|
|
Kondotierzy we Włoszech, Narodziny-rozkwit-zmierzch
|
|
|
|
TEMAT BIERZE UDZIAŁ W WIELKIM KONKURSIE HISTORYCY.ORG! - przyp. Paulus
"Wojsko najemne (...) jest bezużyteczne i niebezpieczne (...) albowiem jest ono niezgodne, ambitne, niekarne, niewierne, odważne wobec przyjaciół, tchórzliwe wobec nieprzyjaciół; nie boi się Boga ani dotrzymuje wiary ludziom. (...) Najemnicy chcą bardzo być twoimi żołnierzami wtedy, gdy nie prowadzisz wojny, lecz kiedy przyjdzie wojna wolą uciec lub pójść sobie precz. (...) Wodzowie najemni są albo znakomitymi ludźmi, albo nie; jeżeli są, nie możesz im zaufać, gdyż zawsze będą dążyli do własnej wielkości, bądź to gubiąc ciebie, który jesteś ich panem, bądź to gnębiąc innych wbrew twej woli; gdy zaś wódz taki nie jest dzielny, przez to samo również cię zrujnuje." Tak Niccoló Machiavelli przedstawia w XII rozdziale Księcia swoją krytyczną opinię na temat kondotierów - dowódców oddziałów najemnych, którzy znajdują się na służbie ówczesnych władców państw na Półwyspie Apenińskim. "Italia nie przez co innego popadła w ruinę, jak przez to, że przez wiele lat była zdana na wojsko najemne, które zrazu potrafiło co nieco zdziałać i między sobą uchodziło za waleczne, lecz dopiero gdy przyszedł cudzoziemiec, pokazało, co jest warte" - konkluduje autor Księcia. Skąd tak opinia jednego z najbardziej przenikliwych obserwatorów wydarzeń we Włoszech? Kim byli kondotierzy?
Słowo kondotier pochodzi od włoskiego wyrazu condotta, oznaczającego w średniowieczu oddział zaciężnego wojska, a w szerszym sensie także kontrakt zawierany pomiędzy dowódcą takiego oddziału, a państwem lub władcą, który go zatrudniał, precyzujący ilość żołnierzy, zakres obowiązków, ich wynagrodzenie itp. Kondotierzy (znani również pod nazwą capitano di ventura) pojawiają się we Włoszech w średniowieczu. Miasta, w obawie przed tym, że ktoś przejmie pełnię władzy politycznej już wcześniej powierzały ją obcym urzędnikom - podestom - na określony czas. Podobną praktykę zaczęto też stosować wobec sił zbrojnych: w obawie przed wzrostem pozycji kogoś "z wewnątrz" powierzano władzę wojskową przybyszom. Miasta włoskie były na tyle bogate, że mogły sobie pozwolić na zatrudnianie ludzi, a z czasem całych oddziałów "z zewnątrz". Ludzi/oddziałów, którzy znali się (przynajmniej w teorii) dużo lepiej na wojaczce niż pospolite ruszenie czyli milicja obywatelska i mogli efektywniej bronić stanu posiadania danej komuny, a także atakować z zamiarem zyskania nowych terenów i/lub bogactw. Z kolei w miastach będących w mocy tyranów, zaciężne wojska były elementem wspierającym taką samozwańczą władzę i zapewniały względny komfort oraz bezpieczeństwo rządzącemu.
Już w czasach Dantego, a więc w pierwszych dekadach XIV wieku, działały na terenie Włoch duże oddziały najemne. Początkowo pierwsze skrzypce wśród kondotierów grali nie-Włosi, najczęściej przybysze zza Alp: Burgundczycy, Szwajcarzy, Katalończycy, a nawet Anglicy. Jeden z najsłynniejszych kondotierów, Giovanni Acuto, dowódca Białej Kompanii, w rzeczywistości nazywał się John Hawkwood i pochodził z hrabstwa Essex. W ostatnich latach swojego życia dowodził on wojskiem na służbie florenckiej w wojnie z Gian Galeazzo Viscontim, a jego zasługi na tym polu na tyle przyćmiły w opinii ówczesnych jego wcześniejszy wielokrotny udział w obcych wyprawach przeciw Florencji, że miasto postanowiło pochować go uroczyście w katedrze, a 40 lat później malarz Paolo Uccello namalował tam na ścianie fresk nagrobny, przedstawiający kondotiera na koniu (reminescencja pierwotnego zamiaru, by wystawić Hawkwoodowi pomnik konny).
Wiek piętnasty można chyba uznać za szczyt popularności wojsk zaciężnych, a także ich dowódców. Leonardo Bruni, jeden z najważniejszych humanistów pierwszego pokolenia, prawie 100 lat przed Machiavellim wychwalał kondotierów. Czego nie doczekał się Hawkwood, dostali inni. Donatello i Verocchio na zlecenie wdzięcznych mocodawców wznieśli słynne pomniki konne upamiętniające obcych dowódców: Erazma de Narni "Gattamelaty" (w Padwie) oraz Bartolomeo Colleoniego (w Wenecji). Czasami kondotierami stawali się z chęci zysku władcy mniejszych państw na półwyspie i/lub ich dzieci (często z nieprawego łoża); najsłynniejszymi przykładami takich "władców na wynajęcie" są książę Urbino Federico da Montefeltro oraz pan Rimini, Sigismondo Malatesta. Obaj, poza działalnością stricte militarną, znani też byli jako mecenasi rodzącej się kultury renesansowej.
Włoscy kondotierzy często byli potomkami szlachty ziemskiej, a zawód wojskowego dawał im szansę realizacji tłumionych przez republiki miejskie lub signorii ambicji: wzbogacenia się i zyskania prestiżu. Przypadek późniejszego pana Mediolanu Francesco Sforzy (bynajmniej nie odosobniony) pokazał, że w sprzyjających okolicznościach można było nawet awansować na władcę całej krainy z tytułem księcia. I choć wiele państw lub miast nadal zatrudniało kondotierów (niektóre z nich, jak Wenecja, zrezygnowały wręcz z powierzania władzy wojskowej własnym obywatelom), uważnie patrzono im na ręce - do obozów wojsk najemnych wysyłani byli szpiedzy, którzy mieli na bierząco informować o ich nastrojach i zamiarach. Wojny włoskie (1494-1559) spopularyzowały zawód kondotiera, ale i odebrały mu wcześniejszy prestiż. Wojna i polityka zlały się w jedno, a włoscy kondotierzy służyli temu, kto oferował lepsze warunki. Jednak, jak pisze Michael Mallet "na początku XVI wieku określenie <<kondotier>> miało w sobie coś anachronicznego - wielcy dowódcy służyli jeszcze w ramach kontraktu (...) lecz ich styl życia był tak odmienny (...) jak wojna, którą toczyli".
Źródło: N.Machiavelli, Książę, Warszawa 1987 Opracowania: M.Mallet, Kondotier, [w:] E.Garin (red.) Człowiek Renesansu, Warszawa 2001 H.Manikowska, Średniowieczne miasta-państwa na Półwyspie Apenińskim, [w:] H.Samsonowicz (red.) Rozwkit średniowiecznej Europy, Warszawa 2001 L.Martines, Power and Imagination. City-States in Renaissance Italy, New York 1979 J.H.Plumb, The Italian Renaissance, Boston-New York 2001
Co Wy sądzicie o kondotierach? Czy faktycznie, jak pisze Machiavelli, przyczynili się do osłabienia Italii, a pośrednio i do wybuchu wojen włoskich, czy może jest to tylko zgorzkniała uwaga zawiedzionego intelektualisty? Czy macie ulubionych kondotierów - jeśli tak, to których i dlaczego? Co zadecydowało o narodzinach i o zmierzchu epoki kondotierów (mam tu na myśli również czynniki techniczne)? Zapraszam do dyskusji.
P.S. W ramach zachęcenia do udziału także historyków sztuki załączam poniżej kilka najsłynniejszych renesansowych przedstawień kondotierów: Erasmo de Narni "Gattamelata" (Donatello) ; Bartolomeo Colleoni (Andrea del Verocchio) ; John Hawkwood/Giovanni Acuto (Paolo Uccello); Niccoló da Tolentino (Andrea del Castagno) .
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawą postacia wydaje się Orsino Orsini, chłop, kondotier władca, przystąpił do kondotierskiej kompanii w ciekawy sposób, przy uzyciu motyki pokazał co potrafi, myslę, ż etakich właśnie ludzi bał sie Machiawelli
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co zadecydowało o narodzinach i o zmierzchu epoki kondotierów (mam tu na myśli również czynniki techniczne)? Zapraszam do dyskusji. Na początku muszę pochwalić za ciekawy tekst. A co do końca Kondotierów ich profesja umarła z czasem gdy spadło zapotrzebowanie na nich pod koniec XVI w. zresztą w tedy nastąpił jakby zmierzch dla nie tylko dla Kondotierów ale także dla Landsknechtów i większe znaczenie nabrały wojska narodowe. Czy ktoś ma jakieś informację o Kondotierach na wojnie trzynastoletniej ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 24/07/2008, 1:39) Ciekawą postacia wydaje się Orsino Orsini, chłop, kondotier władca, przystąpił do kondotierskiej kompanii w ciekawy sposób, przy uzyciu motyki pokazał co potrafi, myslę, ż etakich właśnie ludzi bał sie Machiawelli
Czy masz na myśli jednookiego Orsino Orsiniego, księcia Basanello, męża siostry późniejszego papieża Pawła III, słynącej z piękności Julii Farnese (notabene kochanki Rodrigo Borgii czyli papieża Aleksandra VI)? Orsini nie był chłopem - pochodził ze starej, szlacheckiej rzymskiej rodziny Orsinich. A tej historii z motyką nie znam; o co tam chodziło?
|
|
|
|
|
|
|
|
A Orsino Orsini to przypadkiem nie mąż słynnej Oblubienicy Chrystusa, Gulii Farnese? Jeśli to tak, to do chłopa było mu chyba dość daleko...
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam na myśli historię protoplasty rod€ Orsini, który napadnięty przez najemników zabił jednego z nich motyksa i tak pzrystał do kompanii, potem wybiłsię na jej przywódcę dalsza kariera poszła juz błyskawicznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
A mógłbyś sprecyzować o jakiegoż to protoplastę dokładnie chodzi (imię i data)? Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłeś tą historią. Gdzie można o tym poczytać coś więcej (mam nadzieję, że nie u Chłędowskiego )? Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Początki tej rodziny sięgają X w. - pierwszym znanym jej przedstawicielem był niejaki Ursus de Paro; jeśli masz na myśli kogoś z tych czasów, to raczej trudno nazwać go kondotierem... Zdaje mi się, że coś chyba zamieszałeś...
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście, że pomieszałem, chodziło mi o Muzio Attendolo zwanego Sforza a opis wydarzenia znalazłem bodaj u Roberto Gerwaso. Przepraszam za zamieszanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie chcę zakładać nowego tematu a potrzebna mi pomoc. Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma może namiary na jakąś stronę internetową, gdzie znajdowałby się jakiś tekst umowy o świadczenie usług kondotierskich?
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję za pomoc, ale najbardziej by mi pasował jakiś dokument w języku angielskim. Sam szukam, ale jeśli ktoś by znalazł i zamieścił linka byłbym bardzo zobowiązany.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję! Też skupiłem się na Hawkwoodzie z racji, że był z pochodzenia Anglikiem ale tej umowy z markizem nie znalazłem. Dziękuję wszystkim i pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|