|
|
Różnica w umiejętnościach wojowników
|
|
|
Doborowicz232
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 84.567 |
|
|
|
|
|
|
Zastanawiałem się jaka była różnica w umiejętnościach między ludźmi zajmującymi się walką. Jak bardzo różniły się umiejętności wojowników którzy przeszli podobny trening? Jaka była różnica między mistrzem a przeciętniakiem. Gdy na przykład weźmiemy najlepszego wojownika z kilkutysięcznej armii to czy będzie on w stanie wygrać walkę z kilkoma przeciętnymi naraz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Doborowicz232 @ 18/04/2019, 16:00) Zastanawiałem się jaka była różnica w umiejętnościach między ludźmi zajmującymi się walką. Jak bardzo różniły się umiejętności wojowników którzy przeszli podobny trening? Jaka była różnica między mistrzem a przeciętniakiem. Gdy na przykład weźmiemy najlepszego wojownika z kilkutysięcznej armii to czy będzie on w stanie wygrać walkę z kilkoma przeciętnymi naraz? Nec Hercules contra plures - jeśli właśnie parujemy czyjeś pchnięcie, to czekający obok przeciwnika jego kolega ma idealną sposobność, by nas trafić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Twoje pytanie wydaje się poza tym dość ogólne. Bo to jakie najlepszy wojownik miał szanse w starciu z kilkoma przeciętniakami zależało od tego jakie było uzbrojenie. Wojownik choćby najlepszy ale bez tarczy miał mniejsze szanse w takiej samej konfrontacji niż gdyby posiadał tarczę. Czyli trzeba by najpierw zdefiniować tak podstawowe rzeczy właśnie wyposażenie
|
|
|
|
|
|
|
Doborowicz232
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 84.567 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(El_Slavco @ 19/04/2019, 14:22) Twoje pytanie wydaje się poza tym dość ogólne. Bo to jakie najlepszy wojownik miał szanse w starciu z kilkoma przeciętniakami zależało od tego jakie było uzbrojenie. Wojownik choćby najlepszy ale bez tarczy miał mniejsze szanse w takiej samej konfrontacji niż gdyby posiadał tarczę. Czyli trzeba by najpierw zdefiniować tak podstawowe rzeczy właśnie wyposażenie
Chodziło mi o przeciętne wyposażenie średniowiecznego wojownika. Dla przykładu weźmy miecz, tarczę i kolczugę. Przeciwnicy uzbrojeni tak samo i otwarty teren pieszo. Wiem że tarcza była podstawową ochroną w średniowieczu i znacznie zwiększała szansę przeżycia, ale czy sprawdzała się w walca z kilkoma przeciwnikami naraz? Blokować można tylko z jednej strony naraz.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Doborowicz232 @ 19/04/2019, 14:42) QUOTE(El_Slavco @ 19/04/2019, 14:22) Twoje pytanie wydaje się poza tym dość ogólne. Bo to jakie najlepszy wojownik miał szanse w starciu z kilkoma przeciętniakami zależało od tego jakie było uzbrojenie. Wojownik choćby najlepszy ale bez tarczy miał mniejsze szanse w takiej samej konfrontacji niż gdyby posiadał tarczę. Czyli trzeba by najpierw zdefiniować tak podstawowe rzeczy właśnie wyposażenie Chodziło mi o przeciętne wyposażenie średniowiecznego wojownika. Dla przykładu weźmy miecz, tarczę i kolczugę. Przeciwnicy uzbrojeni tak samo i otwarty teren pieszo. Wiem że tarcza była podstawową ochroną w średniowieczu i znacznie zwiększała szansę przeżycia, ale czy sprawdzała się w walca z kilkoma przeciwnikami naraz? Blokować można tylko z jednej strony naraz.
Wprawdzie bez tarcz i kolczug a miecze to już późne średniowiecze ale myślę że poniższe video może Cię zainteresować (między walczącymi nie ma wielkich różnic umiejętości jak się wydaje):
https://www.youtube.com/watch?v=rUIoMreBQa0
Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 19/04/2019, 14:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Istniały tradycje i traktaty opisujące walkę z wieloma przeciwnikami. Trzeba by pogrzebać w źródłach. Traktay opisujące walkę iberyjskimi mieczami zwanymi montante zdaje się opisywały sposoby walki z wieloma wrogami.
https://books.google.pl/books?id=2gM7DwAAQB...ponents&f=false
Traktaty jednak oczywiście ostrzegają, że taka walka to coś czego trzeba za wszelką cenę unikać.
Uzbrojenie jest oczywiście bardzo istotne, jeśli grupa ma tylko ciuchy, a broniący się przed nią pełną zbroję, to ma dużo większe szanse, bo może łatwo ranić przeciwników, a oni jego nie.
Tyle, że jeśli grupa walczących z jednym człowiekiem jest zdeterminowana i choć odrobinę wie co robi, to szanse są oczywiście zupełnie mizerne.
Nie trzeba go zranić, wystarczy że jeden gość zdoła się zbliżyć i zdobyć jakiś porządny chwyt i jest po wszystkim. Nawet jeśli samotny walczący szybko zerwie uchwyt, to w czasie kiedy się szarpie w sekundę chwycą go wszyscy.
Ten post był edytowany przez Spiryt: 19/04/2019, 16:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Doborowicz232 @ 18/04/2019, 16:00) Zastanawiałem się jaka była różnica w umiejętnościach między ludźmi zajmującymi się walką. Jak bardzo różniły się umiejętności wojowników którzy przeszli podobny trening? Jaka była różnica między mistrzem a przeciętniakiem. Gdy na przykład weźmiemy najlepszego wojownika z kilkutysięcznej armii to czy będzie on w stanie wygrać walkę z kilkoma przeciętnymi naraz?
O który okres ci chodzi?
Bo macedońska falanga, czy rzymski legion walczyły zbiorowo, a więc nie było sytuacji, że ktoś prawie nie umiał walczyć.
|
|
|
|
|
|
|
Doborowicz232
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 84.567 |
|
|
|
|
|
|
Dzięki za odpowiedzi. Co do okresu to najbardziej interesuje mnie wczesne średniowiecze. Zdaje sobie sprawę że zwykle na wojnach nie walczono w pojedynkę. Podczas dużej bitwy po bokach obie strony mają sojuszników co pewnie utrudnia wykorzystanie przewagi liczebnej. Wydaje mi się że w takim przypadku istotna była różnica umiejętności całej armii. Jeśli w równej i otwartej walczyły ze sobą elitarne oddziały ze zwykłymi wojownikami to zwycięstwo było prawie przesądzone jeśli nie doszło do jakiegoś dobrego zabiegu taktycznego czy przypadku. Z drugiej strony jedna osoba dla takiej bitwy nic nie zmienia. Jeśli wrzucimy do armii jakiegoś mistrza to i tak nie zmieni to przebiegu bitwy. Jednak czy miałby on większe szanse na przeżycie? Sam nikt bitwy nie wygra ale czy umiejętności pozwolą zmniejszyć ryzyko śmierci gdy nie ma się dużego wpływu na zwycięstwo. Czy istnieją jakieś dane liczbowe o zwycięzcach turniejów rycerskich? Czy byli jacyś którzy prawie zawsze wygrywali? Na przykład sławny Zawisza Czarny. Jak często wygrywał i ilu przeciwników pokonywał po drodze?
|
|
|
|
|
|
|
Historyk że hej
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 44 |
|
Nr użytkownika: 104.771 |
|
|
|
Wojciech Lada |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Mistrz spokojnie poradzi sobie w bardzo krótkim czasie ze śfednjm przeciwnikiem 1 na 1. To byłaby kwastia kilkudziesięciu sekund do max.1,5 min raczej. Jeśli chodzi o większą liczbę przeciwników to będzie ciężko. Jeśli będzie dwóch dużo gorszych to można spróbować jednego póknąć nawet lekko tak by tylko na moment go wyeliminować z walki, wtedy drugiego pokonać i późnjej zlikwidować pierwszego. Jeśli będzie wię ej niż dwóch to raczej nie ma szans za bardzo.
|
|
|
|
|
|
|
Doborowicz232
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 84.567 |
|
|
|
|
|
|
Zastanawiałem się nad jeszcze jedną sprawą. Nawet jeśli w równej walce jeden z walczących jest zdecydowanie lepszy to i tak może on przegrać. Prawdopodobieństwo że wygra będzie większe ale przypadki się zdarzają. Tylko jak często? Na przykład weźmy Zawiszę Czarnego i każmy walczyć 100 razy z jakimś przeciętnym rycerzem. Jak myślicie ile razy z tej setki pojedynków Zawisza wygra?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli jesteś dobry w jakiejś dziedzinie to z przeciętniakami zawsze wygrasz. Może to być pojedynek, konkurs strzelecki, czy mecz szachowy. Bywało, że mistrzowi podwinęła się noga, ale raczej z powodu zlekceważenia przeciwnika czyli własnego niedbalstwa. Wszystko zależy od wagi starcia: inaczej gdy "haratniesz" w gałę a inaczej gdy stawka jest Twoje życie.
|
|
|
|
|
|
|
|
To jednak zależy. Nawet najlepszy szermierz kiedyś się zmęczy. Inaczej Turcy nie pojmaliby Zawiszy pod Golubcem i armia krzyżowców wycofałaby się w całości. No chyba że piszesz o typowych rycerskich pojedynkach,w których Zawisza (skoro już jesteśmy przy tym przykładzie) po każdej walce miałby czas na odpoczynek i regenerację sił.
|
|
|
|
|
|
|
Doborowicz232
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 84.567 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE No chyba że piszesz o typowych rycerskich pojedynkach,w których Zawisza (skoro już jesteśmy przy tym przykładzie) po każdej walce miałby czas na odpoczynek i regenerację sił. Właśnie o coś takiego mi chodziło.
QUOTE Jeżeli jesteś dobry w jakiejś dziedzinie to z przeciętniakami zawsze wygrasz. Z tym raczej się nie zgodzę. Szansa wygrania będzie bardzo duża ale przypadki się zdarzają. Przypadkowy cios na oślep może czystym przypadkiem okazać się skuteczny. Nawet ślepy trafi do celu jeśli dać mu wystarczająco dużo prób. Prawdopodobieństwo będzie bardzo niskie ale będzie to jak najbardziej możliwe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak jak pisała Wilczyca: pojedynek rycerski, czyli przebiegający pod pewnymi regułami. Ty rozważasz wariant, że grając w szachy wrzucisz za koszulę przeciwnika żmiję , albo, żeby pozostać w temacie, pęknie miecz. Inny przykład z historii to pojedynek Dawida i Goliata. Jak wiadomo wygrany przy pomocy podstępu
|
|
|
|
|
|
|
|
W zasadzie na pytanie doborowicz232 byłby w stanie odpowiedzieć jakiś matematyk. Wykorzystując rachunek prawdopodobieństwa. W tym konkretnym przypadku (Zawisza w pojedynku ze 100 przeciętniakami) prawdopodobieństwo przegranej Zawiszy przez przypadek (pęknięty miecz, urwany popręg, znarowiony koń, inne przypadki losowe) wynosi 50% dla każdego pojedynku.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|