Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna Domowa: Katalonia, Hiszpania
     
Nacjonalistka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 42.731

Meritxell San Martín
Zawód: uczen
 
 
post 12/03/2008, 21:50 Quote Post

Witam!!
Potrzebuję sporo dość szczegółowych informacji na temat Katalonii od roku 1936 do pierwszych lat dyktatury gen. Franco. Przeczytałam już kilka książek na ten temat i od groma stron internetowych, jednak wciąż jeszcze mam pewne wątpliwości i parę pytań.
Interesuje mnie szczególnie jak wyglądało życie katalończyków z Barcelony w tym właśnie okresie.
Zakładamy więc, że jest jakiśtam don Jordi, który mieszka ze swoją żoną Montserrat w Barcelonie, są katalończykami de pura cepa, kochają bardzo swoją ojczyznę i pragną niepodległości. Za czasów ERC żyją sobie w miarę spokojnie i bez większych problemów, niepokoją się trochę po tym jak w 1933 w Hiszpanii wygrywa prawica i rozmowy z centrolewicowym Generalitat przestają się układać. Dochodzimy do roku 1936, po wyborach w lutym 1936 rozpoczyna się seria "zemst" na tle politycznym. Calvo Sotelo i Gil Robles z opozycji zarzucają rządowi republikańskiemu niekompetencję i niepanowanie nad sytuacją w kraju.

17 lipca 1936 gen. Franco rozpoczyna walkę w Maroku i zajmuje większość kraju oprócz Baskonii i Asturii.
I moje pierwsze pytanie - co się dzieje w tym momencie w Katalonii i jak się zachowują nasi Jordi i Montserrat z Barcelony? (Według Konsulatu RP w Barcelonie w 1936 Katalonia traci autonomię. W takim razie czy już w tym momencie zaczyna się prześladowanie katalończyków i tłumienie ich świadomości narodowej, czy dopiero w roku 1938 kiedy Franco pokonuje republikanów nad Ebro?)

Początkowo rząd republikański odmawia wydania broni organizacjom robotniczym i związkom zawodowym, jednak już 19 lipca 1936 zmienia zdanie, decyduje o utworzeniu arsenałów i wydaniu broni. Pytanie kolejne - co teraz z Jordim i Montserrat? W Madrycie podobno również kobiety należące do republikanów walczyły z bronią w ręku przeciwko nacjonalistom. Czy więc Montserrat, która jest wierną patriotką, ma możliwość przystąpienia do walki po stronie czerwonych? A może oboje mają możliwośc w inny sposób wspomóc ojczyznę? Chodzi mi o wszelkiego rodzaju propagandę. Czy w tamtych czasach istniały może jakieś organizacje, które zajmowały się produkcją i rozpowszechnianiem gazet i ulotek propagandowych na terenie Barcelony? Jeśli tak to gdzie można się o nich coś więcej dowiedzieć? Jak wygląda walka w Barcelonie do roku 1938? Jaka była rola milicianos?

W 1938 w bitwie nad Ebro Franco pokonuje większość wojsk republikańskich. Jak dokładnie wyglądała ta bitwa? Ile czasu trwała i jakie nastroje mogły panować po obu stronach?
Po zwycięstwie Franco rozwiązuje Generalitat i rozpoczyna nagonkę na katalończyków. Jakie represje teraz mogą spotkać katalończyków z rąk Franco? Rozumiem, że za rozmowę po katalońsku na ulicy można było trafić do więzienia (a dalej już sobie wyobrażam) ale czy było tak np. że gwardziści zabijali ludzi tylko dlatego, że byli katalończykami albo mieli w domu na ścianie katalońską flagę z gwiazdą? Czy ludzie tej narodowości musieli się obawiać frankowskiej policji? A co ze szkołą, czy odbywały się dla katalońskich dzieci potajemne lekcje po katalońsku? W jaki sposób były organizowane? W Madrycie w tym okresie ludzie głodowali z powodu zbyt małych racji żywnościowych, czy katalończycy również mieli ten sam problem? Czy Jordi iksiński mógłby jakoś ustawić się z paskarzami, którzy handlowali żywnością z gwardzistami? Wiem, że nawet żywność wydawana przez Franco opakowana była w propagandowe nacjonalistyczne torebeczki, ale na ile ludzie tego dostawali, niestety nie mam pojęcia. Przypuszczam, ze na cywilach oszczędzali jak mogli.
Co z walutą w Katalonii? Przed chwilą przeglądałam sobie forum i w temacie na temat gen. Franco przeczytałam, że zamiast pieniędzy w Katalonii panował handel wymienny. Wiem, że w Madrycie było kilka rodzajów pieniędzy, część ważnych, a część nie, a w Barcelonie?
Jak wyglądała komunikacja miejska w Barcelonie za czasów Franco?

Po wygnaniu z Katalonii w 1938 Josep Paradellas utworzył rząd na uchodźstwie (w Meksyku). Czy Katalończycy w Barcelonie wiedzieli o tym? Jeśli tak to skąd się dowiadywali? Jak to zmieniało ich nastawienie do walki?

To byłyby wszystkie moje wątpliwości. Bardzo zależy mi na uzyskaniu odpowiedzi na jak najwięcej z zadanych pytań. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś chociaż dał mi jakąś wkazówkę gdzie szukać.
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Monteregnum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 993
Nr użytkownika: 46.376

 
 
post 13/06/2008, 2:52 Quote Post

Jeżeli Twój entuzjazm nie zgasł przez ostatni kwartał...

18-19.07.1936 to walki uliczne. Anarchiści przejmują władzę, co się przejawia m.in. spaleniem 58 kościołów (tak podaje Prószyński), z wyjątkiem gotyckiej katedry, którą Generalitat zaplombowuje jako cenny zabytek kultury. Mają miejsce dość krwawe porachunki różnych milicji robotniczych. Z cytadeli Montjuich dobiegają salwy, gdy wiarołomny generał Goded zostaje rozstrzelany za próbę puczu wojskowego.

Miasto przechodzi ogromne przeobrażenia społeczne. Bezpieczeniej nie pokazywać się na ulicy w garniturze i pod krawatem: miasto proletaryzuje się: malowniczo opisuje to Orwell w "Homage to Catalonia". Generalitat posiada w 1936 bardzo dużą autonomię, ponieważ rząd w Madrycie ledwo panuje nad sytuacją w stolicy. Generalnie na odrębność kulturową (język) nakłada się odrębność polityczna: w Madrycie rządzą socjaliści, później komuniści, w Walencji - umiarkowani, natomiast cała Katalonia i Aragonia (oprócz części zachodniej z Saragossą, zajęte przez Moę) jest pod władaniem anarchistów, którzy eksperymentują na społeczeństwie i gospodarce.

Więc Jordi i Montserrat kupują np. pomarańcze wyprodukowane w kolektywie produkcyjnym smile.gif A jak się zachowują? Zależy: jeżeli podpadli milicjom republikańskim, to mogło im się nawet coś stać. Mogła ich trafić zabłąkana kula, kiedy była cała kotłowanina na Ramblas. Oczywiście kobiety są mile widziane we wszelkiego rodzaju milicjach smile.gif

W swoim czasie czytałem pracę K. Geberta "Dziesięć dni Europy". Rozdział "A jak nie, to nie", opowiada o Barcelonie (a konkretnie o wydarzeniach 3.05.1937). Gebert przeprowadził wywiady ze starym małżeństwem, które w 1936-39 opracowywało plakaty propagandowe mające wspomóc republikę. Niektóre były całkiem niezłe: np. żołnierz o kulach i hasło: "Książka najlepszym przyjacielem inwalidy". Albo pokazana szczotka do zębów i: "Dbaj o swoje zęby tak samo, jak o swoją broń". - czy coś w ten deseń.

Katalonia traci autonomię? Bynajmniej. Konsulat RP w Barcelonie pieprzy głupoty. Prawdopodobnie urzędnicy pisali to, co ich kierownictwo w W-wie chciało przeczytać - nie pierwszy raz i nie ostatni w Polsce. Zresztą Prószyński równie malowniczo opisuje bezhołowie w polskiej ambasadzie w Madrycie.

Bitwa nad Ebro, jak wyglądała? Chyba założę nowy wątek, bo to ciekawy temat. Generalnie: najpierw republikanie poszli 20 km do przodu, a potem frankiści próbowali przez 4 miesiące odzyskać stracony teren. Z pktu widzenia Republiki: miłe złego początki, lecz koniec żałosny, tym bardziej że końcówka Ebro zbiegła się z haniebnym traktatem Monachijskim.

Samo zwycięstwo nad Ebro nie oznaczało jeszcze upadku Barcelony. Trzymała się do stycznia 1939.

Natomiast dziwi mnie, że nie poruszyłaś kwestii walk frakcyjnych między PSUC, centralistami i częścią Generalitat a anarchistami, POUM i częścią nacjonalistów katalońskich.

Walki z maja 1937 to właściwie dużo ciekawsza sprawa niż cały Franco.

Co się tyczy losów BArcelony po 1939, to nic ciekawego. Na początku miasto wydano na pastwę Marokańczyków, żeby się nasycili dobrami wszelakimi. Później przyjechali biskupi i mówili (ale to jest poważnie): Miasto ciężko zgrzeszyło. Trzeba na każdym rogu odprawiać msze błagalne (ekipa frankistowska naprawdę myślała takimi kategoriami). Rozwieszono plakaty: "Mów po kastylijsku, w języku imperium". Jak ktoś nie mówił., trafiał do pierdla. Flaga katalońska zakazana, podobnie jak hiszpańska republikańska (Krew, ropa i nadmanganian, jak mawia Pilar z Komu bije dzwon smile.gif). Przez 1939 duży terror (Ciano raportował, że w Barcelonie rozstrzeliwuje się 200 osób tygodniowo), później stopniowo słabnie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
3strzaly
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 50.246

Zawód: student
 
 
post 21/01/2009, 11:30 Quote Post

QUOTE
Bitwa nad Ebro, jak wyglądała? Chyba założę nowy wątek, bo to ciekawy temat. Generalnie: najpierw republikanie poszli 20 km do przodu, a potem frankiści próbowali przez 4 miesiące odzyskać stracony teren. Z pktu widzenia Republiki: miłe złego początki, lecz koniec żałosny, tym bardziej że końcówka Ebro zbiegła się z haniebnym traktatem Monachijskim.


Ja bym jeszcze dodał, że do porażki republikanów przyczyniło się wycofanie Brygad Międzynarodowych na mocy traktatu.... Franco się do niego nie zastosował i wyjechało tylko kilka tysięcy włochów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 8/03/2009, 17:43 Quote Post

A nie wspomnicie o masowych mordach kleru i inteligencji przez owych "republikanow" i anarchistow?Nie tylko zreszta ich ale wszystkich ktorym nie podobaly sie owe"eksperymenty"jak sie ktos tu wyrazil.Do tego dochodzi masowa wywozka dzieci do Zwiazku Sowieckiego(tzw.ninios de guerra)ktorym w ten sposob zabezpieczono swietlana przyszlosc.Acha jeszcze oddano w prezencie Stalinowi cale rezerwy zlota w 1939 na przyszla walke z faszyzmem.Do milosnikow owych"republikanow"mam pytanie.Co robili ci antyfaszysci kiedy Stalin i Hitler napadli na Polske ,a pozniej Niemcy na Francje?Jakos nikt nie tworzyl brygad i komitetow.Pani Dolores Ibaruri siedziala cichutko w Moskwie i cieszyla sie z upadku kolejnych panstw burzuazyjnych.Zdecydowanie najciekawszym Katalonczykiem tego okresu byl Salwador Dali ktory mial odwage potepiac owe rewolucyjne eksperymenty.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 8/03/2009, 19:48 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 8/03/2009, 17:43)
Do tego dochodzi masowa wywozka dzieci do Zwiazku Sowieckiego(tzw.ninios de guerra)ktorym w ten sposob zabezpieczono swietlana przyszlosc.
*



Z tym sarkazmem bym polemizował wobec oczywistych faktów opisanych np. w Wikipedii:
W samej Hiszpanii po zakończeniu walk przystąpiono do masowych aresztowań i egzekucji republikanów i ich zwolenników, w 1941 w więzieniach i obozach koncentracyjnych przebywało ponad 250 000 ludzi. Już po zakończeniu działań wojennych z rozkazu władz frankistowskich w więzieniach i obozach zabito ok. 100 000 ludzi, z czego 22 641 osób w egzekucjach po procesach sądowych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 9/03/2009, 16:17 Quote Post

Wiec sadzisz ze lepiej bylo w Sowietach,albo w przyszlej Republice Hiszpani,oczywiscie b.demokratycznej.O to juz tam walczyli tacy "ochotnicy" od Stalina jak np.Swierczewski.Przewrot wojskowy byl reakcja na kompletne zalamanie panstwa,masowe mordy(nawet za chodzenie w krawacie jak ktos wczesniej juz zauwazyl)i infiltracje sowiecka.Ciekawe ze owi "republikanie" nie wywozili tych dzieci,zlota i dziel sztuki do Francji na przyklad.Ja nie twierdze ze jacys lewicowi politycy mieli od poczatku zle zamiary,ale po prostu przestali panowac nad sytuacja.Tym analfabetom ze wsi tez ktos nawkladal do glowy tych glupot o anarchizmie.Sami zaczeli czytac wypociny Bakunina w wolnych chwilach? Mieszkam na hiszpanskiej wsi(prow.Walencja)i nie ma tu wioski zeby nie zamordowano nauczyciela,ksiedza czy po prostu kogos kto mial o dwa osiolki wiecej.Nie usprawiedliwiam pozniejszych represji frankistowskich.Owszem byly i to duze,ale tak jest niestety we wszystkich tego typu konfliktach.Nie ma nic gorszego niz wojna domowa i nie widze wytlumaczenia jak mozna do takiej sytuacji dopuscic w cywilizowanym spoleczenstwie,ale stac w 1936 roku i przygladac sie jak kraj sie rujnuje to byl by absurd.Tak samo mozemy wytykac Niemcom,Wegrom,Finom i Estonom ze do takiej zarazy nie dopuscili u siebie.Na frankizm patrzy sie przez perspektywe wieloletniej wladzy,gdyby zaraz po wojnie domowej wladze obiol krol nikt by za bardzo tego generala nie pamietal.Nacjonalizm katalonski jest lewicowy i to bardzo.Wynika to z tego ze hiszpanska prawica jest z natury centralistyczna wiec wszyscy separatysci ida na lewo(Baskowie,Galicyjczycy rowniez).Zdecydowanie wole Katalonie Gaudiego i Dalego niz komunistycznych nacjonalistow.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 9/03/2009, 21:10 Quote Post

Dobrze udokumentowana odpowiedź rolleyes.gif
Pewne niuanse jednakowoż wymagają chyba uzupełnienia i wczucia się w rzeczywistość europejską lat trzydziestych ubiegłego wieku. A nawet i w rzeczywistość północno-amerykańską.
Żydzi-komuniści dobrze przeczuwali co czeka ich ziomków. Rzucili się do walki z faszyzmem tam gdzie było to możliwe czyli w Hiszpanii. Jeśli służyli pod rozkazami Świerczewskiego - oficera sowieckiego, to chyba nic w tym nie było złego - z ich punktu widzenia confused1.gif
Ernest Hemingway też się tam znalazł i opisał to w książce pod znamiennym tytułem: "Komu bije dzwon?"
Inna kwestią była rola Karola Świerczewskiego po wojnie w Polsce i jego alkoholizm. Pewne kwestie z nim związane były już tu na Forum poruszane.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 10/03/2009, 7:02 Quote Post

Hmm,no coz przed 1936 jeszcze tych faszystow w Hiszpani nie bylo u wladzy za to terror lewicowy i owszem(istnieje do dzisiaj-ETA;GRAPO).Zreszta przeciw Frontowi Ludowemu wystapili nie tylko faszysci(jezeli tak nazwiemy Falange)ale przede wszystkim wojskowi.Do tego dodac nalezy karlistow,katolikow i po prostu mase rozsadnych ludzi widzacych co sie dzieje.Dopiero pozniej podniesiono larum i cala te wojne rozpropagowano jako walke z faszyzmem(bardzo skutecznie zreszta).Wyobrazmy sobie sytuacje w Polsce ze gdy umiera Pilsudski tworzy sie jakis Front Ludowy np.pod Daszynskim,ale sytuacja wymyka sie z pod kontroli i wladze przejmowac zaczynaja tacy republikanie w rodzaju Nowotki,Bieruta i Wasilewskiej.Wojskowi tez by sie znalezli:Rokosowski,Mierzycan,Swierczewski.Jezeli nastepowala by generalna bolszewizacja panstwa i eksterminacja pewnych srodowisk spolecznych jak powinna zachowac sie zdrowa czesc armi?Co to za wladze ktore nie zapewniaja bezpieczenstwa swych obywateli,a wrecz przeciwnie zachecaja do gwaltow i rozliczen?Niemcow w Hiszpani przed wojna nie bylo,a ze strony faszyzmu wloskiego Zydom nic nie grozilo.Malaparte byl np.Zydem a jego ziomkowie nie podzielili losu swych wspolbraci z Wegier.zreszta w Hiszpani tez nic im sie nie stalo.Ciekawa jest sprawa z "Komu bije dzwon".Przyznaje sie ze ksiazki nie czytalem,ale stosunkowo niedawno ogladalem film.Za Franco byl na czarnej liscie,za Gonzalesa ocenzurowany(wycieto sceny rewolucyjnych masakr),dzisiaj juz puszczany jest w calosci.Dla mnie jest jest to swietny dokument tych czasow.Menty spoleczne(Cyganie,pijacy i sadysci)pod przewodnictwem agenta obcego wywiadu zajmuja sie teroryzmem na tylach frontu.Dziwne ze uznano to za film pro-republikanski.Sceny samosadow wstrzasajace.Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 10/03/2009, 7:04 Quote Post

Aż musiałem się przespać żeby uświadomić sobie jeszcze jeden aspekt wypowiedzi Mariusza wink.gif rolleyes.gif
Żeby go zakwestionować dry.gif confused1.gif
Chodzi o stwierdzenie, że można było zaaranżować wcześniej przejęcie władzy przez światłego monarchę. Czyli zrobić coś podobnego co stało się po śmierci Franco. Przypuszczam, że Hiszpanie są dumni ze swego aktualnego króla respekt.gif
Rzecz nie była jednak do przeprowadzenie nie tylko w 1939-tym, ani nawet w 1945-tym kiedy to sytuacja międzynarodowa była dla Franco niekorzystna. Wtedy np. tylko cud (czytaj generał de Gaulle) ocalił życie marszałka Petaina we Francji. Również później odsunięcie Franco byłoby bardzo trudne. Podobnie zresztą jak obalenie dyktatury Salazara w Portugalii.
W tym drugim kraju, gdy w końcu miał miejsce przewrót lewicowy, to nawet partia prawicowa nazywa się socjaldemokratyczna sleep.gif
Głównym powodem była... Jałta rolleyes.gif
CDN
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 10/03/2009, 7:57 Quote Post

No coz Franco nie okazal sie Cincinatusem.To swiadczy jak trudno sie rozstac z wladza.Ale przynajmniej byl na tyle rozsadny ze nie dal sie wpakowac w wojne swiatowa.Troche analogiczna postac w stosunku do Hortiego.Regent co nie ma zamiaru krolowi wladzy ustapic.Ja zakladalem sytuacje ze przejmuje wladze krol,ale oczywiscie mozna dyskutowac czy po tak trudnym okresie byla by to wladza gwarantujaca stabilizacje.Obecnie panujacy Jan-Karol raczej cieszy sie szacunkiem,za osobe b.szanowana uchodzi Krolowa Sofia.Ostatnio bedaca u wladzy w Kataloni Lewica Republikanska(na szczescie juz nie bo ten krotki okres mial fatalne nastepstwa ekonomiczne i polityczne)monarchi nie uznaje.Mysle ze zabraklo monarchi przed 1936 bo wtedy przewrot odbyl by sie w jego imieniu co stawialo by wszystko w zupelnie innym wymiarze.Przypominam role krola w zamachu stanu zorganizowanym przez wojskowych w 1981 roku(1982?)kiedy na jego rozkaz zrewoltowane oddzialy powrocily do koszar.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 11/03/2009, 8:30 Quote Post

Postawmy sprawę bardziej otwarcie. Franco był zafascynowany Hitlerem (Horthy nie był) i głęboko przeżywał jego porażki. Miał jednak sytuację dużo bardziej złożoną od Horthy'ego. Musiał Franco cały czas balansować dyplomatycznie między obiema walczącymi stronami.
Po wojnie Franco utrzymał się wyłącznie dzięki umowom jałtańskim dzielącym Europę na strefy wpływów i polityce amerykańskiej, która musiała się zmierzyć z ogromnymi wpływami francuskiej i włoskiej partii komunistycznej. Partie te zapisały piękną kartę walki z faszyzmem i zdobyły duży autorytet w swoich krajach.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 11/03/2009, 10:58 Quote Post

Chwalic Boga ze nie zdobyly wladzy bo szybko by ten autorytet utracily.Wracajac do Katalonczykow.Nie sa lubiani w Hiszpani,ale nikt im nie moze odmowic pracowitosci.Nazywa ich sie powszechnie Polakami(Polacos)i nikt sensownie nie potrafi wytlumaczyc dlaczego.Sprawa nacjonalizmu katalonskiego wyplynela jakies dwa lata temu przy okazji zmian statusu o autonomi.Byly nawet wypowiedzi niektorych wojskowych dotyczace mozliwej interwencji armi w obronie konstytucyjnej integralnosci kraju.Armia w takim wypadku ma takie uprawnienia.Statut byl na tyle kontrowersyjny ze spowodowal dymisje ministra obrony pana Bono(nawiasem mowiac jedyny socjalista ktory mial jakies pojecie o ksztalcie tego skomplikowanego panstwa).Pamietam ze minister mial na biorku zdjecie rekruta z katalonskiego pulku calujacego hiszpanska flage(taki jest zwyczaj podczas skladania przysiegi)co strasznie komentowano.Nacjonalizm katalonski jest szczegolnego rodzaju,nie chca sie oni odseparowac,ale nie chca placic tez centralnych podatkow.Czyli chca dalej miec uprzywilejowana pozycje w hiszpanskiej gospodarce bez ponoszenia zbytnich kosztow.W pewnym sensie to rozumiem jak widze ile funduszy marnuje sie np.w Andaluzji bez widocznych efektow, ale taka postawa nie zwieksza Katalonczykom popularnosci.Nie slyszalem specjalnych skarg aby za Franco te prowincje jakos gorzej traktowano.Byla z pewnoscia(i jest)przodujacym regionem gospodarczym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
hazdrubal
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 49.193

 
 
post 11/03/2009, 18:11 Quote Post

Niestety do wielu polskich prawicowców nie dotrze nigdy to że,wszystkie dyktatury hiszpańskie były krwawe,ksenofobiczne i wielkokastylijskie.Ciągłe powtarzanie mantry o "żydokomunie" wystawia tylko im swiadectwo.Partia socjalistyczna i komunistyczna POUM,baskijscy niepodległościowcy,podobnie katalońscy zapisali piękną karte,tak jak i żołnierze-internacjonaliści.

Co do księży,to wielu z nich zginęło w Baskonii,zostali zabici z rąk ludzi gen.Franco.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 11/03/2009, 18:49 Quote Post

QUOTE
komunistyczna POUM

To partia nie tyle komunistyczna, co trockistowska - nie zapominaj o tym.
QUOTE
tak jak i żołnierze-internacjonaliści

Zaliczasz do nich również tych, którzy walczyli po stronie caudillo?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 12/03/2009, 7:31 Quote Post

Bardzo pieknie wymordowali cale klasy spoleczne,a baskijscy niepodleglosciowcy pieczetujacy sie czerwona gwiazdka do dzisiaj zapisuja te karty bawiac sie w piromanow.W tym temacie jak na razie nikt nikt nie przytaczal "mantr o zydo-komunie",ale zapisujacy "piekne karty" w Polsce,Rosji i Hiszpani Swierczewski byl juz wspominany.Nie mowilismy ze rezim Franco byl bezkrwawy,ale balwochwalcze laurki wzgledem ideologi bedacej przez ponad sto lat zakala ludzkosci to juz absurd.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej