Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa pod Mątwami 1666 r., Zapytanie
     
szwagier
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 8.305

 
 
post 9/08/2005, 10:52 Quote Post

Witam,

czy ktoś może posiada bardziej szczegółowe informacje na temat przebiegu bitwy pod Mątwami. Szukałem na googlach ale ciężko znaleźć coś ciekawego. Najlepsze byłyby chyba pamiętniki Paska ale nie znalazłem ich.

Z góry dzieki,
Szwagier
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 9/08/2005, 11:12 Quote Post

oto i pamiętniki pana Paska http://www.pbi.edu.pl/site.php?s=MmRhNWU4N...Pasek&x=36&y=11
sporo informacji o bitwie można znaleśc w biografiach Jana Kazimierza i Jerzego Sebastiana Lubomirskiego
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 18/08/2005, 12:19 Quote Post

Najobszerniejsze i najbardziej szczególwe jest prawdopodobnie opracowanie Wiesława Majewskiego zmieszczone w I części VII-ego tomu SiMdHW. Autor ocenia siły rokoszan na 15 – 16 tysięcy żołnierzy z 10 działkami, w tym ok 6 tysięcy „pospolitaków” i 9-10 tysięcy zaciężnych ( mniej więcej po połowie ze skonfederowanych chorągwi i zaciągów własnych Lubomirskiego). W składzie zaciężnych Lubomirskiego znajdowało się ok 1200 dragonów, reszta to jazda. Jerzy Lubomirski – oprócz dowództwa własnych zaciągów - był formalnie uznawany za wodza przez skonfederowane chorągwie komputowe, na czele których stał marszałek związkowy Adam Ostrzycki i jego zastępca Józef Borek (dużą rolę odgrywał też Aleksander Polanowski). Pospolite ruszenie nie miało jednego wodza – Wielkopolanami dowodził Krzysztof Grzymułtowski a oddziałami z Małopolski Stanisław Warszycki i Achacy Pisarski.
Armia królewska liczyła 17- 21 tysięcy żołnierzy z 30 działami, w tym około 3 tysiące dragoni i 7 – 9 tysięcy piechoty. Naczelne dowództwo sprawował sam Jan Kazimierz, ale obecni byli również hetmani: wielki koronny - Stanisław Rewera Potocki, polny koronny - Jan Sobieski i polny litewski - Michał Kazimierz Pac.
12 lipca podjazdy królewskie znalazły się w okolicach Mątew i stoczyły (z niepomyślnym dla siebie rezultatem) potyczkę z oddziałami rokoszan strzegącymi przeprawy przez Noteć. Następnego dnia główne siły armii królewskiej ruszyły w stronę przeprawy. W awangardzie znaleźli się Litwini i korzystając z mgły zdołali niepostrzeżenie przeprawić kilkaset jazdy na drugi brzeg. W starciu z nielicznymi oddziałami rokoszan (pod dowództwem rotmistrza Zarudnego) zdołali ich odepchnąć od przeprawy. Ten niewielki sukces i mylne wyobrażenie o ukształtowaniu terenu ( rzekoma następna przeprawa) stworzyły wrażenie, że przyczółek jest bezpieczny a główne siły rokoszan znajdują się jeszcze daleko i nie stwarzają zagrożenia. To skłoniło króla do powzięcia decyzji o przerzuceniu armii na drugi brzeg Noteci. W pierwszym rzucie przeszły bród oddziały dragonii i rajtarii litewskiej (razem do 400 ludzi) za nimi pułk jazdy Modrzejowskiego (500 ludzi) i dragonia koronna (2800). W dalszej kolejności na przeprawie znalazły się dwa pułki jazdy – Sieniawskiego i Sobieskiego (razem 1000 ludzi). Nie ustanowiono jednego dowódcy dla wszystkich przeprawiających się oddziałów, a Sobieski jadący tylko dla rozpoznania sytuacji znalazł się na samym końcu kolumny.
Ponieważ większa cześć dragonii nie posiadała rydli, do sypania szańców (zabezpieczających przeprawę) przystąpiła jedynie garść dragonów litewskich. Reszta wojska rozstawiła w dolinie przed wzgórzami - jazda litewska na lewym skrzydle, dragoni koronni w centrum, jazda koronna na prawym skrzydle.
Tymczasem dowodzący strażą przednią rokoszan Zarudny wycofał się na pobliskie wzgórza i utrzymał je - co umożliwiło niedostrzeżone podejście znacznych oddziałów jazdy (pospolite ruszenie + część chorągwi konfederackich) pod dowództwem Grzmułtowskiego, Pisarskiego i Borka. Za nimi podchodziły pozostałe chorągwie pod wodzą Ostrzyckiego i Polanowskiego.
Jazda Sieniawskiego i Sobieskiego ściśnięta na przeprawie i naciskana przez następne oddziały weszła na dragonów w centrum i zaczęła się wysuwać przed ich szyki. I wtedy właśnie jazda rokoszan poszła do szarży. Pospolitacy wielkopolscy zaatakowali centrum, chorągwie konfederackie pod dowództwem Borka prawe skrzydło wojsk królewskich, a krakowskie pospolite ruszenie uderzyło na Litwinów. Szarża rokoszan była kompletnym zaskoczeniem dla wojsk królewskich, wprawdzie na lewym skrzydle rowy powstrzymały krakowian ale rozstrzygniecie zapadło na prawym - cześć chorągwi rokoszowych obeszła stanowiska jazdy koronnej i kombinowany atak od czoła i ze skrzydła szybko rozbił jazdę królewską, która rzuciła się do ucieczki. Uciekające chorągwie wpadły na dragonów w centrum mieszając ich szyki i uniemożliwiając oddanie salwy. Rokoszan próbował powstrzymać Sobieski rzucając się do szarży na czele 2 chorągwi jazdy, ale szybko został rozbity i sam musiał uciekać przez przeprawę. Do ucieczki porwała się także jazda litewska, a na polu bitwy pozostali jedynie dragoni, na których spadł teraz cały impet uderzenia. Strzelać mogły jedynie regimenty stojące na lewym krańcu ugrupowania ( regimenty Briona i Bokuma) ale to nie mogło powstrzymać rokoszan. Dragoni zostali rozbici a przypartych do bagien czekała rzeź bo jeńców prawie nie brano. Jan Kazimierz próbował zorganizować odsiecz dla walczących oddziałów, ale bród był kompletnie zatarasowany przez uciekających. Ogółem zginęło ponad 3000 żołnierzy królewskich, straty rokoszan były nieznaczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
szwagier
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 8.305

 
 
post 18/08/2005, 14:28 Quote Post

Wielkie dzieki za wyczerpujący opis tematu.

Z tego co widzę na mapce to Mątwy są teraz dzielnicą Inowrocławia, ale sama Noteć płynie na południe od miasta więc może teren byłby możliwy jeszcze do eksploracji ... małe szanse ale kto wie...

---

mam jeszcze jedno pytanko

co to za skrót "SiMdHW" i gdzie to można dostać ???

[ed: łączenie postów - przyp. Rothar]
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 18/08/2005, 15:42 Quote Post

Studia i Materiały do Historii Wojskowości
A gdzie można dostać ?... no głównie to w antykwariatach i na aukcjach internetowych. Słyszałem też, że Muzeum Wojska w Białymstoku (ul. Kilińskiego 7, 15-089 Białystok tel. 74-16-449) miało coś wznowić ale nie wiem czy to zostało zrealizowane.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 20/08/2005, 16:05 Quote Post

Miec przewagę ilościową i jakościową nad przeciwnikiem, większą ilośc artylerii, więcej piechoty, armię zaciężną, takiego dowódcę jak Sobieski i przegrac bitwę... to trzeba miec pecha...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Pisarz Polny
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 483
Nr użytkownika: 5.706

 
 
post 21/08/2005, 12:08 Quote Post

Studia i Materiały znajdują się też w większych biliotekach

ciekawa jest jedna rzecz: w rokoszu za Zymusia w bitwie padło niewielu żołnierzy, natomiast pod mątwami doszło do poważnego starcia. Dlaczego w przeciągu około 60 lat zaszły tak dalekie zmiany w stosunku do władcy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 22/08/2005, 13:24 Quote Post

QUOTE
Miec przewagę ilościową i jakościową nad przeciwnikiem, większą ilośc artylerii, więcej piechoty, armię zaciężną, takiego dowódcę jak Sobieski i przegrac bitwę... to trzeba miec pecha...


Cóż, trzeba wziąść też pod uwagę morale obu stron, królewska jazda koronna (oprócz chorągwi lekkich) nie przejawiała specjalnej ochoty do walki a Litwini, mimo że nie mieli takich skrupułów byli nieco podłamani wcześniejszą klęską pod Częstochową. Sobieski zaś nie miał jeszcze w tym czasie większych doświadczeń w samodzielnym dowodzeniu. Natomiast duża część sił rokoszowych składała się z weteranów i dotyczy to także pospolitego ruszenia (zwłaszcza wielkopolskiego). Rokoszanie wprost palili się do walki ( podobno spierali się o zaszczyt uczestniczenia w pierwszej szarży) - było to związane z propozycjami ugody przesłanymi od Jana Kazimierza, w których - wobec nagłego sforsowania brodu przez siły królewskie - widzieli po prostu podstęp. To tłumaczyłoby też poźniejszą masakrę...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 22/08/2005, 18:04 Quote Post

QUOTE
Litwini, mimo że nie mieli takich skrupułów byli nieco podłamani wcześniejszą klęską pod Częstochową.


Czy mógłbyś choc w kilku słowach opisac tą bitwę bo o ile wszyscy słyszeli o obronie Częstochowy w 1655 to nie wiele wiadomo o starciu podczas rokoszu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 23/08/2005, 8:54 Quote Post

Sprawdzę wieczorem czy jest coś więcej w pracach St. Płazy (Rokosz Lubomirskiego) i Kłaczewskiego (biografia Lubomirskiego). Niestety nie mam prac prof. Nagielskiego na ten temat - Działania zbrojne rokoszu Jerzego Lubomirskiego w 1665 r. (w: ) SiMdHW 34, i Rokosz Jerzego Lubomirskiego w 1665 roku, Warszawa 1994. Podobno kilka lat temu ktoś pisał pracę magisterską (właśnie u Nagielskiego) na temat tej bitwy...



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 24/08/2005, 7:57 Quote Post

Z biografii Lubomirskiego (W. Kłaczewski)

QUOTE
Brak efektów skłonił w końcu Jana Kazimierza do bardziej konkretnych działań. Sformowano silny podjazd (ok. 3,5 tyś. koni) pod dowództwem [pisarza polnego litewskiego Aleksandra Hilarego] Połubińskiego, którego zadaniem było nawiązanie kontaktu z siłami Lubomirskiego i związanie ich aż do czasu przybycia głównych oddziałów królewskich. W obawie przed zaskoczeniem śladem podjazdu wysłano oddział pod komendą Jana Bockuma w liczbie ok. 1100 koni. Siły te wyruszyły spod Sieradza w kierunku Częstochowy. Tam też doszło do starcia z wycofującymi się z miasta oddziałami rokoszan. Początkowo szala zwycięstwa przechylała się na stronę Połubińskiego - rozbito 6 chorągwi rokoszan, wysunięto się na teren pod samym klasztorem, skąd właśnie wycofywały się oddziały pod dowództwem pułkownika Aleksandra Polanowskiego. Połubiński wysłał przeciw nim lekkie chorągwie kozackie i wołoskie. Nieoczekiwanie dla królewskich Polanowskiego wzmocniły zawracające oddziały pod wodzą Piaseczyńskiego i Borka. Przewaga rokoszan rosła, bezskutecznie oczekiwano pomocy korpusu Bockuma. Ostatecznie przyparto Litwinów do murów klasztoru. Paulini odmówili otwarcia bram,co spowodowało kompletną klęskę Połubińskiego. Do niewoli dostało się ok. 1800 jeńców, w tym ranny Połubiński, Brion i wielu oficerów.
Strona królewska straciła kilka tysięcy koni oraz wiele sprzętu wojskowego, m.in. kilkanaście działek polowych. Lubomirski osobiście nie uczestniczył w bitwie znajdując się w pobliskich Koziegłowach. Pozwoliło to mu przedstawiać starcie jako swoisty wyrok Boży, w którym on sam nie miał bezpośredniego udziału: rezultat starcia potwierdzał racje skrzywdzonego eks-marszałka, słuszna kara spotkała napadających go Litwinów. W ten sposób bitwę pod Częstochową wykorzystywał Lubomirski w walce propagandowej przed zbliżającymi się sejmikami deputackimi.


a to z Paska:

QUOTE
Gdy się już wojska zeszły blisko, posłano kilka tysięcy koronnego wojska i litewskie wszystko, oprócz husarskich, per modum ” mocnego podjazdu; zetknęli się z sobą pod Częstochową . Tam na tym odpuście jak się poczęli ofiarować, tak. Litwa niebożęta tak się w gorące wdali kontemplacyje, aż się krwawym potem pocili i tak wielkie zostawili wota, że prawie ze wszystkiego się wyiskrzyli. Strojno na tamto miejsce, konno i rzędno przyjechawszy — poszli do domu piechotą  prawie nago, chyba że kto miał bardzo złą suknią albo buty, to ich od niego na ofiarę nie przyjęto. To to ten naród litewski tak jest bardzo nabożny! Ale nie mówiąc figuraliter, jak wsiedli na Litwę lubomirszczykowie, bo na nich mieli wielki apetyt o to, że to wyszli na tę wojnę domową, tak się ani złożyć nie dali; nacięto, nabito. Do klasztora chcieli uciekać: zamknęli mniszy bramę, o co zaś król gniewał się. Niewiele ich przecie na śmierć zginęło oprócz tych, co w pierwszym potkaniu, póko ich nie przełamali; ale nasieczono gwałt, z koni pospychano, z sukien, z pancerzów poodzierano na sromotę, drugich kańczugami cięto i tak z nich piechotę uczyniono i wolno do króla puszczono; starszyznę jednak, rotmistrzów, pułkowników, pobrano. Czego winszując panu Lubomirskiemu frant jeden, towarzysz Putoszyński , tak mówi: „Miłościwy dobrodzieju, więcej nam Pan Bóg daje nad to, niżeliśmy go prosili.” Spyta Lubomirski: „Jakże to?” Odpowie ów: „A to prosiliśmy zawsze: Da pacem, Domine! da pacem, Domine! my prosili o jednego, a Pan Bóg nam dał piąci Paców.” Bo między więźniami pięć samych Paców było, a wszystko oficerów znacznych. Bo to natenczas był Pac kanclerz, Pac hetman, Pacowie biskupi, to się promowowali. Chorągwie, kotły pobrano; drudzy też chorążowie na mury mnichom chorągwie podawali, a potem je nazajutrz wykupowali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Lipek
 

Unregistered

 
 
post 20/12/2005, 19:00 Quote Post

Z.Wójcik - Jan Sobieski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994

Tu dość swobodne przytoczenie i streszczenie fragmentu o Mątwach, jednak nie bedac idealnym, pozostawiam sobie mozliwosc bledu:

Sobieski odbiera laskę marszałkowską. 4.6. marszałek wielki koronny podpisuje deklarację o poparciu dla ks. Kondeusza (co było jednoznacznie wystąpieniem przeciw Lubomirskiemu). – która podpisali także prymas i kanclerz koronny. Sobieski ruszył na wojnę 12.7, podczas koncentracji wojsk wiernych Janowi Kazimierzowi, pod Kockiem – ciężką sytuacją materialną naprawiły środki przysłane z Francji, dzięki czemu 23.7. wojsko złożyło przysięgę wierności królowi. Tymczasem Lubomirski zaczął pustoszyć dobra swojego byłego podwładnego. Sobieski jako jeden z głównych dowódców nastaje na wydanie walnej bitwy rokoszaninowi. Podczas pokoju malowanego – ugody palczyńskiej, Sobieski zajął się poważnie wzmacnianiem stronnictwa francuskiego – sugeruje wykup za 80000 liwrów Pucka, gdzie mogłyby wylądować oddziały francuskie, co miałoby być równoznaczne z abdykacją Jana Kazimierza a elekcją Kondeusza. Poza tym większość projektów Sobieskiego została odrzucona. Jednocześnie Podczas walk Sobieski nie miał ducha walki podczas wojny domowej. Przegrana pod Mątwami została prawdopodobnie spowodowana przez złe wykonanie sugestii Sobieskiego, by przeprawić wojska koronne za rzekę, tworząc przyczółek. Hetman litewski Pac zaprzepaścił dogodną okazję do nadszarpnięcia wojsk rokoszan, czekając na wojska koronne. Natomiast Sobieski popełnił kardynalny błąd, ustawiając za dragonią jazdę – dragonia wycofując się stratowała jazdę, siejąc popłoch i umożliwiając masakrę wojsk królewskich przez konfederatów

(było to najkrwawsze starcie na ziemiach polskich w XVII wieku, z tego co mi sie wydaje, poleglo okolo 3000 zolnierzy, glownie krolewskich)
Musimy także pamiętać, że nie wykazał się Sobieski duchem, gdyz musiał walczyć przeciwko swojemu dawnemu dowódcy i przyjacielowi
 
Post #12

     
jabol
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 327
Nr użytkownika: 7.734

 
 
post 21/12/2005, 12:03 Quote Post

QUOTE
Natomiast Sobieski popełnił kardynalny błąd, ustawiając za dragonią jazdę – dragonia wycofując się stratowała jazdę, siejąc popłoch i umożliwiając masakrę wojsk królewskich przez konfederatów


Nie chcę się czepiać ale to jazda statowała dragonów.

Wierzcie mi, że prace Majewskiego jest ciężko zdobyć. Ja po prostu chyba zrobie xero w bibliotece ( oczywiście na własny użytek).
Nie wiem na ile prawdziwe są to informacje, ale podobno znaczna część królewskich żołnierzy (szczególnie dragonów) zamoczyła podczas przeprawy swoje ładunki prochowe, co w wydatny sposób zmniejszyło ich skuteczność na polu bitwy.
Na pewno bohaterem bitwy był substytut konfederacji wojskowej Józef Borek, który nie oglądając sie na wyższych dowódców poprowadził zwycięską szarże pospolitaków na centrum i prawe skrzydło wojsk królewskich. Zaś antybohaterem Michał Kazimierz Pac, który w przeciwieństwie do Borka taki dogodny moment utracił.
Nie wiem natomiast jaką rolę odegrał nominalnie drugi po królu, hetman wlk.koronny Stanisław "Rewera" Potocki. Na naradzie wojennej nie oponował, a swym milczeniem umocnił króla w przekonaniu o słuszności decyzji o przeprawie.

A jak oceniacie role Sobieskiego? Podobno to on namawiał króla na przeprawę ale w końcu rozpoznanie terenu przeprowadzili ( błędnie) Litwini. Czy Sobieski mógł uniknąć katastrofy posiadając taką mylną wiedze o położeniu przeciwnika ? To w końcu na niego spadły razy za przegraną bitwę, a błędy popełnili także inni.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
tuxman
 

Hetman Polny imć Onufry Zagloba w służbie Forum!
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 4.809

 
 
post 24/02/2006, 11:31 Quote Post

Jak sami widzicie - w obu bitwach (Mątwy i wcześniejsza przegrana pod Częstochową) - nie bylo (bądź nie zostala uzyta) Husaria!
Nie wiadomo jakby się sprawy potoczyly - gdyby skrzydlaci towarzysze poszli jednak w bój... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Ciunek
 

Warszawski jegomość
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.230
Nr użytkownika: 4.721

Stopień akademicki: :-)
Zawód: sobie znany
 
 
post 24/02/2006, 13:12 Quote Post

Moim zdaniem dobrze, że nie było husarii w tym rokoszu! Szkoda jej na takie co by tu nie mówić przepychanki. Lepiej było na walki z innym narodem wykorzystywać husarię. Chwała Bogu, że jej tam nie było! Stracili by tylko niektórzy husarze życie i swoje często szkolone konie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej