Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Helena Matheanka, winna czy niewinna?
     
Agrawen
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 636
Nr użytkownika: 31.137

Micha³ Pluta
Stopień akademicki: magister historii
Zawód: belfer
 
 
post 26/10/2010, 13:54 Quote Post

Okoliczności wskazują na drugą połowę grudnia 1940 roku. Wtedy gestapo aresztowało prawie całe pierwsze dowództwo ZWZ na Śląsku. Mathea w tym czasie była łączniczką Karola Kornasa, szefa wywiadu Okręgu. Została uwięziona i po dwóch tygodniach śledztwa zwolniona.
Z kolei jeśli chodzi o dokumenty to obawiam się że to niemożliwe. Stuprocentowym dowodem byłaby karta agenta prowadzona przez wydział N każdej placówki gestapo. Znajdowały się tam personalia, zdjęcie i pisemne zobowiązanie do współpracy. Innym mogły być podpisane kwity z wynagrodzeniem za "usługi". Tylko, że mi się wydaje że nie mamy do czynienia z klasycznym agentem stałym (V-mannem) lecz raczej z kimś kogo udało się wykorzystać do jednej dużej akcji - rozbicia drugiej komendy ZWZ na Śląsku. Problem polega na braku takowej kartoteki z Katowic. W żadnej z prac dotyczących podziemia śląskiego na coś takiego nie natrafiłem (jak się mylę to proszę mnie sprostować). Jeśli się zachowała to znajduje się poza naszym zasięgiem. Z kolei IPN posiada zapewne jakąś dokumentację ale tu z kolei przeszkodą może być fakt, ze śledztwo w sprawie Mathei się nie zakończyło a co za tym idzie do materiałów śledztwa nie mogą mieć dostępu osoby postronne. Jeśli masz uprawnienia wynikające z Ustawy o IPN zawsze możesz wystąpić o wgląd w dokumenty nie będące materiałami ze śledztwa. Ale obawiam się że nic nie znajdziesz. Pozostają więc tylko relacje złożone przez uczestników wydarzeń ,a te pogrążają Helenę Matheę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
kwasi
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 64.573

Piotr P³atek
 
 
post 26/10/2010, 21:19 Quote Post

Masz rację...
Bardziej liczę na źródła typu gryps Skrzeka, ale nawet tego nikt chyba na oczy nie widział..
W dodatku Walter-Janke w swojej ksiązce pisze o dwóch wersjach tego grypsu, a jedno z tych źródeł w ogóle o Matheance nie wspomina.. I tu tkwi problem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Agrawen
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 636
Nr użytkownika: 31.137

Micha³ Pluta
Stopień akademicki: magister historii
Zawód: belfer
 
 
post 27/10/2010, 12:17 Quote Post

Owszem są dwie wersje. Ale jak już wspomniałem Matejankę pogrążają także inne zeznania. W książce Niekrasza znajdziesz skrót procesu trzech osławionych zdrajców Grolika, Kamperta i Ulczoka. W akcie oskarżenia zarzuca się temu ostatniemu współpracę z hitlerowcami dopiero od października 1941 r. Wcześniej złożył zeznania wskazujące na Helenę Matheę jaką denuncjatorkę i sprawczynię jego aresztowania. Zaś po ogłoszeniu wyroku (skazującego go notabene, na pięciokrotną karę śmierci) wygłosił oświadczenie którego fragment brzmi tak cyt :"Dziękuję panu prokuratorowi, że nie oskarża mnie o wydanie w ręce gestapo Korola i Lazara, bo istotnie tego czynu nie popełniłem". Piszę to dlatego ,że są osoby wskazujące na prowokację gestapo mającą na celu ukrycie agenturalnej działalności Ulczoka poprzez skierowanie podejrzeń na Matheę. Oczywiście tak może być - ale dopiero po październiku 41 roku. W tym punkcie myli się w swojej książce Janke oskarżając Ulczoka o wydanie w ręce Niemców Korola i Lazara. Gdyby tak było, Ulczok powinien wsypać osoby ukrywające Korola pod koniec 1939 roku i na początku 1940 w Katowicach i Goczałkowicach. Zresztą w książce Juliusza Niekrasza też przypadkowo odkryłem błąd. Bo tu nie chodzi o to czy ja mam rację czy nie ale aby dojść do prawdy. I ja wcale się nie upieram, że moja wersja jest ostateczna - wydaje mi się tylko najbardziej prawdopodobna.

Ten post był edytowany przez Agrawen: 27/10/2010, 12:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 13/11/2010, 19:36 Quote Post

W zbiorach Adeli Korczyńskiej natrafiłem na odręczną notatkę, że Wera przyniosła od Korfantówny (Siemianowice) wiadomość o aresztowaniu Skrzeka oraz gryps, gdzie było napisane „Jula pracuje dla Gestapo”, potem że Skrzek ma być powieszony i na razie nie przyjeżdżać więcej do tej skrzynki w Siemianowicach.

Niestety, nie wiem, co to za Wera (będę próbował to ustalić) i o jaką to skrzynkę w Siemianowicach chodzi...

Następnie mamy notatkę z rozmowy z Ludwikiem Walczakiem. Otóż Ludwik Walczak, który to został aresztowany (nie ma informacji kiedy został aresztowany), przed aresztowaniem osobiście nie znał Matejanki. Na przełomie wiosny i lata 1941 roku był on przesłuchiwany w więziennej izbie chorych przez gestapowca nazwiskiem Marol, któremu towarzyszyła piękna blondynka. Zeznania składał po niemiecku, a gdy brakowało mu słowa po niemiecku, to wtrącała się blondynka, która tłumaczyła z polskiego na niemiecki. Później okazało się, że tą blondynką była Matejanka, której nie znał z pracy konspiracyjnej, bowiem jego łączniczką była Genia.

Z kolejnej notatki dowiadujemy się, że owa Genia to Wanda Kurkówna z Tarnowskich Gór, nauczycielka z Piotr.

Ale najciekawszym źródłem, na jakie natrafiłem, gdy chodzi o interesujący nas tu temat, jest relacja Jurka Janoty ps. „Jan” z Ligoty, który był kurierem Delegatury i jeździł z pocztą konspiracyjną do Warszawy. Otóż Jurek Janota zawiózł do Warszawy, do Alojzego Targa, gryps od Bronisława Anioła, który zaczynał się od słów „Uważajcie na Helę Matejankę”. Dalej Bronisław Anioł miał opisywać w tym grypsie, że Matejanka była na jego przesłuchaniu i gdy on wypierał się, ona uderzyła go w twarz.

O Aniołach już pisałem w niniejszym wątku. To w ich domu w Ligocie - Zadolu drukowany był „Świt”. Drukarnia została zlikwidowana w trakcie „masówki” w dniu 18 grudnia 1940 roku. Bronisław Anioł, który został wówczas aresztowany, został następnie skazany na karę śmieci przez ścięcie.

Ale wróćmy do relacji Jurka Janoty. Otóż do konspiracji wciągnął Matejankę właśnie Bronisław Anioł. Była dyspozycyjna i aktywna i wkrótce została łączniczką. Były dwie próby zlikwidowania Matejanki. Pierwsza miała miejsce, jak wychodziła z Feminy (ul. Mickiewicza), gdzie czekano na nią. Ta jednak zorientowała się i cofnęła do lokalu, skąd zadzwoniła po Gestapo. Meldunek z tego zdarzenia sporządził Kostek Kempa (mój dziadek smile.gif ) i przekazał go Małgosi, siostrze Jurka Janoty, która współpracowała z Kempą. Kolejna próba zlikwidowania Matejanki miała miejsce koło Astorii, ale i ona się nie powiodła. O tym, że Matejanka jest w Wiedniu wygadała się Mathejowa w rozmowie z matką Jurka Janoty. Miała przy tym powiedzieć, że jej córka ma w Wiedniu świetną posadę.

Z kolei mamy notatkę na temat Bibci Szemroszczyk. Otóż Bibcia Szemroszczyk namierzyła Matejankę w Wiedniu. Dowiedziała się od Matejanki, z którą rozmawiała w Wiedniu, że ta uczy się hiszpańskiego i włoskiego i że zna już pięć języków oraz że ma dobrą posadę.

Teraz przytoczę oświadczenie Heleny Wiechuły:

„Oświadczam, że Helena Mateja zwana u nas Halą często przychodziła do naszego domu w czasie od grudnia 1939 r. do chwili aresztowania brata Władysława w dniu 18 XII 1940 r. Od czasu do czasu przychodziła również po aresztowaniu rodziny w czerwcu 1943 r. pytając się czy mamy środki do życia pozostałych nieletnich dzieci aresztowanych sióstr. Napisała mi nawet prośbę do siostry Hitlera o zwolnienie rodziców z obozów koncentracyjnych. Byłam bardzo ostrożna w rozmowie z nią, ponieważ osobiście od obu braci dowiedziałam się po powrocie z robót przymusowych z początkiem 1942 r., że „Hala” jest na usługach Gestapo.
Brat Władysław więziony w Raciborzu w czasie oficjalnego widzenia oświadczył mi przy strażniku żebym wystrzegała się fałszywej koleżanki Hali. Pytając się o moje koleżanki powiedział dosłownie „Koleżankę Halę wyrzuć z domu bo ona jest fałszywa” trącił mnie przy tym nogą.
Brat Bolesław ukrywający się od 18 XII 1940 r. przed Gestapo informował to wyraźnie. Powiedział mi w tym samym okresie, że czytał gryps Józefa Skrzeka aresztowanego inspektora katowickiego ZWZ, który napisał „Jula pracuje dla Gestapo”. Bolek dodał „Hala będzie pierwsza, której wpakuję kulę w łeb”.
Matejanka była bliską współpracownicą moich braci w pracy konspiracyjnej. Jedynie ojciec ostrzegał braci, że taka dziewczyna nadaje się na randki a nie do pracy w podziemiu. Na to bracia odpowiedzieli ona oddaje nam duże usługi bo umie zawsze wszystko załatwić szczególnie z mężczyznami.”


Jest też odręczna notatka, z której dowiadujemy się, że Matejanka często bywała u Wiechułów, przy czym ojciec podchodził do niej nieufnie, określając ją: „taka fi-fi-fi”, ale młodzi byli nią zachwyceni.

I jeszcze taka informacja – Józef Słaboszowski, składając zeznania w sprawie przeciwko Ulczokowi, Kapertowi i Grolikowi, zeznał, iż w styczniu 1941 roku został szefem sztabu Komendy Okręgu Śląskiego ZWZ. Po wydaniu wyroku śmierci na Ulczoka, podjął działania w celu namierzenia go. Dowiedział się, że ukrywa się w Rybniku i że bywa tam u niego ... Matejanka.

To na razie tyle – jeśli znajdę coś jeszcze w interesującym nas temacie, niezwłocznie o tym napiszę... wink.gif

Pozdrawiam
Wojciech Kempa

Ten post był edytowany przez wojtek k.: 20/11/2015, 15:27
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
kwasi
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 64.573

Piotr P³atek
 
 
post 13/11/2010, 23:01 Quote Post

Bardzo ciekawe. I nie do znalezienia u Niekrasza czy Waltera Janke.
Dzieki bardzo..
pozdrowienia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Agrawen
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 636
Nr użytkownika: 31.137

Micha³ Pluta
Stopień akademicki: magister historii
Zawód: belfer
 
 
post 14/11/2010, 7:48 Quote Post

Nie znajdziesz bo Ci mogli nie znać wszystkich okoliczności. Mam jeszcze jedną wątpliwość Wojtek - pisałeś że Matejanka została aresztowana w maju 1941 roku, ja byłem pewny że w masówce w grudniu poprzedniego roku - skąd masz tą informację?
A poza tematem - owa wspomniana Genia - Wanda Kurek jest zapewne siostrą Władysława Kurka szefa POP-ZWZ (tylko jeszcze nie jestem na jakim szczeblu) aresztowanego w masówce w grudniu 1940 roku i zgilotynowanego w więzieniu katowickim.

Ten post był edytowany przez Agrawen: 14/11/2010, 7:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 14/11/2010, 18:11 Quote Post

QUOTE(Agrawen @ 14/11/2010, 7:48)
Nie znajdziesz bo Ci mogli nie znać wszystkich okoliczności. Mam jeszcze jedną wątpliwość Wojtek - pisałeś że Matejanka została aresztowana w maju 1941 roku, ja byłem pewny że w masówce w grudniu poprzedniego roku - skąd masz tą informację?


Z całą pewnością nie została aresztowana w trakcie masówki w grudniu 1940 roku. W kwestii daty podjęcia współpracy z Gestapo przez Matejankę przyjąłem wersję Odorkiewicza i Targa (za nimi powtórzyło to zresztą wielu innych), natomiast muszę zaznaczyć, że nie jest to wersja jedyna. Otóż podobno w maju 1940 roku miał być zatrzymany przez Gestapo, a następnie zwolniony ojciec Matejanki. Józef Pukowiec miał w związku z tym powiedzieć Ludwikowi Walczakowi, że to Matejanka sypnęła Glaglę i Aniołów, bowiem Gestapo - przychodząc po tych ostatnich - świetnie orientowało się w rozkładzie budynku, wiedząc, gdzie znajduje się drukarnia. Aresztowanie Aniołów miało miejsce w ramach masówki 18 grudnia 1940 roku, natomiast Glagla został aresztowany w listopadzie („jeszcze przed Kornasem”). Rozmowa pomiędzy Walczakiem a Pukowcem miała miejsce w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu już po aresztowaniu Skrzeka, przy czym ponoć w KL Auschwitz, w środowisku akowskim, „huczało” wówczas na temat zdrady Matejanki. Natomiast ta właśnie informacja stała się podstawą do spekulacji, czy czasem Matejanka nie związała się z Gestapo już wiosną 1940 roku („w zamian za uwolnienie ojca”) i czy czasem nie miała swojego udziału w przygotowaniach do tej najsłynniejszej masówki. Ja przyjąłem wersję, która wydała mi się bardziej prawdopodobna... Uznałem, że Pukowiec, po tym jak dowiedział się, że Matejanka współpracuje z Gestapo, połączył fakty i uznał, że to ona mogła stać za aresztowaniem Glagli i Aniołów...

Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez wojtek k.: 14/11/2010, 18:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 27/11/2010, 18:12 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 13/11/2010, 19:36)
Niestety, nie wiem, co to za Wera (będę próbował to ustalić) i o jaką to skrzynkę w Siemianowicach chodzi...


Tymczasem natrafiłem na notatkę, z której wynika, iż Marta Korfantówna prowadziła skrzynkę Insp. Katowice w Siemianowicach, przy czym - o ile dobrze zrozumiałem treść notatki, która nie jest zbyt czytelna - owa skrzynka miała mieścić się na poczcie.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
kwasi
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 64.573

Piotr P³atek
 
 
post 1/12/2010, 21:48 Quote Post

Uwięziony Józef Skrzek napisał z więzienia kilka grypsów.
Jeden z nich jest jednym z głównych dowodów winy Heleny Matheanki.

„Jestem po śledztwie. Śledztwo trwało miesiąc. Nie wydałem nikogo, nie wsypcie i wy mnie. Wmówiłem Gestapo, że jestem przedstawicielstwem harcerstwa w Polskiej Organizacji Charytatywnej, pomagającej rodzinom aresztowanych. Wszystko skończyło się dobrze. Grozi mi osiem lat Zuchthausu. Jula pracuje dla Gestapo.”

I moje pytanie: czy ktoś wie co się stało z tym grypsem?
Kto go miał w rekach? Kto go widział?
Dzieki..

pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 17/10/2011, 8:56 Quote Post

Porażająca jest ilość błędów w notce na temat Matejanki w wikipedii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Helena_Mathea

 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
kwasi
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 64.573

Piotr P³atek
 
 
post 22/12/2011, 10:58 Quote Post

Jako, ze ksiazka o Matheance jest coraz blizej. Mam pytanie:
Wojtek K. (główny ekspert w tematyce okresu wojny na Śląsku) przekazał treść dwóch grypsów Skrzeka w relacji Adeli Korczyńskiej. Oto ten fragment:

”Pod koniec października 1941 r. oficer łącznikowy inspektoratu Z.W.Z. przekazał ppor. Romplowi tragiczną wiadomość, że inspektor Skrzek został aresztowany. Według tych wiadomości „Gromek” został zdjęty przez gestapo w kawiarni „Europa” w czasie spotkania ze swą łączniczką „Julką”, która jak się okazało była na usługach gestapo. Wkrótce Rompel ogłosił ostrzeżenie komendanto placówek o ograniczeniu kontaktów i uważnym działaniu. Mniej więcej w połowie listopada 1941 r. Rompel pokazał na odprawie dowódców placówek u pani Pisarkowej gryps więzienny „Gromka” /pisany na maszynie/ mniej więcej następującej treści: „Jestem już po śledztwie. Nie wsypałem nikogo. Nie wsypcie także mnie w razie czego. Zeznaliśmy z „Achtelikiem” /ks. Machą – również aresztowanym/ - przypisek komisji redakcyjnej – że prowadzimy akcję charytatywną na rzecz rodzin uwięzionych Polaków. Grozi mi 8 lat Zuchthausu”.
Pod tym tekstem widniał dopisek: „Uwaga u Achtelika znaleźli numer telefoniczny Rompla”.
Mniej więcej w tydzień później dotarł drugi gryps inspektora. Treść była tragiczna: „Wszystko stracone – Ulczok mnie wsypał. Żegnajcie na zawsze Gromek”.
W dniu 3 grudnia 1941 r. odbyła się w Bytkowie publiczna egzekucja, w czasie której stracono inspektora Skrzeka przez powieszenie.
Ponieważ zdekonspirowanie inspektora Skrzeka i przejście pracownika sztabu Z.W.Z. Ulczoka stwarzało poważne zagrożenie sieci konspiracyjnej obwodu Katowice – Powiat, dalsza działalność mikołowskiego Z.W.Z. prowadzona była bardzo ostrożnie z dużym ograniczeniem kontaktów. Równocześnie na polecenie ppor. Rompla wyjechał do Krakowa podch. Paweł Krawczyk w celu zorganizowania ewentualnych miejsc schronienia dla zagrożonych aresztowaniem dowódców mikołowskiej Z.W.Z. Na miejsce podch. Krawczyka mianował porucznik Rompel dowódcą placówki Mikołów plutonowego Franciszka Szuberta /„Zendrama”/.
Ponieważ spodziewane represje gestapo nie nastąpiły, podjęto mniej więcej w miesiącu lutym 1942 r. dalszą, normalną działalność konspiracyjną, przyczym Rompel nawiązał kontakt z nowym inspektorem.

I moje pytanie: w tych grypsach nie ma ani słowa o Matheance! Jak to wyjasnic???? Pozdrowienia
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 22/12/2011, 11:25 Quote Post

QUOTE(kwasi @ 22/12/2011, 10:58)
Jako, ze ksiazka o Matheance jest coraz blizej. Mam pytanie:
Wojtek K. (główny ekspert w tematyce okresu wojny na Śląsku) przekazał treść dwóch grypsów Skrzeka w relacji Adeli Korczyńskiej. Oto ten fragment:


To nie jest relacja Adeli Korczyńskiej, ale relacja, której autor podpisał się A.G. Natomiast Paweł Krawczyk (przywołany w tejże relacji) podał, iż gryps ów kończył się słowami "Julka pracuje dla gestapo". Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że w relacji A.G. te słowa się nie pojawiają. Zresztą sprawa jest jest jeszcze bardziej ciekawa.

Relacja A.G. w tej części zasadniczo pokrywa się z relacją Pawła Krawczyka złożoną w OKBZH w Katowicach - przytacza on tam treść grypsu bez owego zdania o "Julce". Z kolei w liście do Edmunda Odorkiewicza, napisanym 27 maja 1973 r., wraca on do tej kwestii:

„Że Julka jest na usługach Gestapo dowiedziałem się po raz pierwszy z „grypsu”, przesłanego przez „Gromka” z więzienia w Mysłowicach. Odpis tego „grypsu” (pisany na maszynie) dał mi do przeczytania na punkcie kontaktowym w trafice p. Pisarkowej w Mikołowie por. Rompel. Pamiętam dokładnie, że w tym „grypsie” było zdanie: „Julka pracuje dla Gestapo”.”

Z relacji A.G. wynika, iż chodzi o tą właśnie odprawę u Pisarkowej - tam to miał Rompel przeczytać gryps Skrzeka, przy czym miał to uczynić w obecności dowódców placówek. Dowódcą placówki Mikołów był Krawczyk, więc A.G. (co wynika wprost z jego relacji) w owej odprawie nie uczestniczył, a treść grypsu została mu przekazana przez Krawczyka. Znał więc ją z drugiej ręki, sam osobiście owego maszynopisu nie widział.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
kwasi
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 64.573

Piotr P³atek
 
 
post 22/12/2011, 12:44 Quote Post

Dzieki.. Kluczowe by bylo znalezc taki gryps. Co sie z tym stało?? To mnie męczy..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 22/12/2011, 12:51 Quote Post

QUOTE(kwasi @ 22/12/2011, 12:44)
Dzieki.. Kluczowe by bylo znalezc taki gryps. Co sie z tym stało?? To mnie męczy..


Też starałem się go odnaleźć. Pytałem nawet Józefa Skrzeka (muzyka, lidera SBB), ale on też nie wiedział, co się z nim stało sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Andrzej Ruda
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 82.067

 
 
post 16/09/2013, 18:47 Quote Post

Nawiązując do wątpliwościach o tym czy winna czy nie winna, przytoczę tu wspomnienia siostry Jerzego Rudy ("Jolly"), która chodziła do siedziby Gestapo na Powstańców prosząc o możliwość widzenia z bratem: „Wchodząc do budynku widziałam ją [Matejankę] jak siedziała w fotelach w wykuszu, roześmianą w towarzystwie podrywających ją gestapowców. Gdy mnie zobaczyła przestała się śmiać i skinęła głową, po czym szepnęła coś najbliższemu esesmanowi do ucha i obaj patrząc na mnie wybuchnęli śmiechem”. Było to około marca 1941 roku. Jerzy Ruda aresztowany był 18 grudnia 1940, zmarł 17 kwietnia 1941 roku.

Oczywiście niczego to nie dowodzi, ale w tym czasie, żaden szanujący się Polak dobrowolnie nie poszedłby do siedziby Gestapo nie mówiąc o chichraniu z esesmanami…
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej