Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rola kawalerii w epoce napoleońskiej
     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 31/05/2010, 14:07 Quote Post

Zasadniczą rolę na ówczesnych polach bitew odgrywała piechota, stale też wzrastała waga artylerii. W związku z tą niewątpliwą supremacją broni palnej kawalerzyści odgrywali w czasie bitew rolę znikomą. Jednak konnica była niezbędna do prowadzenia zwiadów i pościgów, była uszami i oczami armii.

Wszystkie armie europejskie posiadały ciężką kawalerię, niezdolną do prowadzenia zwiadów, ale też niezdolną do odgrywania zasadniczej roli na polu bitwy. Jakie były więc przesłanki do utrzymywania tego nieprzydatnego rodzaju wojska? Czy nie lepiej było zainwestować w rozwój jedynie kawalerii lekkiej, ewentualnie liniowej? A może moje początkowe założenie jest złe i konnica odgrywała bardzo ważną rolę w czasie bitew?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 31/05/2010, 18:47 Quote Post

QUOTE
Zasadniczą rolę na ówczesnych polach bitew odgrywała piechota, stale też wzrastała waga artylerii. W związku z tą niewątpliwą supremacją broni palnej kawalerzyści odgrywali w czasie bitew rolę znikomą. Jednak konnica była niezbędna do prowadzenia zwiadów i pościgów, była uszami i oczami armii.


M. Kukiel określa kawalerie jako "broń manewru". Piechota i artyleria faktycznie dominowały na polu bitwy i to na tych formacjach spoczywały główne zadania związane z prowadzeniem batalii, kawaleria natomiast zwiększała zwyczajnie wartość manewrową całego wojska. Jej zadania, jak zauważyłeś, to głównie rozpoznanie i zwiad, lub wyłapywanie niedobitków i maruderów, itp. tałatajstwa. Z tym że było to zadanie raczej dla lekkiej kawalerii, typu ułani czy szwoleżerowie. Choć zdarzały się przypadki, kiedy to lekka kawaleria dostawała pewne "bonusowe" smile.gif zadania, np. szarża pod Somosierrą. Inne zadanie niż zwiad, miały natomiast jednostki ciężkiej kawalerii, które używane są "do wielkich uderzeń przełamujących" (Kukiel M., "Wojny Napoleońskie"). Specyficznym rodzajem kawalerii była formacja dragonów, która prócz pośredniej roli między kawalerią lekką a ciężką (łączyła w sobie po trochu rolę i jednostki stricte manewrującej i walczącej), miała również za zadanie w razie konieczności walczyć pieszo.

QUOTE
Wszystkie armie europejskie posiadały ciężką kawalerię, niezdolną do prowadzenia zwiadów, ale też niezdolną do odgrywania zasadniczej roli na polu bitwy. Jakie były więc przesłanki do utrzymywania tego nieprzydatnego rodzaju wojska? Czy nie lepiej było zainwestować w rozwój jedynie kawalerii lekkiej, ewentualnie liniowej? A może moje początkowe założenie jest złe i konnica odgrywała bardzo ważną rolę w czasie bitew?


W Twoim założeniu jest naprawdę dużo racji, choć posiadanie ciężkiej kawalerii czasem jednak się opłacało, a niechaj przykładem będzie Marengo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 31/05/2010, 19:25 Quote Post

QUOTE
M. Kukiel określa kawalerie jako "broń manewru".


Jak interpretujesz to stwierdzenie?

QUOTE
kawaleria natomiast zwiększała zwyczajnie wartość manewrową całego wojska.


Co to jest wartość manewrowa?

QUOTE
Choć zdarzały się przypadki, kiedy to lekka kawaleria dostawała pewne "bonusowe" smile.gif  zadania, np. szarża pod Somosierrą.


Znasz jeszcze jakieś przykłady tych "bonusów"?

QUOTE
miały natomiast jednostki ciężkiej kawalerii, które używane są "do wielkich uderzeń przełamujących" (Kukiel M., "Wojny Napoleońskie").


Tyle tylko, że żadna wielka szarża w czasie epoki nie przyniosła pożądanego skutku, więc to, że była używana do uderzeń przełamujących nie oznacza, że odnosiły one skutek.

QUOTE
Specyficznym rodzajem kawalerii była formacja dragonów, która prócz pośredniej roli między kawalerią lekką a ciężką (łączyła w sobie po trochu rolę i jednostki stricte manewrującej i walczącej), miała również za zadanie w razie konieczności walczyć pieszo.


Jednostka, która manewruje nie może walczyć? Co to za dziwne rozróżnienie confused1.gif

QUOTE
W Twoim założeniu jest naprawdę dużo racji, choć posiadanie ciężkiej kawalerii czasem jednak się opłacało, a niechaj przykładem będzie Marengo.


Czy bez udziału kawalerzystów kontratak armii francuskiej by się nie powiódł? Rozumiem, że odpowiedź na to pytanie, wedle Ciebie, brzmi tak. Byłoby dobrze jakbyś uzasadnił, bo moim zdaniem Marengo nie jest dowodem przeczącym mej tezie.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
kalimerasas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 777
Nr użytkownika: 36.638

Stopień akademicki: mgr
Zawód: handlowiec
 
 
post 31/05/2010, 19:52 Quote Post

QUOTE(adam1234 @ 31/05/2010, 14:07)
Zasadniczą rolę na ówczesnych polach bitew odgrywała piechota, stale też wzrastała waga artylerii. W związku z tą niewątpliwą supremacją broni palnej kawalerzyści odgrywali w czasie bitew rolę znikomą. Jednak konnica była niezbędna do prowadzenia zwiadów i pościgów, była uszami i oczami armii.
*


Wszystkie armie europejskie posiadały ciężką kawalerię, niezdolną do prowadzenia zwiadów, ale też niezdolną do odgrywania zasadniczej roli na polu bitwy. Jakie były więc przesłanki do utrzymywania tego nieprzydatnego rodzaju wojska? Czy nie lepiej było zainwestować w rozwój jedynie kawalerii lekkiej, ewentualnie liniowej? A może moje początkowe założenie jest złe i konnica odgrywała bardzo ważną rolę w czasie bitew?

Starasz sie poruszyć bardzo ciekawy aspekt, nie na zasadzie kto wygrał, a kto przegrał, lub kto był najlepszy, a kto najgorszy.
Jeżeli skupić się na meritum, czyli przydatności kawalerii ciężkiej, to rzeczywiście wyszłoby na to, że jazda lekka, to tak owszem była bardzo przydatna i skuteczna, natomiast ta ciężka miała sporadyczny wpływ na przebieg kampanii, czy poszczególnych bitew. Przykładem kampania 1812. Kawaleria ciężka poza przełamującym atakiem na wielką redutę praktycznie nie odegrała żadnej roli w kampanii. Palmę pierwszeństwa musiano przyznać kawalerii lekkiej - kozakom.

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 31/05/2010, 21:37 Quote Post

QUOTE
Jak interpretujesz to stwierdzenie?


Nie lubię definiować pojęć, szczególnie własnymi słowami :/. No ale rozumiem to mniej więcej tak, że głównym atutem manewrowania jest możliwość posiadania, a w szczególności użycia, kawalerii. Jednak może to być błędna interpretacja. Jak zatem Ty to rozumiesz?

QUOTE
Co to jest wartość manewrowa?


Hmm... Taka umowna miara zdolności i możliwości jednostki do przeprowadzenia możliwie jak najbardziej efektywnego manewrowania, ogół cech dzięki którym może lepiej lub gorzej manewrować. Tak mocno swoimi słowami.

QUOTE
Znasz jeszcze jakieś przykłady tych "bonusów"?


Przyznam się, że musiałbym poszperać. Ale Somosierra taka najbardziej rzucająca w oczy jest.

QUOTE
Tyle tylko, że żadna wielka szarża w czasie epoki nie przyniosła pożądanego skutku, więc to, że była używana do uderzeń przełamujących nie oznacza, że odnosiły one skutek.


I tu musiałbym poszperać. Zauważ jednak, że nie określałem czy przynosiły te szarże jakiś skutek, przedstawiłem opinie badacza wojskowości doby napoleońskiej, odnośnie przeznaczenia ciężkiej kawalerii.

QUOTE
Jednostka, która manewruje nie może walczyć? Co to za dziwne rozróżnienie confused1.gif


A z Twojej strony zdaje się to być czepianiem. To raczej oczywiste, że tak nie jest. Z resztą zdaje się, że Kukiel też to wyróżnił.

QUOTE
Czy bez udziału kawalerzystów kontratak armii francuskiej by się nie powiódł?


A skąd ja to mam wiedzieć? Być może tak, być może nie. Być może wojska francuskie by na tym straciły, a być może nie. Gdybanie.

QUOTE
Rozumiem, że odpowiedź na to pytanie, wedle Ciebie, brzmi tak.


Schopenhauer, jak sam kiedyś stwierdziłeś, byłby dumny z mojego humoru, ale Twoje erystyczne wybiegi byłyby również miodem na jego serce smile.gif. Rozszerzasz bezpodstawnie mój przystępny tok rozumowania. Nie pokusiłem się o kategoryczne stwierdzenie, że "tak, gdyby nie szarża Kellermanna, Napoleon przegrałby bitwę". Stwierdziłem tylko, że ciężka kawaleria okazała się co najmniej pomocna a wykorzystanie jej opłacalne.

QUOTE
Byłoby dobrze jakbyś uzasadnił, bo moim zdaniem Marengo nie jest dowodem przeczącym mej tezie.


A musi być przeczącym argumentem? Czy w swej wypowiedzi postawiłem sobie za cel, by obalić Twoją hipotezę? Nie wydaje mi się, raczej szerzej bym się rozpisał. Z resztą sam napisałem, że w gruncie rzeczy przyznaję racje Twemu założeniu, stąd nie rozumiem, czemu myśl, iż chce Twoje założenie obalić? Uznałem najzwyczajniej, że użycie ciężkiej kawalerii przyniosło pod Marengo korzyści, a za takie uznaje szarżę Kellermanna, która już na amen złamała zmęczonych Austriaków i przywróciła ducha i ochotę do walki Francuzom.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 31/05/2010, 22:42 Quote Post

QUOTE
Z resztą zdaje się, że Kukiel też to wyróżnił.


Gdzie i na której stronie?

QUOTE
Stwierdziłem tylko, że ciężka kawaleria okazała się co najmniej pomocna a wykorzystanie jej opłacalne.


Było opłacalne, bo atak się powiódł. Czy jednak powiódł się dzięki kawalerii? Czy nie powiódłby się gdyby jazda nie wzięła w nim udziału?

QUOTE
A musi być przeczącym argumentem?


Tak, bo postawiłem tezę, że ciężka kawaleria była zbędna. Ty podając przykład Marengo powiedziałeś, że posiadanie takiego rodzaju konnicy było opłacalne, więc mógłbyś odpowiedzieć na pytanie, które postawiłem powyżej i we wcześniejszym poście...

Dlaczego jednak armie europejskie utrzymywały w swych armiach kirasjerów? Myślę, że główny powód to prestiż. Można tutaj podać za argument dzieje powstania 14. pułku kirasjerów Księstwa Warszawskiego czy zakaz posiadania oddziałów ciężkiej jazdy przez Królestwo Westfalii wydany przez Napoleona. Było to zbyt małe państwo dla tak prestiżowego rodzaju wojska.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 31/05/2010, 22:50 Quote Post

Czy grenadierzy konni to ciążka jazda?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 1/06/2010, 0:35 Quote Post

QUOTE
Gdzie i na której stronie?


Hmm... mogło mi się coś pomylić. Na razie niech to będzie nierozstrzygnięte, postaram się to znaleźć dziś popołudniu.

QUOTE
Czy jednak powiódł się dzięki kawalerii?


W dużej większości cały kontratak powiódł się dzięki Desaix.

QUOTE
Czy nie powiódłby się gdyby jazda nie wzięła w nim udziału?


Dobre pytanie, wprawdzie to gdybanie, ale... W sumie aż się zamyśliłem smile.gif. Wydaje mi się, że gdyby jazda Kellermanna nie zaatakowała z flanki, walki mogłyby się przeciągnąć jeszcze kilka godzin. Jeśli mogę pofantazjować, mógłby to być impas podobny jak pod Waterloo. Takie walenie głową w mur (nie rozstrzygam, czyje w kogo walenie). Nie potrafię, przewidzieć końcowego wyniku starcia. Sam atak kawalerii miał pod Marengo większy potencjał psychologiczny, tak mi się wydaję, niż zadający rzeczywiste straty. Może takie więc było zadanie (oczywiście, nie jedyne!, ale jakby kolejne, które należy dodać do wcześniej przeze mnie omawianych) kawalerii? Nie jako czynnik przełamujący, a podłamujący, załamujący morale wroga smile.gif? Wielka szarża mas kawaleryjskich, pełna rozmachu i pychy, takiej pogardy dla śmierci... Czy nie robi to wrażenia, odpowiednio na atakowanych przez kawalerie i sojusznikach kawalerii? Jakie rodzą się wtedy emocje, w obu przypadkach, wrogów i sojuszników? A no, zdaję się, że skrajne.

Tak sobie trochę pogdybałem.

QUOTE
Tak, bo postawiłem tezę, że ciężka kawaleria była zbędna. Ty podając przykład Marengo powiedziałeś, że posiadanie takiego rodzaju konnicy było opłacalne, więc mógłbyś odpowiedzieć na pytanie, które postawiłem powyżej i we wcześniejszym poście...


Tak więc odpowiedziałem.

Apropos prestiżu, o którym wspomniałeś, Adamie. Czasem był on cholernie ważny, choć niekoniecznie z sensem. Przypomniało mi się, jak Robert Sourcouf, ten diabeł z St. Malo, próbował przekonać Napoleona do budowy mniejszych, korsarskich statków zamiast floty liniowców. Jak wiemy, Sourcouf, nie jednego w swym życiu liniowca pokonał, udowadniając, że "nie siła [ognia], lecz technika [walki] czyni z c... zawodnika" (przepraszam, chciałem żeby to zabrzmiało dosadnie). Napoleon, mimo że zdawał sobie sprawę z sukcesów Roberta, zdecydowanie odmówił (jednak na marynarce ów geniusz ni w ząb się nie znał). Nie zacytuje dokładnie słów, ale uznał to zwyczajnie za niegodne i pozbawione prestiżu. Także z owym prestiżem, masz też wiele racji. Jednak, zadajmy sobie również pytanie: czy poszczególne jednostki w armii są po to by "ociekać" tylko i wyłącznie prestiżem ("polski bayard" dostał straszny skrzycz od Napoleona, za zbytnią fantazyjność ubioru co poniektórych oddziałów Księstwa Warszawskiego), czy po to, aby reprezentować swój prestiż, nie umniejszając przy tym swej wartości bojowej? Bo co jak co, ale Napoleon w armii raczej całkowicie bezużytecznych oddziałów, albo raczej formacji, by nie utrzymywał (straszny przecież z niego pragmatyk!).

Adamie, mógłbym się w końcu dowiedzieć, jak interpretujesz frazę "broń manewru"?

Ten post był edytowany przez Vergilius: 1/06/2010, 0:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 1/06/2010, 8:14 Quote Post

Mierzymy trochę epokę napoleońską naszą miarą. Myślę, że należy też wziąć pod uwagę mentalność ówczesnych ludzi, tradycję, to o czym już wspomniano - prestiż ciężkiej kawalerii i jej oddziaływanie psychologiczne. Można się też np. dziwić dlaczego utrata sztandaru czy orła był taką hańbą dla pułku - przecież z dzisiejszego punktu widzenia to kawałek szmaty, którą łatwo zastąpić. Dla mnie nie jest dziwne, że w epoce napoleońskiej istniał ten rodzaj kawalerii - bardziej mnie dziwi, że przeżył on Napoleona o prawie sto lat...

Jeśli chodzi o jej rolę na polu bitwy - to np. rzucano ją na "podmęczonego przeciwnika", aby przypieczętować złamanie szyku wrogiej piechoty lub kawalerii. Atak ogromnych jeźdźców na ogromnych koniach z pewnością musiał wywierać duże wrażenie na piechurach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 1/06/2010, 12:22 Quote Post

Znalazlem tu pare ciekawych zdan.Pierwsze zdanie Adasie ze szarze ciezkiej kawaleri nie przyniosly skutku.Czyzby? Chociazby Eylau i zatrzymanie ataku rosyjskiego czy brytyjska szarza pod Waterloo ,kiedy to powstrzymano atak francuski.
Jesli chodzi o post Krzysztofa.Uderzenie kawaleri na "podmiekczonego przeciwnika" musi miec wsparcie innych broni (artyleri i piechoty).
Takimi przykladami niewspartych szarz zakonczonych kleska sa francuska szarza pod Waterloo ( nie zadne wawozy) i pruska szarza pod Kunensdorf (chociaz wczesniejsza epoka)
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 1/06/2010, 14:54 Quote Post

Widzę, że mamy na forum wielu miłośników kawalerii rolleyes.gif

QUOTE
Tak więc odpowiedziałem.


Jeźdźcom Kellermana udało się rozbić dwa bataliony piechoty, więc nie wydaje mi się, żeby miało to jakiś znaczący wpływ na kontratak dywizji Desaixa. Efekty tego ataku były raczej spowodowane oddziaływaniem moralnym, jak to już zauważyłeś, tylko że w mojej opinii kawalerzyści tylko spotęgowali a nie wywołali panikę wśród Austriaków. Ta panika została wywołana już przez sam fakt dokonania kontrataku przez Francuzów. Wedle mej opinii więc nawet bez udziału Kellermana Austriacy by przegrali i rozpoczęli ucieczkę, pamiętajmy, że armia austriacka była wtedy pozbawiona dowództwa. Analogia do Waterloo wydaje mi się nietrafiona.

QUOTE
Adamie, mógłbym się w końcu dowiedzieć, jak interpretujesz frazę "broń manewru"?


Można ją zinterpretować na dwa sposoby, zależy od kontekstu. Jak podasz mi konkretną stronę i dzieło to Ci odpowiem.

QUOTE
prestiż ciężkiej kawalerii i jej oddziaływanie psychologiczne.

QUOTE
Atak ogromnych jeźdźców na ogromnych koniach z pewnością musiał wywierać duże wrażenie na piechurach.


Tyle tylko że to oddziaływanie psychologiczne jest rzeczą niemierzalną. Zależało od wielu czynników i ośmielę się stwierdzić, iż to piechurzy mieli przewagę psychologiczną nad kawalerzystami, ergo to duże wrażenie praktycznie nie pomagało jeźdźcom w konfrontacji z czworobokami. Dowodzić może tego fakt, że żadna z wielkich szarż w czasie epoki nie przyniosła zamierzonego skutku. Po pierwszych powodzeniach wywołanych zaskoczeniem kawalerzyści musieli oddawać pole przeciwnikowi. Postaram się to udowodnić w odpowiedzi na post kortena.

http://napoleon.org.pl/taktyka/zbyszek.php To link do artykułu omawiającego poruszaną kwestię.
http://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=11478 Tutaj była z kolei toczona dyskusja poruszając, między innymi, i tę sprawę

Jednak rzeczywiście współcześni, którzy byli zwolennikami użycia jazdy wysuwali argument, iż jej oddziaływanie psychologiczne i przewaga fizyczna nad piechotą jest wystarczająca, aby ją pokonać. Drugim takim argumentem była mierna efektywność ognia piechurów.

QUOTE
Chociazby Eylau i zatrzymanie ataku rosyjskiego czy brytyjska szarza pod Waterloo ,kiedy to powstrzymano atak francuski.


Szarża 80 szwadronów pomimo tego, że udało jej się zatrzymać konnicę rosyjską nie zakończyła się ostatecznie francuskim sukcesem. Po zażegnaniu kryzysu jeźdźcom został wydany rozkaz przebicia się przez wojska rosyjskie i przedzielenia ich sił na dwie części. Wedle biuletynu Wielkiej Armii kawaleria pokonała dwie linie rosyjskie piechoty, ale nie była już w stanie pokonać trzeciej. Tym samym szarża skończyła się francuską porażką.

Szarża brytyjska pod Waterloo miała podobny przebieg. Początkowe powodzenie Brytyjczyków zostało powstrzymane i ciężka dragonia była zmuszona do ucieczki w kierunku swoich linii.

Podobnie rzecz wygląda z pozostałymi wielkimi szarżami w czasie epoki: pod Lipskiem, Borodino, szarż francuskich pod Waterloo.

Od roku 1805 do 1812 stosunek ciężkiej kawalerii do innych rodzajów jazdy wynosił niewiele ponad 20 %. Zmieniał się natomiast stosunek lekkiej kawalerii względem dragonii na korzyść tej pierwszej (mogło to być po części spowodowane faktem powstania jazdy lansjerskiej zdolnej do wykonywania zadań kawalerii liniowej). Odsetek kawalerii ciężkiej mógłby wydawać się znaczny jednak 15 000 jeźdźców w skali ponad 600-tysięcznej armii nie robi już tak wielkiego wrażenia. Wydaje mi się więc, że uzasadnienie stawiające na pierwszym miejscu prestiż jest wyczerpujące. Tym bardziej, że sposób w jaki Napoleon rozgrywał swe bitwy pozwala sądzić, że nie przywiązywał on do kawalerzystów większej wagi.

Dane powyższe oparłem na: R. Bielecki, Austerlitz 1805, T. Rogacki, Austerlitz 1805, T. Rogacki, Iława Pruska 1807, S. Leśniewski, Wagram 1809, http://www.cgsc.edu/CARL/nafziger/812HAB.pdf
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 1/06/2010, 15:00 Quote Post

Swoje oparlem na Jominim i jego "Art of War".Akurat on uwaza je sukcesy w obu wypadkach triumfujacy przeciwnik zostal zatrzymany i bitwa mogla byc rozgrywana dalej.takze nasz napoleonski teoretyk wyraznie pisze ze stosunek jazdy do piechoty powinien byc 1;6 czyli w armi Napoleona I bylo srednio.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 1/06/2010, 15:36 Quote Post

QUOTE
Szarża 80 szwadronów pomimo tego, że udało jej się zatrzymać konnicę rosyjską nie zakończyła się ostatecznie francuskim sukcesem. Po zażegnaniu kryzysu jeźdźcom został wydany rozkaz przebicia się przez wojska rosyjskie i przedzielenia ich sił na dwie części. Wedle biuletynu Wielkiej Armii kawaleria pokonała dwie linie rosyjskie piechoty, ale nie była już w stanie pokonać trzeciej. Tym samym szarża skończyła się francuską porażką.

Trochę za dużo wymagasz od kawalerii, nawet husarze po przełamaniu jednej lini wroga mieli problem z kolejną.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 1/06/2010, 16:49 Quote Post

QUOTE
tylko że w mojej opinii kawalerzyści tylko spotęgowali a nie wywołali panikę wśród Austriaków.


Rzeczywiście, mógłbym przychylić się do tej opinii.

QUOTE
Wedle mej opinii więc nawet bez udziału Kellermana Austriacy by przegrali i rozpoczęli ucieczkę, pamiętajmy, że armia austriacka była wtedy pozbawiona dowództwa.


Eeee tam, z tym dowództwem to bym nie przesadzał. Po prostu Melasowi się już nie chciało smile.gif.

QUOTE
Analogia do Waterloo wydaje mi się nietrafiona.


Dlaczego? Patrząc na ryciny dostrzegam pewne podobieństwa w ustawieniu.

QUOTE
Można ją zinterpretować na dwa sposoby, zależy od kontekstu. Jak podasz mi konkretną stronę i dzieło to Ci odpowiem.


Naprawdę nie chcę mi się szukać sad.gif. A możesz przedstawić te 2 sposoby? To nawet lepiej, bo przynajmniej poznam całość Twej interpretacji.









 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 1/06/2010, 17:42 Quote Post

QUOTE
Trochę za dużo wymagasz od kawalerii, nawet husarze po przełamaniu jednej lini wroga mieli problem z kolejną.


Przykład o tyle nietrafiony, ponieważ to zupełnie inne skale. Ile znasz przykładów szarż husarskich, gdy naraz nacierało minimum kilkanaście tysięcy koni?

QUOTE
Dlaczego? Patrząc na ryciny dostrzegam pewne podobieństwa w ustawieniu.


Które ryciny konkretnie masz na myśli?

QUOTE
A możesz przedstawić te 2 sposoby? To nawet lepiej, bo przynajmniej poznam całość Twej interpretacji.


Broń manewru na polu bitwy (odwód) i broń manewru w skali operacyjnej (zwiad, pościg, osłanianie odwrotu). Z tego co mi się wydaje ta pierwsza interpretacja jest rozsądniejsza, ale jak będę miał dostęp do Kukiela to sprawdzę.

QUOTE
Naprawdę nie chcę mi się szukać sad.gif.


W życiu jest tak, że dobrze jest robić coś porządnie. Wtedy posiada się uznanie wśród innych. Gdy jednak nie robimy czegoś porządnie (np. prowadzimy dyskusję i nie chce nam się szukać źródeł naszych twierdzeń) to tego uznania brak. Prowadzi to do alienacji osoby, która nie robi tego czegoś porządnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej