Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Skrwawione ziemie, Timothy Snyder
     
Stolem
 

Pies Pawłowa na banderowców i banderofili
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 724
Nr użytkownika: 47.298

Stopień akademicki: Obwieszczacz
Zawód: Rozbieracz i Scalacz
 
 
post 2/06/2011, 9:17 Quote Post

QUOTE(de Ptysz @ 24/05/2011, 14:25)
Prawdę mówiąc, to książka jest skierowana bardziej do Amerykanów i reszty Europejczyków, Polacy z wielu innych źródeł wiedzą o roli Stalina przed i w czasie wojny. Generalnie książka jest całkiem ciekawie napisana, przybliża też wielki głód na Ukrainie i represje w pierwszych latach wojny, nie tylko Auschwitz, dlatego sądzę, że można ją polecić.
*


Witam,

Chodzi również o zgromadzenie w jednym miejscu liczb o zabitych/zamordowanych na "skrwawionych ziemiach" oraz pokazanie ogromu strat na tych ziemiach. Z tego co czytałem w recenzjach/omówieniach, ważne jest też pokazanie, że mordy sowieckie były również często uwarunkowane narodowością, a nie tylko klasą ofiary (często w artykułach mówi się o "akcj polskiej" NKWD).

Zgadzam się, ze będzie to bardziej nowością dla czytelników w Europie Zachodniej i w Stanach.

Snyder padł ofiarą ktytyki ze strony niektórych recenzentów/dziennikarzy jakoby deprecjonował Holokaust poprzez ukazanie jego w szerszym kontekście, ale były to chyba głosy odosobnione.
http://www.guardian.co.uk/commentisfree/ci...P=ILCNETTXT3487
Innego rodzaju krytyka, którą widziałem, to metodyka zaliczania przez Snydera osoby zabitej do grupy cywilów zabitych celowo (obszar jego zainteresowania w tej książce) od czy też innej grupy osób (poza obszarem zainteresowania) oraz dlaczego nie opisał mordów na cywilach w innych obszarach byłego Związku.

Strona książki

http://bloodlandsbook.com/

Pochwały z różnych stron politycznego spektrum:

Za wikipedią:
Bloodlands was named a book of the year for 2010 by The Atlantic The Economist The Financial Times, The Jewish Forward, The Independent , The New Republic, New Statesman, Reason, The Seattle Times, and The Daily Telegraph.


Chciałem kupić w oryginale, więc cieszę się, że jest przekład polski.

Pozdrowienia,
Stolem

Ten post był edytowany przez Stolem: 2/06/2011, 10:46
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
septimanus79
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.047
Nr użytkownika: 62.287

Zawód: geofizyk
 
 
post 2/06/2011, 12:18 Quote Post

tak na marginesie - w Polsce ukazało się już kilka świetnych książek Timothy Snydera:

- "Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę", wyd. Znak, 2004

- "Rekonstrukcja narodów. Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś 1569-1999", wyd. Fundacja Pogranicze, 2006 i 2009

- "Czerwony książę", wyd. Świat Książki, 2010

- "Nacjonalizm, marksizm i nowoczesna Europa Środkowa. Biografia Kazimierza Kelles-Krauza", wyd. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2011

- "Skrwawione Ziemie. Europa pomiędzy Hitlerem i Stalinem", wyd. Świat Książki, 2011

Ten post był edytowany przez septimanus79: 2/06/2011, 12:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/06/2011, 12:21 Quote Post

QUOTE(de Ptysz @ 24/05/2011, 14:25)
Prawdę mówiąc, to książka jest skierowana bardziej do Amerykanów i reszty Europejczyków, Polacy z wielu innych źródeł wiedzą o roli Stalina przed i w czasie wojny.

Nie zgadzam się z tym stanowiskiem. Generalnie Polacy guzik wiedzą. Tyle, co się u nich w rodzinach mówiło. A to w najlepszym wypadku wiedza zupełnie wybiórcza i nie zweryfikowana, jeśli nie mity. Polakom się wydaje, że dużo wiedzą. A to różnica.

W Rzeczpospolitej (dodatek PlusMinus z 28-29 Maja 2011, "Człowieczeństwo szpadlem mierzone") jest obszerny wywiad Masłonia z T. Snyderem. Polecam.

Ten post był edytowany przez emigrant: 2/06/2011, 13:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
septimanus79
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.047
Nr użytkownika: 62.287

Zawód: geofizyk
 
 
post 2/06/2011, 15:17 Quote Post

artykuł na temat "Skrwawionych Ziem" na portalu wyborcza.pl: Włodzimierz Kalicki "Wielkie zabijanie"

Ten post był edytowany przez septimanus79: 2/06/2011, 15:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/06/2011, 16:15 Quote Post

No, ciekawy byłem odzewu salonu. Długo się zastanawiali, wreszcie wypowiedzieli się rozsądnie. Czyli i książka i autor dostali imprimatur w Warszawce. Bardzo dobrze.
Napisano nawet zdanie:
Książka Timothy'ego Snydera o zbrodniach wojennych ZSRR i III Rzeszy opublikowana w USA w masowym wydawnictwie doczekała się już kilkunastu tłumaczeń. Może zmienić postrzeganie II wojny na Zachodzie
Można tylko dodać: oby!
Już teraz jednak wiele wskazuje, że na postrzeganie tych zagadnień, zwłaszcza na Zachodzie, będzie odgrodzone cezurą: przed Snyderem, po Snyderze...

Ten post był edytowany przez emigrant: 2/06/2011, 16:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Gnome
 

histeryk
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 638
Nr użytkownika: 58.209

 
 
post 4/06/2011, 18:04 Quote Post

Właśnie ukazała się recenzja Skrwawionych ziem... na łamach Historia.org.pl. Sporządził ją Michał Jędrych.

Miłej lektury:

Są książki, które zdecydowanie wyróżniają się na tle innych. Właśnie taka jest praca amerykańskiego historyka Timothy’ego Snydera Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, wydana niedawno przez Świat Książki.

Lektura ta z całą pewnością nadaje nowy wymiar historii Europy Środkowej i Wschodniej. Mocna w treści, wyrazista, miejscami wręcz przerażająca. Zmusza do myślenia, prowokuje pytania oraz inspiruje do poszukiwania odpowiedzi na nie.

Dwaj kaci, ich ofiary i miejsce zbrodni

Można powiedzieć, że praca Snydera to swoistego rodzaju synteza dziejów tej części Europy, dająca Czytelnikowi szerokie spektrum poznania historycznego. Mamy w niej bowiem elementy historii gospodarczej, wojskowej, społecznej, a nawet historiozofii. Tak bogata treść sprawia, że nie sposób gruntownie jej przedstawić w niniejszej recenzji, dlatego też zaznaczę jedynie najważniejsze tematy.

Zakres chronologiczny obejmuje w zasadzie czasy od 1918 do wczesnych lat pięćdziesiątych, ze szczególnym naciskiem na okres 1933-1945. Książka to przede wszystkim historia obszarów Europy Środkowej i Wschodniej (większej części Polski, zachodniej części Federacji Rosyjskiej, Białorusi, Ukrainy i krajów bałtyckich). Miały one to nieszczęście, że na w pierwszej połowie XX w. znalazły się pomiędzy dwoma totalitarnymi państwami: Związkiem Radzieckim z jednej, a nazistowskimi Niemcami z drugiej strony. Każde z nich miało pragnienie, by urządzić te ziemie na swój własny sposób, nie licząc się z nikim i niczym. Stały się one tym samym miejscem spotkania i krwawej konfrontacji obu zbrodniczych systemów.

W związku z powyższym na kartach książki przeczytamy o sytuacji w Europie na początku XX w., genezie obu reżimów, ich polityce wewnętrznej i zagranicznej lat międzywojennych. Poznamy też przyczyny zainteresowania się Autora tytułowymi „krwawymi ziemiami”. Snyder szczegółowo omawia plany Hitlera i Stalina (oraz ich późniejsze modyfikacje), rolę jaką odgrywały w nich ww. obszary. Wreszcie daje wyczerpujący opis urzeczywistnienia tych zamierzeń wraz z tragicznymi konsekwencjami. Przechodzenie od słów do czynów, czyli tzw. „praktyka działań” stanowi zarazem trzon całej publikacji. Służy on gruntownej analizie obu systemów, pozwalając jednocześnie uwypuklić istotę, jak też ich wzajemne podobieństwa i różnice.

Jednak książka nie jest poświęcona wyłącznie katom. Skrwawione ziemie… to także dramatyczna opowieść o ofiarach – ponad 14 mln tych, którzy zostali na nich zamordowani z przyczyn wyłącznie politycznych, a nie w wyniku działań wojennych. Już sama liczba ofiar szokuje, ale jeszcze bardziej przerażają przytaczane przez Snydera bezpośrednie relacje tych, którzy przetrwali zagładę. Kreślony przez niego obraz rozstrzeliwań, gazowania w komorach, czy sam opis „technicznej” strony masowych mordów, połączony z zimnymi kalkulacjami politycznych decydentów nt. tego ile i kogo (i jak) trzeba jeszcze zabić, jest naprawdę wstrząsający. I choć odpowiedź na narzucające się w tym miejscu pytanie o sens człowieczeństwa nie jest ani łatwa, ani prosta, to Autor podejmuje takie wyzwanie w ostatnim rozdziale.

W końcowych partiach możemy dowiedzieć się ponadto m.in. o powojennej stalinowskiej polityce czystek etnicznych, czy powojennym antysemityzmie w ZSRR. Mamy również sposobność przyjrzenia się analizie porównawczej obu systemów – naprawdę bardzo ciekawej. W trakcie lektury warto pamiętać i mieć na uwadze to, że suma 14 mln nie jest ostateczna. Autor uwzględnił jedynie ofiary zamordowane wskutek świadomej oraz celowej działalności reżimów nazistowskiego/stalinowskiego i wynikające w większej mierze z ich wzajemnej rywalizacji na terenach od Polski po zachodnie ziemie ZSRR.

Dlaczego warto

Główne atuty publikacji sprowadzają się do trzech elementów: osoby autora, tematu i kompozycji. Autor, ceniony wykładowca na Uniwersytecie w Yale, pozwala spojrzeć Czytelnikowi na problematykę „krwawych ziem” z punktu widzenia osoby trzeciej, niezaangażowanej i „nieobciążonej” ich dziedzictwem. Pochodzi z kultury, która nie doświadczyła czegoś podobnego, nie była ani katem, ani ofiarą. Dzięki temu łatwiej mu o zachowanie stosownego dystansu wobec tematu, a zarazem „chłodne” i rzetelne podejście do niego. Niewątpliwie też prościej tu o obiektywizm i unikanie moralizatorstwa, osądów etc. Ułatwia to osiągnięcie celu: próby zrozumienia czegoś, co wymyka się ludzkiemu pojęciu oraz umożliwienie tego poznania innym.

Osoba Autora gwarantuje ponadto świeżość tematu, wręcz nowatorskość w jego ujęciu. Novum polega na unikaniu podziałów. Dotychczas bowiem zagadnienie polityki masowych mordów okresu II wojny światowej omawiane było (i jest nadal) w historiografii wg podziału na państwa i narody. Snyder nie idzie tą drogą, ujmuje temat całościowo. „Krwawe ziemie” to obszar wspólny kilku państwom, a tym co je łączy są ofiary zbrodniczych ideologii. Takie podejście daje pełniejsze wyobrażenie nt. skali zjawiska, jak też lepiej uświadamia nam wspólne dziedzictwo. Wszak, idąc po myśli pisarza –„historia jest tym, co wszyscy mamy, i tym, czym wszyscy możemy się dzielić”. Wartościowe jest ponadto prostowanie nieścisłości, stereotypowych wyobrażeń na poruszany w książce temat, czy skrupulatne szacunki ofiar, „bez zaokrągleń”. Wszystko to niesie cenną, „nową jakość” poznania.

Na tym tle kompozycja pracy wypada jak najbardziej pomyślnie. Struktura jest logiczna i przemyślana. Snyder przeplata dzieje obu reżimów, pozwalając na równoległe i jednoczesne śledzenie poczynań Hitlera i Stalina. W ten sposób różnice i podobieństwa ich działań są czytelniejsze, a zbrodniczość obu ideologii oraz wizerunek ofiar – bardziej wyrazisty. Styl i język publikacji cechuje przystępność. Pisanie o sprawach trudnych, złożonych i „zahaczających” poniekąd o filozofię, w sposób w miarę prosty i zrozumiały dla przeciętnego Czytelnika jest naprawdę dużym plusem.

Warto jeszcze wspomnieć w tym miejscu o bibliografii. Wysiłek badawczy włożony w zgromadzenie materiałów zasługuje na szacunek i uznanie. Publikacja oparta została na ponad setce opracowań anglo-, francusko-, niemiecko-, rosyjsko- i polskojęzycznych, uzupełnionych głęboką kwerendą archiwalną. Gros tych publikacji zostało wydanych pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX i na początku XXI stulecia, co gwarantuje rzetelność informacji. Bibliografia zawarta w recenzowanej pracy jest nieocenionym źródłem wiedzy zarówno dla laików, jak i profesjonalnych badaczy.

Wizualnie Skrwawione ziemie… prezentują się bardzo dobrze. Świat Książki zadbał o estetykę i jakość. Pozycja jest szyta, w twardej oprawie i wydana na dobrej jakości papierze. Posiada ponadto cenne dodatki: indeks rzeczowy (czyli swoboda i łatwość odnajdywania się w gąszczu informacji) oraz 36 map. Te, nie tylko ułatwiają orientację po opisywanych miejscach, ale same w sobie (oglądane od pierwszej do ostatniej) dają kompletny obraz przemian politycznych w Europie lat 1918-2010. Ogólnie mówiąc – inwestycja w tą książkę jest jak najbardziej opłacalna.

Troszkę narzekań

Choć całość przedstawia się dobrze, to jednak pojawią się drobne uwagi in minus wobec formy, jak i treści (tu w niewielkim stopniu). Niezbyt dobrym rozwiązaniem było umieszczenie przypisów na końcu publikacji. Zmusza to do ciągłego wertowania stronic, a że mamy ich przeszło 500, jest to męczące i prowadzi do rezygnacji z ich lektury. W bibliografii brakuje ponadto usystematyzowanego wykazu materiałów źródłowych, z jakich Autor korzystał. Jedyną sposobność, aby dowiedzieć się jak wyglądała baza źródłowa, stanowi odcyfrowanie przypisów – jeden po drugim, przy wsparciu wykazu skrótów. Żmudne to i zniechęcające.

Jeżeli chodzi o samą treść, to niekiedy Autor kreśli nieco selektywny obraz pewnych kwestii, wbrew przyjętemu założeniu[1]. Przykładowo: Majdanek wspominany jest w pracy jakby mimochodem. Dalej: wątek niemieckich represji na polskich cywilach, jako odwet za działania polskiego podziemia, też praktycznie nie istnieje, a zagadnienie polskiego ruchu oporu sprowadzone zostało wyłącznie do samego miasta Warszawy. Jak zatem rozumieć niemieckie rozstrzeliwania przypadkowych polskich cywilów w ramach represji za np. działalność sabotażowo-dywersyjną AK w GG? Czy represje te nie były zaplanowane, a więc celowe? Dlaczego Autor milczy w tym przedmiocie? Niestety, nie ma odpowiedzi na te pytania. Nie wiadomo też, czy takie postępowanie jest świadome, czy może przypadkowe i skąd się bierze. Tłumaczenie zaś powyższego np. skalą zjawiska, też raczej nie wyjaśnia wszystkiego, a może prowadzić nawet do mylnych wniosków.

Trzeba przeczytać

Pomimo drobnych mankamentów, książkę należy ocenić wysoko. Gwoli sprawiedliwości, wypada podkreślić, że jest to pozycja wymagająca, można rzec: „cięższego kalibru”. Czytelnik musi posiadać pewien zasób wiedzy/obeznania w temacie, cierpliwości i niekiedy „mocnych nerwów”. Polecam ją szczególnie osobom ceniącym sobie wartościową, ambitną lekturę.

Plus minus:
Na plus:

+ tematyka (zwłaszcza świeżość jego ujęcia)
+ kompozycja
+ styl (może nie porywający, ale zrozumiały)
+ rzetelność badawcza
+ bogata bibliografia
+ wysoki poziom techniczny wydania
Na minus:
- przypisy na końcu wydania
- pominięcie w bibliografii wykorzystanych materiałów źródłowych
- nieobecność pewnych wątków (kłóci się nieco z ogólnym założeniem Autora)

Tytuł:
Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem
Autor: Timothy Snyder
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 2011
ISBN/EAN: 978-83-247-2278-5
Liczba stron: 544
Oprawa: twarda
Cena: ok. 55 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

[1] Jednym z założeń Snydera jest, wg wstępu, „uporządkowany opis wszystkich działań stalinowskich i nazistowskich, które doprowadziły do śmierci wielkiej liczby cywilów i jeńców wojennych”.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 4/06/2011, 20:29 Quote Post

QUOTE(Stolem @ 2/06/2011, 9:17)
.
Snyder padł ofiarą ktytyki ze strony niektórych recenzentów/dziennikarzy jakoby deprecjonował Holokaust poprzez ukazanie jego w szerszym kontekście, ale były to chyba głosy odosobnione.
http://www.guardian.co.uk/commentisfree/ci...P=ILCNETTXT3487

Autor krytyki (Efraim Zuroff) uważa m.in.:
Thus, it is clear that there was a tremendous disparity in the motives of the two countries that signed the pact. While the Nazis did so as an integral part of their grand strategy to conquer most of Europe to obtain their goal of Lebensraum (living space) for the superior Aryan race, the Soviets were basically forced into signing the agreemant when their talks with Britain and France regarding the possibility of forming an alliance against Nazi Germany broke down, and when Poland, understandably, refused to allow Soviet trops to march through its territory.

Generalnie uważa, że podpisanie paktu R-M różniło oba państwa jeśli chodzi o motywy. Niemcy podpisały, bo chciały podbić Europę, by uzyskać lebensraum, a Stalin podpisał, bo został właściwie zmuszony przez załamanie się rozmów z Francją i Anglią i przez odmowę Polski co do przemarszu wojsk radzieckich przez jej terytorium. To tak w skrócie, ale duch wypowiedzi zachowany.

Guardian już dawniej był lewicowym szmatławcem, ale takich bzdur tam jednak nie drukowano. Faktycznie znajomość historii w USA wykazuje kolosalne wahnięcia poziomu. Zuroff też pochodzi ze Stanów, choć edukował się w Izraelu:
Zresztą tu jest o nim.
http://en.wikipedia.org/wiki/Efraim_Zuroff
A tym artykułem w Guardianie się po prostu zbłaźnił.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 10/09/2011, 12:07 Quote Post

Dla tych, którzy znają angielski:

http://www.youtube.com/watch?v=N6ENRULQfJg

Tak głębokiego, mądrego, wyważonego i kompleksowego podejścia do tego skomplikowanego tematu, jeszcze nie widziałem.

To tyle, jesli chodzi o zdanie niektórych, że jankesi nie potrafią wyczuć jakiegoś tematu, jeśli ich bezpośrednio nie dotyczy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 1/10/2011, 13:10 Quote Post

Na Zachodzie jest już drugie wydanie "Skrwawionych ziem". A to znaczy, że pierwsze już się rozeszło. Czyli ludzie tę książkę czytają. To dobra wiadomość...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Stolem
 

Pies Pawłowa na banderowców i banderofili
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 724
Nr użytkownika: 47.298

Stopień akademicki: Obwieszczacz
Zawód: Rozbieracz i Scalacz
 
 
post 29/06/2012, 10:22 Quote Post

Przeczytełem ksiażkę i pomimo zgody z pewnymi niedociągnięciami wzmiankowanymi powyżej przez Gnoma( "Jeżeli chodzi o samą treść, to niekiedy Autor kreśli nieco selektywny obraz pewnych kwestii, wbrew przyjętemu założeniuPrzykładowo: Majdanek wspominany jest w pracy jakby mimochodem. Dalej: wątek niemieckich represji na polskich cywilach, jako odwet za działania polskiego podziemia, też praktycznie nie istnieje, a zagadnienie polskiego ruchu oporu sprowadzone zostało wyłącznie do samego miasta Warszawy. Jak zatem rozumieć niemieckie rozstrzeliwania przypadkowych polskich cywilów w ramach represji za np. działalność sabotażowo-dywersyjną AK w GG? Czy represje te nie były zaplanowane, a więc celowe?") jest ona godna polecenia. Dobrze przetłumaczona, właczając również bibliografię, jeżeli istnieją polskie wydania. Bibliografia jest bardzo obfita, może służyć jako początek dalszych poszukiwań w interesującyh tematach. Zawsza można się czegoś dowiedzieć (pomysł drugiego Mandżukuo - państwa ukraińskiego w Zielonym Klinie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
jandługosz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 63.297

 
 
post 15/09/2012, 17:44 Quote Post

9 milionów - tyle istnień ludzkich na sumieniu ma wg Snydera Stalin. Mógłby ktoś kompetentny odnieść się do tej liczby? Szacunki zawsze się co prawda wahały, ale z tak niską liczbą jeszcze się nie spotkałem i jest to dla mnie zaskoczenie
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 15/09/2012, 18:00 Quote Post

QUOTE(jandługosz @ 15/09/2012, 17:44)
9 milionów - tyle istnień ludzkich na sumieniu ma wg Snydera Stalin. Mógłby ktoś kompetentny odnieść się do tej liczby? Szacunki zawsze się co prawda wahały, ale z tak niską liczbą jeszcze się nie spotkałem i jest to dla mnie zaskoczenie
*


Zanim sie ktoś kompetenty odniesie, może powiem tylko, że czytam, gdzie tylko spotkam recenzje i oceny tej książki i jeszcze się nie spotkałem z zakwestionowaniem tej liczby.
Mało tego, to są szacunki te ostrożniejsze, np. dawniej twierdzono, że Stalin i komuniści podczas hołodomoru na Ukrainie zagłodzili ok 6 mlnów ludzi, Snyder przyjął i uzasadnił później przyjetą liczbę liczbę 3,3 milionów. A mówimy tylko o latach 1932-33...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 15/09/2012, 18:05 Quote Post

QUOTE(jandługosz @ 15/09/2012, 17:44)
9 milionów - tyle istnień ludzkich na sumieniu ma wg Snydera Stalin. Mógłby ktoś kompetentny odnieść się do tej liczby? Szacunki zawsze się co prawda wahały, ale z tak niską liczbą jeszcze się nie spotkałem i jest to dla mnie zaskoczenie


A sprawdziłeś dokładnie, czy chodzi o liczbę wszystkich ofiar Stalina, czy też liczbę ofiar na obszarze którym zajmuje się ta książka? Bo autor chyba skoncentrował się na krajach pomiędzy Polską i Rosją, bodajże bez uwzględnienia samej Rosji.

Ten post był edytowany przez Recoil: 15/09/2012, 18:06
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 15/09/2012, 18:10 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 15/09/2012, 18:05)
QUOTE(jandługosz @ 15/09/2012, 17:44)
9 milionów - tyle istnień ludzkich na sumieniu ma wg Snydera Stalin. Mógłby ktoś kompetentny odnieść się do tej liczby? Szacunki zawsze się co prawda wahały, ale z tak niską liczbą jeszcze się nie spotkałem i jest to dla mnie zaskoczenie


A sprawdziłeś dokładnie, czy chodzi o liczbę wszystkich ofiar Stalina, czy też liczbę ofiar na obszarze którym zajmuje się ta książka? Bo autor chyba skoncentrował się na krajach pomiędzy Polską i Rosją, bodajże bez uwzględnienia samej Rosji.
*


Skrwawione Ziemie to według mapy w samej książce: dzisiejsza Polska (bez Ziem Odzyskanych), Litwa,Łotwa, Estonia, Ukraina i zachodnie skrawki Rosji z Kurskiem, Smoleńskiem i na północy z Nowogrodem i Leningradem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 29/01/2013, 19:58 Quote Post

QUOTE(jandługosz @ 15/09/2012, 17:44)
9 milionów - tyle istnień ludzkich na sumieniu ma wg Snydera Stalin.

A nie Hitler? Z tego co się orientuje Snyder podał że na obszarze jakim się zajmuje cywilne ofiary obu dyktatorów to 14 mln z tego 2/3 przypada na Hitlera

QUOTE
Mało tego, to są szacunki te ostrożniejsze, np. dawniej twierdzono, że Stalin i komuniści podczas hołodomoru na Ukrainie zagłodzili ok 6 mlnów ludzi, Snyder przyjął i uzasadnił później przyjetą liczbę liczbę 3,3 milionów. A mówimy tylko o latach 1932-33...
Głód w latach 1932-33 nie panowął wbrew powszechnej opinii tylko na Ukrainie więc te 3,3 mln obejmuje również cżęść Rosji (choć nie obejmuje np. Kazachstanu gdzie liczba ofiar może sięgać 1 mln)

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej