Widać, że niezależnie od wszystkiego, i tak każdy będzie głosował w jakiejś lokalnej sondzie na wygwizdowie w Internecie na swojego kandydata.

Ludzie głosują za zmianą albo przeciw zmianie.

Jest takie powiedzenie:
Zamienił stryjek...

Jest takie powiedzenie:
Zamienił stryjek...

A ciekawe jest to, że osoby które w sądzie stwierdziły, że lepiej wypadł Komorowski i tak deklarują, że będą głosowały na Dudę (:

To zabawne, że większosć osób wypowiada się tutaj, że debatę wygrał Komorowski, a tym czasem Duda ma jedynie dwa głosy mniej.

Widać, że niezależnie od wszystkiego, i tak każdy będzie głosował w jakiejś lokalnej sondzie na wygwizdowie w Internecie na swojego kandydata.

...Tak to przynajmniej konkretny polityk wie że musi się chociaż trochę postarać ( nie mam złudzeń ) żeby na drugą kadencję zasłużyć. To w naszych-polskich-warunkach wcale nie muszą być jakieś duże sukcesy żeby pozytywnie się wyróżnić na tle konkurencji, poziom oszałamiająco wysoki nie jest, wystarczy trochę dobrych chęci popartych energicznym działaniem nawet raz na rok i jest dobrze, cudów nikt nie oczekuje.

W sumie nie powinno dziwić, iż gorący zwolennicy obu kandydatów widzą sprawę tak, że ich strona wygrała. Ale debata chyba miała być skierowana bardziej do niezdecydowanych, a to co wczoraj zaprezentował Pan Bronisław raczej powinna odstraszyć bardziej umiarkowaną część jego elektoratu, niż kogoś zachęcić do głosowania na niego. Został zdemaskowany - ergo przegrał debatę"bardziej"

W mojej ocenie może dochodzić też do odwrotnej sytuacji. Przykładowo ktoś popiera Dudę, chce aby on wygrał, a tutaj w debacie remis, więc ten popierający Dudę człowiek odbiera debatę jako porażkę Dudy