Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Karol Wielki, Wspaniały władca, ojciec, wódz.....
     
Kytof
 

Kytof I Waza
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.266
Nr użytkownika: 27.423

 
 
post 3/11/2007, 23:02 Quote Post

Rochala w "Cedynia 972" napisał: Historycy mówią o 50 wyprawach wojennych [Karola Wielkiego], z czego niemal wszystkie uwieńczyło powodzenie. Może skala nie ta sama, ale wynik lepszy niż w przypadku Aleksandra Wielkiego. Nie będzie przesady w twierdzeniu, że z czasem, przy ówczesnym stanie wiedzy pomieszanej z zabobonem, samo imię Karola wystarczało, by przeciwnik czuł się pokonany jeszcze przed ujrzeniem frankijskich wojsk. Zachowały się wieści o klęskach Frankówm, ale Karola akurat w tych miejscach nie było. Kto inny przegrywał, nie król - cesarz. Choćby taki hrabia Roland, przyjaciel króla, jeden z dwunastu parów królestwa, wódz tylnej straży, wybitej przez Basków w ich kraju. Imię Karola dotrwało do naszych czasów w oficjalnej nomenklaturze dyplomatycznej. W wielu krajach słowiańskich na prawdziwego, koronowanego władcę mówiło się nie "rex", ale "korol". Po naszemu "król" ("Cedynia 972", Paweł Rochala, 2002, str. 9 - 10).
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 4/11/2007, 9:51 Quote Post

QUOTE(Hannibal @ 13/11/2004, 22:30)
Bez przesady z tym wzrostem... W 100% źródeł z jakimi się spotkałem Karol to ogrony mężczyzna. Historografia niemiecka uznaje, że miał on 182 cm, choć oni też nie są w tej kwestii zgodni...
*



Wystarczy przeczytać odpowiedni fragment źródła autorstawa Einharda.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
paulus
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.256
Nr użytkownika: 8.564

 
 
post 4/11/2007, 20:34 Quote Post

QUOTE(Wlad_II @ 29/11/2003, 11:21)
Co sądzicie o tej wybitnej postaci??? Spotkałem się z wieloma poglądami na jej temat. Od geniusza strategi po zbrodniarza.... No własnie jakie jest wase zdanie ???
*



Wszystko zalezy od tego co czytasz... W historiografii ostatniego wieku wielu historykow francuskich jak i niemieckich uwazalo Karola za kiepskiego dowodce a glownym powodem tego werdyktu byla oczywiscie jego kampania w Saksonii (H. Delbruck, F. Lot). Jesli chodzi o jego "zbrodnie" w latach 1930-tych historycy na uslugach systemu nazistowskiego w iscie goebbelsowkim zargonie uznali Karola za barbarzynce, ktory doprowadzil do Blutbad von Verden (A. Barbero, 2002), jednak opinia ta oczywiscie nie zostala przyjeta bezkrytycznie przez naukowcow. Paul Fouracre w "The New Cambridge Medieval History, Vol. 2: c. 700-c. 900" (1995) zwraca uwage na logistyke kampanii Karola Wielkiego oraz mobilnosc armii Karolingow w drugiej polowie VIII wieku. Obecnie pisana jest nowa biografia tego wladcy przez R. McKitterick, Charlemagne. The Formation of a European Identity, Cambridge, 2008. Mysle tez, iz do tej publikacji nalezy zajrzec w poszukiwaniu najnowszego podsumowania osiagniec Karola Wielkiego.

Pozdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
jasio-jasiowaty
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 660
Nr użytkownika: 34.557

tajne i utajnione
Stopień akademicki: mgr
Zawód: informa
 
 
post 4/11/2007, 21:23 Quote Post

Z pewnością Karol Wielki swoją energią wyrwał cywilizację łacińską z marazmu i nadał jej nowego dynamizmu. Można nawet stwierdzić, że on podbnie jak Boecjusz, Kasjodor, Benedykt z Nursji,Grzegorz Wielki czy Merowingowie współkształtował cywilizację łacińskiego Zachodu.
Akt odnowienia Cesarstwa Zachoniorzymskiego miał wielkie znaczenie.
Ciekawy jest fakt narodowości Karola. Otóż możma go uznać za proto-Niemca. Mówił w języku austrazyjsko-niemieckim.
Trzeba pamiętać, że uzaje się go za "słowianobójcę" ze wzgledu na podbój Słowian Zachodnich podczas którego nie przebierał w środkach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 23/12/2007, 17:34 Quote Post

Karol W. czyli zwierzę polityczne

To taka kategoria idealnie pasująca do kogoś takiego jak Karol. Ktoś to wie kiedy dzielić, rządzić... i mordować. Np. Karol Wielki, Elżbieta I, Katarzyna II. Co do mordowania to wiadomo o 4000 Sasów wezwanych na ting, bez broni, i zabitych (nie pamiętam który to historyk podaje tę wersję, Riche i Polek piszą coś innego: 4500 jeńców ściętych w Verden). Można powiedzieć - takie czasy, ale można też powiedzieć, że mogł to załatwić inaczej. Napewno smród historyczny pozostał.

Co do wizerunku politycznego pozostawionego potomnym: dobry PR nigdy nie jest zły. A zwłaszcza czarny PR. Poniższy przykład pokazuje, co oficjalni kronikarze imperium mieli nam przekazać, a do czego doszło wścibskie plemię historyków – po wiekach.

Jako przykład można podać „wizerunek” konfliktu między Karolem a bawarskim księciem Tassilo III.

Prawda, że książę chciał się urwać z karolowej smyczy. Prawda, że kombinował z Awarami. Prawda że olał udział w wyprawie na Akwitanię.

Ale pozostaje jeszcze parę innych prawd:

1. Kto by nie kombinował, gdy mu na karku siedzi coś, dla czego tylko kwestią czasu jest atak (sprzymierzeniec: Longobardowie - padli w 774 r.)
2. „Dezercja” z wyprawy akwitanskiej byla tylko pretekstem i miała miejsce ze 20 lat wcześniej.
3. Bawaria była wg historykow kwitnącym gospodarczo i kulturalnie państwem, a więc łakomym kąskiem. Kopiowali wzory kulturowe i administracyjne z Longobardów (i importowali księżniczki na żony), nie pamiętam który z historyków podaje przepływ kopiowania wzorców: Longobardowie -> Bawaria –> państwo Franków. Pamietam zdanie że „Akwizgran był kupą kamieni, gdy Ratyzbona była stolicą z wieżami”.

Co zrobił ojciec Europy?
Nawiązał kontakty z Rzymem, który zawsze bez pudła wyczuwał skąd będzie wiało korzyściami. Rzym wypiął się dyplomatycznie na Tassilo. Karol wezwał kuzyna niby to pogadać, uwięził, potem całą rodzinę rozparcelował po klasztorach, i słuch po nich zaginął. W 794 zmusił Tassilo do oficjalnego zrzeczenia się władzy. Niestosowny komentarz Ernsta Wiesa: Sic transit gloria mundi...

Karolińska wersja oficjalna: dobry król Karol uwięził zdrajcę, etc. a wiedziony chrześcijańskim miłosierdziem nie skrócił kuzyna o głowę, tylko zapuszkował w klasztorze. (nie chce mi sie wierzyć by ktokolwiek z Agilolfingów zmarł śmiercią naturalną w tych klasztorach, gdzie ich umieszczono).

Niszczono dokumenty i likwidowano ślady istnienia rodziny książęcej. Teraz historycy mozolnie wydrapują prawdę z fragnentów dokumentów i powiązań obiektów sztuki - polecam: From Attila to Charlemagne, str. 322: The earlier Lindau Book Cover: An integrated analysis. A co wydrapią, to im się w wersją propagandy karolińskiej nie zgadza.

W przeciwieństwie do Karola, jego cioteczny brat, Tassilo, zwierzęciem politycznym nie był. A to pech. Jak to napisał Benno Hubensteiner (Bayerische Geschichte): „Zabrakło mu zdolności do politycznej konstrukcji i bezwzględnego wykorzystywania sytuacji”, czyli w przeciwieństwie do kuzyna knuć za bardzo nie umiał.

Co do tego ojcostwa Europy: podział terytorium pomiędzy dziedziców zawsze skutkuje draką polityczną, patrz właśnie podział imperium pomiędzy synów Karola lub polskie rozbicie dzielnicowe. O charakter państw, które powstały po podziale imperium Karola zadecydowały lokalne mieszanki etniczne, a nie większa polityka. Nasza Europa we wcześnym średniowieczu uplotła by się sama, i bez udzialu Karola - z tzw. barbarzyńców, spadku po Rzymie, i wpływu islamu. Pewnie były by troche inne podziały, inne wojny później. Karol zaś posiadał wystarczającą mieszankę bezwzględności, sprytu i zapewne charyzmy by zaistnieć, i zdobyć wielką władzę. Gdyby stworzone przez niego imperium potrwało choćby połowę tego, co Cesarstwo Rzymskie, no to by byla inna rozmowa...

PS. Być może Paweł Diakon przestał pisać swoją Historię Longobardów przed opisaniem w niej zagarnięcia przez Karola swojej ojczyzny w proteście przeciw temu co się stało. No chyba że ze strachu... (protest sugeruje jeden z historyków, przepraszam, długo bym musiała szukać w bibiotece, który – Jerzy Strzelczyk ma na pewno inne zdanie, sugerując że PD był nawet zadowolony z tych wydarzeń, bardziej będąc „katolikiem niż Longobardem”.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej