|
|
Elity III RP, Tajni współpracownicy a świat nauki.
|
|
|
|
QUOTE(zielony2012 @ 17/07/2012, 15:32) Odnośnie cudzołóstwa i bicia żony. Za to wylatuje się z pracy. Nie będę odnosić tych dwóch przypadków do wielu zawodów,ale np. nauczyciel w szkole czy akademicki, za pierwsze może wylecieć z pracy natychmiast, Echhh, ile to panienek z roku sypiało z asystentami za lepszą ocenę, czy choćby pan Ch., uznany konstytucjonalista, który "szalał" ile popadnie, dopóki nie przespał się z synową swojego szefa...
|
|
|
|
|
|
|
zielony2012
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 78.612 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Echhh, ile to panienek z roku sypiało z asystentami za lepszą ocenę, czy choćby pan Ch., uznany konstytucjonalista, który "szalał" ile popadnie, dopóki nie przespał się z synową swojego szefa... Sprawy nie znam i nie będę komentował. Jeśli ten przykład jest prawdziwy, to oczywiście potwierdza on prawidłowość, pisałem o tym wcześniej, jaka powinna mieć miejsce w takiej sytuacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Odnośnie łamania zasad państwa prawa. Prawo uchwala właśnie to państwo. Koleś zobowiązał się do pracy na rzecz państwa totalitarnego, pamiętaj o tym. Obowiązku wrogości nie można nakładać, ale nauczać i uczyć się, jaki był PRL to obowiązek każdego. Było to państwo totalitarne i doskonale o tym wiesz. Jak możesz porównać pracę na rzecz państwa demokratycznego do pracy na rzecz totalitarnego? Nie masz pojecia czym był PRL, skoro twierdzisz, ze to było państwo toatalitarne. Co ma uczenie o PRLu do lustrowania Nic.
QUOTE Odnośnie cudzołóstwa i bicia żony. Za to wylatuje się z pracy Fantazjujesz. Nie ma takiego paragrafu. I nie lustruje sie na takowa okoliczność.
Ten post był edytowany przez balum: 17/07/2012, 19:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie masz pojecia czym był PRL, skoro twierdzisz, ze to było państwo toatalitarne. balum
Hmm, w okolicach roku 1952 o totalitaryzmie w Polsce możemy jednak mówić. Mieliśmy masową partię z monopolem na prawdę, działały oddziały SB i MO, których działania możemy określić mianem terrorystycznych, panowała jedna ideologia, istniał kult wodza (Bieruta). Później oczywiście wszystko to osłabło i w latach 70-tych i 80-tych o totalitaryzmie w Polsce rzeczywiście nie możemy mówić.
Co do oczyszczenia polskich uczelni z byłych współpracowników to uważam, że to dobra inicjatywa. Polski system szkolnictwa wyższego i tak jest zbyt rozbudowany. Upuszczenie krwi by się mu przydało. Przy czym tacy przeniesieni w stan spoczynku profesorowie i doktorzy nadal mogliby publikować i dzielić się swą wiedzą. Pamiętać należy, że większość TW robiła to dla kariery nie dla miłości do komunizmu. Mimo wszystko takie zachowanie dyskredytuje człowieka jako naukowca, który przecież bezstronnością, a warsztatem swej wiedzy do stanowisk dochodzić powinien. Chory był system, TW to były jego ofiary - osoby z gruntu słabe.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co do oczyszczenia polskich uczelni z byłych współpracowników to uważam, że to dobra inicjatywa. Polski system szkolnictwa wyższego i tak jest zbyt rozbudowany. Upuszczenie krwi by się mu przydało. Ale czemu akurat wdle tego kryterium? Jak zwolnić, to najsłabszych, a nie TW , rozwodników czy cudzołożników.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale czemu akurat wdle tego kryterium? Jak zwolnić, to najsłabszych, a nie TW , rozwodników czy cudzołożników. balum
"Strzelanie z ucha" na kolegów w celu zrobienia kariery naukowej nie licuje z mianem i honorem naukowca. Kto, jeśli nie oni są najsłabszym ogniwem? Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Czy chcemy aby osoby o tak wykoślawionej moralności uczyły nasze dzieci?
|
|
|
|
|
|
|
|
Miałem konstytucję na UJ z rzekomym kontaktem operacyjnym Krakatau - wykoślawiony, przekrzywiony na lewo, się nie czuję. No, chyba że w wykoślawienie się wpiszemy niechęć do PiS-u i otaczającego go satelitarnego środowiska lumpenprawicy - to rzeczywiście, jestem wykoślawiony . Niemniej, rzekomy kontakt operacyjny Krakatau prawa konstytucyjnego uczył bardzo dobrze i szczerze mu za to dziękuję .
To że taki a taki profesor miał za sobą agenturalną przeszłość naprawdę rzadko rzutuje na kwestie merytoryczne jego wykładu. A przynajmniej, co do zasady.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To że taki a taki profesor miał za sobą agenturalną przeszłość naprawdę rzadko rzutuje na kwestie merytoryczne jego wykładu. Vergilius
Owszem, nie przeczę. Czymże jednak przeżarty jest ów człowiek od środka, że mógł donosić? Krakatau nie mógł ciebie wykoślawić - to on ma wykoślawioną moralność. Pytanie tylko, czy przy całej merytoryczności jego wykładu nie czułeś obrzydzenia patrząc na jego osobę? Cały problem nie polega na ewentualnym wpływie ludzi jak Krakatau na studentów, który wcale nie musi być zły, gdyż ludzie ci mogą promować bardzo pozytywne postawy oraz cechy. Chodzi tutaj o szacunek studentów do samych siebie, o szacunek władz uczelni do siebie, o szacunek dla siebie mieszkańców miasta, które dana szkoła wyższa firmuje/reprezentuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(zielony2012 @ 7/07/2012, 21:27) Z tego co pamiętam, to TK uznał, że to niezgodne z konstytucją, choć jednogłośni sędziowie nie byli.
Mógłbyś sięgnąć głębiej w pamięć, bo pobieżne przejrzenie zasobów internetu nie wskazało na żadną inicjatywę PiS-u dotyczącą w sprawie TW na uczelniach, a tym bardziej wyroku TK.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Owszem, nie przeczę. Czymże jednak przeżarty jest ów człowiek od środka, że mógł donosić? Krakatau nie mógł ciebie wykoślawić - to on ma wykoślawioną moralność. Pytanie tylko, czy przy całej merytoryczności jego wykładu nie czułeś obrzydzenia patrząc na jego osobę? Cały problem nie polega na ewentualnym wpływie ludzi jak Krakatau na studentów, który wcale nie musi być zły, gdyż ludzie ci mogą promować bardzo pozytywne postawy oraz cechy. Chodzi tutaj o szacunek studentów do samych siebie, o szacunek władz uczelni do siebie, o szacunek dla siebie mieszkańców miasta, które dana szkoła wyższa firmuje/reprezentuje.
O sprawie dowiedziałem się jakoś w kwietniu/maju, pamiętam, że przestałem w ogóle chodzić na wykłady, bo chciałem poprawić maturę, więc nie miałem okazji zareagować z obrzydzeniem. Jednakże, gdyby nie ten czynnik losowy, nie sądzę, aby to zmieniło jakoś moje podejście. Jeśli rzeczywiście był kontaktem operacyjnym, to sprawiedliwość go i tak winna dosięgnąć, w takiej czy innej formie. Nie jestem od wymierzania sprawiedliwości, nie ja mam do tego namaszczenie. Dla mnie, jako studenta tegoż profesora, liczyło się to że całkiem nieźle prowadził wykłady (dzięki czemu mogłem zdobyć bardzo ważną dla mnie) i był bardzo miły i przystępny do swoich studentów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie jestem od wymierzania sprawiedliwości, nie ja mam do tego namaszczenie. Dla mnie, jako studenta tegoż profesora, liczyło się to że całkiem nieźle prowadził wykłady (dzięki czemu mogłem zdobyć bardzo ważną dla mnie) i był bardzo miły i przystępny do swoich studentów. Vergilius
Jet to dosyć nowoczesne podejście. W tym przypadku wybrałbyś zysk w postaci otrzymanej od Krakatau wiedzy. Ja, jako osoba nieco staroświecka pod pewnymi względami sam wymierzałbym sprawiedliwość zgłaszając prośbę o zmianę wykładowcy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zawsze Arbago możesz zapisać się na zajęcia do kogo innego A poza tym w kwestii popularnie mówiąc "donoszenia na kolegów" do organów, ostatni przykład został określony mianem "ko", to trochę co innego niż tw, akurat organa zasadniczo były powołane do pilnowania porządku prawnego, akurat na kierunkach prawnych, co naturalne,poszukiwano konsultantów i np. wykładowców dla funkcjonariuszy MO i SB (tu małe sprostowanie do twierdzeń Arbago odnośnie 1952, SB wtedy nie istniała), no i jak ktoś zgodził się wygłosić prelekcję do milicjantów, np. "Prawne uwarunkowania stosowania przymusu bezpośredniego", to Arbago nie wpisze się na jego zajęcia
|
|
|
|
|
|
|
|
KO był od wiele gorszą wersją TW, który często był nieaktywny. KO współpracował świadomie i z chęcią. Był niejako funkcjonariuszem systemu. Był więc KO polityczną wtyczką na uczelni. Jakże dalekie to było od czystego ducha nauki, czy też ducha naukowego współzawodnictwa w imię naukowej prawdy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 18/07/2012, 22:29) Czymże jednak przeżarty jest ów człowiek od środka, że mógł donosić?
Tm samym co rozwodnik czy cudzołoznik. Teraz mozemy TW potepiac, ale to była legalna współparaca z organami państwa (jakie by ono nie było, obywatel nie miał obowiazku byc wobec tego państwa nastawiony wrogo i mógł je afirmować) Obecne szykany za owa afirmacje to działanie prawa wstecz. Obecnych TW obecnych organów tez potepiasz i domagasz sie ujawnienia, bo donoszą?
Ten post był edytowany przez balum: 19/07/2012, 6:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 19/07/2012, 6:15) Tm samym co rozwodnik czy cudzołoznik. Teraz mozemy TW potepiac, ale to była legalna współparaca z organami państwa (jakie by ono nie było, obywatel nie miał obowiazku byc wobec tego państwa nastawiony wrogo i mógł je afirmować) Balum, widać, o etyce nie słyszał. QUOTE Obecne szykany za owa afirmacje to działanie prawa wstecz. Dała nam przykład Norymberga jak zwyciężać mamy... QUOTE Obecnych TW obecnych organów tez potepiasz i domagasz sie ujawnienia, bo donoszą?
Ktoś donosi teraz do UPOu na kolegów? Oczywiście, że ujawnić i wywalić. Donosicielstwo jest nieetyczne, a nieetyczna osoba nie powinna uczyć. Poza tym: wiesz coś o działalności polskich służb, jesli chodzi o donosicielstwo na polskich uczelniach? No i po 89 tym roku istnieje funkcja TW?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|