|
|
Pakistan: upadek państwa
|
|
|
Flawian
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 55.267 |
|
|
|
|
|
|
Co ciekawe, nikt do tej pory nie wymienił Indii jako kraju najbardziej zainteresowanego sytuacją w Pakistanie. Wydaje mi się, że w przypadku przewrotu talibskiego, to właśnie Hindusi przy wydatnej pomocy Ameryki i Izraela będą wprowadzać porządki w Pakistanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Indie są obecnie skupione na konkurencji z ChRL i konflikt zbrojny z Pakistanem był by im wybitnie nie na rękę.
Dzisiaj w Tokio odbyło się spotkanie kółka przyjaciół Pakistanu. Oto artykuł na ten temat:
Państwa-ofiarodawcy zapowiedziały w piątek na spotkaniu w Tokio, że przekażą Pakistanowi pomoc na następne dwa lata w wysokości ponad 5 miliardów dolarów. Pomoc zostanie przekazana na stabilizację nękanej kryzysem pakistańskiej gospodarki i walkę z rozprzestrzeniającym się terroryzmem. Stany Zjednoczone i Japonia obiecały wyasygnować po miliardzie dolarów, Arabia Saudyjska - 700 milionów USD, a Unia Europejska - 640 milionów USD. - Partnerzy obiecali nowe środki finansowe dla Pakistanu w wysokości ponad pięciu miliardów dolarów w ciągu dwóch lat w celu przekazania dodatkowego wsparcia na wydatki m.in. na system opieki społecznej i programy dla ubogich - napisali uczestnicy w deklaracji końcowej. Donatorzy poinformowali, że ich wkłady przeznaczone są na polepszenie sytuacji gospodarczej w Pakistanie. Według nich stabilizacja w tym kraju jest kluczowa w zapobieganiu terroryzmowi w regionie. - Bez stabilizacji w Pakistanie nie ma stabilizacji w Afganistanie - powiedział premier Japonii Taro Aso. Dodał, że "stabilizacja na granicach państwa jest kluczowa". Jak napisała agencja Associated Press, prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari miał nadzieję na pomoc w wysokości 6 miliardów dolarów. Na otwarciu konferencji pakistański prezydent obiecał walkę z terroryzmem. - Mam nadzieję i z pokorą proszę świat, żeby pomógł nam walczyć z tym kolosalnym wyzwaniem (z terroryzmem), przed którym nie tylko stoimy, ale które nie kończy się na granicy Pakistanu - powiedział Zardari. - Jeśli my przegramy, przegracie i wy. Jeśli my przegramy, przegra świat - ostrzegł pakistański prezydent. W jednodniowej spotkaniu "przyjaciół Pakistanu", zorganizowanym pod egidą Banku Światowego i Japonii, wzięło udział 27 państw i 16 organizacji.
Z Onet.pl
|
|
|
|
|
|
|
walczysław
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 55 |
|
Nr użytkownika: 53.014 |
|
|
|
Zawód: inzynier |
|
|
|
|
Złowieszcza wizja upadku Pakistanu jest nieco przedwczesna. Bo jeżeli Pakistan dostałby się w ręce Talibów, to niechybnie i Indie też. W Indiach jest więcej muzułmanów - potencjalnie skorych do popierania Talibów - niż w Pakistanie. Ale Indiom nie zależy na rozpowszechnianiu talibstwa, tak samo jak Chinom, Tajlandii, Wietnamowi, Korei Południowej (Północnej zreszta też i wielu innym państwom regionu (wyjąwszy może Indonezję, bo co do Malezji to już nie byłbym pewny). Nie wszystkie problemy światowe muszą być załatwiane przez USA. Ludzie sobie jakoś radzą na świecie. Na swój sposób.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakkolwiek należy przyznać że sojusznicy Pakistanu oszczędzają na nim. Pakistański prezydent spodziewał się pomocy w wysokości 6 miliardów USD, a tymczasem otrzymał 3,340 miliarda USD. Niewiele, zważywszy na oczekiwania Pakistanu względem sojuszników oraz na fakt że w październiku 2009 roku być może będziemy mówić już o Pakistanie w formie przeszłej.
Nie uważam aby Talibowie zagrażali Indiom ponieważ po uzyskaniu przez Indie niepodległości w 1945 roku, zamieszkująca je ludność muzułmańska w większości wyemigrowała do Pakistanu lub Pakistanu Wschodniego (który w 1971 roku stał się Bangladeszem). Indie mają swoje własne utrapienie w postaci prochińskiej partyzantki maoistowskiej oraz islamskich separatystów działających na terenie indyjskiego Pendżabu. Ponad to, Indie nigdy nie zrzekły się praw do terenów które straciły na rzecz Pakistanu i ChRL, a co więcej ChRL rości sobie prawa do całego indyjskiego stanu Arunachal. Z resztą Talibowie nigdy nie rościli sobie żadnych praw do terytorium Indii. Talibom "wystarczy" Afganistan i Pakistan.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
walczysław
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 55 |
|
Nr użytkownika: 53.014 |
|
|
|
Zawód: inzynier |
|
|
|
|
QUOTE /.../ Z resztą Talibowie nigdy nie rościli sobie żadnych praw do terytorium Indii. Talibom "wystarczy" Afganistan i Pakistan.
Z tego, co ja widzę, to Talibowie roszczą sobie prawa do całego wszechświata, bo przecież tylko ich bóg jest prawdziwy a więc nieograniczony. A w jego imieniu działają.
|
|
|
|
|
|
|
Haushoffer
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 55.144 |
|
|
|
Stopień akademicki: jeszcze bez;) |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
W końcu Koran mówi, że Islam trzeba rozprzestrzeniać na całym świecie, a Talibowie to wyznawcy najbardziej radykalnej odmiany.
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=florek-XXX,17/04/2009, 15:07] Jakkolwiek należy przyznać że sojusznicy Pakistanu oszczędzają na nim. Pakistański prezydent spodziewał się pomocy w wysokości 6 miliardów USD, a tymczasem otrzymał 3,340 miliarda USD. Niewiele, zważywszy na oczekiwania Pakistanu względem sojuszników oraz na fakt że w październiku 2009 roku być może będziemy mówić już o Pakistanie w formie przeszłej.
Sojusznicy doskonale wiedzą że tylko część tej kwoty zostanie przeznaczona zgodnie z planem, reszta zostanie zdefraudowana, część pewnie trafi do kieszeni generałów, część zostanie przekazana(zabrana) dla ISI, a część zmarnotrawiona i pewnie dlatego darczyńcy nie są tak hojni jak spodziewały sie władze Pakistanu.
|
|
|
|
|
|
|
|
W zeszłym tygodniu pakistańska armia rozpoczęła w dolinie Swat zmasowaną ofensywę wymierzoną przeciwko Talibom i bojownikom Al-Kaidy. Jak informuje ONZ, w ciągu ostatnich 10 dni z zagrożonych walkami terenów uciekło 360 tysięcy ludzi. W dolinie Swat broni się 4-5 tysięcy Talibów. Pakistańska armia wydaje regularne komunikaty na temat przebiegu działań, informując o zabiciu wielu Talibów (nawet 700). Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów na poparcie tych komunikatów - pakistańskie wojsko nie pozwoliło dziennikarzom na obserwowanie walk, ani nie pokazało ciał rzekomo zabitych Talibów.
Tymczasem specjalny wysłannik francuskiej dyplomacji Pierre Lellouche który wrócił z podróży po Afganistanie i Pakistanie powiedział w ubiegłym tygodniu prasie, że rebelia, która toczy się na granicy tych państw przemieszcza się w głąb Pakistanu. - Nigdy nie byliśmy tak blisko koszmaru w Pakistanie - powiedział Lellouche.
Według doniesień "New York Times" z 26 marca 2009 roku, Talibowie działający w południowym Afganistanie są wspierani przez pakistański wywiad wojskowy (ISI - Inter-Services Intelligence), który dostarcza im pieniądze, sprzęt (w tym prawdopodobnie chińskie wyrzutnie przeciwlotnicze Hong-Ying 5A) oraz podpowiada strategię. Są nawet dowody - pisze "NYT" - że agenci ISI regularnie spotykają się z dowódcami talibów, aby przedyskutować taktykę. Wspólnie radzą na przykład, czy nasilić ataki na siły NATO przed wyborami w Afganistanie. Według amerykańskich informatorów, dowody na tę współpracę zebrano w drodze podsłuchu elektronicznego i od zaufanych konfidentów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak to jest, jak się przez lata hoduje żmiję na własnej piersi - ciekaw jestem, czy w końcu ktoś się weźmie za czystkę w ISI, bo to przecież geniusze ze służb specjalnych wyhodowali talibów, wspierali ich i pozwolili wrzosnąć w siłę tak bardzo, ze są zagrozeniem dla rządu, który ich stworzył. Chyba, że ISI chce razem z talibami obalić swój włąsny rząd i przejąc władzę? Ale na tym mogą się przejechać...
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż. Nie jest tajemnicą że ISI sympatyzuje z Talibami. Wynika to z tego że w ISI pracują islamscy fundamentaliści o takich samych poglądach jak Talibowie.
Najciekawsze jest to że front zachodni wcale nie jest priorytety dla pakistańskich strategów. Zdecydowana większość pakistańskiej armii stacjonuje wzdłuż wschodniej granicy z Indiami, a głównie w części Kaszmiru kontrolowanej przez Pakistan. Do doliny Swat rząd Pakistanu wysyła wojska "drugoligowe".
Rozważmy co się stanie jeżeli Islamiści obalą pakistański rząd i przejmą de facto władzę w kraju ? Czy Stany Zjednoczone dokonają interwencji zbrojnej w celu przejęcia kontroli nad pakistańską bronią jądrową i niedopuszczenia aby wpadła ona w ręce Talibów ? A co jeżeli pakistańscy islamiści jednak przejmą kontrolę nad arsenałem jądrowym ? Jakie będzie miało to konsekwencje ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak informuje pakistański dziennik Dawn powołując się na źródła w pakistańskiej armii, dotychczas w ofensywie prowadzonej przez siły rządowe od 26 kwietnia zginęło ponad 1000 Talibów i 60 żołnierzy. Wojska rządowe otoczyły Mingorię. Pozycje Talibów w mieście są ostrzeliwywane przez pakistańskie helikoptery i myśliwce przy użyciu działek pokładowych oraz przez artylerię naziemną. Pakistańska armia desantowała również komandosów za liniam Talibów. Dotychczas w walkach o Mingorię zginęło 9 żołnierzy i 54 Talibów (w tym trzech snajperów). Jak informuje ONZ, liczba uchodźców z objętych walkami terenów sięgnęła 2,2 miliona.
Ten post był edytowany przez florek-XXX: 22/05/2009, 13:41
|
|
|
|
|
|
|
|
ONZ zaapelowała dzisiaj o pomoc finansową dla pakistańskich uchodźców z terenów objętych walkami między wojskami rządowymi a Talibam. Według ONZ pieniądze te są pilnie potrzebne do sfinansowania 165 projektów przedstawionych przez jej agencje i różne organizacje pozarządowe na pomoc dla cywilów uciekających ze strefy walk w dolinie Swat. Jak sprecyzowano, łączny koszt tych projektów to 543 mln dolarów do końca tego roku. Agencja AFP podała, że ponad 88 mln dolarów już zostało przekazanych na pomoc potrzebującym. - Skala tego uchodźstwa jest wyjątkowa zarówno jeśli chodzi o wielkość, czas, jak i niewiarygodne cierpienie - podkreślił w oświadczeniu Martin Mogwanja, koordynator ONZ ds. humanitarnych w Pakistanie.
Jak donosi dziennik Dawn, pakistańskie wojska otoczyły dwa główne bastiony Talibów w dolinie Swat - Mingorę i Peochar. Wydają się jednak że nie są zdolne do ich zdobycia. Od ostatnich kilku dni walki wygasają. Obecnie dochodzi już tylko do sporadycznych starć. Wydaje się że obie strony konfliktu "wykrwawiły się" i nie są zdolne do kontynuowania działań.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(florek-XXX @ 15/05/2009, 17:07) Najciekawsze jest to że front zachodni wcale nie jest priorytety dla pakistańskich strategów. Zdecydowana większość pakistańskiej armii stacjonuje wzdłuż wschodniej granicy z Indiami, a głównie w części Kaszmiru kontrolowanej przez Pakistan. Do doliny Swat rząd Pakistanu wysyła wojska "drugoligowe".
Witam Ostatnio to się zmienia.Armia pakistańska poraz pierwszy do walki w dolinie Sawat wysłała odziały z Pendżabu (na marginesie Pakistańczycy z Pendżabu pogardzaja Pusztunami ,uwazając ich za barbarzyńców ) z nad granicy z Indiami, nie używajac do walk tzw. Korpusu Pogranicza złożonego głównie z Pusztunów. Może to zmiana podejścia do tematu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Właściwie to teraz jest już po wszystkim. Ewentualnie Pakistan może spróbować zorganizować nową ofensywę przeciwko Talibom, ale wątpię żeby się na to zdecydował. Pakistański rząd jest w bardzo trudnej sytuacji. Nie może zwrócić pieniędzy które wziął od Stanów Zjednoczonych, bo je wydał. Jednocześnie nie jest w stanie spełnić swoich zobowiązać wobec Stanów Zjednoczonych, czyli pokonać Talibów i Al-Kaidę. W dodatku wojna z Talibami związała znaczne siły pakistańskiej armii i naraziła całe państwo na ogromne straty (humanitarne, finansowe, gospodarcze). Oczywiście Pakistan może przerwać działania wojenne przeciwko Islamistom ale należy rozważyć plusy i minusy takiej decyzji.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|