Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zaludnienia swiata: możliwe rozwiązania, Stan aktualny i prognozy
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 9/03/2013, 0:44 Quote Post

QUOTE(milkyway @ 9/03/2013, 1:32)
Głód nie jest marginesem! Szacuje się, że ok 900 mln ludzi dotyczy problem głodu. Fakt, jest to problem nierównomiernej dystrybucji dóbr i w głównej mierze dotyczy Afryki i Azji ale na pewno nie jest to problem marginalny.
*


Wszelako nie jest naszym problemem. Ba, to nasz-jako eksportera żywności-zysk smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 9/03/2013, 1:04 Quote Post

Nie do końca;
Władz społeczeństw głodujących nie stać na import żywności.
Władzom społeczeństw dobrobytu (w tym i III RP) nie kalkuluje się oddawać swoich nadwyżek żywnościowych do państw, gdzie panuje niedobór tegoż.
Dlaczego?
Ponieważ problem tkwi w złym rządzeniu i specyficznych przyzwyczajeniach miejscowej ludności.
W większości Afryki miejscowa ludność jest nauczona płodzić się w nieskończoność. Warunkiem krytycznym jest tutaj dostępność pożywienia.
Sztuczną pomocą tego rodzaju, tworzymy zbędną anomalię.

Ten post był edytowany przez poldas372: 9/03/2013, 1:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 1:07 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 9/03/2013, 0:04)
W większości Afryki miejscowa ludność jest nauczona płodzić się w nieskończoność. Warunkiem krytycznym jest tutaj dostępność pożywienia.
Sztuczną pomocą tego rodzaju tworzymy zbędną anomalię.
*


Od Warunkiem krytycznym... nic nie rozumiem... Mógłbyś jaśniej?

Ten post był edytowany przez emigrant: 9/03/2013, 1:08
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 9/03/2013, 1:11 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 9/03/2013, 2:04)
Władz społeczeństw głodujących nie stać na import żywności.
*


Stać na jachty i kurorty, to na żarcie też. A że go nie kupują? Znów-nie nasza wina ani problem.
Swoją drogą, jachty też eksportujemy... tongue.gif
CODE

Ponieważ problem tkwi w złym rządzeniu i specyficznych przyzwyczajeniach miejscowej ludności.
W większości Afryki miejscowa ludność jest nauczona płodzić się w nieskończoność. Warunkiem krytycznym jest tutaj dostępność pożywienia.
Sztuczną pomocą tego rodzaju tworzymy zbędną anomalię.

Plus warto dodać, że żarcie za nic zniechęca do podjęcia pracy mającej na celu poprawę sytuacji, czyt. samowzmocnienie danego kraju i społeczeństwa.



Emigrancie-bez żarcia wyzdychają z głodu. Proste. Ew. mniej się rozmnożą Murzyni.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 1:24 Quote Post

Swego czasu bardzo rozsądnie na te tematy wypowiadał się Richard Mbewe w wywiadzie dla Rzepy albo URze (przed Hajdarowiczem): dowodził czarno na białym, że tzw. pomoc organizacji pomocowych dla Afryki i pomoc państwowa w dotychczasowej formie przyczyniają się do występowania i pogłębiania głodu i wielu innych nieszczęść Afryki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 9/03/2013, 1:31 Quote Post

Afryka rozmnożyła się tak mocno w XX w. głównie dzięki pomocy Europejczyków.Był on sztucznie wspomagany - stąd znacznie gwałtowniejszy niż np w Wielkiej Brytanii XIXw. albo Niemczech.
Rozdawano za darmo szczepionki za pieniądze bogatych państw, przesyłano ubrania, żywność, technologie., kościoły prowadziły misje ucząc poszanowania "dla życia"

Więc utyskiwanie nad przyrostem naturalnym, oskarżanie o nadmierny rozród jest lekko groteskowe i głupawe.
Gdyby ta banda komuchów z ONZ nie prowadziła masowych akcji szczepień, tylko zostawiła to wolnemu rynkowi,rządom państw afrykańskich, rozwój Afryki byłby spokojniejszy, BARDZIEJ ZRÓWNOWAŻONY...i nie byłoby takiego straszenia biedą i przeludnieniem.

A teraz,że sztucznie zwiekszyli przyrost naturalny, to będą znowu sztucznie ograniczać za pieniądze podatników, Gatesa, Buffeta rozdając środki antykoncepcyjne i promując aborcję...

Jedno jest pewne.Kto ma pieniądze, niech kieruje w akcje przedsiębiorstw z działalnością produkcyjną w Afryce. Teraz tam będą największe wzrosty...

Ten post był edytowany przez marc20: 9/03/2013, 12:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 1:50 Quote Post

QUOTE(marc20 @ 9/03/2013, 0:31)

A teraz,że sztucznie zwiekszyli przyrost naturalny, to będą znowu sztucznie ograniczać za pieniądze podatników, Gatesa, Buffeta rozdając środki antykoncepcyjne i promując aborcję...


Jak sztucznie zwiększyli przyrost i kto konkretnie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 9/03/2013, 1:55 Quote Post

Och ty przewrotny;
Ingerencja, tj. pomoc = wzrostowi naturalnemu.
Te kampanie "kondoniarskie" to akurat marnie wychodzą w społeczeństwach o odmiennej kulturze.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 2:03 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 9/03/2013, 0:55)
Ingerencja, tj. pomoc = wzrostowi naturalnemu.
Ta pomoc to akurat guzik ma do wzrostu naturalnego, bo praktycznie nie dociera do potrzebujacych, albo dociera w pomijalnym stopniu.
QUOTE
Te kampanie "kondoniarskie" to akurat marnie wychodzą w społeczeństwach o odmiennej kulturze.
Że kampanie guzik dają, jeszcze nie znaczy, że się same przyczyniają do wzrostu liczby ludności. Bez nich ( tych kampanii) wzrostu by nie było, czy jak? Albo byłby mniejszy? Niby jakim cudem? Musiałbyś założyć, że Murzyni na złość się rozmnażają, co szajbką trąci lekką.

Ten post był edytowany przez emigrant: 9/03/2013, 2:04
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 9/03/2013, 2:04 Quote Post

QUOTE
Jak sztucznie zwiększyli przyrost i kto konkretnie?

Wielka Brytania na pocz. XIXw. była najbardziej rozwiniętym państwem świata. Przez następne 100 lat ludność wzrosła 3 -razy + znacznie poziom życia.
Przyrost był jakby "naturalny" - i wbrew pozorom niektórych - zrównoważony,PKB per capita mocno wzrosło pomimo szybkiego przyrostu naturalnego.
Żadne obce państwo jej nie pomagało, samo się rządziło. Nie było ONZ,FAO, miliarderów - darczyńców
Gdyby ktoś wtedy zrobił to samo co różne organizacje pomocowe - rozdając za darmo szczepionki, medykamenty, a czasami pouczając ludność zastępując wręcz miejscowy rząd - byłoby to samo co w Afryce.
Przyrost ludności dużo szybszy,a dochód na głowę tylko minimalnie by się polepszył.

Ten post był edytowany przez marc20: 9/03/2013, 2:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 2:12 Quote Post

Tylko, że wychodzi na to, że liczba urodzin jest największa tam, gdzie jest nędza, nie gdzie dobrobyt.
Inaczej problem ze starzeniem się społeczeństwa miałby Bangladesz, nie Holandia.
Regułą raczej jest, że liczba urodzin spada im bardziej społeczność się bogaci. Więc?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 9/03/2013, 2:15 Quote Post

QUOTE
Tylko, że wychodzi na to, że liczba urodzin jest największa tam, gdzie jest nędza, nie gdzie dobrobyt. Inaczej problem ze starzeniem się społeczeństwa miałby Bangladesz, nie Holandia. Regułą raczej jest, że liczba urodzin spada im bardziej społeczność się bogaci.  Więc?

Kurde, szczerze to nie rozumiem za bardzo Twojego pytania. sad.gif Myślałem że jasno napisałem.

EDIT
NIE, tu nie ma prostej zależności:

"Ale jak z tą Murzynką w Afryce?
Miewa niewielką ilość dzieci. Średnio wydaje czworo. W tym celu stosują małżonkowie powściągliwość. Panie długo karmią: byle mieć mniej dzieciszczków! Troje – „zadawala wszystkie jej ambicje[96]„, chociaż nie ma „dla Afrykanina większego nieszczęścia nad nieposiadanie dziecka”, a jedynym pragnieniem mężatki u Basogogów (Uganda) „jest posiadanie dzieci, gdyż wtedy tylko warto żyć”[97]. A zatem nawet na wyższych szczeblach barbarzyństwa – „frontem do dziecka”, lecz z ostrożna.. Nie za wiele. Szlachetny umiar. Z dystynkcją afrykańską. "


"I nie imponuje nam, gdy ktoś kpi z matki, która ma wszystkie swe dzieci, bo dopiero u osiadłych z dawien dawna barbarzyńców–rolników „znika naigrywanie się z płodnych matek, że są sukami, kwokami, maciorami... ”[109].
Dopiero też u osiadłych z dawien dawna barbarzyńców–rolników na kobietę spędzającą płód „ogół plemienny spogląda z pogardą”[110]. Dopiero na tym poziomie kultury kobiety bezdzietne zaczynają być lekceważone[111]. Zaledwie na tym szczeblu kobiety zaczynają przywiązywać wagę do miewania liczniejszego potomstwa”[112].
Etnografia „poucza nas, że u wszystkich szczepów pierwotnych, bez względu na to, w jakiej części świata one żyją, przejawiała się i przejawia jeszcze skłonność do sztucznego przystosowania ilości zaludnienia do szczupłego zasobu środków do życia. Jest to, że tak powiem, stan początkowy, pierwotny, rodzącej się kultury; podczas gdy poszanowanie życia, zarówno płodu w łonie matki, jako też noworodków, przedstawia dopiero objaw wtórny, któremu metafizyczne poglądy późniejszej, kulturalnej epoki rozwojowej dopiero z trudem dopomogły do ustalenia się”



+ patrz post 41

QUOTE
Ta pomoc to akurat guzik ma do wzrostu naturalnego, bo praktycznie nie dociera do potrzebujacych, albo dociera w pomijalnym stopniu.

A całkowite zlikwidowanie zachorowań na ospę do lat 70' przez ONZ - to co ? Też guzik ? Pikuś ?


Ten post był edytowany przez marc20: 9/03/2013, 2:46
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/03/2013, 2:43 Quote Post

QUOTE(marc20 @ 9/03/2013, 1:15)

Kurde, szczerze to nie rozumiem za bardzo Twojego pytania. sad.gif 


No, pisałeś, że GB swoją pomocą przyczyniła się do polepszenia warunków życia i tym samym do zwiększenia przyrostu.
Tylko, że, ten przyrost to się zwiększa tam gdzie nędza, nie gdzie dobrobyt...
To jak to jest z ta winą Anglików co do zwiększenia przyrostu?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 9/03/2013, 3:00 Quote Post

Zależy też, co konkretnie dawano. Medykamenty znacząco obniżają śmiertelność, ale niewiele po za tym.
To nie to samo co TV+ internet 24godz./dobę + pełna lodówka.
Ważne mogło być też chociażby naniesienie kultury chrześcijańskiej/islamskiej.

Z Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ospa_prawdziwa

W 1967 r. powstał międzynarodowy zespół lekarzy do walki z ospą pod przewodnictwem Amerykanina Donalda Hendersona . Aby plan zespołu mógł się powieść, należało wykryć moment pojawienia się choroby, aby szybko zaszczepić całą okoliczną ludność. Metoda ta określana jest jako "szczepienie pierścieniowe" i była lepsza od szczepienia wszystkich mieszkańców planety, co wymagałoby o wiele większych środków, niż dostępne. Grupa od razu napotkała problemy: okazało się, że 95% przypadków ospy nie jest zgłaszanych władzom. Zamiast spieszyć do miejsc, gdzie ospa się pojawiła, lekarze rozmieścili na całym świecie siatkę ekspertów. Gdy choroba wystąpiła, miejscowy rząd był mobilizowany do szczepienia całej narażonej populacji. Ospa jednak nie poddawała się łatwo. W Indiach i Bangladeszu dużymi przeszkodami okazały się względy religijne i ciągłe wojny domowe. W obawie przed gniewem bogów kojarzonych z chorobą, Hindusi odmawiali przyjęcia szczepionki. Nie zniechęceni tym lekarze szczepili ich wbrew ich woli. Bratobójcze konflikty okazały się poważniejszym problemem. Naturą wojny jest częste przemieszczanie się wojsk z miejsca na miejsce, kwaterowanie ich w zatłoczonych namiotach i barakach, co stanowi idealne warunki do rozprzestrzeniania się chorób. Żołnierze następnie zarażają miejscową ludność, a ta zaraża się między sobą. Odpowiedzią zespołu na wojnę domową było szczepienie wszystkich wojsk, za zezwoleniem dowódców lub bez niego . Było to śmiertelnie niebezpieczne i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała nawet polecenie zaprzestania tych praktyk. Okazało się jednak, że żaden lekarz nie ucierpiał podczas wykonywania zadania.

Ostatni naturalny przypadek Variola minor został zdiagnozowany 26 października 1977, a ostatni przypadek groźniejszej Variola major – dwa lata wcześniej, w listopadzie 1975. Kompletne wyeliminowanie ospy kosztowało 300 milionów dolarów amerykańskich . Jest to jedyna choroba ludzi uznana przez WHO, w roku 1980, za całkowicie eradykowaną.

Teraz rozumiesz, o co mi chodzi, że to był sztucznie wywołany przyrost naturalny? W kraju niezależnym, prowadzącym własną politykę, bez dostępu do pomocy międzynarodowej i eksperymentalnych programów - byłby zdecydowanie mniejszy.

Ten post był edytowany przez marc20: 9/03/2013, 3:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 9/03/2013, 9:41 Quote Post

W ramach wątku o MISiach kontra korporacje przejrzałem Rocznik Statystyczny. W latach 2005-2010 GDP Afryki wzrósł z 1000 na 1700!

Czyli Afryka sobie radzi, pewnie dzięki korzystnej współpracy z Chinami i USA.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej