|
|
Ibrahim ibn Jakub/Mieszko I - i wielblad ...,
|
|
|
Michalina
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 29.924 |
|
|
|
|
|
|
Szukam, szukam i znalezc nie moge... moglby ktos mi napisac bez ogrodek skad Mieszko wzial tego wielblada, ktorego dal w prezencie Ottonowi III??
|
|
|
|
|
|
|
|
pewnie kupil od Ibn Jakuba. Albo i innego handlarza niewolnikow. Liudiet u nas mnogo to i na wielblada starczylo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nic dziwnego, że nie możesz znaleźć i nie znajdziesz na to pytanie odpowiedzi. Thietmar nie napisał bowiem skąd Mieszko wziął tego wielbłąda i nikt zapewne nie udzieli w tej sprawie 100% odpowiedzi. Fakt ten wskazuje natomiast na co innego, a mianowicie na rozległe kontakty handlowe państwa Mieszka I. Może miał go jak napisał Anakin od ibn Jakuba, albo kupił od Wikingów, albo jak chcą inni forumowicze nabył go podczas wyprawy do Santiago de Compostella.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jako ciekawostka: na Słowiańszczyźnie jest jedno jedyne przedstawienie ikonograficzne wielbłąda z wczesnego średniowieczu - znajduje się ono w cerkwii św. Sofii w Kijowie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie kupił go od kupców Żydowskich lub arabskich, którzy przybywali na ziemie słowian po niewolników. Wówczas Praga była głównym ośrodkiem handlu niewolnikami. W Polsce, na śląsku czy małoplsce natrafiano na monety arabskie, co potwierdza kontakty handlowe. A ze państwo piastów nie miało zadnych właściwie bogactw, a toczyło dość liczne wojny zdobywcze, to i brańców było wielu, i było kogo żydom sprzedać.Więc pewnie kilkunastu czy nawet więcej brańców kosztował taki garbaty kon, ale wart było, bo przecież o wielka polityke szło, a i uwadze kronikarzy nie uszło. A mały Ottonik pewnie sikał z radości .
|
|
|
|
|
|
|
Maximus93
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 37.226 |
|
|
|
Sebastian z Kars |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Odziwo państwo Mieszka miało dość szerokie kontakty handlowe nawet z jakimś całkiem egzotycznymi krajami, np wyspa Wolin była w X w. sporawym centrum handlu i słyszałem że też znaleziono tam sporo arabskich monet, a dzisiaj szczerze mówiąc chyba nic tam ciekawego nie zostało. A co do wielbłada pewnie został sprowadzony przez żydowskich lub jakiś innych kupców.
Na tym zjeździe w Kwedilenburgu Mieszko miał potwierdzić swoje zabowiązanie wobec Ottona a swoim sprytnym posunieciem zaskarbił sobie przychylność króla a na innych zrobiło to niemniejsze wrażenie niż akt politycznego podporządkowania.
Jednym słowem Miechu pomyślał
|
|
|
|
|
|
|
|
Mieszko nie musial go nigdzie zdobywać. Jak moze wiecie klimat tej epoki był znacznie cieplejszy od obecnego. Na terytorium Polski można było zupełnie spokojnie uprawiać morele, winorośl i inne sródziemnomorskie rośliny. Toteż i dzikie wielbłądy pasły sie zupełnie spokojnie. A gdzie? Przede wszystkim na rozległych polanach śródleśnych w Weilkopolsce, od których wzięło nazwę pewne plemię. Innym zwierzęciem docenianym wówczas a dziś zapomnianym był łoś. Przede wystkim rqdził sobie idealnie w trudnym terenie, więc można było się na nim przreprawiać przez bagna. Poza tym miał groźne, rozłożyste łopaty i w szarży był nie do zatrzymania
|
|
|
|
|
|
|
|
ad KiszuriwaliliboriQUOTE Mieszko nie musial go nigdzie zdobywać. Jak moze wiecie klimat tej epoki był znacznie cieplejszy od obecnego. Na terytorium Polski można było zupełnie spokojnie uprawiać morele, winorośl i inne sródziemnomorskie rośliny. Toteż i dzikie wielbłądy pasły sie zupełnie spokojnie. A gdzie? Przede wszystkim na rozległych polanach śródleśnych w Weilkopolsce, od których wzięło nazwę pewne plemię. Innym zwierzęciem docenianym wówczas a dziś zapomnianym był łoś. Przede wystkim rqdził sobie idealnie w trudnym terenie, więc można było się na nim przreprawiać przez bagna. Poza tym miał groźne, rozłożyste łopaty i w szarży był nie do zatrzymania
Proszę zaznaczyć wężykiem że to taki dowcip.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak genralnie rzecz biorąc to nie rozumiem tej obsesji forumowiczów na punkcie żydowskich bądź arabskich (dokładnie nie wiadomo acz sprawa dosyć istotna) handlarzy niewolnikami.
Mieszko mógł kupic wielbłąda za:
1. Sól 2. Skóry 3. Bursztyn
Mógł go tez zrabować lub otrzymać w darze od kogoś.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jednak myślę, że Mieszko nie udawał się specjalnie do Afryki by zgrabić wielbłada. Całkiem blisko miał przecież do Krakowa, gdzie był targ na który docierali Arabowie. Tak samo zresztą mógł sie udać do Wolina albo Kijowa. Ale racja, wcale nie musiał sprzedawać swoich poddanych, mógł sprzedać jeńców wojennych, albo polski specyfik czyli sfermentowany miód
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ja jednak myślę, że Mieszko nie udawał się specjalnie do Afryki by zgrabić wielbłada
A skąd przypuszczenie, że wielbłąd był z Afryki? Ja podejrzewam jego azjatyckie pochodzenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
No to mnie masz!!! Ale do Azji też nie było łatwo się dostać... Kto wie czy nie ciężej niż do Afryki
|
|
|
|
|
|
|
|
Wspieram tezę Bustagallorum! Mieszko wymalował sobie jak wiemy Pallatinum (lub kaplicę poprawcie jeśli się mylę) niebieską farbą zrobioną z lapis lazuli. Minerał ten sprowadzano wtedy WYŁĄCZNIE z obecnego Afganistanu. A zatem biedne to zwierze musiało odbyć długą drogę tzw. północną nitką Jedwabnego Szlaku do Taszkientu i dalej do Polski. Kim był kupiec - Arabem, Żydem, Alanem, Chazarem, Rusem czy Waręgiem tego się pewnie nie dowiemy, A zatem nasz wielbłąd musiał być Baktrianem!
|
|
|
|
|
|
|
|
W którym roku Mieszko podarował wielbłąda Ottonowi?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|