|
|
Epoka wiktoriańska, Ciekawostki
|
|
|
|
W kontekscie "upadłych kobiet", na pewno nie! Poza tym, to cały wiktoriański "livestyle", był jednak bardzo specyficzny, począwszy od architektury, a na zwyczajach skończywszy. Oczywiście mamy też tu do czynienia z okresem "rewolucji technicznej", a tym samym fascynacji społeczeństw nowymi gadżetami i wynalazkami. Z naszego punktu widzenia, to jednak wydaje się trochę humorystyczne, że dajmy na to (jako pierwszy przykład z brzegu, który przyszedł mi do głowy), gdy jakiś gość robił ekspedycję odkrywczą, to nie dość, że targał on ze sobą wiele kufrów z odzieżą, normalnymi meblami i całą masą domowych gratów kompletnie nieprzydatnych w "terenie", ale zasiadał w obozowisku do posiłku do normalnego stołu przykrytego śnieżnobiałym obrusem i zastawionego srebrną zastawą stołową, ubrany w kompletny strój wieczorowy, a do stołu usługiwał mu nienagannie ubrany lokaj. I to w środku jakiejś tam dżungli, czy też pustyni!
(A tak nawiasem mówiąc, to zgadzam się, iż każda epoka niesie w sobie różne i to specyficzne tylko dla tej epoki rodzaje hipokryzji. Tak już jest ten nasz świat urządzony).
PS Przypomniało mi się, iż ten okres jest świetnie pokazany w specyficzny humorystyczny sposób w książce, którą pamiętam z dzieciństwa, p.t. "Spadkobiercy Pana Ziółko" autorstwa Stefana Majchrowskiego. Oczywiście jako dziecko znajdowałem tą książkę jako bardzo interesującą...a dzisiaj to nie wiem jak bym ją odbierał, bo upłynęło przecież ponad pół wieku, kiedy ją wielokrotnie czytałem.
Ten post był edytowany przez Phouty: 7/05/2014, 4:04
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Jasne. A tych wszystkich bastardów książąt, księżnych i panujących to bociany poprzynosiły... tongue.gif
W czasach wiktoriańskich tego było znacznie mniej, a jak było, to było inaczej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alexander Malinowski2 @ 7/05/2014, 8:02) CODE Jasne. A tych wszystkich bastardów książąt, księżnych i panujących to bociany poprzynosiły... tongue.gif W czasach wiktoriańskich tego było znacznie mniej, a jak było, to było inaczej. To znaczy co konkretnie było inaczej?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 7/05/2014, 3:50) W kontekscie "upadłych kobiet", na pewno nie!
No, tak zgoda (i co do reszty postu). Tyle, że jest to chyba jedyna część życia, w której hipokryzja mogła być większa niż w innych epokach. Pod wszystkimi innymi względami- epoka wiktoriańska raczej była mniej hipokrytyczna niż inne.
PS. Swoją drogą nie sądzę, że kwestia gości, którzy perorują na temat rozwiązłości, trzymając sobie jednocześnie kochankę na boku- to jest specyfika epoki wiktoriańskiej...
|
|
|
|
|
|
|
|
Też się zgadzam z Tobą! Innymi słowy, niech pierwszy sprawiedliwy rzuci kamieniem...
Skoro łączymy tutaj "upadłość moralną", epokę wiktoriańską oraz hipokryzję, to nasunęła mi się taka refleksja, która mi się zawsze nasuwała od wielu już lat.
Weźmy na warsztat (dla przykładu) W Pustyni i w Puszczy H. Sienkiewicza. O ile dobrze pamiętam, to Staś ma 14 lat, a Nell 10. W zasadzie, to ich wiek ma mało wpływu na przebieg akcjii książki i podejrzewam, że gdyby Sienkiewicz pisał ją w innej epoce, to oboje bohaterowie mieliby być może po 16, a może 18 lat i czytelnik miałby okazję zapoznać się z pewnymi dodatkowymi "romantycznymi" szczegółami okraszającymi wątek. (A współcześni reżyserzy filmowych inscenizacji nie omieszkali by wycisnąć z tych romantycznych wątków "momentów", ażeby przyciągnąć więcej publiki).
Wydaje mi się, iż Sienkiewicz świadomie nadał bohaterom książki taki wiek a nie inny, ażeby uniknąć posądzenia go o różne możliwe "niemoralne podteksty".
Poza tym, to zgadzam się z twierdzeniem, iż epoka wiktoriańska nie odbiegała swoimi charakterystycznymi cechami od innych epok. Nie zapominajmy, iż współcześnie ją widzimy przeważnie oczami ich "wielkich i sławnych", czy też ludzi należących do klas wyższych, czyli członków tak zwanej "society". Tak zwany motłoch, żył swoim trybem życia, który był bardziej lub mniej niezależny od głównych nurtów charakteryzujących poszczególne epoki i rządził się ten "motłoch" własnymi prawami.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE To znaczy co konkretnie było inaczej?
Oglądałeś "Rozważna i romantyczna"? Jak sobie wyobrażasz namiętny romans, jeśli na codzień trzeba się zachowywać według określonych zasad?
Było to możliwe, jeśli kobieta pochodziła z niższych warstw społecznych, czyli była tzw. kobietą upadłą, czyli nie stosowała się do zasad, pod warunkiem, że mężczyzna zachowywał pozory.
W innym przypadku oboje poddani byliby ostracyzmowi.
Poza tym pozycja społeczna kobiety upadłej była też bardzo niska.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 7/05/2014, 16:58) Wydaje mi się, iż Sienkiewicz świadomie nadał bohaterom książki taki wiek a nie inny, ażeby uniknąć posądzenia go o różne możliwe "niemoralne podteksty". Jakie "niemoralne podteksty" masz na myśli, jeśli chodzi o "W pustyni..."?
QUOTE Poza tym, to zgadzam się z twierdzeniem, iż epoka wiktoriańska nie odbiegała swoimi charakterystycznymi cechami od innych epok. Nie zapominajmy, iż współcześnie ją widzimy przeważnie oczami ich "wielkich i sławnych", czy też ludzi należących do klas wyższych, czyli członków tak zwanej "society". Tak zwany motłoch, żył swoim trybem życia, który był bardziej lub mniej niezależny od głównych nurtów charakteryzujących poszczególne epoki i rządził się ten "motłoch" własnymi prawami.
Pełna zgoda- co klasa społeczna/warstwa/środowisko to inny kod postępowania. My sprowadzamy wszystko, jeśli chodzi o tę epokę do, nazwijmy to, warstwy dżentelmenów czy owego, niesłusznie obśmianego tzw. "drobnomieszczaństwa"...
Ten post był edytowany przez emigrant: 8/05/2014, 12:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 7/05/2014, 16:58) Wydaje mi się, iż Sienkiewicz świadomie nadał bohaterom książki taki wiek a nie inny, ażeby uniknąć posądzenia go o różne możliwe "niemoralne podteksty".
Raczej dlatego, że to powieść młodzieżowa.
W tym samym okresie Edgar Rice Burroughs napisał "Tarzana" i "Księżniczkę Marsa" - podobne powieści awanturnicze, w których romans jak najbardziej był. W pierwszym przypadku (skandal!) ze szlachetnym dzikim, w drugim - wprawdzie z ksieżniczką, ale z rasy obcych.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 8/05/2014, 13:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, iż moja nienaukowa "robocza teoria" nie wytrzymuje krytyki, więc ją po prostu wycofuję. Kompletnie zapomniałem, iż przecież była to książka Sienkiewicza adresowana dla młodzieży, więc nadanie młodego wieku bohaterom miało więc sens w tym kontekscie.
Odnośnie Tarzana, to należy pamiętać, iż Burroughs był Amerykaninem. Oczywiście epoka wiktoriańska nie ominęła Ameryki, jednakże poza bardzo zurbanizowanymi centrami na Wschodnim Wybrzeżu, zamieszkałymi przez tradycyjną (czasami wielowiekową) amerykańską "arystokrację", to nie miała ona aż takiego wpływu na społeczeństwo amerykańskie, które przecież składało się w przytłaczającej większości z "plebsu", czyli materiału społecznego niezbyt dobrze się nadającego do przesiąkania czystymi wartościami lansowanymi przez społeczeństwa wiktoriańskiej Europy, a szczególnie wyższe klasy społeczne w Imperium Brytyjskim. Nie trzeba chyba nikomu przedstawiać obecnie obrazków obyczajowych z jakiegoś "boom town" na Dzikim Zachodzie, gdzie spragnieni wszelkiego rodzaju rozrywek pastuchy zwane kowbojami, a także najróżniejszej maści górnicy, poszukiwacze złota, poszukiwacze przygód i "fortuny", a także całe rodziny próbujące się osiedlać na swoich "homesteads" i prowadzić bogobojny tryb życia, taki sam, jaki oni prowadzili, czy to w protestanckich Niemczech, w Szwecji, czy to w katolickich Włoszech, lub na terenach Polski pod zaborami, tworzyli swojego rodzaju bardzo specyficzny koktail społeczny na tak zwanym "American frontier", który był jednocześnie poddawany silnym wpływom lokalnego kaznodziei, oraz wpływom lokalnego "saloon" z wszelkiego typu uciechami tam dostępnymi. I to wszystko w oddaleniu, zarówno w czasie jak i przestrzeni od najbliższych dużych, czy też tylko średniej wielkości centrów cywilizacyjnych. Tego w Europie nie było.
W samym Tarzanie, przynajmniej w pierwszych powieściach z najwcześniejszego okresu, (a przecież tych książek było bez liku...bodajże Burroughs je produkował aż do swojej śmierci), można się właśnie doszukać wątku bardzo silnej krytyki zasad społecznych, na których opierała się "klasyczna" epoka wiktoriańska.
Z drugiej jednak strony, to społeczeństwo amerykańskie było i co ciekawsze, jest do dzisiaj budowane na zasadach purytanizmu obyczajowego. Obserwuje się to nawet obecnie w USA, pomimo tak zwanej rewolucji seksualnej z lat 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku. Oczywiście "purytanizm" w Kalifornii będzie całkowicie inny, niż purytanizm w Kansas, czy też w Utah, ale ogólnie, to współczesne społeczeństwo amerykańskie "jest do tyłu", gdy porównamy je dajmy na to do społeczeństw zachodnio-europejskich. Ale nie róbmy offtopu....
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Widzę, iż moja nienaukowa "robocza teoria" nie wytrzymuje krytyki, więc ją po prostu wycofuję. Kompletnie zapomniałem, iż przecież była to książka Sienkiewicza adresowana dla młodzieży, więc nadanie młodego wieku bohaterom miało więc sens w tym kontekscie. Staś miał 14 lat a Nel 8 w momencie rozpoczęcia powieści. Przypomnę jeszcze,że 10 lat później wzięli ślub.
Co do całego wątku obyczajowego, a zwłaszcza artykułu zamieszczonego we wpisie #2 tematu. Jestem bardzo sceptyczny co do zamieszczonych w nim danych,tak jak jestem sceptyczny do współczesnych "badań" dotyczących liczby aborcji, prostytutek w Polsce. Różnią się w zależności od źródła i od światopoglądu tworzącego "źródło" o rząd wielkości, niekiedy więcej niż 10-krotnie.I tak w zależności od tych co chcą wywalczyć legalizację/przywilej podają bardzo wysokie liczby (np. 200 tys. ), a Ci co są odmiennego zdania przytaczają bardzo niskie szacunki(<20 tyś)
Podobnie jeśli ktoś ma daną epokę za epokę ciemnoty to będzie przytaczać dane wg własnego widzimisię. Nie twierdzę,że są one złe, bo sam się spotkałem w innych artykułach z przytaczaniem sondaży z końca XIX w. Londynu w którym 894 na 1000 studentów przyznało się do inicjacji z prostytutką.
Natomiast wg obecnych badań sondażowych 20 % polskich 17-latków, przyznało że korzystało z usług prostytutki.
Stąd mam wątpliwości - bo jeśli obecne badania na ten konkretny temat uważam za nic nie warte, to dlaczego XIX-wieczne miałbym traktować wiarygodnie ?
Może jestem odosobniony w przekonaniu,ale mam wrażenie że obecnie "XIX wiek" robi za oświeceniowe średniowiecze w kulturze masowej,zwłaszcza w kręgach lewicowych(bo prawica to wiadomo - wszystko na odwrót, patrzy wstecz i jest wręcz zakochana w epoce wiktoriańskiej)
Ten post był edytowany przez marc20: 8/05/2014, 18:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Ciekawostka jest, że to królowa Wiktoria przyczyniła się do rozpowszechnienia szczepień oraz do tego, że coraz więcej kobiet zaczęło stosować chloroform, przy porodach, w celu oszczędzenia sobie bólu. A to postawa dosyć niespotkana, bowiem kościół krytykował takie "szatańskie sztuczki" znaczy się środki uśmierzające ból.
Inną ciekawostką może być fakt, że w Londynie było około 2 miliony ludzi żyło w nędzy na prostytutek było od 100 do 300 tysięcy.
A kto zna to: "Oh, sir James [Clark], can I have no more fun in bed?".
Gdzieś miałem napisane jak wyglądały zarobki, kiedy znajdę to podrzucę
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boczek IV @ 9/05/2014, 19:12) Gdzieś miałem napisane jak wyglądały zarobki, kiedy znajdę to podrzucę Tylko razem z cenami prosimy, bo bez tego nic nie powiedzą...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 9/05/2014, 20:13) QUOTE(Boczek IV @ 9/05/2014, 19:12) Gdzieś miałem napisane jak wyglądały zarobki, kiedy znajdę to podrzucę Tylko razem z cenami prosimy, bo bez tego nic nie powiedzą... Pewnie, pewnie .
BTW - http://victorianlady.pl.tl/Szkolnictwo-w-Anglii.htm Bardzo fajna strona.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do książek, to pewną esencją epoki wiktoriańskiej jest Conan Doyle. Sherlock Holmes jest do bólu osadzony w realiach tej epoki. Sam Conan Doyle też jest wzorcowym obywatelem wiktoriańskim - lekarz, żołnierz, pisarz, wyznawca rozumu, a jednocześnie zwolennik spirytyzmu. Lektura jego książek daje pewien pogląd na punkt widzenia angielskiej warstwy średniej i średniej wyższej. Ciekawy jest też obraz kobiet w jego utworach. Poza Ireną Adler (wg niektórych wzorowaną na Helenie Modrzejewskiej) kobiety są tylko tłem, nie mają znaczenia, są zbyt mało inteligentne by uczestniczyć w zdarzeniach. Conan Doyle omija też w swoich utworach jakieś drastyczniejsze sprawy obyczajowe. Skandalem jest już wspólne zdjęcie. Nie ma nic o prostytutkach, związkach homoseksualnych. Jest za to pewien kult dziewictwa, czystości kobiety i zemsty na tych, którzy niewolą kobiety (Studium w szkarłacie, Tajemniczy cyklista).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|