Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najemnicy w dzisiejszych wojnach
     
myha
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 57
Nr użytkownika: 80.362

Tomasz Piotrowski
Stopień akademicki: mgr. inz
 
 
post 13/09/2014, 9:03 Quote Post

Chciałbym rozpocząć dyskusje nad udziałem najemników we współczesnych konfliktach zbrojnych. Co do ich udziału nie mam żadnych wątpliwości interesuje mnie jednak skala tego zjawiska. Odnoszę wrażenie że obecnie jest ona naprawdę duża.
W konfliktach na bliskim wschodzie i Afryce najemnicy brali masowo udział już co najmniej od DW2. Wiec tam się dużo nie zmieniło, ale obecnie najemnicy masowo służyli też u boku wojsk państw zachodnich np w Iraku i Afganistanie. W obecnie trwającym konflikcie na Ukrainie też co i raz słychać o jakichś najemnikach(np Polskich i to po obu stronach konfliktu).

Wydaje mi się że procentowy udział najemników w konfliktach będzie się zwiększał. Życie oficjalnego żołnierza kosztuje zbyt dużo i to nie chodzi nawet o pieniądze tylko bardziej o echo jego śmierci w mediach, kiedy to śmierć najemników przechodzi bez echa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Ghovat
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 98.712

 
 
post 14/01/2016, 7:34 Quote Post

Jeżeli chodzi o np. inwazję na Irak przez USA to ponad połowa amerykańskiej obecności w tym kraju to prywatne organizacje paramilitarne. Wystarczy wspomnieć słynną amerykańską firmę Academi/Blackwater USA/Blackwater Worldwide/Xe Services LLC - niepotrzebne skreślić. Zajmowali się oni głównie ochroną osób i obiektów (np. ambasady) oraz obsługą więzień.

Kwestia PMC nie jest nawet do końca sprecyzowana przez prawo międzynarodowe. Nie są oni zmuszeni do przestrzegania prawa humanitarnego.

Czytałem nie tak dawno iż kilka tego firm zgłosiło się na ochotnika do walki z Daesh.

Swoją drogą temat najemników jest dość ciekawy, zainteresowanym polecam:

Najemnik - opowieści polskiego najemnika

Pistolet do wynajęcia czyli prywatna wojna Rafała Gan-Ganowicza

Ghovat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
myha
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 57
Nr użytkownika: 80.362

Tomasz Piotrowski
Stopień akademicki: mgr. inz
 
 
post 14/01/2016, 9:34 Quote Post

Ghovat: tak temat jest bardzo ciekawy.
Jednak bardzo trudno zdobyć na ten temat pewne informacje, większość to spekulacje.
O ile o działaniach PMC można coś tam jeszcze znaleźć to już udział najemników "prywatnych" i tych zrzeszonych w mniejszych organizacjach nie wiadomo prawie nic na 100%.
Ostatnie duże konflikty z udziałem najemników to Libia, gdzie w pewnym momencie ponad 2/3 wojsk Kadafiego stanowili żołnierze najemni. A i po drugiej stornie pewnie ich udział był znaczny.
Tylko dokładnie nie wiadomo kim oni byli, z artykułów można wyczytać że większość z nich stanowili mieszkańcy czarnej Afryki, a do tego Syryjczycy i Rosjanie jako obsługa bardziej zaawansowanych broni(bardziej zaawansowanych niż AK-47).
Drugi konflikt w którym media donosiły o masowym udziale najemników to wschodnia Ukraina.
I znowu mamy tam najemników rosyjskich po stronie zbuntowanych regionów. Jednak pojawiają się też informacje o najemnikach po stronie rządowej Ukraińskiej.
Nie wiem jak jest w Syrii ale podejrzewam ze tam również po każdej ze stron konfliktu duża część żołnierzy stanowią najemnicy, już teraz i nie są to żołnierze z PMC.
Nawet państwo islamskie w sporej części ma armie złożoną z żołnierzy fortuny, dla których cele religijne stanowią wartość trzecio/czwartorzędną.
Po stronie Asada znowu najemnicy z Rosji.


Czy np w takiej Rosji istnieje jakiś oficjalna firma najemnicza? Czy może ci wszędobylscy najemnicy z Rosji to po prostu po cichu wysyłani żołnierze.

Co z Polskimi najemnikami? Tu to tylko spekulacje, niby jacyś się pojawiają w każdym konflikcie i to zazwyczaj po obu stronach konfliktu.

Większość współczesnych kondotierów z PMC to byli żołnierze na emeryturze.
Ale czy tak samo sprawa przedstawia się z innymi najemnikami np tymi z czarnej afryki, Rosji, Polski?
Dużo najemników pochodzi właśnie z krajów które w nieodległej przeszłości brały udział w konfliktach zbrojnych.
Serbia, Bośnia, Rosja, USA to kraje które najczęściej są wymieniane jako ich ojczyzny. Choć jest w tym pewnie duży udział europocentryzmu, bo afryka pewnie liczebnie wystawia większą ilość najemników. Ale i tam o konflikty nie trudno więc nie ma w tym nic dziwnego.

Może powodem tak dużego udziału byłych żołnierzy jest ich "uzależnienie od wojny", i nieumiejętność przestawienia się na zwyczajne życie.

Co do filmów to oglądałem ten o Rafale Gan-Ganowiczu. Jest też książka której niestety nie miałem okazji przeczytać.

Ten post był edytowany przez myha: 14/01/2016, 9:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 14/01/2016, 12:44 Quote Post

QUOTE
Ostatnie duże konflikty z udziałem najemników to Libia, gdzie w pewnym momencie ponad 2/3 wojsk Kadafiego stanowili żołnierze najemni. A i po drugiej stornie pewnie ich udział był znaczny.


Jak piszesz o najeździe Kadafiego na Czad w latach 80-tych, to obronili tą "cichą kolonię" Francuzi za pomocą Legii Cudzoziemskiej. Czyli w 100% najemnicy. Był tam mój były znajomy przez prawie rok. Z wrócił do kraju autostopem przy pierwszej okazji z Francji. Dużo opowiadał, zwłaszcza o działaniach kolegów (w tym dowódców - Francuzów) po pokonaniu Kadafiego. Załatwiali swoje "prywatne małe wojenki", włączając się za gruba kasę w lokalne spory miejscowych watażków. A Polacy? Widziałem wypowiedź francuskiego generała, dowódcy tej formacji z ok. 2000r.. Nie zacytuję, ale "meritum": wstrzymujemy nabór Polaków, pomimo, że stanowią w ostatnich latach ok. ponad 80% przyjętych po testach. Ale.... Polacy w Czadzie opanowali handel wszystkim, na czym można zarobić.


QUOTE
Drugi konflikt w którym media donosiły o masowym udziale najemników to wschodnia Ukraina.
I znowu mamy tam najemników rosyjskich po stronie zbuntowanych regionów. Jednak pojawiają się też informacje o najemnikach po stronie rządowej Ukraińskiej.


I nie dziw się. Armia Ukrainy (liczebnie większa od naszej) w momencie inwazji rosyjskiej była w stanie kompletnego rozkładu moralnego. A nie braku sprzętu. Po inwazji, jak byś pojechał trochę dalej od granicy, miałbyś szansę usłyszeć propozycję: "praca od zaraz za min. 100USD dziennie. I najciekawsze: działali, nieraz obok siebie, werbownicy obu stron. Po "załataniu" frontu przez ukraińskie tzw. bataliony ochotnicze, werbowanie prawie ustało.




QUOTE
Czy np w takiej Rosji istnieje jakiś oficjalna firma najemnicza? Czy może ci wszędobylscy najemnicy z Rosji to po prostu po cichu wysyłani żołnierze.


Reguły nie ma. Rosja za kasę po prostu "zagospodarowała" dużą liczbę "niespokojnych duchów", zwłaszcza z Kaukazu. A reszta? Żołnierze "na zajęciach praktycznych", jak nasi w Afganistanie. Bo co jest warta armia "teoretyków zza biurka czy z symulatora"?


QUOTE
Większość współczesnych kondotierów z PMC to byli żołnierze na emeryturze.
Ale czy tak samo sprawa przedstawia się z innymi najemnikami np tymi z czarnej afryki, Rosji, Polski?
Dużo najemników pochodzi właśnie z krajów które w nieodległej przeszłości brały udział w konfliktach zbrojnych.
Serbia, Bośnia, Rosja, USA to kraje które najczęściej są wymieniane jako ich ojczyzny. Choć jest w tym pewnie duży udział europocentryzmu, bo afryka pewnie liczebnie wystawia większą ilość najemników. Ale i tam o konflikty nie trudno więc nie ma w tym nic dziwnego.


Pochodzenie, to w tym zawodzie rzecz ostatnia. Podstawa to regularnie wypłacana JAK NAJWYŻSZA kasa. Najemnicy z Zachodu najchętniej zatrudniają się w prywatnych firmach "ochroniarskich". Same korzyści. Praca oficjalna, bezkarność działania, anonimowość w razie "pomyłki w czasie pracy", ochrona własnego rządu (bo dla niego pracują ginąc zamiast zadających trudne pytania i żądających nieraz GIGANTYCZNYCH odszkodowań od wojska rodzin poległych "zwykłych" żołnierzy. Najlepszym przykładem jest Irak, gdzie praktycznie interesów zachodnich firm i rządu USA pilnuje kilkadziesiąt tysięcy najemników. Przypuszczam, że ten kraj bez nich już dawno by się zamienił w chaos, jak Syria. I to jest plus ich działania.


QUOTE
Może powodem tak dużego udziału byłych żołnierzy jest ich "uzależnienie od wojny", i nieumiejętność przestawienia się na zwyczajne życie.


To dotyczy wielu zawodów, zwłaszcza mundurowych. Umiałbyś się przestawić po 25 latach np. do zawodu gnojonego ciągle pracownika marketu, gdy dotąd wydawałeś rozkazy i umiesz jedynie obsługiwać broń? Wątpię.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Ghovat
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 98.712

 
 
post 14/01/2016, 17:34 Quote Post

Polecam artykuł o najemnikach w kontekście konfliktu bliskowschodniego oraz między innymi wojny na Ukrainie.

Psy wojny powracają. Coraz więcej najemników walczy na świecie

Warto też przytoczyć postać Jerzego Dziewulskiego (doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Kwaśniewskiego z tego co pamiętam) którego podobno sfotografowano w Słowiańsku. Nie wiadomo ile w tym prawdy a ile propagandy rosyjskiej. Jak to mówią w każdej legendzie jest ziarnko prawdy.

Ghovat

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.420
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/02/2016, 10:41 Quote Post

QUOTE(myha @ 14/01/2016, 9:34)
Czy np w takiej Rosji istnieje jakiś oficjalna firma najemnicza? Czy może ci wszędobylscy najemnicy z Rosji to po prostu po cichu wysyłani żołnierze.

Co z Polskimi najemnikami? Tu to tylko spekulacje, niby jacyś się pojawiają w każdym konflikcie i to zazwyczaj po obu stronach konfliktu.


Co, do Rosji to tak i nie. Patrząc na konflikt na Ukrainie mamy do czynienia z jednymi i drugimi. Część żołnierzy rosyjskich wysyłana jest wbrew woli pod pozorem tzw. "ćwiczeń", z których wracają w trumnach i wpisuje się im, że polegli podczas odbywania ćwiczeń. Niektórzy są po prostu skuszeni dodatkową kasą, która z tego wynika. Najemnicy to głównie byli żołnierze, którzy po walkach na Kaukazie nie potrafili się odnaleźć w życiu - traumy psychiczne, alkoholizm itd, a jedyną swoją szansę widzieli na wojnie. Nie ważne, gdzie jak i z kim. Tacy ludzie są też doskonałym materiałem dla rosyjskiego rządu, który może po cichu ich zwerbować i wysłać, by ugruntować swoją pozycję w regionie X. I znacznie się ich łatwiej wyprzeć niż żołnierzy służących normalnie w wojsku.

A, co do Polaków to na pewno są na Ukrainie - część walczy by bić znienawidzonych Rosjan, część walczy z nimi by bić znienawidzonych banderowców. http://www.eastbook.eu/blog/2014/06/09/naj...cy-na-ukrainie/

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 5/02/2016, 10:48
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.259
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 13/02/2016, 2:20 Quote Post

QUOTE(Ghovat @ 14/01/2016, 17:34)
Warto też przytoczyć postać Jerzego Dziewulskiego (doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Kwaśniewskiego z tego co pamiętam) którego podobno sfotografowano w Słowiańsku. Nie wiadomo ile w tym prawdy a ile propagandy rosyjskiej. Jak to mówią w każdej legendzie jest ziarnko prawdy.


To akurat była propaganda.
http://xportal.pl/wp-content/uploads/2014/...293174517_n.jpg
http://xportal.pl/wp-content/uploads/2014/06/dziewulski.png

Podobny, fakt. Tylko tyle.

Ten post był edytowany przez Gajusz Mariusz TW: 13/02/2016, 2:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej