Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Dzieci z gwałtów na dawnym terytorum II RP
     
Alang
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 17.010

 
 
post 8/12/2013, 23:01 Quote Post

Armia Czerwona podczas tzw. wyzwalania i okupacji dokonała wg różnych źródeł ok. 100 000 gwałtów (jak ktoś ma inne dane proszę o przytoczenie wraz ze źródłem) na polskich obywatelkach II RP, a także nawiązała z polskimi obywatelkami, zapewne, różne romanse. Zakładając, że nie każdy gwałt i nie-gwałt kończył się ciążą (wskaźnik Pearla mówi o 85 ciążach na 1300 cykli owulacyjnych - bez stosowania żadnych metod antykoncepcyjnych, aborcje, antykoncepcja, samobójstwa pokrzywdzonych etc.), to czy jesteście Państwo w stanie powiedzieć lub oszacować ilość urodzonych dzieci, które miały ojca Rosjanina/Azjatę? I jaki był przeważnie los tych dzieci.
Korzystając z okazji chciałbym zapytać o ilość dzieci mających Niemieckich ojców, którzy działali na terytorium II RP. W internecie znalazłem jedynie dane mówiące o 1-2 mln dzieci poczętych na froncie wschodnim. I jedynie o tym, że Polki, które obsługiwały tzw. Domy Żołnierskie zostały albo zamordowane podczas akcji anty-wenerycznej, albo wysterylizowane. No i że prawo rasowe (omijane przez żołnierzy) zabraniało seksy ze Słowiankami.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 9/12/2013, 18:06 Quote Post

QUOTE(Alang @ 8/12/2013, 23:01)
Armia Czerwona podczas tzw. wyzwalania i okupacji dokonała wg różnych źródeł ok. 100 000 gwałtów (jak ktoś ma inne dane proszę o przytoczenie wraz ze źródłem) na polskich obywatelkach II RP,

100 tys to raczej górna granica szacunków i obejmuje nie obywatelki IIRP tylko osoby narodowości polskiej (wliczone sa tutaj pewnie mieszkanki terenów nadgranicznych np. Górnego Śląska)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
alfons00
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 72
Nr użytkownika: 84.010

Zawód: BANITA
 
 
post 10/12/2013, 12:12 Quote Post

Trudno ustalić liczbę dotyczącą gwałtów na Polkach których dokonywali członkowie formacji niemieckich, ale na pewno było to zjawisko masowe np. podczas pacyfikacji powstania warszawskiego, czy likwidacji polskich wsi na Zamojszczyźnie czy Lubelszczyźnie. Do masowych gwałtów dochodziło podczas rzezi Wołynia i Małopolski wschodniej przez siły ukraińskie.

Co do Górnego Śląska to w 1942 roku volkslistę I i II kategorii posiadało razem 370 000 dorosłych (I -120 000, II - 250 000) mieszkańców - kategorie te posiadały osoby przyznające się do niemieckości przed wojną.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
lusiaawf
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 86.010

 
 
post 10/12/2013, 18:32 Quote Post

Witam wszystkich serdecznie, szukam informacji na różnych forach w internecie na temat - "co mogło motywować Polaków by wstępowali w szeregi MO, ORMO, ZOMO i SB?? Euforia końca wojny?? atrakcyjność nowego systemu i wiara w jego ideały?? a może niewiedza??"
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.214
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 10/12/2013, 19:16 Quote Post

Witam!
A to różnicy między MO a ZOMO, nie mówiąc o ORMO i SB oczywiście nie ma? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 10/12/2013, 20:05 Quote Post

Jeśli chodzi o ZOMO i SB, to trudno ich nawet początkowych członków posądzać o jakąś euforię, ideały, czy niewiedzę.
Formacje te nie powstawały jednak od zera.
To tak, jakby napisać, że niby już demokratyczna Policja Państwowa nie bazowała w większości na funkcjonariuszach byłej MO.

Jeszcze jedno;
Do SB to jednak "buraków" nie przyjmowano.
Tam starano się przyjmować ludzi światłych. Nawet po ucieczce (na Zachód) ppłk. Światły.

Ten post był edytowany przez poldas372: 10/12/2013, 20:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.144
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 10/12/2013, 20:16 Quote Post

CODE

Jeśli chodzi o ZOMO

O ile dobrze pamiętam, ZOMO w 1989/90 zostało przeorganizowane w oddziały prewencji. Właściwie też trudno posądzać funkcjonariuszy wchodzących w skład Zmotoryzowanych Odwodów MO, albo też SB o euforię z powodu zakończenia wojny, bo obie formacje powstały w 1956 r.
Motywacje - podobne jak dziś ktoś wstępuje do policji czy wywiadu - całe spektrum możliwych, od ideałów typu wiara w komunizm, ale też patriotyzm po kwestie pewnego i stosunkowo dobrego zarobku, systemu emerytalnego, w PRL dochodził jeszcze choćby oddzielny system służby zdrowia.
ORMO - to już trochę inna kwestia, jak mówi choćby nazwa ukryta za skrótem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 10/12/2013, 20:29 Quote Post

Zapomniałbym;
Jakiej pracy?
Toż to służba jest.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.144
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 10/12/2013, 20:47 Quote Post

płk. Swiatło nie pracował akurat w SB.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 10/12/2013, 20:57 Quote Post

A niby co było jej poprzednikiem? Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.
Kadry dla UB nie brały sie znikąd. Oczywiście lustracja była, ale od zera to nowej służby nie zbudujesz.
Zresztą nigdzie na świecie tak się nie robi.

Kiedy Światło czmychnął to ja dobrze wiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.144
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 10/12/2013, 21:03 Quote Post

Ale chyba pewnych różnic instytucjonalnych za bardzo nie rozumiesz Poldasie, bo piszesz tak trochę powiedział, co wiedział... MBP to struktura z Milicją w składzie, nadrzędna wobec MO - na wzór dokładnie sowieckiego NKVD, natomiast po 1956 SB była częścią MO w ramach MSW.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Bartłomiej Rychlewski
 

naczelny opluwacz , wróg ludzkości postępowej
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.116
Nr użytkownika: 7.736

Stopień akademicki: mgr nauk tajemnych
Zawód: prawnik oprawca
 
 
post 10/12/2013, 21:07 Quote Post

Na początku ( lata 1944 - 1946) do MO przyjmowano praktycznie każdego zdrowego mężczyznę . Ze względu na fakt , że służba ta chroniła przed poborem do (L)WP masowo wstępowali do niej byli żołnierze AK i BCh ( żołnierze NSZ , a potem NZW w dużo mniejszym stopniu)z własnej woli lub wykonując rozkazy dowódców . Do UB przyjęcie było trudniejsze - potrzebna była rekomendacja ( np. z (L)WP, od Sowietów, albo z PPR) i z tego powodu trafiali tam głównie byli partyzanci AL . Pamiętać jednak należy, ze cała kadra dowódcza albo pochodziła wprost od Sowietów albo byli to ludzie po sowieckim przeszkoleniu ( poczytaj o szkole w Kujbyszewie i Riazaniu ). Do UB chętnie przyjmowano także osoby skompromitowane i wyobcowane z miejscowego społeczeństwa ( konfidenci niemieccy, lumpy , złodziejaszki i bandziory miejscowe)- chodziło o to by pokazać, że ,,idzie nowe", a jednocześnie zapobiec fraternizowaniu się funkcjonariuszy z miejscową ludnością - oni mieli terroryzować i ,,rządzić" a nie być ,,dobrymi wujkami".

ORMO utworzono dopiero w 1946 jako ,,zbrojne ramię PPR" w terenie - mieli ,,kapować" oraz występować jako przewodnicy znający teren dla dokonujących pacyfikacji grup operacyjnych MO-UB-KBW. Mieli też pełnić warty nocne i zatrzymywać ,,element podejrzany" - dla obrony dawano im broń. Kto wstępował ? Tacy co chcieli być ważni, tacy których ze względu na ich działalność ( agitacja komunistyczna i donosicielstwo)nachodziło podziemie , a czasem tacy, którzy bronili się przed pospolitymi bandytami ( choć wielu ormowców takimi rabunkami się parało). Jako, że nie mieli wyszkolenia , a poza tym raczej nie mogli w tych czasach liczyć na szybką pomoc w razie napadu , na terenach ,,zagrożonych bandytyzmem " ( tak komuniści nazywali podziemie niepodległościowe) bardzo często przydzielano im nietypową broń ( np karabiny włoskie, węgierskie, angielskie) - partyzanci po zabraniu broni ormowcom mieli z niej kiepski pożytek ( amunicji było mało i była nietypowa) .

Później się zmieniło w każdej służbie.( z różnych przyczyn i w różny sposócool.gif

jak będziesz zainteresowana, to polecę Ci lektury - teraz muszę spadać bo obiecałem córce poczytać i właśnie mnie woła.

Ten post był edytowany przez Bartłomiej Rychlewski: 10/12/2013, 21:36
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
pogezan
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 78.883

 
 
post 10/12/2013, 21:43 Quote Post

W latach 80-siątych do ZOMO szli ci którzy bali się zasadniczej służby wojskowej. Służba w ZOMO była wtedy ochotnicza, coś w rodzaju służby zastępczej. Nie jestem pewny, ale wystarczyło chyba mieć wykształcenie podstawowe by się kwalifikować do tej formacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Razorblade1967
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.155
Nr użytkownika: 57.526

Zawód: emeryt
 
 
post 10/12/2013, 22:39 Quote Post

QUOTE(pogezan @ 10/12/2013, 22:43)
W latach 80-siątych do ZOMO szli ci którzy bali się zasadniczej służby wojskowej. Służba w ZOMO była wtedy ochotnicza, coś w rodzaju służby zastępczej.

Nie była to służba zastępcza - było to pełnienie zasadniczej służby wojskowej w formacjach MO. Służbą zastępczą to było odbywanie jej np. w formacjach Obrony Cywilnej (jak to mawiano "Delta Force" - od oznakowania OC trójkątem wpisanym w koło) oraz w niektórych przedsiębiorstwach.

Trudno mi odpowiadać za wszystkich, ale z tego co się orientuję (po paru znajomych, którzy wybrali ten rodzaj służby) to główną motywacją do służby zasadniczej w MO (czyli w ZOMO) była możliwość jej odbywania blisko miejsca zamieszkania (w WP to się zdarzało nieczęsto) oraz lepsze warunki służby niż w WP (choćby dość częste przepustki, urlopy itd.).

Raczej nie obstawiałbym tutaj "strachu przed wojskiem" - co by nie mówić charakter służby odbywanej w ZOMO powodował, że można było jednak oberwać (choć oczywiście zależało to od stanowiska, bo np. byli tam także kierowcy).

QUOTE(pogezan @ 10/12/2013, 22:43)
Nie jestem pewny, ale wystarczyło chyba mieć wykształcenie podstawowe by się kwalifikować do tej formacji.

Wprost przeciwnie odbywanie zasadniczej służby wojskowej w MO wymagało minimum wykształcenia zawodowego (odmiennie od służby w WP, gdzie brano z podstawowym), choć w dużym procencie proponowano to poborowym z wykształceniem średnim - bo tacy kwalifikowali się najczęściej po tej służbie do dalszej służby (już zawodowej) w Milicji. Też złożono mi taką propozycję (właśnie z wizją pozostania potem w MO i z tego się zorientowałem dotyczyło to wszystkich "ze średnim", którzy byli razem ze mną na komisji wojskowej) - ale gdy stwierdziłem, że zamierzam (co faktycznie rozważałem i na co się potem zdecydowałem) po zasadniczej służbie pozostać w armii jako podoficer zawodowy to od razu "dali spokój" i temat został zakończony natychmiast.

Ten post był edytowany przez Razorblade1967: 10/12/2013, 22:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 10/12/2013, 23:08 Quote Post

Razor;
Gadka jest o czym innym.
Czy do zomo przyjmowano osoby po podstawówce.
A i owszem - Przyjmowano.
Do MO wymagano conajmniej zawodówki, czyli wykształcenia ponadpodstawowego.

Ad. Szapur;
Ja wiem, że te powiązania MO/SB istniały w ramach formalnej podległości komendom wojewódzkim.
Uważam że w tamtych czasach nie było to głupie rozwiązanie.
Te dwie służby zajmowały się różnymi rzeczami, ale tak to wtedy z telekomunikacją było iż wykombinowano, aby stosowne informacje można było zbierać milicjantom prosto z biurka, zamiast dzwonić, teleksować, faksować, mailować... Zaczynam przeginać. wink.gif
Obecnie wygląda to inaczej.

Ten post był edytowany przez poldas372: 10/12/2013, 23:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej