Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Tulpenwoede, mania tulipanowa
     
Eumenes
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 400
Nr użytkownika: 4.431

Zawód: student
 
 
post 30/11/2005, 16:48 Quote Post

W roku 1554 na dworze Habsburgów pojawiły się pierwsze w Europie, przysłane przez sułtana tureckiego tulipany. Szybko stały się przebojem na dworach monarszych, zwłaszcza na francuskim. Wkrótce moda zaczęła się rozprzestrzeniać wśród niższych warst społecznych, by w XVII wiecznej Holandii osiągnąć rozmiary narodowej manii. Jej szczyt przypada na lata 1634-1637. Handlowali wszyscy, zarówno bogaci, jak i biedni, a ponieważ tulipan ma tendencję do samorzutnych mutacji, było to podobne do loterii, bo nowe odmiany płacono krocie. Za cebulkę tulipana "Wice-król" płacono w naturze:

2 wozy pszenicy
4 wozy żyta
4 tłuste woły
8 tłustych świń
12 tłustych owiec
2 beczki wina
4 baryłki piwa
1000 funtów sera

"Semper Augustus" był najdroższy, jego cebulka kosztował w szczytowym okresie koniunktury 5 tysięcy florenów, za co można było kupić dom.

W kwietniu 1637 roku Stany Generalne ustaliły maksymalną wartość cebulki tulipana na 50 florenów, ale w tym czasie mania już wygasała.

Jakie były przyczyny tego irracjonalnego szaleństwa w purytańskim kraju chłodnych mkapitalistów, jakim była Holandia? Czy znacie jakie dokładne informacje na ten temat?

Zapraszam do dyskusji!

Pozdrawiam,

Eumenes
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
piotpal
 

W Służbie Ich Królewskich Mości: Qltury i Nauki
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 7.889

Piotr P.
Zawód: student
 
 
post 30/11/2005, 20:20 Quote Post

Historię tych pięknych kwiatów można przeczytać tutaj.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Eumenes
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 400
Nr użytkownika: 4.431

Zawód: student
 
 
post 30/11/2005, 21:24 Quote Post

Zabawne, ale właśnie świeżo przeze mnie przeczytany ten esej w wersji dłuższej, książkowej, zamieszczony w "Martwej naturze z wędzidłem" skłonił mnie do napisania tego postu. Czy ktoś wie o wydarzeniu coś więcej i również od strony stricte historycznej, bo esej Herberta należy przede wszystkim chyba do literatury pięknej?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 7/12/2005, 20:45 Quote Post

Mogę jedynie wspomnieć o tym jak sprawa się miała od strony działania całego mechanizmu napędzenia cen, który doprowadził do późniejszego krachu. Wątek ten w literackiej rekonstrukcji Herberta był potraktowany marginalnie, warto więc chyba o nim wspomnieć.

Moda na tulipany spowodowała, że ceny owego towaru poszybowały nagle w górę do nieracjonalnych poziomów. Pół biedy dopóki wymiana odbywała się na normalnych zasadach kupna i sprzedaży. Rozpowszechnienie się windhandlu cebulkami spomplikowało i tak trudną już sytuację ( windhandel czyli "handel wiatrem" był to handel towarami, które dopiero miały być dostarczone do kupującego). Warto wspomnieć, że na giełdzie amsterdamskiej w tym samym roku panował szał również na między innymi znacznie zwyżkujące akcje Kompanii Zachodnioindyjskiej. Zaliczki na kupno cebulek jak i innych towarów musiano częstokroć musiano płacić w naturze (przy braku ekspansji monetarnej).

Ceny osiągnęły swoje maksimum, gdy zawarto już masę operacji na odbiór cebulek wiosną. Dokładnie 6 lutego 1637 wybuchła panika pod wpływem pogłoski jakoby nie było nowych chętnych na kupno tulipanów. Tulipanomania, która szła na fali szalonego popytu na cebulki kwiatowe, teraz przerodziła się w histeryczny odwrót od tego towaru. Ceny tulipanów spadły niemal do zera. Co gorsza ci, którzy zawarli umowy w trybie windhandlu nie chcieli płacić olbrzymich pieniędzy za bezwartościowe kwiaty. Dopiero w 1638 sprawę uregulowała komisja rządowa zezwalając na unieważnianie transakcji za zapłatą co najmniej 3,5% bazowo deklarowanej sumy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Thomuss
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 143
Nr użytkownika: 4.829

Stadhouder Republiki
Stopień akademicki: Poszukiwacz prawdy
Zawód: Antyfaszysta
 
 
post 16/12/2005, 19:51 Quote Post

Cóż, surowe, kalwińskie społeczeństwo nie miało zbyt dużo rozrywek,a że
pieniędzy miało sporo trzeba je było jakoś zainwestowac.Kupowano więc domy, dzieła sztuki, meble, zastawę itp rzeczy a także cebulki tulipanów,był to jeden ze sposobów okazania swojego bogactwa no i oczywiście hobby smile.gif.Przy dużym popycie, wiadomo, ceny zaczęły horrendalnie rosnąc, co w efekcie doprowadziło do krachu, bo w sumie to przesada płacic 5000 florenów za cebulkę, prawda?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
faux
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 253
Nr użytkownika: 4.157

 
 
post 17/12/2005, 13:49 Quote Post

Kiedyś czytałem, że bezpośrednią przyczyną krachu była wieść, że nie udało się zaszczepić tulipanowej manii Anglikom.
Ale to było po francusku więc głowy nie dam smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 14/03/2007, 23:30 Quote Post

QUOTE(faux @ 17/12/2005, 13:49)
Kiedyś czytałem, że bezpośrednią przyczyną krachu była wieść, że nie udało się zaszczepić tulipanowej manii Anglikom.
Ale to było po francusku więc głowy nie dam smile.gif
*



Panowało takie przekonanie, że za granicą również istnieje olbrzymie zapotrzebowanie na tulipany, ale bezpośrednia przyczyna była zdaje się bardziej prozaiczna: część ludzi, która spekulowała uznała widocznie, że może już wycofać swój kapitał z cebulek. Zapotrzebowanie spadło, to spowodowało że inni poczuli się zagrożeni spadkiem cen, potem zaistniał efekt kuli śnieżnej. To dosyć naturalny łańcuch zdarzeń w warunkach gigantycznych spekulacji. Rozdmuchiwany ponad miarę balon musi w końcu pęknąć.

W ramach uzupełnienia: lubi się postrzegać tulpanwoede jako coś od podstaw sztucznego, jednak jest środowisko badaczy dziejów, które broni zdania, że cała ta spekulacja miała pewne podstawy w realnej wartości dóbr. Tulipany były poszukiwanym i rzadkim towarem, chętnie sadzonym w ogrodach Holandii, czymś wciąż egzotycznym i oznaką prestiżu. Nic dziwnego, że ceny na to dobro były wysokie, szczególnie po rozpowszechnieniu się wirusa o nazwie mozaika, który spowodował chęć zdobywania jak najoryginalniejszych okazów. Jakkolwiek ciężko racjonalnie wytłumaczyć aż tak duże nadmuchanie cen na tulipany, to często zapomina się o tym, że nawet po pryśnięciu bańki okazy Semper Augustus wciąż osiągały bardzo wysokie ceny (choć nie tak wysokie rzecz jasna jak w okresie tulipanomanii). Zresztą niebawem cała gospodarka Holandii popadła w długotrwały kryzys.

 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
lisa1988
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 30
Nr użytkownika: 45.591

Anna
Stopień akademicki: licencjat
Zawód: studentka
 
 
post 18/05/2008, 16:14 Quote Post

nie radzę powoływać się na Herbertowski Martą naturę z wędzidłem. Herbert niezbyt znał się na tym i jakby ktoś zauważył w niektórych miejscach niemal kopiuje (nie cytując) fragmenty z książki Eugene Fromentin Mistrzowie dawni :>
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej