziesci lat wojny chyba trochę nadwyrężyło kraj prawda? A co do Elzbiety ... to ona jest poza konkurencją K.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gritzmann @ 7/07/2006, 21:13) Gryzio ...przecież kraj czuł jeszcze skutki Wojny Dwóch Róż trzydziesci lat wojny chyba trochę nadwyrężyło kraj prawda? A co do Elzbiety ... to ona jest poza konkurencją K.
Powinieneś poczytać jakieś opracowanie dotyczące rządów Henryka VII ..zwłaszcza jego posunięć ekonomicznych. Ad Jur....ja ze Słowackiego to tylko Lille Wenede ...bo potwierdza hipotezę o irańskości naszej arystokracji plemiennej
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|