|
|
Ciekawostki, Ameryka Prekolumbijska inaczej
|
|
|
|
Zacznijmy od tego, iż jeśli ktoś coś wie o Indianach a nie wie do jakiego postu wpisać tę informacje, niech wpiszę ją właśnie tutaj. Po drugie chodzi mi o ciekawostki związane z każdą dziedziną życia w Ameryce Prekolumbijskiej: od polityki do stylu pływania, od religii po gry i zabawy. Warto pamietać, że nie wszystko miejści sie w ramówkach nauki lub po prostu tam nie pasuje.
Na początek wpiszę coś ja: Czy wiecie, że wśród Indian istniał zwyczaj obmywania sobie ust moczem .
|
|
|
|
|
|
|
|
Dawni Majowie byli ludem który miał najwyższy ze znanych procentowy stosunek szerokości głowy do jej długości - wynosił on 86.Majowie mieli więc niemal okrągłe głowy(znaczy to w języku antropologii że byli krótkogłowi i to w skrajnym stopniu - nazywa się to brachykefalią).Odznaczali się tez bradykardią czyli zwolnieniem akcji serca - 52 uderzenia na minutę(normalny człowiek ma 70-72 uderzenia na minutę).97% ich populacji miała grupe krwi 0.Średni wzrost wynosił zaledwie 152cm...Żeby było zabawniej i ciekawiej wyliczono,że ich metabolizm był o 8% wyższy niz Indian z Centralnego Meksyku.80% Majów miało tzw. plamę mongolską czyli typowe dla żółtej rasy przebarwienie skóry w okolicy kości ogonowej znikające ok.10 roku życia...
|
|
|
|
|
|
|
|
Majowie deformowali czaszki, przez co naturalna krągłość głowy stawała się mocno jajowata.
„Szlachta” Majów często plombowała sobie zęby dla ozdoby jadeitem, turkusem lub innymi kamieniami szlachetnym i półszlachetnymi.(Co do kamieni mogę się mylić).
Ponoć ideałem urody wśród Majów był zez i dlatego w ozdobach głowy zawieszano kulkę, która wisiała między oczami. Choć nie widziałem na żadnej rzeźbie ani fresku przedstawień ludzi z zezem.
|
|
|
|
|
|
|
|
deformowanie czaszek,oszlifowywanie zebów i przyozdabianie ich płytkami z jadeitu,nadawanie nosowi wymatrzonego orlego profilu przez kauczukowe nakładki czy wręcz wszczepy podskórne,zez itd to wg. hiszpańskich kronikarzy normalne zabiegi "upiekszajace"Majów,zwłaszcza zaś ich elit, ale w epoce postklasycznej na Jukatanie - naturalnie elementy tego występowały już wcześniej. Z ciekawostek - założyciel Copan K'inich Yax K'uk' Mo' ,którego zwłoki odkryto pod piramidą w tym mieście został pochowany ze złamaną,źle zrośniętą i zniekształconą prawą ręką - zmarły nie miał również przednich zębów...Niektórzy badacze twierdzą że jest to wynik kontuzji odniesionej podczas rytualnej gry w piłkę...Ciekawe kto ośmielił się tak brutalnie sfaulować władcę?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ciekawe kto ośmielił się tak brutalnie sfaulować władcę? Następca tronu Podobno (ale podobno, nie wiem gdzie to znalazłem) Aztecy tworzyli alkohol poprzec płukanie w ustach miodu, a następnie wypluwanie go to dzbana - bakterie załatwiały resztę
|
|
|
|
|
|
|
mirek-man
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 28 |
|
Nr użytkownika: 18.478 |
|
|
|
mirek |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: inz. jadrowiec |
|
|
|
|
Rytualna gra w piłkę nożną - to coś co mogłoby się dzisiaj przydać . Gra wyglądała w ten sposób że piłkę ( znacznie mniejszą i cięższą niż nasza) podbijano dowolną częścią ciała , ale bez chwytania. Aby było łatwiej - piłka nie mogła dotknąć ziemi. Piłkę trzeba było umieścić w obręczy zamocowanej dość wysoko - coś jak nasz kosz. No i oczywiście poziom gry był nieporównywalny do dzisiejszego - może dlatego że drużyna przegranych - była składana w ofierze bogom. Często w trakcie "meczu" dochodziło do kontuzji - złamane szczęki , kończyny , wybite oczy -to wszystko powiedzielibyśmy dzisiaj wpływało na obraz gry. Ten obyczaj najbardziej mnie zadziwił.
|
|
|
|
|
|
|
|
To co piszesz to nie do końca prawda - wcale nie jest pewne czy pokonanych składano zawsze w ofierze,zwłaszcza że w piłkę grali niejako indywidualnie sami władcy z innymi władcami traktujac to jako rodzaj wróżby - przed przybyciem Cortesa Montezuma zaniepokojony pierwszymi doniesieniami o wcześniejszych wizytach okrętów hiszpańskich u brzegów jego państwa grał w piłkę w celach wróżebnych z innym władcą - przegrał i nikt go w ofierze nie składał...Prawdopodobnie nie było zadnej zasady mowiacej o tym ze zawsze składa sie pokonanych w ofierze lecz robiono tak gdy mecz był częścią konkretnego świeta religijnego,które takiej ofiary wymagało...Piłkę podbijano biodrem,łokciem i kolanem - naturalnie nie znamy do końca zasad tej gry ale z pewnością przerzucenie jej przez piomowy,kamienny pierścień nie było jedynym warunkiem zwycięstwa - istniały też kamienne płytki zwane przez amerykanistów "markerami",w które uderzając piłką zdobywało się jakieś punkty...W ogóle nic nie wiemy co działo się gdy piłka spadła na ziemię - a były to piłki i małe i duże, z lanego kauczuku więc spadać musiały...Na temat tej gry krąży wiele mitów ugruntowanych przez popularnonaukowe publikacje - wiele w nich uproszczeń,nieścisłości i gonienia za sensacją.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ponoć zdarzały się mecze, w których to zwycięska drużyna szła na kamień ofiarny i właśnie te mecze były najbardziej zacięte.
|
|
|
|
|
|
|
Gritzmann
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 19.247 |
|
|
|
katarzyna gritzmann |
|
|
|
|
Kalendarz aztecki uwzględniał rok rytualny, który miał 260 dni i rok astronomiczny, który składał się z 365 dni. Dla wierzeń azteckich najważniejszy był moment zrównania się obu kalendarzy, który przypadał co 52 lata. Był to moment wielkiej uroczystości, czas decydujący o dalszym istnieniu świata. (Koniec każdej z poprzednich epok następował właśnie w chwili zrównania się kalendarzy). Tej nocy nikt nie mógł zasnąć, kapłani mieli obowiązek odczytać z układu planet i gwiazd losy świata. Gdy już wiadomo było, że świat będzie istniał, należało rozpalić nowy ogień i ofiarować słońcu życie ludzkie. W trakcie tej uroczystości ogień rozpalano na piersi jeńca pochodzącego z szlachetnego rodu. Gdy ogień płonął rozcinano jego pierś, serce składano w ofierze bogu a ogień „karmiono” ciałem. Ludność rozpalony ogień zanosiła do domu. W ten sposób świat był, zdaniem Azteków ocalony na następny okres 52 lat. (wikipedia)
|
|
|
|
|
|
|
|
Wg niektórych badaczy Azteków liczba uroczystości w czasie których dokonywano ofiar nie była tak duża i sięgała maksymalnie osiemnastu rocznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
kalendarz o którym mowa wyżej to naturalnie nie wynalazek Azteków tylko Majów a może juz i Olmeków...Aztekowie tylko przyjęli to wszystko od swych poprzedników - Tolteków,którzy z kolei przejęli to naturalnie od wczesniejszych cywilizacji o których mowa wyżej...
|
|
|
|
|
|
|
|
Indianie wymyślili pewnego rodzaju broń miotającą tzw. atlatl. Był to kawał drewna, w którym wyżłobieniu kładło się włócznie(często zatrutą jadem, by zwiększyć szansę zabicia przeciwnika), co zapewniało lepsze jej wyważenie, dokładne celowanie i dalszy lot. Co zaskakujące jest to broń endemiczna, występująca tylko w obrębie Mezoameryki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cholula była ważnym ośrodkiem cywilizacji prekolumbijskiej, który istniał już około 200 lat p.n.e. (jako wioska istniała co najmniej kilka tysięcy lat wcześniej). W okresie istnienia imperium azteckiego była drugą po Tenochtitlanie największą metropolią ich państwa. W chwili przybycia Hiszpanów do Meksyku miasto liczyło prawdopodobnie około 100 tys. mieszkańców, a w jego granicach znajdowało się 365 budynków o charakterze sakralnym. W 1519 r. Cortés chcąc sterroryzować Azteków nakazał spacyfikowanie Choluli, w której doszło do straszliwej rzezi tysięcy nieuzbrojonych ludzi. Po masakrze miasto zostało w części spalone.
Cholula słynie głównie z położonej w jej granicach Wielkiej Piramidy, która jest największą objętościowo strukturą jaką kiedykolwiek wybudował człowiek
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|