|
|
Stanisław Leszczyński, Czy nadawał się na króla?
|
|
|
|
QUOTE Przecież imiennik Leszczyńskiego Poniatowski od początku swojego panowania robił dużo na rzecz rozwoju i wzmocnienia państwa - powołał Komisję Edukacji Narodowej, założył Szkołę Rycerską, zakładał ludwisarnie produkujące armaty, za jego rządów nastąpił rozwój nauki i kultury, poprawiła się ściągalność podatków (w efekcie wzrosły dochody państwa). W tym wszystkim nie ma jednak polepszenia systemu politycznego, co próbowałby zrobić Las. Bo taka próba skończyła się natychmiastową interwencją. Tak jak i coś na pierwszy rzut oka podobnego w Barze wcześniej.
QUOTE aby państwo znajdujące się pod jej protektoratem było na tyle silne, aby było w stanie "szachować" Rosję i Prusy na południowych wybrzeżach Bałtyku? Odleciałeś baaaaaaaardzo daleko od rzeczywistości w tym zdaniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przecież imiennik Leszczyńskiego Poniatowski od początku swojego panowania robił dużo na rzecz rozwoju i wzmocnienia państwa - powołał Komisję Edukacji Narodowej, założył Szkołę Rycerską, zakładał ludwisarnie produkujące armaty, za jego rządów nastąpił rozwój nauki i kultury, poprawiła się ściągalność podatków (w efekcie wzrosły dochody państwa). Rosja i Prusy przeszkodziły dopiero w momencie, gdy reformy uległy przyspieszeniu i radykalizacji (Konstytucja 3-ego maja); wcześniej były możliwe do przełknięcia przez zaborców. Gdyby Leszczyński utrzymał się przy władzy i kilkadziesiąt lat wcześniej niż Poniatowski zabrał się do naprawy państwa (mieliśmy w tym czasie odpowiednie kadry i zaplecze intelektualne - bracia Załuscy i biblioteka, Konarski i Collegium Nobile), może by uległo wzmocnieniu na tyle wcześnie, że sąsiedzi nie zdążyli by unicestwić RON (nawet jeśliby Leszczyński doprowadził do cesji terytorialnych na rzecz sąsiadów)? A może Szwecja, (choć starałaby się, by Rzeczpospolita nie wymknęła się spod jej kurateli) pozwoliłaby się w jakimś stopniu wzmocnić RON - aby państwo znajdujące się pod jej protektoratem było na tyle silne, aby było w stanie "szachować" Rosję i Prusy na południowych wybrzeżach Bałtyku? Ja nie widzę zasług kochasia Carycy. Samo przez się,że za jego rządów doszło do wszystkich trzech rozbiorów w wyniku czego z mapy zniknęło jedno z większych państw Europy o powierzchni ok. 730 tys. km2
A po za tym:
QUOTE Poniatowski od początku swojego panowania robił dużo na rzecz rozwoju i wzmocnienia państwa - powołał Komisję Edukacji Narodowej Tuż po I rozbiorze,mógł sobie działać zadowalając się ochłapami.
QUOTE założył Szkołę Rycerską, To było w ramach pacta conventa. Nic szczególnego. I nic specjalnie z tego nie wynikło.
QUOTE osja i Prusy przeszkodziły dopiero w momencie, gdy reformy uległy przyspieszeniu i radykalizacji (Konstytucja 3-ego maja); wcześniej były możliwe do przełknięcia przez zaborców. To mi przypomina gadkę w stylu: ważny jest sam udział w zawodach sportowych. Medalami się nie przejmujmy.
QUOTE poprawiła się ściągalność podatków (w efekcie wzrosły dochody państwa). Po proszę o jakieś uzasadnienie.
I czy rzeczywiście rozwój za S.A.Poniatowskiego,rzeczywiście był jego zasługą cz raczej dłuższego okresu odpoczynku od wojen i plądrowania przez obce armie ?
Podsumowując - mam zupełnie odmienne zdanie o S.A. Poniatowskim. Był złym królem.
Ten post był edytowany przez marc20: 14/10/2013, 19:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lehrabia @ 14/10/2013, 19:57) QUOTE . W tym wszystkim nie ma jednak polepszenia systemu politycznego, co próbowałby zrobić Las. Bo taka próba skończyła się natychmiastową interwencją. Tak jak i coś na pierwszy rzut oka podobnego w Barze wcześniej.
To uważasz, że lepszy był August III Sas i że dla Rzeczypospolitej lepiej nie było robić żadnych reform systemu politycznego, konserwować archaiczny system społeczny (poddaństwo chłopów, prawne upośledzenie mieszczan i supremacja szlachty - co sprawiało, że pozostawaliśmy społeczeństwem agrarnym i obniżał się nam kapitał społeczny), utrzymywać w dotychczasowej formie paraliżujące rządzenie państwem liberum veto i tzw. "demokrację szlachecką" (de facto: oligarchię magnacką, a owi magnaci - poplecznikami Rosji) a król miał być jeno figurantem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lugal @ 16/10/2013, 20:17) QUOTE(Lehrabia @ 14/10/2013, 19:57) QUOTE . W tym wszystkim nie ma jednak polepszenia systemu politycznego, co próbowałby zrobić Las. Bo taka próba skończyła się natychmiastową interwencją. Tak jak i coś na pierwszy rzut oka podobnego w Barze wcześniej. To uważasz, że lepszy był August III Sas i że dla Rzeczypospolitej lepiej nie było robić żadnych reform systemu politycznego, konserwować archaiczny system społeczny (poddaństwo chłopów, prawne upośledzenie mieszczan i supremacja szlachty - co sprawiało, że pozostawaliśmy społeczeństwem agrarnym i obniżał się nam kapitał społeczny), utrzymywać w dotychczasowej formie paraliżujące rządzenie państwem liberum veto i tzw. "demokrację szlachecką" (de facto: oligarchię magnacką, a owi magnaci - poplecznikami Rosji) a król miał być jeno figurantem? Nie ma to jak solidna porcja nadinterpretacji! Nie - uważam po prostu, że senior nie da wasalnemu RONowi przeprowadzić w sobie reform politycznych. Mieć większe obroty - czemu nie, lepiej będzie służył, ale wyrywać się spod buta - mowy nie ma.
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie
znalazłem dwie pozycje na temat Leszczyńskiego i nie wiem, którą wybrać: Maciej Forycki,Stanisław Leszczyński. Sarmata i Europejczyk, Stanisław Leszczyński, Król tułacz Muratori-Philip. A może po prostu pozostać przy pracy Feldmana?
|
|
|
|
|
|
|
|
A jakich konkretnie informacji szukasz o Leszczyńskim, bo różni autorzy zwracają uwagę na inne rzeczy?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Judi20 @ 19/02/2014, 19:13) A jakich konkretnie informacji szukasz o Leszczyńskim, bo różni autorzy zwracają uwagę na inne rzeczy? Najlepiej, aby był nacisk na sprawy koronacyjne w RON.
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobiście polecam Feldmana. Jest tam duży nacisk na, jego emocjonalny stosunek do RON, ale w tym zawarte są informacje o koronacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobre opinie zbiera praca Macieja Foryckiego, ale trudno ją dostać. Nie mogę znaleźć żadnej opinii o pracy Muratori-Philip.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety tutaj już nie pomogę, ponieważ Feldmana czytałam do zajęć, a Leszczyńskim raczej się nie interesuję.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Heksagram @ 28/08/2012, 16:53) W Lotaryngii pozostawił po sobie dobre wrażenie i trochę zabytków. To nie mógł tak w Wielkopolsce? Przynajmniej skorzystała by Polska, zamiast Francji. Po co mu ta korona była?
Kłóciłbym się, czy zyskała na tym Francja... czy Lotaryngia. Stanisław Leszczyński pobudził tożsamość Lotaryńczyków. Pierwszą rzeczą jaką zrobił król Francji po śmierci naszego rodaka, gdy Lotaryngia została już przyłączona do Francji był nakaz zburzenia, zniszczenia wzniesionych pałaców, zamków. Przez długi czas były widoczne pewne różnicę między innymi terytoriami Francji, a właśnie Lotaryngią. W oświeceniowym państwie, silnie scentralizowanym nie na rękę było posiadanie "na obrzeżach" innych bardzo dobrze prosperujących ośrodków, a taka właśnie była Lotaryngia w czasach Leszczyńskiego. Jak dla mnie dobry gospodarz, co również pokazało jego panowanie w księstwie dwóch mostów, które stało się z nic nieznaczącego księstwa, ważnym ośrodkiem kultury.
Co do pracy Foryckiego, to można ją przeczytać tutaj - http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadat...rom=publication
Jak dla mnie król Stanisław byłby znakomitym władcą, ale nie w XIII wieku. W okresie stabilności, pokoju jak najbardziej.
Serdecznie pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(romas11 @ 8/03/2014, 0:42) Jak dla mnie król Stanisław byłby znakomitym władcą, ale nie w XIII wieku. W okresie stabilności, pokoju jak najbardziej. Heh, mam z rok czasu link do tej biblioteki i nie przyszło mi do głowy tam poszukać. Wielkie dzięki, bo nigdzie nie idzie tego kupić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem Stanisław Leszczyński miał pewne cechy, które przydałyby mu się w panowaniu w RON (oczywiście tym po 1733 r.). Pochodził z bogatego i wpływowego rodu magnackiego, skoligaconego z innymi potężnymi rodami możnowładczymi. Miał doświadczenie polityczne zdobyte na gruncie polskim: był posłem, podczaszym koronnym, senatorem (wojewodą poznańskim). Był też bardzo zamożnym magnatem, zwłaszcza po ślubie z bogatą Katarzyną Opalińską. Znalazł się także w centrum polityki europejskiej: po raz pierwszy kiedy został nominatem Karola XII na tron RON w 1704 r. (oczywiście jego władza sięgała wówczas tam, gdzie były wojska szwedzkie), a po raz drugi kiedy został zięciem Ludwika XV. Jego rządy w Lotaryngii (pod kuratelą zięcia) ukazały Leszczyńskiego jako mecenasa nauki i sztuki. Starał się też uzyskać (lub stać się) opinię polskiego męża stanu. Służyć temu miało dzieło "Głos wolny wolność ubezpieczający", w którym zawarł ciekawe (czy realne, to już inne pytanie) projekty reform. Podsumowując- nie byłby gorszym królem niż Michał Korybut Wiśniowiecki czy August III. Do panteonu wybitnych władców też by może nie wszedł (ale to już historia alternatywna).
|
|
|
|
|
|
|
|
W kwestii formalnej: czemu przyjęło się tytułowanie Leszczyńskiego królem? Mam na myśli czas wielkiej wojny północnej. Po pierwsze datacja jaką najczęściej się spotyka jest chybiona (1704-1709). Po drugie wypadałoby go nazywać antykrólem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może dlatego, że kiedyś w oficjalnej wersji historii był prawowitym królem Polski, a poza tym nasza historia z oficjalnym antykrólem wyglądałaby po prostu źle.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|