|
|
Zdrobnienia imion, Janko, Bolko, Kaźko i inni
|
|
|
|
Dzień dobry!
Ostatnio zastanawiałem się nad pewną kwestią - dlaczego polskie średniowiecze pełne jest postaci noszących zdrobniałe imiona? Już nawet Sienkiewicz, chcąc naśladować średniowieczną manierę, nadał dwóm bohaterom imiona "Maćko" i "Zbyszko".
Jak rozumiem, postaci z opisu tematu miały nadane na chrzcie "normalne" imiona w rodzaju "Jana", "Bolesława" czy "Kazimierza". Co sprawiło, że po kilkuset latach są znani ze zdrobniałych wersji? Czy któryś z kronikarzy lubił familiaryzować się z bohaterami swoich opowieści, czy po prostu te postaci były również w swoich czasach kojarzeni po zdrobnieniach? Czy w innych krajach możemy wyróżnić podobne przypadki?
Co ciekawe, żaden z królów nie został ochrzczony tego rodzaju imieniem. Może była to więc kwestia szczególnego szacunku wobec nich?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przydaly by sie przyklady ze zrodel historycznych znacznie starszych niz dziewietnastowieczny Sienkiewicz.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 2/12/2020, 11:05) Dzień dobry! Ostatnio zastanawiałem się nad pewną kwestią - dlaczego polskie średniowiecze pełne jest postaci noszących zdrobniałe imiona? Już nawet Sienkiewicz, chcąc naśladować średniowieczną manierę, nadał dwóm bohaterom imiona "Maćko" i "Zbyszko". Jak rozumiem, postaci z opisu tematu miały nadane na chrzcie "normalne" imiona w rodzaju "Jana", "Bolesława" czy "Kazimierza". Co sprawiło, że po kilkuset latach są znani ze zdrobniałych wersji? Czy któryś z kronikarzy lubił familiaryzować się z bohaterami swoich opowieści, czy po prostu te postaci były również w swoich czasach kojarzeni po zdrobnieniach? Czy w innych krajach możemy wyróżnić podobne przypadki? Co ciekawe, żaden z królów nie został ochrzczony tego rodzaju imieniem. Może była to więc kwestia szczególnego szacunku wobec nich? książęta dzielnicowi dosyć często występowali z imionami zdrobniałymi. Także we własnych dokumentach. Ponieważ nie zachowała się żadna relacja z chrztu któregokolwiek z władców piastowskich to trudno powiedzieć, kiedy te zdrobnienia się pojawiały w życiu książąt
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 2/12/2020, 12:05) Dzień dobry! Ostatnio zastanawiałem się nad pewną kwestią - dlaczego polskie średniowiecze pełne jest postaci noszących zdrobniałe imiona? Już nawet Sienkiewicz, chcąc naśladować średniowieczną manierę, nadał dwóm bohaterom imiona "Maćko" i "Zbyszko". Jak rozumiem, postaci z opisu tematu miały nadane na chrzcie "normalne" imiona w rodzaju "Jana", "Bolesława" czy "Kazimierza". Co sprawiło, że po kilkuset latach są znani ze zdrobniałych wersji? Czy któryś z kronikarzy lubił familiaryzować się z bohaterami swoich opowieści, czy po prostu te postaci były również w swoich czasach kojarzeni po zdrobnieniach? Czy w innych krajach możemy wyróżnić podobne przypadki? Co ciekawe, żaden z królów nie został ochrzczony tego rodzaju imieniem. Może była to więc kwestia szczególnego szacunku wobec nich?
Istnieją solidne podstawy by przypuszczać, że zdrobnieniem było imię Mieszko (a jeden król tego imienia był). A pewno także Leszek. Cała reszta książąt i królów w zasadzie posługiwała się imionami pełnymi, przynajmniej jeśli chodzi o Małopolskę, Wielkopolskę i Mazowsze i przynajmniej jeśli chodzi o oficjalne używanie imion (na co dzień w mowie potocznej pewno było inaczej). Natomiast na Śląsku nastąpił wysyp Bolków i to imię w tej formie było używane oficjalnie. Pomorze też się różniło od reszty Polski swymi Kaźkami. Wydaje się, że tam gdzie kultura polska była słabsza to częściej używano zdrobnień, widocznie świadomość tego, że imię jest zdrobnieniem nie była aż tak powszechna (tj. wśród osób obcego pochodzenia).
A pytanie dlaczego używano zdrobnień jest pytaniem o cechy języków słowiańskich. Jan, Janek, Janko, Janeczek, Jaś, Jaśko, Jasio, Jasiu, Jasiek, Jasieczek, Jasiulek.
|
|
|
|
|
|
|
|
Takie zdrobniałe imiona często pozostawały w późniejszym okresie historycznym nazwiskami.
Zanim powstały jednak nazwiska, możni często posługiwali się dwoma imionami, czasem nawet takimi samymi, ale różnego zapisu, np. łacińskie i słowiańskie.
Idąc dalej wstecz, można by sądzić, że te zdrobniałe imiona są pochodzenia patronimicznego, ale trzeba by prześledzić genealogie tychże książąt różnych, ja tego nie sprawdzałem.
Więcej ciekawostek o okresie nazwisk odimiennych od XIII w. znajdziesz w: Beata Raszewska‑Żurek Kształtowanie się nazwisk równych imionom w Polsce(wiek XIII–XVI)
PS. Co do Mieszka, to ciekawa teoria, Kwestia czy był Słowianinem czy zmienił celowo imię z Dago nadal nierozstrzygnięta.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co do Mieszka, to ciekawa teoria, Kwestia czy był Słowianinem czy zmienił celowo imię z Dago nadal nierozstrzygnięta. nie ma żadnej kwestii nie-słowiańskości Mieszka. Po 2 wojnie światowej nawet najbardziej zagorzali nacjonaliści niemieccy dali sobie spokój z wikingiem Dagiem. Obecnie do tej bzdurotezy wracają tylko najwięksi mitomani jak Skrok etc. Naukowcy nie traktują tego poważnie
QUOTE Zanim powstały jednak nazwiska, możni często posługiwali się dwoma imionami, czasem nawet takimi samymi, ale różnego zapisu, np. łacińskie i słowiańskie. nie ma przykładów na taki obyczaj w Polsce wśród możnych. Wśród Piastów w zasadzie mamy tylko dwóch /trzech noszących notorycznie podwójne imiona: Mieszko Lambert, Kazimierz Karol i Władysław Herman.
Ten post był edytowany przez GniewkoSynRybaka: 2/12/2020, 22:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Może badania genetyczne coś pozwolą ustalić Zresztą już Jan Długosz twierdził, że to zdrobnienie od Mieczysława...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tellchar @ 2/12/2020, 22:44) Może badania genetyczne coś pozwolą ustalić Zresztą już Jan Długosz twierdził, że to zdrobnienie od Mieczysława... badania genetyczne nie powiedzą nic na temat tego gdzie się urodził Mieszko I i jakim językiem mówił jego ojciec.
|
|
|
|
|
|
|
|
[...]
QUOTE QUOTE Zanim powstały jednak nazwiska, możni często posługiwali się dwoma imionami, czasem nawet takimi samymi, ale różnego zapisu, np. łacińskie i słowiańskie. nie ma przykładów na taki obyczaj w Polsce wśród możnych. Wśród Piastów w zasadzie mamy tylko dwóch /trzech noszących notorycznie podwójne imiona: Mieszko Lambert, Kazimierz Karol i Władysław Herman. Może może. Ja chciałem ubogacić temat wnioskami z książki traktującej o nazwiskach od XIII wieku. W X, XI i XII wieku pewnie taka praktyka jeszcze nie była powszechna, a ja jestem zdania, że nic nagle się nie pojawia, tylko życie jest pewną kontynuacją. W XIII wieku były powszechne nadal zdrobniałe imiona. Wnioski dalsze po przeczytaniu w/w książki.
nie ma potrzeby ubogacać jakichkolwiek tematów rojeniami o przeciekach o haplo. sz. II
Ten post był edytowany przez szapur II: 2/12/2020, 23:59
|
|
|
|
|
|
|
|
U Słowian Południowych nadal są popularne imiona, które brzmią jak zdrobnienia bądź są nimi: Stanko, Vlatko, Zlatko, Rajko, Perica wśród mężczyzn, Ružica, Ljubica, Dragica wśród kobiet. Zastanawiało mnie, skąd to się bierze. Pytałem, czy nie brzmi trochę dziecinnie - otrzymałem odpowiedź, że w sumie tak, do dwumetrowego byka dobrze po czterdziestce imię Ivica niezbyt pasuje. ; )
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(GniewkoSynRybaka @ 2/12/2020, 23:46) QUOTE(tellchar @ 2/12/2020, 22:44) Może badania genetyczne coś pozwolą ustalić Zresztą już Jan Długosz twierdził, że to zdrobnienie od Mieczysława... badania genetyczne nie powiedzą nic na temat tego gdzie się urodził Mieszko I i jakim językiem mówił jego ojciec. W sumie racja. Z tego co czytałem badania dotyczą jego potomków od Bolesława Chrobrego. https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/new...ii-piastow.html
Przypomniałem sobie o jeszcze jednej hipotezie, o której słyszałem jeszcze na studiach. Otóż Mieszko miał być zdrobnieniem od... Kazimierza. A imię Kazimierz miało znaczyć "mierzący/wymierzający kary", czyli sędzia. I dlatego w "Dagome iudex" Mieszko przedstawia się jako "Dagobert sędzia". Nie pamiętam jednak, kto miałby być autorem tej koncepcji. No i wątpliwe jest, dlaczego Mieszko tłumaczy swoje imię, ale swojego syna Mieszka zapisuje po prostu jako "Misica".
|
|
|
|
|
|
|
|
Imię "Kazimier/Kazimir" składało się z "kazić" (niszczyć, obalać) i "mir/mier".
Wtórne "rz" na końcu to efekt wskrzeszania takich imion w XIX wieku, z różnymi pomyłkami, zdaje się.
Te kary i mierzenie to jakaś sroga etymologia ludowa.
A co do tych, zdrobnień, to sufiks ek/ka/ko był, i jest generalnie ekspansywny chyba na całej Słowiańszczyźnie, w Polskim na pewno.
Wystarczy powiedzieć, że od dawna nie mówimy już "mać", tylko "matka", jako postaci wyjściowej, nie nacechowanej. Nie jest to już zdrobnienie.
Podobnie z dziadkiem, babką.
Ten post był edytowany przez Spiryt: 3/12/2020, 23:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tellchar @ 3/12/2020, 11:35) Przypomniałem sobie o jeszcze jednej hipotezie, o której słyszałem jeszcze na studiach. Otóż Mieszko miał być zdrobnieniem od... Kazimierza. A imię Kazimierz miało znaczyć "mierzący/wymierzający kary", czyli sędzia. Imię Kazimierz posiada zupełnie inne znaczenie. Zwłaszcza sufiks. Nie jest nim bowiem -mierz ale -mir. Sufiks -mierz jest totalnie wtórny i nie ma nic wspólnego ze średniowieczem i ze Słowiańszczyzną. To jest nowożytna modyfikacja. Mir to jak wiemy pokój. Jak powiedział przedmówca, podana "etymologia" jest gorsza niż rymy częstochowskie. To dramat...
QUOTE I dlatego w "Dagome iudex" Mieszko przedstawia się jako "Dagobert sędzia". to też jest dobrze wyjaśnione terminologią ODBIORCY. Mieszko I nie posiadał kancelarii. Dokument darowizny wystawił odbiorca.
Ten post był edytowany przez GniewkoSynRybaka: 3/12/2020, 20:29
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|