Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Londyn - Miasto I Okolice, Zabytki i muzea stolicy UK
     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:04 Quote Post

Hi, guys,
anybody home?

Tak się na wszelki wypadek dopytać wolę, jako iż milcząco się jakoś w tym dziale porobiło - być może jednak nie powinno mnie to dziwić, wszak jeszcze trwa letnia kanikuła, a czcigodni historycy zapewne wojażują po świecie, nowe odkrywając szlaki wink.gif

No dobrze, tym razem chciałem zaproponować Londyn i jego okolice. Niegdyś, za PRL-u, jedno z niedostępnych miast Europy Zachodniej, dziś „druga ojczyzna” wielu Polaków, w której na dłużej lub krócej znajdują pracę, często osiedlają się, albo po prostu wizytują je. Z tego powodu podejrzewam, że wkład Forumowiczów w powstawanie niniejszego topicu może być na prawdę duży i nieoceniony...

Oczywiście nie twórzmy wątku o historii samego Londynu - proponuję raczej formułę krótkich „shotów”, gdzie każdy post będzie poświęcony jakiemuś zabytkowi czy też zespołowi obiektów, które są - naszym zdaniem - warte zwiedzenia. Ja poniżej prezentuję kilka takich miejsc oraz fotek zrobionych w sierpniu br., rozpoczynając zaledwie ten - jakże obszerny - temat. W drogę!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:07 Quote Post

The British Museum

Zaczynamy od "Muzeum Brytyjskiego" - a kroki swe kieruję w pierwszej kolejności właśnie tutaj z uwagi na mnogość nagromadzonych tu eksponatów. Jest to gigantyczne, największe na naszym kontynencie muzeum historii starożytnej, w jego zbiorach znajduje się ok. 6 milionów eksponatów - m. in. całe fragmenty antycznych budowli, rzeźby, mumie, sarkofagi, różne naczynia, a także dzieła literatury. I od razu mała dygresja: pochodzenie tych przedmiotów sprawia, że trudno mi się zgodzić z nazwą nadaną muzeum - w rzeczywistości nie są to zabytki brytyjskie, tylko rzeczy, które Brytyjczycy - nie bójmy się tego słowa - zrabowali w innych częściach świata... Więc może winno się nazywać „The Museum of British Robbery”? wink.gif Ale zaliczmy Anglikom „na plus” to, że przynajmniej nie każą sobie teraz płacić za wstęp i - mimo olbrzymich kosztów utrzymania muzeum - wszystkie ekspozycje stałe można obejrzeć za darmo.

Gdyby chcieć opisać i sfotografować zbiory British Museum, powstałaby wielotomowa encyklopedia, więc poniżej przedstawiam tylko kilka spośród eksponatów, którymi szczyci się obiekt.

Swoistą wizytówką muzeum jest „Rosetta Stone” - czyli słynny Kamień z Rosetty. Jest to bazaltowa płyta o wymiarach około 114 cm x 72 cm x 28 cm oraz wadze ok. 760 kg. Została odkryta podczas wyprawy Napoleona do Egiptu przez kapitana Boucharda w porcie Rosette (stąd nazwa) w 1799 roku. Na jej powierzchni wyryty jest tekst dekretu kapłanów egipskich z Memfis z 196 roku p.n.e. - są to wyrazy podziękowania kapłanów dla faraona Ptolemeusza V. Dla zrozumienia słów zarówno przez Greków, jak i Egipcjan, tekst wyryto w trzech wersjach: po grecku oraz w języku egipskim: pismem hieroglificznym i demotycznym. Badacze nie mieli problemów z odczytaniem greki, dzięki czemu mogli porównać ją do pozostałych zapisów. Było to przełomowe wydarzenie dla zdobycia umiejętności odczytywania egipskich hieroglifów.

user posted image
Rosetta Stone

I jeszcze dwie fotki, ukazujące jedne z wielu perełek Muzeum:

user posted image
Nereid Monument - monumentalny grobowiec z Xanthos - starożytnego miasta Licji, obecnie położonego na terenach południowo-zachodniej Turcji. Powstał około 390-380 lat przed Chrystusem. Bardzo wyraźnie widać tu wpływy helleńskie - charakterystyczne np. dla ateńskiego Akropolu.

user posted image
Popiersie Ramzesa II (zwanego Wielkim), pochodzi z około 1250 roku przed Chrystusem.

Na tym kończę przykrótki pościk o The British Museum. Dojazd metrem do obiektu jest prosty (jak z resztą niemal wszędzie w Londynie), a dojście na piechotę z Picadilly Circus powinno zająć nie więcej niż 20-25 minut. Kto się tam nie wybiera, może odwiedzić stronę muzeum - jej adres to: http://www.britishmuseum.org.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:13 Quote Post

Imperial War Museum

Na prawdę wielki ukłon w stronę tego muzeum, wyszedłem z niego żywo poruszony. Dlaczego? - o tym za moment.

user posted image

Już przed wejściem do budynku... witają nas dwie lufy gigantycznego działa. Wstęp jest bezpłatny, za to nie zdziwcie się, gdy urzędnik dokładnie Was przeszuka czy też poprosi o otwarcie plecaków czy torebek. Jednak już chwilę później znajdziecie się w obszernej hali, w której prezentowanych jest kilkadziesiąt wspaniale utrzymanych maszyn wojennych.

Jako, że jestem miłośnikiem pancerki i zasadniczo uwielbiam wszystko, co ma blachę, jeździ na gąsienicach i jest zwieńczone wieżyczką z lufą, pozwólcie, iż skupię się głównie na czołgach smile.gif

Nie jest ich tak wiele, ale - jak wspomniałem - są bardzo dobrze utrzymane. Pewnie niewielu rodaków zainteresuje wystawiony tu egzemplarz T34/85, których możemy w Polsce zobaczyć akurat dziesiątki, za to warto przystanąć przy niemieckim dziale pancernym Jagdpanther (bardzo skuteczny niszczyciel czołgów, jeden z około zaledwie 350, jakie trafiły do oddziałów niemieckich), dwóch brytyjskich czołgach piechoty: Matyldzie II (nazwa pochodzi od imienia kaczki z popularnego wówczas komiksu smile.gif) i Churchillu w wersji VII (znanym jako „Heavy Churchill”) czy też dwóch reprezentantach amerykańskich w służbie brytyjskiej: M3A3 Grant (czyli brytyjskiej odmianie amerykańskiego M3 „Generała Lee”) i M4A4 Sherman V z trzycalowym działem (76 mm). Prawdziwą gratką jest staruszek Mark V z 1918 roku (numer pojazdu 19 o imieniu własnym „Devil”), w którego boku wycięto i oszklono otwór umożliwiający obejrzenie wnętrza tego wehikułu. Śmiesznie wygląda taka machina w dobie Abramsów i Challengerów smile.gif

user posted image
M4A4 Sherman V

user posted image
Mark V - "Devil"

To oczywiście nie koniec ekspozycji, w hali znajdują się także pojazdy kołowe, łodzie podwodne, działa, a pod sklepieniem budynku nawet zawisło w powietrzu... kilka samolotów. Ale, jak to się mówi, it’s not my cup of tea smile.gif

W pozostałych pomieszczeniach przylegających do hali, na kilku kondygnacjach, można zobaczyć wystawy tematyczne. Tworzą je zachowane przedmioty, dokumenty, zdjęcia, plakaty i makiety, zaś w niektórych salkach można przysiąść na ławeczkach i obejrzeć na monitorach krótkie filmy dokumentalne. Poniżej zwracam uwagę na dwie, moim zdaniem najciekawsze wystawy:

1) The Children’s War

Jak wskazuje na to sam tytuł, ekspozycja poświęcona jest losom dzieci podczas wojny. Zdjęcia pokazują okrucieństwa wojny, a zbiory dokumentują wiele dramatycznych historii...

user posted image

2) The Holocaust Exhibition

Tytuł mówi sam za siebie, wystawa ta jest jednak bardzo poruszająca... Nie chcę, by zabrzmiało to jakoś lakonicznie - w końcu dla nas, Polaków, Oświęcim jest tematem bardzo dobrze znanym, od małego dowiadujemy się, czym był nazizm i holokaust, ale to, co tu zobaczyłem, zrobiło na mnie gigantyczne wrażenie. Cóż, muszę się przyznać - wystawę opuszczałem z nieco wilgotnymi oczami, a gdy przechodziłem w drodze powrotnej po raz kolejny obok czołgów, miejsce goszczącej uprzednio euforii nadal zajmowała refleksja...

W przypadku tej konkretnie wystawy muzeum prosi, by nie robić zdjęć. Parę razy aż mnie korciło, by sfotografować kilka eksponatów, ale oczywiście uszanowałem to zalecenie - dlatego też tym razem nie umieszczam żadnych fotografii. Dodam jeszcze, że z uwagi na drastyczność wielu scen dzieciom poniżej 11 roku życia wstęp na tę wystawę jest zabroniony, a nie zaleca się również zabierania dzieci poniżej 14 roku życia.

Tyle w bardzo dużym skrócie - niestety znów ogranicza mnie czas. Najlepiej po prostu wpaść tutaj przy okazji wizyty w Londynie, a wcześniej warto również odwiedzić stronę muzeum: http://london.iwm.org.uk.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:16 Quote Post

Tower of London

No, odejdziemy teraz od gmachów muzeów i przyjrzyjmy się żywej materii miejskiej. Nasze kroki wiodą nas teraz do Tower of London - potężnej średniowiecznej twierdzy wzniesionej na skraju londyńskiego City, tuż obok koryta Tamizy.

Najstarszą część zamku, białą wieżę (White Tower), zbudowali już w 1078 r. normańscy najeźdźcy - potomkowie wikingów osiadłych w północnej Francji, którzy w 1066 r. podbili Anglię (Wilhelm I Zdobywca). Przez kolejne wieki twierdza była budowlą obronną, rezydencją pałacową, więzieniem i miejscem egzekucji, a przez krótki okres czasu było tu nawet ZOO. Dziś przede wszystkim mieści w swych wnętrzach insygnia koronacyjne, klejnoty, zbroje, broń i inne eksponaty, ściągając licznych turystów. Nie powinno to dziwić, z pewnością jest to jedna z największych atrakcji turystycznych Londynu.

user posted image

Stara legenda powiada, że dopóki w Tower są kruki, dopóty trwać będzie brytyjskie imperium. Przesądni Anglicy otaczają więc kilka miejscowych kruków troskliwą opieką, a na wszelki wypadek... przycinają im skrzydła - tak, żeby przypadkiem któregoś dnia nie odleciały. No i Anglia żyje...

Więcej informacji o twierdzy można znaleźć np. pod adresem:
http://www.camelotintl.com/tower_site/index.html.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:19 Quote Post

Tower Bridge

Tuż obok Tower of London Tamizę przecina wyjątkowo okazały neogotycki most, Tower Bridge, który swą nazwę zapożyczył od sąsiadki-twierdzy. Wzniesiony w 1894 roku, stanowi jeden z symboli Londynu, przypominając świetność epoki wiktoriańskiej.

user posted image

Do dziś most jest otwierany kilkaset razy w roku, aby umożliwić większym statkom przepłynięcie pod jego kładkami, a cała operacja trwa krócej niż dwie minuty (!).
W jednej z jego wież (tej od strony City i Tower of London) znajduje się ciekawa wystawa „Tower Exhibition” - przedstawiająca historię i losy mostu.

Oficjalna strona wystawy znajduje się pod adresem:
http://www.towerbridge.org/TBE/EN/.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:22 Quote Post

Windsor Castle

No dobrze, niniejszy topic poświęcony jest nie tylko Londynowi, ale i jego okolicom, więc proponuję na moment opuścić Londyn i na przykład z dworca kolejowego Waterloo pojechać pociągiem do stacji Windsor & Eton Riverside. Podróż trwa niecałą godzinę, a będziemy tu zwiedzać zamek „Windsor Castle”.

Dojście do zamku ze stacji kolejowej malowniczą uliczką zajmuje około 10 minut, a już po wyjściu z dworca widać jego najwyższe fragmenty. Przyznajmy - jest to gigantyczny kompleks zamkowy i zarazem największy na świecie spośród obecnie zamieszkiwanych - jest to bowiem jedna z oficjalnych rezydencji brytyjskich monarchów, obok londyńskiego pałacu Buckingham oraz pałacu Holyrood w Edynburgu.

Poniżej umieszczam zeskanowany planu zamku, aby pokazać rozmiary całego kompleksu:

Załączony obrazek

Pierwsze mury wzniósł w tym miejscu w latach 1070-1086 wspomniany już uprzednio Wilhelm I Zdobywca. Najstarszym zachowanym do dziś fragmentem zamku jest obszerna, okrągła wieża obronna z XIV w. (Rund Tower) znajdująca się w centralnej części kompleksu (czy możemy ją nazwać donżonem?). Forteca-rezydencja była później sukcesywnie rozbudowywana przez kolejnych władców, aż uzyskała obecne rozmiary i wygląd.

user posted image

Bilet wejściowy nie jest tani, chodź też nie odbiega od analogicznych cen w Wielkiej Brytanii - dorośli muszą zapłacić za wstęp 15 funtów (licząc po obecnym kursie kantorowym GBP/PLN wychodzi z tego ponad 70 złotych). Moim zdaniem jednak warto - w końcu jeśli już się przyjechało do UK i zaakceptowało poniesienie stosunkowo wysokich kosztów dotarcia (samolot) i przeżycia (hotel, wyżywienie), to byłoby niewybaczalnym błędem pożałować teraz 70 złotych, prawda? Zwłaszcza, że wiele obiektów zwiedzaliśmy dotąd za darmo (patrz wyżej - muzea), a tutejsze ekspozycje są na prawdę niezwykle bogate.

user posted image

Z zamkiem wiąże się jeszcze jedna ciekawostka, którą pozwolę sobie przytoczyć - otóż właśnie tutaj, w roku 1344, król Edward III w czasie uroczystego turnieju rycerskiego zdecydował się założyć kompanię Okrągłego Stołu, efektem czego niedługo później powstał Zakon Podwiązki i ustanowiono prestiżowy Order Podwiązki. Zapewne dla wielu osób nazwy te są dobrze znane, ale mogą brzmieć obco dla kogoś, kto zupełnie nie interesował się tematyką świeckich zakonów rycerskich, dlatego poniżej zamieszczam kilka słów wyjaśnienia, przy których korzystam ze znakomitego dzieła „Rycerze i rycerskość” autorstwa Richarda Barbera (polskie wydanie - Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2000).

Otóż do XIV wieku rycerstwo, jako stan społeczny, było „zmonopolizowane” przez kościół katolicki. Jednakże szereg wydarzeń, do których należy zaliczyć niepowodzenie krucjat jako metody odbicia Ziemi Świętej z rąk muzułmanów, likwidację zakonu templariuszy oraz rozkład wewnętrzny zakonu joannitów, spowodował spadek zainteresowania rycerzy religijnymi zakonami rycerskimi. Duch wypraw krzyżowych upadł, a zastąpił go mit Okrągłego Stołu - jako zgromadzenia rycerskiego. Autorzy utworów literackich o tematyce arturiańskiej wychwalali podobne bractwa rycerzy - połączonych ze sobą więzami dozgonnej przyjaźni i lojalności. Była to również interesująca koncepcja dla samych władców (tak, jak wcześniej rycerskie zakony religijne były „interesujące” dla kościoła, a zwłaszcza jego dochodów wink.gif).

Biorący swój początek na zamku w Windsorze Zakon Podwiązki był właśnie ucieleśnieniem takich „arturiańskich” wyobrażeń...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 26/08/2009, 22:25 Quote Post

Tyle na ten moment ode mnie, temat Londynu i okolic uważam za ledwie muśnięty, a w związku z liczną bytnością Polaków w Anglii mam cichą nadzieję, że do kontynuacji tego wątku zachęcę również innych Forumowiczów smile.gif

A tak w ogóle - to do kiosków "Ruchu" i różnej maści saloników prasowych trafiła w tym tygodniu ostatnia część z serii przewodników "Biblioteki Gazety Wyborczej" (a tak w ogóle - to firmy Mediaprofit) - Londyn smile.gif. Moim zdaniem przewodniki te są całkiem nieźle napisane i, biorąc pod uwagę ich objętość, chyba nie tak drogie (30 złotych bez grosza).
Nie jestem posiadaczem akcji Agory i bynajmniej nie supportuję teraz jej sprzedaży, ale myślę, że jeśli ktoś jest zainteresowany solidną porcją informacji o Londynie, to chyba warto, żeby rozważył taki zakup... smile.gif

Regardsiki wink.gif
Bodzio
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 23/03/2010, 12:48 Quote Post

W Londynie od zabyków można dostać zawrotu głowy. Moje ulubione miejsca w tym mieście (z pominięciem już wymienionych):

1. Katedra św. Pawła (St. Paul's Cathedral). Odbudowana po pożarze w latach 1677-1708. Największy kościół na wyspach. Uważałem, że to najwspanialsza katedra na świecie, póki nie zobaczyłem Bazyliki św. Piotra.

2. Opactwo Westminsterskie (Westminster Abbey). Tradycyjne miejsce koronacji i pochówku królów angielskich. Budowane od ok. 800 roku. To taka brytyjska wersja naszej katedry na Wawelu, tyle że kilka razy bogatsza.

3. Pałac Westminsterski (Palace of Westminster). Siedziba parlamentu angielskiego, ze słynną dzwonnicą Big Ben, będącą symbolem Londynu.

4. Plac Traffalgar (Traffalgar Square). Centralne miejsce miasta. Znajduje się na nim Kolumna Nelsona, wzniesiona w latach 1840-43 oraz gigantyczne posągi lwów, odlanych ponoć z armat francuskich zdobytych podczas słynnej bitwy morskiej.

5. Królewskie Obserwatorium w Greenwich (Royal Observatory in Greenwich). Jedno z najstarszych na świecie, założone w 1675 roku. Tutaj przebiega południk zerowy. Bardzo klimatyczne miejsce, oddalone od pełnego zgiełku centrum miasta.

P.S.

Jeśli chodzi o War Imperial Museum to polecam filię tego muzeum w Duxford (to jest pomiędzy Londynem i Cambridge). Nieprawdopodobne miejsce dla miłośników rozmaitego uzbrojenia:

http://picasaweb.google.pl/Leppus28/Duxford#

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej