Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Georg Friderick Händel (1685-1759), Zycie i twórczość
     
andrzej13
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 41.431

 
 
post 14/05/2010, 19:01 Quote Post

QUOTE
Nie rozumiem sensu wypowiedzi, gdyż nie odwołuje się ona w rzeczywistości do mojego postu.
Podkreśliłem jedynie, że oratoria i opery Haendla są w praktyce jednorodne, podobnie jak pasje i oratoria Bacha, których budowa jest praktycznie identyczna

Problem w tym, że te cztery utwory Bacha na które sie powołujesz są rzeczywiście jednorodne i mają podobną konstrukcję arii, ansamblów czy też chórów (co nie umniejsza ich wielkości i geniuszu). Są one utrzymane w podobnej estetyce i stylistyce, co nie znaczy że u Handla jest tak samo. Jako wytrawny znawca po 12 latach edukacji muzycznej, postaraj się przeanalizować jak zbudowana jest Handlowska aria operowa a następnie uczyń to z jakąś arią z oratorium. A tak najchętniej poradziłbym Tobie szanowny generale - wrzuć do odtwarzacza np Deborę czy Athalię a potem Alcinę czy Partenope i wsłuchaj się w te dzieła.
A może byś napisał co z twórczości Handla jest Ci najbliższe?
Kapral (rezerwy) Andrzej...
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 15/05/2010, 16:49 Quote Post

Ja nie porównuję muzyki Haendla i Bacha. Naturalne jest, że budowa oratoriów Bachowskich jest inna niż Haendelowskich.
Sugeruję Ci zapoznać się genezą powstania oratorium Haendelowskiego a być może zrozumiesz co mam na myśli, i skończysz z niepotrzebnym i niezrozumiałym słowotokiem.
Naturalnym jest, że z czasem oratoria te ewaluowały, lecz fundament, na którym są oparte stanowi opera. Przykro mi to mówić, lecz w ich odbiorze, wykazałeś równie wielką naiwność jak ówcześni Haendlowi Anglicy.

Co do twórczości Haendla to nie jest mi ona bliska. Jeśli jednak musiał bym wybierać, to wybrałbym opery utrzymane w formie opery neapolitańskiej. Późniejsze dzieła to typowy przerost formy nad treścią, muzyka komercyjna, głośna o ,jak dla mnie, niskiej estetyce brzmieniowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 16/05/2010, 21:40 Quote Post

QUOTE
I tu jest pies pogrzebany! Przychodzi mi do glowy straszliwe podejrzenie, chyba nie znasz żadnej opery Jerzego Fryderyka a z oratoriów hmm... może "Hallelujah" z "Mesjasza".

Sugerujesz, że nie znam dzieł, które jako student wydziału wokalno-aktorskiego akademii muzycznej wykonuję?
QUOTE
Jeżeli można coś zasugerować, może zacząbyś słuchać muzyki, odkladając na bok notatki z lekcji muzyki w gimnazjum.

Gwoli ścisłości, nie lekcji muzyki, a lekcji historii muzyki i form muzyki, na dodatek nie w gimnazjum lecz w ogólnokształcącej szkoły muzycznej I i II st. im. Henryka Wieniawskiego w Łodzi. Polecam zapoznać Ci się ze specyfiką tej szkoły, a z pewnością zaprzestaniesz używania tak śmiesznych argumentów.
Nie potrzebne są tu chyba wycieczki osobiste i podważanie mojego muzycznego wykształcenia smile.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
andrzej13
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 41.431

 
 
post 16/05/2010, 22:36 Quote Post

QUOTE
Sugerujesz, że nie znam dzieł, które jako student wydziału wokalno-aktorskiego akademii muzycznej wykonuję?

Sugeruję, że nie znasz.
Sugeruję, że w prawie każdym wątku wprowadzasz niemiłą atmosferę mądrząc się i pouczając wszystkich wokół.
Mniemam, że jesteś młodym człowiekiem i stąd Twoje tak kategoryczne sądy w każdej sprawie. Dystans do samego siebie przychodzi z wiekiem.
QUOTE
Późniejsze dzieła to typowy przerost formy nad treścią, muzyka komercyjna, głośna o ,jak dla mnie, niskiej estetyce brzmieniowej.

Przypomniała mi się sytuacja jakiej byłem świadkiem w połowie 70 lat w Warszawie:
Przed hotelem- nie pamiętam już którym- stał Rolls Royce, wokół którego zebrał się pokaźny tłumek gapiów (w końcu nawet i dzisiaj rzadki widok na naszych ulicach). Przez tłumek przepchnął się ze zblazowaną miną młodzian, kopnął w oponę i lekceważącym głosem stwierdził- "eee to z tych tańszych modeli". Wężyków generalskich nie miał...
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
andrzej13
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 41.431

 
 
post 17/05/2010, 9:56 Quote Post

Szanowni moderatorzy, dlaczego znikają moje posty? Czyżbym złamał regulamin? Jeżeli tak- to przyjmuję z pokorą- lecz chciałbym wiedzieć w którym miejscu. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 24/07/2010, 16:55 Quote Post

Musze przyznać po długich badaniach wink.gif że najwięcej muzyki na świecie napisał Haydn: 340 godzin, a na drugim miejscu jest Haendel z 315 godzinami muzyki.

http://translate.google.pl/translate?hl=pl...Dpl%26prmd%3Ddf, przetłumaczone źródło
Z pierwszą trójka sie zgadzam, z początkiem listy nie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
buxtehude1637
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 83
Nr użytkownika: 4.256

Zawód: ró¿noraki
 
 
post 3/08/2010, 10:13 Quote Post

E tam pewnie ci od Haydna robili długie przerwy pomiędzy poszczególnymi częściami utworów i rozwlekali do granic nieprzyzwoitości tempa smile.gifsmile.gifsmile.gif
Ilość mniejwięcej taka sama a co z jakością????????????
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 7/08/2010, 13:23 Quote Post

Haydn raczej nie ustępował Haendlowi. No ale oprócz oper i oratoriów co tu porównywać skoro to inna epoka. Haendel nie pisał symfonii i kwartetów. Na ogół wczesna twórczość nie przedstawia wielkiej wartości u obu mistrzów i nie tylko u nich. Haydn w klasycyzmie spełniał mniej więcej taką rolę jak Haendel w baroku. Obaj byli numer 2 po Bachu i Mozarcie. I Obaj ich przeżyli. Oratoria Haydna te ostanie są pisane w duchu Haendla ale nie w jego stylu.
Mnie najbardziej z Haendla do gustu przypadła muzyka plenerowa, Dixi Dominus (jeszcze z Italii), arie szczególnie te śpiewane przez kontratenory. No i mesjasz naturalnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 7/08/2010, 17:28 Quote Post

QUOTE
rozwlekali do granic nieprzyzwoitości tempa

Lento gorsze od Allegro...?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej