Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zatrzymanie rządu w Rumunii, Tajne porozumienie?
     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 5/02/2008, 15:29 Quote Post

Stachiewicz podobnie pisze o dniu 21 września - otrzymał list od attache wojskowego ppłk. dypl. Zakrzewskiego, w którym ten odmawia mu prawa wydawania jakichkolwiek rozkazów. (czyli list ten musiał być wcześniej napisany, skoro 21 dotarł z Bukaresztu do Czerniowiec).

A co do Goedla:
QUOTE
Nie jest chyba tak jak pisze pulemietczik ,że "istnieją twierdzenia prawdziwe, których nie można udowodnić".  Powstaje tu bowiem pytanie :  NO TO SKąD WIADOMO ZE SA PRAWDZIWE?

Rezcz w tym, że nie wiadomo.

Podobnie - myślę - jest w historii. Prawa logiki są uniwersalne. Są prawdy niemożliwe do udowodnienia - brak dokumentów, świadkowie nie żyją albo kłamią. W niektórych delikatnych kwestiach nie zostawia się dokumentów.
Stąd posługiwanie się poszlakami, które można odrzucić albo dać im wiarę, w zależności od widzimisię.

A w tej sprawie na dodatek nie widzę, co było złego w próbach utworzenia nowego rządu na emigracji przez opozycję. Po wrześniu wiara Rydza w jego rolę u boku Francji, jakieś tam dowodzenie (czym?) była oderwana od rzeczywistości. Bez propagandy sukcesu "Silni Zwarci Gotowi" być może, ale po szoku - czas na zmiany.
Na dodatek wyobraźmy sobie rząd francuski np 10 września - wiemy, że Polska zostanie podbita, na pewno powstanie jakiś rząd emigracyjny - trzeba myśleć kto w nim będzie...
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
gryfita23
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 343
Nr użytkownika: 35.103

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 16/04/2008, 21:17 Quote Post

Co do tak zw. "pułapki rumuńskiej" Nasuwa mi się pytanie czy "ojciec tej hipotezy" Władysław Pobóg Malinowski, nie zagrał tu specjalnie z tą hipotezą aby odwrócić zarzuty skierowane w jego stronę a także do ludzi blisko związanych z MSZ!
Po 1) nie ma wystarczjącego dowodu aby świadczyło w 100% że była tak zwana pułapka rumuńska zastawiona wcześniej! Są poszlaki, ale dowodu przeważającego nie ma....
Po 2) Czy Pobóg - Malinowski jako szef archiwum (jak dobrze pamiętam) nie jest odpowiedzialny za to że dostały się dokumenty archiwum MSZ , Niemcom! Te najważniejsze dokumenty powinny być wywiezione albo zniszczone... jednakże tak się nie stało gdyż znaczna część dostała się w ręce niemieckie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 3/07/2008, 15:07 Quote Post

QUOTE
A w tej sprawie na dodatek nie widzę, co było złego w próbach utworzenia nowego rządu na emigracji przez opozycję.


Co złego ? Ano - spójrz na styl, w jakim ów nowy rząd został utworzony, i za czyim poparciem.

QUOTE
Po wrześniu wiara Rydza w jego rolę u boku Francji, jakieś tam dowodzenie (czym?) była oderwana od rzeczywistości.


I nikt w to nie wierzył. Natomiast marsz. Śmigły - Rydz (jako NW) pozostawał drugą po prezydencie personą, personą niewygodną szczególnie dla walczących z nią do dobrych paru lat członków Frontu Moreges (z Sikorskim na czele). Wrzesień 1939r. to wymarzona okazja, by wbić nóż w znienawidzoną Sanację ! Polityka. To polityka zdecydowała o takim, a nie innym zalatwieniu sprawy - każdy pretekst jest dobry, a duży błąd przeciwnika politycznego (klęska), w dodatku podany na tacy - to bonus, ktorego nie można nie wykorzystać !!!

QUOTE
Na dodatek wyobraźmy sobie rząd francuski np 10 września - wiemy, że Polska zostanie podbita, na pewno powstanie jakiś rząd emigracyjny - trzeba myśleć kto w nim będzie...


Dualizm postępowania Francuzów w stosunku do legalnie wybranego rządu jest dla mnie o b r z y d l i w y. Przed wrześniem wszystko bylo O.K., zaszczycali nas zarówno Gamelin, jak i Fauary, były przyjazne stosunki dyplomatyczne, huczne wizyty i rewizyty, pomoc militarna, umowy, sojusze, etc., a po 17 września - cisza i cyniczna nienawiść, unikanie rozmów i kontaktu z legalnym rządem na wychodźctwie, wykoszenie kandydatury Wieniawy - Długoszewskiego, szczegółowa weryfikacja polityczna oficerów usiłujących się przedostać się z Węgier bądź z Rumunii do Francji (nie każdy mógł uciec z internowania), no i "majstersztyk" - polska CzeKa - Komisja Izydora Modelskiego (wyrzuconego z wojska przez marsz. Piłsudskiego na zbity pysk).
 
Post #18

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 19/07/2008, 18:28 Quote Post

Jest oczywiste , że gen. B. Wieniawa-Długoszowski nie wysunąłby na żadną funkcję państwową ani wojskową Sikorskiego, zwłaszcza w kontekście wyżej wspomnianego Morges, gdzie w zasadzie można mówić o antypaństwowym spisku. Podobnie we wrześniu tenże Sikorski jako pierwszy znalazł się w Paryżu gdzie ustawiał już sprawę dla siebie , a na pohybel członkom władz RP , a także oficerom , których postawę patriotyczną znał.
No i jeszcze należy pamiętać , że Francuzi w ten sposób nie musieli już spojrzeć w oczy tym , których oszukali i wciągnęli do katastrofalnej wojny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
jasio-jasiowaty
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 660
Nr użytkownika: 34.557

tajne i utajnione
Stopień akademicki: mgr
Zawód: informa
 
 
post 4/09/2008, 0:24 Quote Post

Niewątpliwie generał Sikorski miał swoją mroczną stronę.
Zwłaszcza te jego posunięcia związane z procesem sądowym "odpowiedzialnych za klęskę wrześniową" oraz obozy w stylu Berezy Kartuskiej dla oficerów-piłsudczyków.
Wprawdzie i marszałek Petain zainicjował głośny proces w Riom odpowiedzialnych za klęskę Francji w 1940 roku jednak o ile Francja nie musiała w 1940 przegrać to niestety nie da się tego powiedzieć o Polsce rok wcześniej i dlatego stawia to pod znakiem zapytania sensowność takich procesów względem polskich wojskowych.
Natomiast te obozy odosobnienia dla sanacyjnych oficerów wywołały aż interpelacje w brytyjskiej Izbie Gmin ze względu na warunki i stosunki tam panujące.

Sikorski dopiero od 1943 zaczął zmieniać swe stanowisko wobec piłsudczyków - wtedy już intuicyjnie wyczuwał, że w ocenie Stalina słuszność była po ich stronie.

Wracając do zachowania Francuzów wobec polskich elit polityczno-rządowych w Rumunii po wrześniu 1939 to trzeba zaznaczyć, że nawet otoczenie Hitlera było tym francuskim zachowaniem zażenowane.
Francuzi zachowywali się jak polityczni szulerzy w najgorszym gatunku.
O ile można zrozumieć awersję Sikorskiego do Sanacji związaną z okresem pomajowym kiedy sanatorzy odsunęli go od wpływowych stanowisk w wojsku i państwie to nie należy rozgrzeszać go z późniejszej mściwości i małostkowowści, kiedy się na kręgach sanacyjnych zamierzał odegrać.
Organizując obozy filtracyjne dla oficerów sanacyjnych Sikorski pokazał, że wcale nie jest od nich bardziej humanitarny i bardziej od nich wielkoduszny czy mniej brutalny.

Uważam, że był cżłowiekiem bardzo utalentowanym i militarnie i politycznie jednak wiele rzeczy przeprowadził bez politycznego wyczucia i niezbyt zręcznie, a postępował tak rozmyślnie żeby uderzyć w znienawidzone przez niego kręgi polityczno-wojskowe.

Jego skwapliwe podchwycenie francuskiej zachęty objęcia władzy i stworzenia rządu było zachowaniem niezbyt eleganckim, ale trzeba podkreślić że Sikorski aż do klęski Francji głęboko wierzył iż katastrofa we wrześniu 1939 była spowodowana przez "sanacyjne rządy w Polsce", a nie przez dysproporcję potencjałów pomiędzy walczącymi stronami.
Dopiero szybkie załamanie się Francji w 1940 roku i ZSRR w pierwszych miesiącach 1941 sprawiły, że Sikorski w sposób bardziej krytyczny zrewidował swoje dawniejsze oceny sytuacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej