Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Marzec 1968, Osobny protest czy zapowiedź Grudnia?
     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 6/04/2017, 21:43 Quote Post

QUOTE(RobinsonM @ 6/04/2017, 22:14)
QUOTE(MArtur @ 30/03/2008, 14:51)
Jak myślicie? Moim zdaniem był to jednak osobny protest, miał wg mnie zupełnie inną genezę niż strajki ...
*



Przykro czytać te wynurzenia „historyków”. Nic w historii PRL nie działo się spontanicznie, jako ruchy społeczne czy z woli społeczeństwa. Wszystko było prowokowane, sterowane, organizowane przez odpowiednie służby. Tak było też z „marcem 68”. Wiem bo brałem w tym udział. Nagonka na syjonistów miała inny, głębszy cel, razem z nakręcaniem nastrojów antyradzieckich (Dziady). Wystarczy uzmysłowić sobie ilu w polskich władzach było „towarzyszy radzieckich” o żydowskim pochodzeniu. Studenci zostali w to wkręceni i zmanipulowani przez fachowców (przykładem jest tzw. Komitet Rewolucyjny Studentów w Krakowie). To wszystko było początkiem gry, która doprowadziła do 89 roku. Przygotowywanie opozycji, przyszłych kadr, wyławianie ludzi aktywnych (na manifestacjach), pracowanie nad nimi, powoływanie organizacji i tak dalej i dalej.
Polityka to nie tylko wydawanie zarządzeń, to ciężka praca nad ludźmi by mogli później wiarygodnie odgrywać swoje role.
*


Wspaniale, że oświeciles nas nieprzykrymi wynurzeniami, więc napisz ilu było w 1968 roku w Polsce we władzach "towarzyszy radzieckich" (cokolwiek to znaczy) o żydowskim pochodzeniu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Rats
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 547
Nr użytkownika: 98.960

 
 
post 7/04/2017, 1:40 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 6/04/2017, 21:43)

Wspaniale, że oświeciles nas nieprzykrymi wynurzeniami, więc napisz ilu było w 1968 roku w Polsce we władzach "towarzyszy radzieckich" (cokolwiek to znaczy) o żydowskim pochodzeniu?
*


Czepiasz się po prostu.Taka jest prawda , marzec 1968 był rozgrywką wewnątrzpartyjną chamów z Żydami lub jak kto woli natolińczyków z puławianami.Historię tej rozgrywki możesz poznać czytając Chamy i Żydy Witolda Jedlickiego.Obydwie frakcje , walczyły o poparcie z Moskwy.Chruszczow popierał puławian i do czasów Breżniewa to oni byli górą.Odejście Chruszczowa zdjęło parasol ochronny i rozpoczęła się operacja eliminacji politycznej stronnictwa puławian a końcowym akcentem tej walki był właśnie marzec 1968.BTW , taka ciekawostka , w 1968 Gierek zmienił barwy z puławskich na natolińskie.Dziadek "prześladowanego" przez TVP spikera Kraśki także był w stronnictwie puławian.
Po marcu wyjechało ponad 10.000 polskich Żydów.Większość z nich to działacze PZPR oraz osoby na stanowiskach tak zwanych nomenklaturowych czyli do zajmowania których konieczna była rekomendacja PZPR.
I natolińczycy i puławianie byli "towarzyszami radzieckimi" z tej prostej przyczyny że realizowali politykę wytyczoną przez Moskwę.Właściwszym dla nich określeniem było by radzieccy namiestnicy.

Taki przykład towarzysza radzieckiego ze stronnictwa puławian https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Holland
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/04/2017, 3:37 Quote Post

Znając te klimaty, zapytuję jakie jest podejście szanownych Towarzyszy walki o świadomość w kwestii udzielności Towarzysza Szpotańskiego?
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 7/04/2017, 6:28 Quote Post

Jezeli chodzi o zydowskich komunistow w PRL, to byl to dosc znaczacy procent, szczegolnie w UB. Poninzej cytaty z Dzieje Zydow w Polsce i Rosji - Antony Polonsky.

QUOTE
Komuniści pochodzenia żydowskiego odgrywali znaczącą, choć niedominującą, rolę w nowej władzy. W aparacie politycznym należeli do nich Jakub Berman, Roman Zambrowski, który był jednym z głównych twórców zdominowanej przez komunistów Armii Polskiej w Związku Radzieckim, oraz Hilary Minc, odpowiedzialny za gospodarkę planową. Żydzi odgrywali także centralną rolę w polityce kulturalnej nowych władz – wśród nich był Jerzy Borejsza, założyciel dziennika „Odrodzenie” i prezes wydawnictwa „Czytelnik” aż do 1949 r., gdy zdymisjonowano go ze wszystkich stanowisk.

Nikołaj Sieliwanowski, główny doradca radziecki przy MBP, 20 października 1945 r. wysłał raport do Ławrentija Berii, szefa radzieckiej służby bezpieczeństwa i tajnej policji. Stwierdził w nim, że Żydzi stanowią 18,7% pracowników Ministerstwa i zajmują połowę stanowisk kierowniczych. W niektórych wydziałach, jak twierdził Sieliwanowski, ich odsetek był jeszcze wyższy: w Departamencie I (kontrwywiadzie) stanowili 27% personelu, zajmując wszystkie stanowiska kierownicze, a w Departamencie Kontroli Prasy – „do 50%”[843].

Według Bieruta Żydzi stanowili 1,7% pracowników MBP (438 na 25,6 tys.) i zajmowali około 13% „stanowisk kierowniczych” (67 na 500)[844]. Różnica między liczbami podanymi w tych źródłach może wynikać z faktu, że raport Sieliwanowskiego dotyczył samego Ministerstwa, a nota Bieruta całego aparatu, w tym oddziałów wojewódzkich, gdzie była bardzo duża rotacja funkcjonariuszy niższej rangi[845].
Na podstawie badań nad oficjalnym opisem centralnych organów służby bezpieczeństwa opracowanym przez Departament C Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 1978 r. historyk Andrzej Paczkowski przeprowadził analizę pochodzenia etnicznego funkcjonariuszy, którzy w latach 1944–1956 zajmowali stanowisko naczelnika wydziału lub wyższe w centralnych organach służby bezpieczeństwa (początkowo Resort Bezpieczeństwa Publicznego, potem Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, następnie Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego). Dokument nie obejmuje osób zajmujących nawet najwyższe stanowiska w strukturach wojewódzkich, lecz nigdy nieposiadających wysokich rang w administracji centralnej. Z 447 wymienionych w nim osób 131 przypisano narodowość żydowską (29,6%). W latach 1944–1945 Żydzi stanowili 24,7% funkcjonariuszy, czyli o połowę mniej, niż podawał swoim raporcie Sieliwanowski. Odsetek Żydów w centrali był mniej więcej stały i wynosił około 30%, z wyjątkiem lat 1944–1945, gdy był nieco niższy.

Po 1956 r. większość Żydów w aparacie bezpieczeństwa miała paść ofiarą czystek. Nawet w okresie 1944–1956 ich rola budziła opory wśród „rodzimych” komunistów, którzy uważali, że przez nich oni sami są coraz mniej popularni w społeczeństwie i że Żydzi zagradzają im drogę do wyższych stanowisk. Podawszy odsetek Żydów w aparacie bezpieczeństwa, Sieliwanowski zauważa: „Sytuacja ta wywołuje gwałtowne niezadowolenie Polaków, którzy mówią o panoszeniu się (Żydów) w ministerstwach i innych polskich urzędach”[848]. W sierpniu 1948 r. Mieczysław Moczar, późniejszy przywódca frakcji „partyzantów” w PZPR, został oskarżony o antysemityzm, ponieważ twierdził, że liczba „żydowskich towarzyszy” w aparacie bezpieczeństwa była zbyt wysoka[849]. Gomułka twierdził, że „stosunek do żydowskich towarzyszy”, czyli ich uprzywilejowanie, stanowił jeden z powodów, dla których odrzucił propozycję Stalina, by zostać członkiem tworzonego właśnie Biura Politycznego KC PZPR[850]. Podczas antysemickiej nagonki w 1968 r. Gomułka utrzymywał, że opozycja przeciwko niemu uformowała się, kiedy próbował wymienić kierownictwo MBP.



QUOTE(RobinsonM)
Studenci zostali w to wkręceni i zmanipulowani przez fachowców (przykładem jest tzw. Komitet Rewolucyjny Studentów w Krakowie). To wszystko było początkiem gry, która doprowadziła do 89 roku. Przygotowywanie opozycji, przyszłych kadr, wyławianie ludzi aktywnych (na manifestacjach), pracowanie nad nimi, powoływanie organizacji i tak dalej i dalej.


A moze kolega podac przeslanki do tego (pogrubione) twierdzenia? Czy to tylko takie "gdybanie smolenskie"?
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
RobinsonM
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 101.510

Robinson
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik
 
 
post 7/04/2017, 11:56 Quote Post

QUOTE(RobinsonM)
A moze kolega podac przeslanki do tego (pogrubione) twierdzenia? Czy to tylko takie "gdybanie smolenskie"?
*



To pytanie jest o „białe plamy”, na które nie wchodzą zawodowi historycy (z prostej przyczyny, historycy zawsze służą aktualnej władzy, kiedyś mówiło się, że historia jest nauką partyjną), zaś antropologia bezpieki unosi się wysoko ponad białymi obszarami nie zadając pytań: „dlaczego, w jakim celu” bo wystarczy jej stwierdzenie, że wszystko to było spowodowane wrednym i psychopatycznym charakterem służb. Ja się tego też nie podejmuję, nie podam szczegółów nie mówiąc już o dowodach. Przesłanki, o które pytasz, do takiego twierdzenia podam.
1. Rok 68 to nabór kandydatów spośród przyszłej inteligencji i następnie praca nad nimi.
2. Rok 68 to w prawdzie wygrana Gomułki (w uproszczeniu) ale też znaczne osłabienie.
3. Rok 70 prowokacja na Pomorzu w wyniku której rozpoczyna się era Gierka. Że to była prowokacja nie ma dzisiaj wątpliwości. To nie tylko zmiany ale to też nabór „aktorów” z proletariatu (Bolek).
4. Era Gierka to otwarcie na świat, kulturowe (choćby TVP, filmy, prasa), nawiązywanie kontaktów (zakupy licencji), dziesiątki tysięcy wyjazdów służbowych kadry kierowniczej przedsiębiorstw (choćby na odbiory techniczne, praktyki) wszystkie poprzedzone rozmową np. z SB.
5. Młoda inteligencja gotowa jest do zawiązywania organizacji przeciw tzw. komunizmowi (służby wzmacniają je represjami, prześladowaniem, odrzucaniem niewłaściwych).
6. Koniec lat 70. W dużych przedsiębiorstwach zatrudnia się przyszłych prowokatorów a często i liderów strajków w 1980. Następuje rotacja osób między wojskiem a MSW i na odwrót (Kiszczak).
7. Jedni przygotowują sierpień ale drudzy podsuwają na liderów swoich kandydatów (Wałęsa). Istnienie dwóch obozów to dobry pomysł, dyscyplinuje, zmusza do poufności i daje pozory naturalnej walki.
8. Stan Wojenny, internowanie również 36 wyższych członków PZPR i setek działaczy Solidarności pragnących „socjalizmu z ludzką twarzą” (Postulaty z Sierpnia). Znakomity pretekst do inwigilacji, scentralizowania działań politycznych.
9. Kontakty z finansjerą zachodnią, z bankami, korporacjami, reformy Wilczka, Rakowskiego i na koniec nadzór nad przewrotem gospodarczo-politycznym.
10. Polacy jak zwykle budują pomniki nie tym co na nie zasłużyli. Ale ważne, że widzowie w tym teatrze są zadowoleni i z emocji obgryzają paznokcie.
No i co? Dobra teoria spiskowa? Wiem, to nie temat dla Historyków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 7/04/2017, 16:11 Quote Post

QUOTE(Rats @ 7/04/2017, 2:40)
QUOTE(Fuser @ 6/04/2017, 21:43)

Wspaniale, że oświeciles nas nieprzykrymi wynurzeniami, więc napisz ilu było w 1968 roku w Polsce we władzach "towarzyszy radzieckich" (cokolwiek to znaczy) o żydowskim pochodzeniu?
*


Czepiasz się po prostu.Taka jest prawda , marzec 1968 był rozgrywką wewnątrzpartyjną chamów z Żydami lub jak kto woli natolińczyków z puławianami.Historię tej rozgrywki możesz poznać czytając Chamy i Żydy Witolda Jedlickiego.Obydwie frakcje , walczyły o poparcie z Moskwy.Chruszczow popierał puławian i do czasów Breżniewa to oni byli górą.Odejście Chruszczowa zdjęło parasol ochronny i rozpoczęła się operacja eliminacji politycznej stronnictwa puławian a końcowym akcentem tej walki był właśnie marzec 1968.BTW , taka ciekawostka , w 1968 Gierek zmienił barwy z puławskich na natolińskie.Dziadek "prześladowanego" przez TVP spikera Kraśki także był w stronnictwie puławian.
Po marcu wyjechało ponad 10.000 polskich Żydów.Większość z nich to działacze PZPR oraz osoby na stanowiskach tak zwanych nomenklaturowych czyli do zajmowania których konieczna była rekomendacja PZPR.
I natolińczycy i puławianie byli "towarzyszami radzieckimi" z tej prostej przyczyny że realizowali politykę wytyczoną przez Moskwę.Właściwszym dla nich określeniem było by radzieccy namiestnicy.

Taki przykład towarzysza radzieckiego ze stronnictwa puławian https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Holland
*


Gdzie byli "puławianie" w roku 1968? Gdzie było wówczas wielu znanych z połowy lat 50. "natolińczyków"? Jedlicki opisywał swoją interpretację wydarzeń do 1962 roku.:
Witold Jedlicki Chamy i Żydy

Gdzie frakcja "partyzantów" i ich działalność do 1968 roku, bo Moczar, Korczyński i pomniejsi to chyba ani "Natolin" ani "Puławska"?
Po co mieszać w 1968 rok Hollanda, który zginął 7 lat wcześniej?
QUOTE(Sghjwo @ 7/04/2017, 7:28)
Jezeli chodzi o zydowskich komunistow w PRL, to byl to dosc znaczacy procent, szczegolnie w UB.
*


Pytałem o rok 1968.

Ten post był edytowany przez Fuser: 7/04/2017, 16:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Rats
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 547
Nr użytkownika: 98.960

 
 
post 7/04/2017, 22:58 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 7/04/2017, 16:11)
Gdzie frakcja "partyzantów" i ich działalność do 1968 roku, bo Moczar, Korczyński i pomniejsi to chyba ani "Natolin" ani "Puławska"?
Po co mieszać w 1968 rok Hollanda, który zginął 7 lat wcześniej?


Nie będę Ci tłumaczył , poczytaj sobie http://www.uwazamrze.pl/artykul/1089127/bu...skiej-mlodziezy

Holland i Kraśko to taka ciekawostka a raczej pewne uogólnienie szerszego zjawiska.






Nie będę Ci tłumaczył
Sugeruje abys wytlumaczyl.
Wlasnymi slowami.
Moderator N_S



Ten post był edytowany przez Net_Skater: 7/04/2017, 23:02
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 8/04/2017, 1:28 Quote Post

QUOTE(RobinsonM @ 7/04/2017, 17:56)
No i co? Dobra teoria spiskowa?

Jedyne co łączy te zdarzenia to numeracja. To trochę mało jak na to forum. Na teorie spiskowa nadaje się w 100%.

Ten post był edytowany przez Sghjwo: 8/04/2017, 1:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
RobinsonM
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 101.510

Robinson
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik
 
 
post 8/04/2017, 8:54 Quote Post

QUOTE(Sghjwo @ 8/04/2017, 2:28)
QUOTE(RobinsonM @ 7/04/2017, 17:56)
No i co? Dobra teoria spiskowa?

Na teorie spiskowa nadaje się w 100%.
*



Odetchnąłem z ulgą, to znaczy, że nie zdradziłem tajemnicy. Tylko trochę pofantazjowałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 8/04/2017, 9:32 Quote Post

QUOTE(Rats @ 7/04/2017, 23:58)
QUOTE(Fuser @ 7/04/2017, 16:11)
Gdzie frakcja "partyzantów" i ich działalność do 1968 roku, bo Moczar, Korczyński i pomniejsi to chyba ani "Natolin" ani "Puławska"?
Po co mieszać w 1968 rok Hollanda, który zginął 7 lat wcześniej?

Nie będę Ci tłumaczył , poczytaj sobie http://www.uwazamrze.pl/artykul/1089127/bu...skiej-mlodziezy
*


Oczywiście, nie musisz, tylko po co wdajesz się w dyskusję? Nie wiedziałem, że Leszek Pietrzak jest ekspertem od Marca 1968 roku.
Pisze: "Punktem zwrotnym było odsunięcie od władzy w Związku Sowieckim Nikity Chruszczowa i ostateczne przekreślenie nadziei na dalszą liberalizację. Od tego moment partyjni rewizjoniści byli coraz bardziej w odwrocie.". Czyli dopiero od końca 1964 roku? Tylko czemu:
- Roman Zambrowski został usunięty z BP KC PZPR w roku 1963? Jego i jego syna Antoniego próbowano fałszywie powiązać z wydarzeniami Marca 1968 roku.
- Jerzy Albrecht przestał być sekretarzem KC w 1961 roku?
- Antoni Alster przestał być wiceministrem spraw wewnętrznych w 1962 roku?
- Władysław Matwin od 1963 roku, w którym przestał być sekretarzem KC poza aparatem partyjnym?
- Jerzy Morawski przestał być członkiem Biura Politycznego KC PZPR w 1960 r.?
- Stefan Staszewski został odsunięty ze stanowisk partyjnych niedługo po Październiku 1956 roku?
W artykule pisze również, że Władysław Gomułka "odsunięty od władzy w styczniu 1949 roku (...) w czerwcu 1956 r. po spacyfikowaniu robotniczego buntu w Poznaniu ponownie powrócił w partyjne szeregi, zostając członkiem Komitetu Centralnego." A nie odsunięty od władzy w 1948 roku, a dokoopotowany do KC na VIII Plenum w październiku 1956 roku, na tym samym, na którym wybrano go I Sekretarzem KC?
No i atrakcyjny tytuł artykułu: "Bunt żydowskiej młodzieży", a w tekście o młodzieży nie tylko i przeważnie nie żydowskiej biorącej udział w wystąpieniach. I wstęp: "Marzec '68 nie był spontanicznym protestem polskich studentów przeciwko komunistycznej władzy. W rzeczywistości główną rolę odegrały w nim dzieci partyjnych aparatczyków zawiedzione brakiem liberalizacji panującego systemu". Czemu drugie zdanie, zakładając, że jest prawdziwe, ma przeczyć pierwszemu?

Ten post był edytowany przez Fuser: 8/04/2017, 11:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Rats
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 547
Nr użytkownika: 98.960

 
 
post 8/04/2017, 22:04 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 8/04/2017, 9:32)
Pisze: "Punktem zwrotnym było odsunięcie od władzy w Związku Sowieckim Nikity Chruszczowa i ostateczne przekreślenie nadziei na dalszą liberalizację. Od tego moment partyjni rewizjoniści byli coraz bardziej w odwrocie.". Czyli dopiero od końca 1964 roku? Tylko czemu:
- Roman Zambrowski został usunięty z BP KC PZPR w roku 1963? Jego i jego syna Antoniego próbowano fałszywie powiązać z wydarzeniami Marca 1968 roku.
- Jerzy Albrecht przestał być sekretarzem KC w 1961 roku?
- Antoni Alster przestał być wiceministrem spraw wewnętrznych w 1962 roku?
- Władysław Matwin od 1963 roku, w którym przestał być sekretarzem KC poza aparatem partyjnym?
- Jerzy Morawski przestał być członkiem Biura Politycznego KC PZPR w 1960 r.?
- Stefan Staszewski został odsunięty ze stanowisk partyjnych niedługo po Październiku 1956 roku?

Wiesz dlaczego ciężko z tobą dyskutować ? Bo masz problemy w czytaniu ze zrozumieniem.
To że po odwołaniu Chruszczowa byli "coraz bardziej w odwrocie" nie stoi w sprzeczności w tym że przed tą datą kogoś tam zwolniono Widzisz , coraz bardziej w odwrocie, oznacza że wcześniej TEŻ BYLI w ODWROCIE.
QUOTE(Fuser @ 8/04/2017, 9:32)
No i atrakcyjny tytuł artykułu: "Bunt żydowskiej młodzieży", a w tekście o młodzieży nie tylko i przeważnie nie żydowskiej biorącej udział w wystąpieniach. I wstęp: "Marzec '68 nie był spontanicznym protestem polskich studentów przeciwko komunistycznej władzy. W rzeczywistości główną rolę odegrały w nim dzieci partyjnych aparatczyków zawiedzione brakiem liberalizacji panującego systemu". Czemu drugie zdanie, zakładając, że jest prawdziwe, ma przeczyć pierwszemu?


Nie stosuj triku na chochoła czyli nie polemizuj z tezą ukształtowaną na podstawie Twoich wyobrażeń o zdaniu interlokutora.Poza tym tu nie ma sprzeczności.Faktem jest że wiodącą rolę w organizacji protestów odegrały dzieci partyjnych aparatczyków.
Walka frakcyjna w PZPR jest chyba faktem powszechnie wiadomym więc tłumaczyć nie muszę.
Faktem jest też to że protest studentów został zaostrzony przez pałowanie pod pomnikiem.Dlaczego władza zdecydowała się na pałowanie ? Ano z tej prostej przyczyny że protestom przewodziła grupa reprezentowana w dużej części przez dzieci partyjnych aparatczyków z pewnego środowiska które było w partii zwalczane przez środowisko zarządzające bezpieczeństwem.Czyli chodziło o uderzenie w rodziców za pomocą dzieci.W walce frakcji politycznych nie ma przebacz , jak trafia się okazja to przeciwnika się wykańcza.

Ponieważ władza zwierzchnia zobowiązała mnie bym Ci wytłumaczył więc tłumaczę.Najpierw muszę omówić pewne zjawisko uniwersalne którego zdaje się nie dostrzegasz albo dostrzec nie chcesz.Tam gdzie jest grupa ludzi jest konkurencja pomiędzy tymi ludźmi.Konkurencja o miejsce w stadzie czyli kto rządzi , kto pomaga rządzić a kto jest ostatnią onucą.Zjawisko to występuje także w sytuacjach gdy grupa ma jakąś wspólną ideę czy cel.Tak działają grupy i ma to zastosowanie również do struktur partyjnych.Zazwyczaj jest to piramida, jest kacyk, otaczają go mniejsi kacykowie, którzy rywalizują ze sobą o wpływ na głównego kacyka albo usunięcie go.Ci pomniejsi współpracujc i konkurując ze sobą , łączą się w grupy ( frakcje , stronnictwa czy jak chcesz to nazwać) a sami otoczeni są jeszcze mniejszymi kacykami.W peerelu, taki system nazywał się podwieszeniem.Czyli zwykła drabina na wzór feudalny przy czym wasale mogli zmieniać suwerena , przejść spod skrzydeł jednego kacyka pod skrzydła drugiego.
Tak to funkcjonuje w partiach politycznych, także w mafiach, drużynach sportowych słowem wszędzie tam gdzie istnieje grupa ludzi realizująca coś wspólnie.Taka natura człowieka.
Wracając do historii PPR - PZPR.W skrócie oczywiście.Partia tworzyła się z trzech środowisk.Tych którzy po 17 września 1939 znaleźli się w sowietach, tych którzy wojnę przeżyli pod okupacją niemiecką i tych których Szpot tak celnie scharakteryzował w postaci towarzysza Szmaciaka.O pepeesiakach nie wspominam bo szybko wtopili się w te trzy grupy tak by nie robić podejrzeń że organizują jakąś własną frakcję.Wśród tych którzy wrócili z sowietami dość liczna była grupa pochodzenia żydowskiego wywodząca się głównie z inteligencji.Jak to w naturze bywa , tworzyły się różne frakcje , głownie oparte o te trzy właściwie dwie grupy.Szmaciaki jeszcze nie były w stanie się zorganizować.Czyli środowiska żydowskiego oraz Polaków wywodzących się z inteligencji i "krajowców" zasilonych przez część Polaków którzy wojnę spędzili służąc w sowietach.Podział nie był sztywny i determinujący, w stronnictwie zwanym później puławianami byli Polacy , w stronnictwie zwanym później natolińskim było trochę Żydów z tym że nie odgrywali wiodącej roli.Po 1956 współzawodnictwo wzrastało a puławianie powoli i systematycznie byli odsuwani.Gomółka nie mógł po prostu pozwolić na całkowite odsunięcie puławian,bo wówczas byłby zakładnikiem chamów , mogli by go w każdej chwili odwołać, po uzyskaniu zgody Moskwy oczywiście.Po osłabieniu puławian do głosu doszli partyzanci wspomagani przez Szmaciaków i to oni przejęli walkę z puławianami.Aż doszło do momentu przełomowego czyli wojny siedmiodniowej i następnie marca 1968.Partyzanci bez trudu przekonali Gomółkę że postpuławianie działają przeciwko niemu.Wykorzystano więc to że głównymi organizatorami protestu studentów były dzieci puławian i pozbyto się ich.Nie wszystkich ,ci którzy wyczuli zmianę koniunktury i w porę "podwiesili" się pod właściwą osobę lub odcięli się od syjonizmu nie musieli wyjeżdać i zachowali stanowiska.I teraz według zasady cui prodest.Partyzanci potrzebowali pretekstu do "ostatecznego rozwiązania" kwestii puławian,sam wiec może ni mógłby być dostatecznym pretekstem,
więc podgrzali atmosferę pałami i swój cel osiągnęli.
W efekcie wyjechało z Polski trochę ponad dziesięć tysięcy osób , w tym rodziny.Przypomnę że wyjeżdali głównie ci którzy byli na górnych piętrach partyjno państwowej drabiny.Zwolniło się więc kilka tysięcy prominentnych stanowisk które mogli obsadzić partyzanci i Szmaciaki z drugiego i trzeciego szeregu.

 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 9/04/2017, 7:39 Quote Post

QUOTE(Rats @ 8/04/2017, 23:04)
QUOTE(Fuser @ 8/04/2017, 9:32)
Pisze: "Punktem zwrotnym było odsunięcie od władzy w Związku Sowieckim Nikity Chruszczowa i ostateczne przekreślenie nadziei na dalszą liberalizację. Od tego moment partyjni rewizjoniści byli coraz bardziej w odwrocie.". Czyli dopiero od końca 1964 roku? Tylko czemu:
- Roman Zambrowski został usunięty z BP KC PZPR w roku 1963? Jego i jego syna Antoniego próbowano fałszywie powiązać z wydarzeniami Marca 1968 roku.
- Jerzy Albrecht przestał być sekretarzem KC w 1961 roku?
- Antoni Alster przestał być wiceministrem spraw wewnętrznych w 1962 roku?
- Władysław Matwin od 1963 roku, w którym przestał być sekretarzem KC poza aparatem partyjnym?
- Jerzy Morawski przestał być członkiem Biura Politycznego KC PZPR w 1960 r.?
- Stefan Staszewski został odsunięty ze stanowisk partyjnych niedługo po Październiku 1956 roku?

Wiesz dlaczego ciężko z tobą dyskutować ? Bo masz problemy w czytaniu ze zrozumieniem.
To że po odwołaniu Chruszczowa byli "coraz bardziej w odwrocie" nie stoi w sprzeczności w tym że przed tą datą kogoś tam zwolniono Widzisz , coraz bardziej w odwrocie, oznacza że wcześniej TEŻ BYLI w ODWROCIE.
QUOTE(Fuser @ 8/04/2017, 9:32)
No i atrakcyjny tytuł artykułu: "Bunt żydowskiej młodzieży", a w tekście o młodzieży nie tylko i przeważnie nie żydowskiej biorącej udział w wystąpieniach. I wstęp: "Marzec '68 nie był spontanicznym protestem polskich studentów przeciwko komunistycznej władzy. W rzeczywistości główną rolę odegrały w nim dzieci partyjnych aparatczyków zawiedzione brakiem liberalizacji panującego systemu". Czemu drugie zdanie, zakładając, że jest prawdziwe, ma przeczyć pierwszemu?

Nie stosuj triku na chochoła czyli nie polemizuj z tezą ukształtowaną na podstawie Twoich wyobrażeń o zdaniu interlokutora.Poza tym tu nie ma sprzeczności.Faktem jest że wiodącą rolę w organizacji protestów odegrały dzieci partyjnych aparatczyków.
Walka frakcyjna w PZPR jest chyba faktem powszechnie wiadomym więc tłumaczyć nie muszę.
Faktem jest też to że protest studentów został zaostrzony przez pałowanie pod pomnikiem.Dlaczego władza zdecydowała się na pałowanie ? Ano z tej prostej przyczyny że protestom przewodziła grupa reprezentowana w dużej części przez dzieci partyjnych aparatczyków z pewnego środowiska które było w partii zwalczane przez środowisko zarządzające bezpieczeństwem.Czyli chodziło o uderzenie w rodziców za pomocą dzieci.
*


Coś Tobie mówią nazwiska przeze mnie wymienione, czy nie? Czołowi przedstawiciele "puławian" stracili swoje stanowiska przed 1964 rokiem.
W czyich rodziców chciano uderzyć? Jakie to istotne funkcje partyjne sprawowali rodzice części organizatorów Marca? Próbowano połączyć z Marcem syna R. Zambrowskiego - Antoniego i jego samego oraz córkę J. Zarzyckiego, której nie było wtedy w Polsce. Natomiast ówczesnego wicepremiera Piotra Jaroszewicza, którego syn Andrzej też uczestniczył w zamieszkach w Warszawie żadne reperkusje z tego powodu nie dotknęły.
Co do losów "natolińczyków" po 1956 roku niewiele napisałeś. Natomiast z ciekawością przeczytałem o "Gomółce" i "wojnie siedmiodniowej".

Ten post był edytowany przez Fuser: 9/04/2017, 7:43
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 9/04/2017, 9:17 Quote Post

[quote=Fuser,3/10/2016, 10:47]Teza, że właściwie to nagonka 1968 r. przysłużyła się Żydom, bo mogli wyjechać z Polski, nie uwzględnia chyba oczywistej kwestii, że do tego wyjazdu mogli czuć się zmuszeni zarówno sytuacją osobistą, w jakiej się znaleźli, jak i ogólną atmosferą społeczno-polityczną w kraju.

[/quote]

Jeśli ktoś miał stanowisko związane z używaniem języka polskiego, bądź przekroczył określony wiek, wyjazd oznaczał degradację, nawet jeśli materialnie mogło wieść się dobrze.

CODE
Innym żywym przykładem są tu wyjeżdżający masowo „nasi Niemcy”, których nikt nie wyganiał. W Reich-u żaden z nich nie twierdził aby ich wypędzano. W Niemczech nikt z tubylców nie uważał ich za Niemców, ani oni siebie za Niemców nie uważali.
No i ci, w ogromnej liczbie, którzy wyjechali z RP niedawno. Ktoś ich wypędzał?


Przesiedleńcy do RFN przechodzili przez obozy przejściowe, gdzie przy okazji próbowano im wyprać mózgi. Ostatecznie wyjeżdzali jako Niemcy, twierdzenie, że nie czuli się Niemcami, lub nie byli uważani za Niemców jest naciagane. Generalnie ich sytuacja psychologiczna była skomplikowana.

Ostatecznie ich dzieci z reguły są Niemcami, choć zdarza się, że przyznają się do polskiego pochodzenia i utrzymują związki z Polską. Ale to zasługa otwarcia po 1989 roku.

CODE
[Grapeshot,6/10/2016, 2:12]


Ciekawe, co piszesz z perspektywy zwykłego człowieka. Reasumując: Polacy nienawidzili partii, ale musieli współpracowac. Antysemityzm był sterowany, nie oddolny. Ludzie się cieszyli z upadku partyjnych bonzów, schadenfreude.

Natomiast realnie trzeba powiedzieć, że ucierpiało wielu ludzi, którzy nie byli winni. Jako akt sprawiedliwości za stalinizm to też bylo naciągane.

[quote=RobinsonM,6/04/2017, 21:14][quote=MArtur,30/03/2008, 14:51]Jak myślicie? Moim zdaniem był to jednak osobny protest, miał wg mnie zupełnie inną genezę niż strajki

[quote=Rats,8/04/2017, 22:04]    W efekcie wyjechało z Polski trochę ponad dziesięć tysięcy osób , w tym rodziny.Przypomnę że wyjeżdali głównie ci którzy byli na górnych piętrach partyjno państwowej drabiny.Zwolniło się więc kilka tysięcy prominentnych stanowisk które mogli obsadzić partyzanci i Szmaciaki z drugiego i trzeciego szeregu.
*

[/quote]

Może ci przypomnę, że rok 1968 to także pogrom polskiej nauki. Wiele osób sprawowało stanowiska na uczelniach, a tam oprócz rekomendacji PZPR należało mieć też merytoryczne zasługi. Po 1968 awansowano w nauce często ludzi, którzy nie mieli tych zasług, za to mieli na miejscu napletek.

Boy o tym, co musi mieć uczony w Polsce
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.694
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 9/04/2017, 11:13 Quote Post

CODE
Alexander Malinowski 3
Przesiedleńcy do RFN przechodzili przez obozy przejściowe, gdzie przy okazji próbowano im wyprać mózgi. Ostatecznie wyjeżdzali jako Niemcy, twierdzenie, że nie czuli się Niemcami, lub nie byli uważani za Niemców jest naciagane. Generalnie ich sytuacja psychologiczna była skomplikowana.

Polacy nienawidzili partii, ale musieli współpracowac. Antysemityzm był sterowany, nie oddolny. Ludzie się cieszyli z upadku partyjnych bonzów, schadenfreude.
Natomiast realnie trzeba powiedzieć, że ucierpiało wielu ludzi, którzy nie byli winni. Jako akt sprawiedliwości za stalinizm to też bylo naciągane.


Bardzo to rzewnie brzmi, aż mi oczy nawilgły, ale uświadomiłem sobie nagle, że to co tu napisałeś to same banialuki. Otóż:
W obozach dla przesiedleńców, w Niemczech, nikomu mózgów nie prano. Przesiedleńcy oraz ubiegający się o azyl w takich obozach nie byli długo. Kierowano ich do miast, gdzie władze miejskie załatwiały im mieszkania. Dbano o ich dobrobyt,
Przesiedleńcy wyjeżdżali z Polski do Niemiec jako Polacy, z Polskimi paszportami, z prawem do powrotu oraz wizyt w Polsce,
Młodzi ludzie spośród nich nie różnili się niczym od innych Polaków, klasyfikowanych jako cudzoziemcy lub uciekinierzy,
Co do uważania ich za Niemców, tak poza formalną stroną, jest tu gdzieś wypowiedź niejakiego użytkownika Lancastera, która jest zgodna z tym co ja tu napisałem, w tym temacie, wcześniej. Ta, wspomniana przez Ciebie psychologia, to bzdura. Oni byli w Niemczech imigrantami wolnościowymi, tak jak ja, byli także imigrantami ekonomicznymi. Jeśli, któryś z nich mówił trochę po Niemiecku, zaraz po przyjeździe, to nauczył się tego w szkole lub może na lekcjach prywatnych,
Polacy w Polsce nie musieli współpracować z partią. Ci co współpracowali, robili to za michę i mieszkanie oraz różne inne drobne przywileje, które się na michę składały,
To co piszę, piszę na podstawie osobistych obserwacji a antysemityzmu to w Polsce nie widziałem. Nie widziałem też Semitów ani antysemitów,
Jeśli masz jakieś inne dane, to staraj się powołać na źródła.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Rats
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 547
Nr użytkownika: 98.960

 
 
post 9/04/2017, 12:59 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 9/04/2017, 7:39)
Coś Tobie mówią nazwiska przeze mnie wymienione, czy nie? Czołowi przedstawiciele "puławian" stracili swoje stanowiska przed 1964 rokiem.

Zastanówmy się ilu to czołowych puławian straciło stanowiska przed 1964 rokiem ? Kilku ? Kilkunastu ? Kilkudziesięciu ? A co stało się z tymi którzy byli pod nich "podwieszeni" ?
Zniknęli ? A może ci którzy po marcu wyjeżdżali to nie pełnili żadnych istotnych funkcji w aparacie partyjno państwowym ? Ile etatów zwolniło się po marcu w partii i na stanowiskach objętych nomenklaturą ( koniecznością rekomendacji partii na stanowisko) ?

QUOTE(Fuser @ 9/04/2017, 7:39)
Natomiast ówczesnego wicepremiera Piotra Jaroszewicza, którego syn Andrzej też uczestniczył w zamieszkach w Warszawie żadne reperkusje z tego powodu nie dotknęły.

Nie rozumiesz ? Tatuś był po właściwej stronie i tyle.Co do studentów, większość z nich pochodziła z rodzin aparatczyków ( i partyjnych i państwowych) średniego i wyższego szczebla.

QUOTE(Fuser @ 9/04/2017, 7:39)
Co do losów "natolińczyków" po 1956 roku niewiele napisałeś.

A co miałem napisać skoro nie rozumiesz że natolińczycy to nie wąski krąg stojących najwyżej ale i ci którzy byli pod nich "podwieszeni" ? Mam ci pisać co działo się po 1964 z kilkoma tysiącami funkcjonariuszy partyjno państwowych ? Myślisz że jak jak w Pruszkowie czy Wołominie odstrzeli się bosa to ci którzy byli niżej w drabince też znikają ?
Zrozum wreszcie.Można było sobie pozwolić na odsuwanie kilku czy kilkunastu promimentnych osób.Do tego żeby wyczyścić aparat do kości potrzebny był "poważny" pretekst.Sama manifestacja pod pomnikiem nie była wystarczająca , wobec tego posłużono się pałami , konflikt się zaostrzył , ruszyła maszyna propagandowa i można było czyścić.Tu nie chodziło o czołowe funkcje.Tu chodziło o kilka tysięcy etatów które można było po operacji obsadzić swoimi poplecznikami.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej