Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
52 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Szkolnictwo: jakiej reformy potrzebuje ?,
     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.694
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 6/11/2016, 6:08 Quote Post

Budynki po gimnazjach można przecież użyć dla starszych klas szkoły podstawowej. Wysokość ławek będzie właściwa. Jeden dyrektor szkoły, dwa budynki, ta sama nazwa.
Poza tym, po co te egzaminy po gimnazjum? Zaliczyli przedmioty i dość. Matura powinna być też prosta i wyłącznie pisemna. Bez miejsca na korupcję. Koniecznie bez garniturków. Zbyt dużo stresu w tym całym cyrku. Końcowe wypociny licencjackie? To też po nic. Gdzieś w świecie jest tak jak proponuję i funkcjonuje to świetnie.

Ten post był edytowany przez Grapeshot: 6/11/2016, 6:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Aldrin
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 515
Nr użytkownika: 14.667

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: n. akad.
 
 
post 6/11/2016, 8:32 Quote Post

Abstrahując od aktualnie opracowywanej reformy.
QUOTE
Matura powinna być też prosta i wyłącznie pisemna. Bez miejsca na korupcję. Koniecznie bez garniturków. Zbyt dużo stresu w tym całym cyrku. Końcowe wypociny licencjackie? To też po nic.


Przeczytajmy wyraźnie: matura ma być prosta i wyłącznie pisemna. Czyli każdy powinien ją zdawać doskonale, super będą dobre statystyki, tylko w głowach mało... Wyłącznie pisemna, egzamin dojrzałości nie musi przecież sprawdzić, czy maturzysta umie sklecić w rozmowie kilka składnych zdań. W życiu jest to przecież zupełnie nieistotna zdolność. Bez garniturków - jasne, im gorzej tym lepiej. Nie wyróżniajmy w życiu żadnych wydarzeń, po co akcentować jakieś momenty będące zamknięciem pewnego okresu życiowego. Potem przychodzi taki jeden "luzak" z drugim na egzamin semestralny na studiach w dresie (obowiązujący obecnie strój maturalny i tak nie zapobiega takim wypadkom), przecież nie ma co stresować biednych młodych ludzi. Na rozmowę o pracę w przyszłości też takiej osobie nie przyjdzie do głowy aby się odpowiednio ubrać. Jak napisałem, nie wyróżniajmy żadnych dni, będzie łatwiej absolwentom znieść pracę w Biedronce na kasie. rolleyes.gif
Wypociny licencjackie? Nie wymagajmy niczego, po co praca inżynierska czy licencjacka, zresztą magisterska też. Człowiek po studiach nie musi potrafić opracować wybranego zagadnienia. A co, doktorat też bez obrony zróbmy, nie stresujmy ludzi.

Jednym słowem im gorzej tym lepiej. Ręce opadają.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 6/11/2016, 10:59 Quote Post

Matura to egzamin dojrzałości więc nie może być prosta. Powinna być bardziej problemowa, to się zgadza, ale na pewno nie prosta. Akurat ja bym wrócił do starych zasad na maturze. Z przedmiotów humanistycznych trzeba było napisać wypracowanie wykazując się szeroką znajomością odniesień kulturowych i historii w różnych epokach. Natomiast na egzaminie ustnym badamy nie tylko konkretną wiedzę ale też umiejętność jej stosowania, wypowiadania się itd. To było ok tylko właśnie - wracając do meritum - powinniśmy reformować by to co jest stawało się lepsze a nie rozwalać cały system, wprowadzać chaos i robić to bez przemyślenia sprawy i bez zdrowego rozsądku. A Pani minister tak właśnie działa
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.694
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 6/11/2016, 12:22 Quote Post

QUOTE
Grapeshot
Poza tym, po co te egzaminy po gimnazjum? Zaliczyli przedmioty i dość. Matura powinna być też prosta i wyłącznie pisemna. Bez miejsca na korupcję. Koniecznie bez garniturków. Zbyt dużo stresu w tym całym cyrku. Końcowe wypociny licencjackie? To też po nic. Gdzieś w świecie jest tak jak proponuję i funkcjonuje to świetnie.


Ja tego nie wymyśliłem. Obserwuję to przez prawie 40 lat i tak to istnieje bez większych zmian. Nawet tytuł bachelor nadawany jest tu, w Australii, bez pisania pracy dyplomowej, po zaliczeniu wymaganych przedmiotów. W Australii taki tytuł można uzyskać jedynie na uniwersytecie. Wystarcza on do normalnego funkcjonowania zawodowego jako professional. Polski magister jest tu uznawany jako bachelor.
Do matury, tu czy tam, przystępujemy z całym pakietem zaliczonych przedmiotów. Sam egzamin maturalny nie uczy. Wiedzę, łącznie z wiedzą o prezentowaniu informacji, powinniśmy nabyć w trakcie zaliczania przedmiotów.
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do innego systemu edukacyjnego. Spodziewałem się też, że to co piszę wywoła pewną burzę.

Ten post był edytowany przez Grapeshot: 6/11/2016, 13:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
BBudowniczy
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 99.060

Stopień akademicki: mgr
Zawód: in¿ynier
 
 
post 6/11/2016, 13:10 Quote Post

QUOTE(ChochlikTW @ 4/11/2016, 15:51)

Co, bo co?
Gimnazja były choćby przed wojną i zniesiono je w 48 roku. W 1999 roku znowu je wprowadzono i trzymają się od 17 lat aż do teraz, a bardziej do 1.IX.2017 roku. Jak rozumię przez czas ich trwania wypuszczały one niewyedukowaną młodzież ( rolleyes.gif ) i teraz zaistniała potrzeba ich likwidacji i powrotu do 8 letniej podstawówki.



Gimnazja przedwojenne a te obecne to zupełnie inna bajka.....To były początkowo 8 letnie gimnazja, które kończyły się maturą po której można było iść na studia...co tu porównywać?

Ja dostrzegam następujące zalety nowej reformy:

- rok dłużej nauki w liceum i technikum --> więcej czasu na opanowanie materiału bardziej przydatnego w dalszej edukacji
- rok nauki krócej w obowiązkowym gimnazjum, do którego z racji obowiązkowości chodzą uczniowie którzy mogliby (i powinni) zakończyć edukację już rok wcześniej. Rok krócej wspólnego przebywania ucznia bardzo zdolnego z takim, który uczyć się nie chce i zaniża poziom w klasie.
- rok krócej niepotrzebnej nauki dla mniej zdolnych uczniów, którzy i tak mają w planach iść do szkoły zawodowej
- uczniowie stracą mniej czasu na ciągłe powtórki: z podstawówki w pierwszej gimnazjum i z gimnazjum w pierwszej liceum/technikum, pozostanie jedynie powtórka ze szkoły podstawowej w szkole średniej

- zmniejszenie biurokratycznej szkolnej otoczki : zamiast 3 szkół, będziemy mieć dwie

ale też i wady:

- krótki czas na jej przygotowanie i wdrożenie


PS. Czy ktoś pamięta jak w 1999 roku nauczyciele protestowali przeciwko powstaniu gimnazjum? Argumenty były podobne jak teraz: zwolnienia, zbyt krótki czas na wdrożenie, obniżenie poziomu edukacji w Polsce....

PS2. Taki sondaż sprzed roku:

link

"W dniach 15-16 października 2015 r. IBRiS przeprowadził sondaż, w którym Polaków zapytano m.in. o to, czy chcą likwidacji gimnazjów. Jak się okazało, opowiada się za tym prawie 70 proc. ankietowanych.
Przybyło Polaków będących zwolennikami likwidacji gimnazjów. W 2013 roku przeciwników obecnego systemu było 60 procent. Najnowsze badanie pokazuje natomiast, że jest ich o 8 punktów procentowych więcej (68 procent). Odsetek zdecydowanych deklaracji osiągnął poziom 53 procent. Spadł też udział zwolenników gimnazjów w społeczeństwie (z 27,5 do 26,5)."

Ciekawe jak to wygląda obecnie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 6/11/2016, 13:21 Quote Post

JanKazimierzWaza
CODE
Tak,bo ludzie są różni...to znaczy,że jedni mają mieć łatwiejszy egzamin od innych?

Dokładnie tak. Lepsza uczelnia mogłaby przeprowadzić trudniejszy egzamin skierowany do tych bardziej uzdolnionych. Uczenie wszystkich na jedna modłę to nie jest dobra recepta na edukację.
CODE
Równy egzamin to równe szanse.

Brak związku przyczynowo skutkowego. Przecież w starym systemie każdy mógł zdawać egzamin przeprowadzany przez uczelnię - wystarczyło zdać maturę. Tak więc równe szanse jak najbardziej miały miejsce, przynajmniej dla znacznej większości, część ponoć dostawało się na uczelnię poprzez znajomości, jednak był to chyba margines.

W szkolnictwie wyższym również są potrzebne zmiany, przede wszystkim zlikwidowanie ich finansowania praktycznie tylko na podstawie liczby studentów. System również w sposób znaczący nie wspiera pracy naukowej. Różnego rodzaju granty często są przyznawane po znajomości. Do tego zbyt duża liczba studentów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 6/11/2016, 13:40 Quote Post

Tak, jestem ignorantem biggrin.gif

Nie, nie uczyłem nigdy w dobrym gimnazjum, zawsze pracowałem w szkołach patologicznych, z ćpaniem na lekcjach, podpalaniem ławek, z dzieciakami, które nigdy nie widziały swoich rodziców trzeźwych, które oglądały mamusie obciągające w mieszkaniach za wódę itp. Także źle zakładasz, aniołku ;*


Nie, gimnazja nie powstały po to, żeby dać pracę masie nauczycieli. Tak samo Straż Pożarna nie powstała po to, żeby dać pracę masie strażaków, Inspekcja Transportu Drogowego nie powstała, by dać pracę masie inspektorów.



Czy dobro ucznia? A co jest jego dobrem? Bo obecnie dochodzimy do takiej sytuacji, w której daje się uczniom coraz większą autonomię, pani minister (choć tylko dla picu) spotyka się z uczniami i oni nadają, co powinno się zmienić, jakie powinny być zmiany w programach. Świetnie. Ale uczeń niech zajmie się realizacją swoich zadań. Ja sam po sobie wiem, że mając kilkanaście lat miałem całkowicie błędne spojrzenie na rzeczywistość. I dobrze jest, że są dorośli, którzy myślą za nas.
No i też warto pomyśleć czasami o dobru nauczycieli. Bo świetnie, że wdraża się programy dla uczniów itd., ale gorzej z nauczycielami. O - fajny przykład: na radzie pedagogicznej koleżanka kiedyś spytała, dlaczego ciągle mamy szkolenia na temat nowych technologii, dlaczego mamy uczyć się przygotowywać lekcje tabletowe itd. i czy może warto byłoby, żeby to uczniowie po prostu dostosowali się do warunków szkolnych, nie szkoła do warunków stawianych przez uczniów. Bo tak to jest, że od kilku lat szkoła biega za uczniem i próbuje wleźć mu w duszę, co sprawia, że taki uczeń siedzi i czeka aż nauczyciel zachęci go do pracy, zachęci do słuchania, przekona do tego, żeby chciało mu się uczyć. Polska edukacja poległa na tym polu. Totalnie. Ech, a taki pan Robert, który uczył mnie w gimnazjum... Jak w ucho zasunął, jak z pięści palnął w udo, toż nikomu się nie chciało nie pracować biggrin.gif A bolało tak, że strach było komuś donieść, żeby znowu nie zlał.
Samo kształcenie się nauczycieli, dokształcanie... No żeby szkół nie było stać na dofinansowywania 300zł miesięcznie studiów podyplomowych dających większe kwalifikacje...


Tak, tak - to jest super pomysł biggrin.gif biggrin.gif W budynkach po gimnazjach będą uczniowie klas 7 i 8. A może jeszcze klas 1 szkół średnich? biggrin.gif biggrin.gif Tak będzie wesoło biggrin.gif
Tylko po co? Po co ogrzewać i utrzymywać, skoro zmieszczą się w podstawówce?
Już to widzę - szkoła podstawowa, kilkaset metrów dalej jej delegatura. Dyrekcja w jednym budynku, w tamtym od razu rozprężenie, nauczyciele kręcą się między szkołami, bo raz lekcje w jednej, raz w drugiej, mam sprzęt w jednej szkole, w drugiej inny, ciągle się przestawiać. No normalnie raj. A może po prostu w tej podstawówce dla starszych będą inni nauczyciele? biggrin.gif A może to po prostu dalej będzie gimnazjum? biggrin.gif



Co do egzaminów - też przecież w Polsce na niektórych uczelniach można było zdobyć licencjat bez pisania pracy.


A to, że ludzie chcą likwidacji, że sondaże... No cóż, to tylko sondaż. Poproszę dodać do pytania prośbę o uzasadnienie i kilka pytań odnośnie podstawy programowej. Będzie weselej.
Można też zrobić sondaż, czy chce się żyć w szczęściu wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.494
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/11/2016, 16:45 Quote Post

QUOTE(Grapeshot @ 6/11/2016, 6:08)
Budynki po gimnazjach można przecież użyć dla starszych klas szkoły podstawowej. Wysokość ławek będzie właściwa. Jeden dyrektor szkoły, dwa budynki, ta sama nazwa.
*


A nauczyciele to będą się tak przemieszczać od budynku do budynku... Jak rozumiem będą też dwie biblioteki szkolne?

QUOTE(Grapeshot @ 6/11/2016, 6:08)
Poza tym, po co te egzaminy po gimnazjum? Zaliczyli przedmioty i dość. Matura powinna być też prosta i wyłącznie pisemna. Bez miejsca na korupcję. Koniecznie bez garniturków. Zbyt dużo stresu w tym całym cyrku. Końcowe wypociny licencjackie? To też po nic. Gdzieś w świecie jest tak jak proponuję i funkcjonuje to świetnie.
*


Ja postuluję w ogóle zlikwidować maturę! Będzie jeszcze mniej stresów!
rolleyes.gif


laugh.gif nie zapomnę, jak na studiach mieszkałem z gościem, który był na pierwszym roku i na egzamin wybrał się w dresie laugh.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 6/11/2016, 17:53 Quote Post

Sorry Panowie, ale chyba bardziej istotne jest to czego się ta młodzież będzie uczyć i jak. Kwestia nazewnictwa oraz wewnętrznej organizacji tego procesu jest oczywiście istotna dla nauczycieli jako pracowników, którzy w tym zawodzie za bardzo zmian nie lubią chyba ale jest jakby odrębnym zagadnieniem. To są dwa zupełnie różne tematy, których łączenie w jeden stwarza duży chaos.
Stopień zmian w otaczającym świecie wymusza zmiany programowe oraz zmiany struktury zatrudnienia - rządzący powinni zadbać o to aby obydwa te czynniki zostały w ramach reformy ukształtowane z dbałością o nie wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.494
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/11/2016, 18:08 Quote Post

QUOTE(marek8888 @ 6/11/2016, 17:53)
Sorry Panowie, ale chyba bardziej istotne jest to czego się ta młodzież będzie uczyć i jak.
*


Zgadzam się, że jest to ważne.

QUOTE(marek8888 @ 6/11/2016, 17:53)
Kwestia nazewnictwa oraz wewnętrznej organizacji tego procesu jest oczywiście istotna dla nauczycieli jako pracowników, którzy w tym zawodzie za bardzo zmian nie lubią chyba ale jest jakby odrębnym zagadnieniem. To są dwa zupełnie różne tematy, których łączenie w jeden stwarza duży chaos.
*


Zastanów się czemu nauczyciele nie lubią zmian w oświacie, które najczęściej łączą się ze zmianami w programie nauczania.

QUOTE(marek8888 @ 6/11/2016, 17:53)
Stopień zmian w otaczającym świecie wymusza zmiany programowe oraz zmiany struktury zatrudnienia - rządzący powinni zadbać o to aby obydwa te czynniki zostały w ramach reformy ukształtowane z dbałością o nie wink.gif
*


Możesz rozwinąć pierwszą cześć zdania - W jaki sposób mają się zmienić programy nauczania?
Według pani minister wszystko będzie cacy i to powinno uspokoić wszystkich, a to, że nie uspokaja do już problem przeciwników.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 6/11/2016, 18:09 Quote Post

QUOTE(misza88 @ 6/11/2016, 13:21)
JanKazimierzWaza
CODE
Tak,bo ludzie są różni...to znaczy,że jedni mają mieć łatwiejszy egzamin od innych?

Dokładnie tak. Lepsza uczelnia mogłaby przeprowadzić trudniejszy egzamin skierowany do tych bardziej uzdolnionych. Uczenie wszystkich na jedna modłę to nie jest dobra recepta na edukację.
CODE
Równy egzamin to równe szanse.

Brak związku przyczynowo skutkowego. Przecież w starym systemie każdy mógł zdawać egzamin przeprowadzany przez uczelnię - wystarczyło zdać maturę. Tak więc równe szanse jak najbardziej miały miejsce, przynajmniej dla znacznej większości, część ponoć dostawało się na uczelnię poprzez znajomości, jednak był to chyba margines.

W szkolnictwie wyższym również są potrzebne zmiany, przede wszystkim zlikwidowanie ich finansowania praktycznie tylko na podstawie liczby studentów. System również w sposób znaczący nie wspiera pracy naukowej. Różnego rodzaju granty często są przyznawane po znajomości. Do tego zbyt duża liczba studentów.
*


No to gratulacje! Bardziej zatem opłaca się być debilem,cepem,blokersem handlującym narkotykami bo będę miał wtedy egzamin łatwiejszy,pisany "pode mnie". Niech inni frajerzy zdają trudniejsze,ci którym się chciało czytać i uczyć. Ja będę miał taki sam papier zaliczając banalny egzamin.....gratuluję toku myślenia
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 6/11/2016, 19:07 Quote Post

JanKazimierzWaza
CODE
No to gratulacje! Bardziej zatem opłaca się być debilem,cepem,blokersem handlującym narkotykami bo będę miał wtedy egzamin łatwiejszy,pisany "pode mnie". Niech inni frajerzy zdają trudniejsze,ci którym się chciało czytać i uczyć. Ja będę miał taki sam papier zaliczając banalny egzamin.....gratuluję toku myślenia

Nie będziesz miał takiego samego "papieru". Ten papier będący egzaminem na studia byłby różny w zależności na którą uczelnie byś zdawał. Nie mówiąc o tym że "papier" po ukończeniu edukacji nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Poprzedni system matur i egzaminów wewnętrznych był o niebo lepszy. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie o czym piszę bo chyba tego nie rozumiesz.
Ponadto proponuję zaparzyć trochę meliski - dla ostudzenia emocji.

ChochlikTW
CODE

Zastanów się czemu nauczyciele nie lubią zmian w oświacie, które najczęściej łączą się ze zmianami w programie nauczania.

Nauczyciele nie lubią zmian z tych samych powodów co inne grupy zawodowe - z powodu lenistwa.
Nauczycielami nie powinniśmy się w ogóle przejmować, zapewnienie nie ich dobra powinno być celem szkolnictwa, ZNP tego nie rozumie, ale jak to często ze związkowcami bywa nie są oni odzwierciedleniem realnych postaw prezentowanych przez dane grupy zawodowe.
Co nie zmienia faktu że zapowiadana likwidacja gimnazjów to tak na prawdę likwidacja pewnego symbolu a nie realne dbanie o dobro ucznia. Wychodzenie (wszystko wskazuje na to że trochę ślepe) na przeciw oczekiwaniom ludu. System można dobrze zorganizować i pod szyldem 3 letnich gimnazjów jak i ośmioletnich podstawówek, niestety proponowana zmiana znowu wprowadza wiele chaosu, w ciągle zmieniającym się systemie.

Ten post był edytowany przez misza88: 6/11/2016, 19:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 6/11/2016, 19:25 Quote Post

Kolejna genialna wypowiedź. Nauczycielami się nie przejmujmy bo po co ktoś kogo ma się gdzieś ma dobrze wykonywać swój zawód? Nie przejmujmy się też lekarzami, niech im nie zależy na skutecznym leczeniu, nie przejmujmy się hydraulikami, niech nam wszystko przecieka, nie przejmujmy się też politykami, w końcu doprowadzenie kraju do katastrofy to nic, już tak w historii mieliśmy. Doprawdy świetna wypowiedź, w jednym masz rację...czytając Twe wypowiedzi przyda mi się meliska, idę parzyć

Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 6/11/2016, 19:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 6/11/2016, 19:54 Quote Post

Rozumiem że w ogóle nie chcesz się odnieść do tego o czym pisałem. Wkładasz w moje usta (a może raczej klawiaturę) słowa których nie napisałem. Jeżeli nie można z Twojej strony liczyć na normalną dyskusję to ja podziękuję.

Ten post był edytowany przez misza88: 6/11/2016, 19:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 6/11/2016, 19:57 Quote Post

Niestety ale reforma systemu w kierunku zoptymalizowanym pod kątem potrzeb uczniów wydaje się albo zupełnie nierealna albo bardzo trudna. Nikt temu nie jest personalnie winien ale co parę lat zmianie będą ulegać zakresy tematyczne tego co może okazać się uczniom potrzebne aby mieć choć te minimum wiedzy a na to nasze rządowe struktury mogą nie być wystarczająco elastyczne. Wiedzy rozumianej jako minimum tego co sam własnym sumptem może ( o ile chce i może) pociągnąć dalej. Oczywiście wymuszać to będzie ciągłą potrzebę nauki ze strony nauczycieli co w istotny sposób zmieni charakter tego zawodu i nie każdemu będzie odpowiadać. Redukcje lub zmiany profilu czegoś co od dawna znamy w tradycyjnym tego słowa jako "nauczyciel" są niestety nieuniknione. Pytanie w jaki sposób zostanie to wprowadzone w naszym kraju gdzie umiejętność prognozowania niestety nie stoi na najwyzszym poziomie. Zmiana jaka wydaje się kluczową będzie "źródło" wiedzy czyli co i w jaki sposób ma opanować uczący się. Osobiście przypuszczam, że o ile w technicznych przedmiotach będzie to dosyć proste problemem będzie w przedmiotach humanistycznych, których przyszłośc w ogóle wydaje się trudna do przewidzenia.
Ale spokojnie - to tylko luźna refleksja a nie przeciek z jakichś poufnych źródeł...
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

52 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej