|
|
Rodrigo Duterte, Mąż opatrznościowy czy wódz-psychopata ?
|
|
|
|
Co myślicie o prezydencie Republiki Filipin i sytuacji w tym kraju?
Co tak naprawdę się tam dzieje i jak zakwalifikować tworzony przez Duterte wzorzec rządów i zaprowadzania przez niego porządku (tudzież "porządku")?
Popieracie tego typu działania czy raczej uważacie je za jaskrawy przejaw łamania praw człowieka i wybitny przykład skrajnego populizmu?
A może jeszcze inaczej na to wszystko patrzycie?
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 5/02/2017, 12:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, że kraj chyba zbyt egzotyczny, żeby wzbudził dyskusję. Z drugiej strony tęsknota za "silnymi ludźmi, którzy zrobią porządek nie patrząc na lament liberałów" tu i ówdzie się przewija. A to już rzecz bardziej uniwersalna. Ja jednak nie zniechęcony podlinkuję coś od AI.
QUOTE • Pozasądowe egzekucje mogą stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości • Policja podkłada dowody, przyjmuje nielegalnie pieniądze i fałszuje raporty • Płatni zabójcy na liście płac policji
QUOTE Filipińska policja z najwyższego polecenia rządu w pozasądowych egzekucjach zabija i płaci innym, by zabijali tysiące rzekomych przestępców narkotykowych. Może to stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości, ostrzega Amnesty International w opublikowanym dziś raporcie.
Raport Amnesty International „Jeśli jesteś biedny, zginiesz”: Pozasądowe egzekucje w „wojnie z narkotykami” na Filipinach opisuje, jak policja regularnie atakuje przede wszystkim biednych i bezbronnych ludzi, podkładając dowody, zatrudniając płatnych zabójców, kradnąc pieniądze ludzi, których zabijają oraz fałszując oficjalne raporty.
To nie wojna z narkotykami, ale wojna z biednymi. Ludzie oskarżeni o używanie lub sprzedaż narkotyków na podstawie skrawków dowodów są zabijani dla pieniędzy
powiedziała Tirana Hassan, Dyrektorka Amnesty International ds. reagowania kryzysowego.
„Pod rządami prezydenta Duterte narodowa policja łamie prawo, którego powinna przestrzegać i czerpie korzyści z mordowania ubogich osób, których władze powinny chronić. Ulice, które Duterte miał oczyścić z przestępczości, są aktualnie wypełnione ciałami ludzi nielegalnie zabitych przez jego policję”.
Podżegani przez retorykę prezydenta Rodrigo Duterte policjanci, płatni zabójcy na liście płac policji, nieznani uzbrojeni ludzie zabijają ponad 1000 osób miesięcznie pod przykrywką narodowej kampanii eliminacji narkotyków. Od czasu przejęcia władzy przez prezydenta Duterte 7 miesięcy temu miało miejsce ponad 7000 morderstw powiązanych z narkotykami, a policja zabiła co najmniej 2500 rzekomych przestępców narkotykowych.
Więcej: https://amnesty.org.pl/filipiny-smiertelna-...icji-z-ubogimi/
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak się popatrzy na jego czeste i bardzo prowokacyjne wypowiedzi względem nawet swiatowych mocarstw to na zupełnie normalnego psychicznie to on nie wygląda.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pojawil sie w sieci transkrypt rozmowy telefonicznej Trump-Duterte, ktory wyciekl z archiwow rzadu Filipin. Trump zadzwonil do prezydenta Filipin 29 kwietnia w okresie gdy odbywal sie tam szczyt panstw ASEAN. Sam bylem troche zaskoczony bardzo cieplyn tonem tej rozmowy, jednakze Trump nie jest tak nastawiony na naciskanie na prezydenta Duterte w sprawie metod prowadzenia jego wojny narkotykowej w swoim kraju.
Ciekawa lektura. https://www.documentcloud.org/documents/372...TUS-RD-Doc.html
Z kolei Duterte nie widzi w Trumpie "malpy", tak jak kiedys powiedzial o Ameryce, majac oczywiscie na mysli Obame w ktoryms ze swoich wystapien. (Innych epitetow pod adresem Obamy, typu "syn pewnej pani lekkich obyczajow" to nie moge tu zacytowac doslownie bez lamania regulaminu forum).
https://www.theguardian.com/world/video/201...f-a-whore-video
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 24/05/2017, 21:10) Z kolei Duterte nie widzi w Trumpie "malpy", tak jak kiedys powiedzial o Ameryce, majac oczywiscie na mysli Obame w ktoryms ze swoich wystapien. (Innych epitetow pod adresem Obamy, typu "syn pewnej pani lekkich obyczajow" to nie moge tu zacytowac doslownie bez lamania regulaminu forum). https://www.theguardian.com/world/video/201...f-a-whore-video
Duterte się tłumaczył, że wyrażenie "syn pewnej pani..." zostało użyte nie osobiście przeciwko Obamie, a jako wyrażenie frazeologiczne, powszechnie budujące zdania w mowie używanej na Filipinach. Coś jak nas przecinek logiczny...
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecinek logiczny, czy tez nie, to Duterte zaskarbil sobie tymi wyrazeniami moja olbrzymia sympatie.
A jego szwadrony smierci polujace na handlarzy narkotykami i takze na narkomanow...no coz...staram sie byc neutralny. Z jednej strony cos sie we mnie burzy, bo to jednak jest lamanie praw obywatelskich, z drugiej jednak strony, przez kilka kolejnych lat bylem swiadkiem progresywnego wzrostu problemu narkotykow na Filipinach, az do punktu, ze z malzonka przestalismy tam jezdzic na wakacje. A przeciez jeszcze jakies 10 lat temu na bardzo powaznie rozpatrywalem sprawe, azeby na emeryture przeniesc sie na Filipiny i osiasc na jakiejs malej wysepce w okolicach Luzon.
Od wielu juz lat takze obserwuje wrecz za miedza, bo na Baja California, w Sonora i w stanie Chihuahua w Meksyku te wojny narkotykowe prowadzone pomiedzy gangami. Dziesiatki tysiecy ofiar najbardziej i wrecz niewyobrazalnie brutalnych mordow! Acapulco, to kiedys bylo przeciez jednym z najpiekniejszych resortow wczasowych, jest wrecz obecnie turystyczna, czyli gospodarcza pustynia, a sama nadgraniczna Tijuana tez nie moze powrocic do stanu z okresu "tlustych dni" i czuje skutki wojen narkotykowych, chociaz one na Baja California w zasadzie juz nie istnieja od kilku lat, bo meksykanskim silom federalnym udalo sie dzieki polozeniu geograficznemu Baja ten teren spacyfikowac.
Wiec jest to przyslowiowa druga strona medalu, ze prezydent Duterte wzial sobie problem wojny z narkotykami tak powaznie na zab.
Jezeli mu sie uda, to bedzie to jego sukcesem, a jezeli nie, to swiat go zaliczy jako jeszcze jednego krwawego kacyka u wladzy. Dopoki on dobrze trzyma z sasiadami i USA, to chyba mu jednak wlos z glowy nie spadnie...chociaz nigdy nic nie wiadomo, patrzac na historie Ferdynanda Marcosa i Imeldy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby jeszcze nie ginęli niewinni. Ale z tego co wiem, tym się już mało kto powoli przejmuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wlasnie to jest niepokojace, bo oprocz "dobrych zabojstw", to oczywiscie powstaje sytuacja, ze wystarczy na nielubianego sasiada doniesc gdzie trzeba i...mamy swiety spokoj. Jezeli nie stanie sie to chronicznym i mocno naduzywanym problemem, to takie metody dzialania policji (a takze roznych "sponsorowanych" bojowek, czy tez innych szwadronow smierci) wprawdzie calkowicie niedemokratyczne i oczywiscie nielegalne w mysl praw miedzynarodowych, jednakze byc moze (nie znam warunkow lokalnych), moga miec jakies uzasadnienie? Autentycznie nie mam w tym temacie swojej jednolitej opinii.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|