|
|
Najlepsza taktycznie armia sredniowiecza
|
|
|
Tokugawa
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 7.257 |
|
|
|
|
|
|
Ale akurat w tym poscie chodzilo mi o to zebyscie Wy pisali wasze typy. A bie prowadzic dyskusje na temat czy Mongolowie byli najlepsi ,czy najgorsi taktycznie,bo mam wrazenie ,ze na takie tory zszedl ten post. Rozumiem tez przez to,ze Twoim typem sa Mongolowie,tak?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak mój typ to Mongołowie, natomiast z twojej strony oczekuję rozwinięcia kwestii, które poruszyłeś w pierwszych swoich postach w tym temacie..przypomnę:
QUOTE Niezla taktyke mieli Anglicy i Francuzi. Jednak Mongolowie pomimo wykorzystywania paru psychicznych (sic )sztuczek na wrogu,nie byli zbyt dobrzy taktycznie ..i jeśli nadal będziesz operował takimi ogólnikami jak dotąd to cały ten temat zostanie potraktowany jako przejaw spamu.
|
|
|
|
|
|
|
Cahir
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 3.174 |
|
|
|
|
|
|
tiaaa, francuzi mieli świetną taktykę pod crecy i agincourt, po prostu cudna .
popieram mongołów ale od siebie dodam jeszcze husytów. a weźcie też pod uwagę z kim walczyli i jaka była dysproporcja wyposażenia/środków. no i pomysł zizki żeby naładować wozy kamieniami i bronią drzewcową i stoczyć je ze wzgórza na piechotę. miodzio!
|
|
|
|
|
|
|
sebolp
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 56 |
|
Nr użytkownika: 7.942 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podaj mi proszę źródła, w których jest mowa o takiej taktyce stosowanej przez Japończyków. Każdy Ci przypomni, że bitwy w Japońskim wydaniu były serią pojedynków
CzarnyWracisławie tobie radze sie zastanowić zanim coś napiszesz. Bitwy Japończyków były serią pojedynków jedynie w poczatkowym okresie( Heiji, Gempei)ale zdarzało się też pare wyjątków(np. bitwa na przełeczy Kurikara w 1183r.). Później już bitwy były bardziej 'obmyslane'. A w okresie Sengoku jak wyżej wspomniano. Wiele przygotowań, damiyo i ich taisho studjuja strategie i taktyke. Przykladem moę byc wojna Takedów z klanem Uesugi (przodownikami takiego stylu). Rozmaite formacje, skomplikowane manewry. Tak ja podał Necrotrup. Prykładem może być operacja 'dziecioł' poprzedzającą 4 bitwę na Kawanakajimie w 1561 r.(Takeda vs. Uesugi). Kiedy to oddziały Danjo Kosaki miały uderzyć na zamek Kenshina Uesugi,co miało go zmuśić do ucieczki. Podczas tej ucieczki odziały Kenshina miały natknąć się na czekającgo na nie Takedę (oeracja nie przyniosła pełnego sukcesu, ponieważ dobrze zorganizowany wywiad Uesugiegi zdołał go ostrzec).
----------------------------------
Armia baranów dowodzona przez lwa jest silniejsza niz armia lwów dowodzonej przez barana.
|
|
|
|
|
|
|
lord szeliga
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 27 |
|
Nr użytkownika: 8.434 |
|
|
|
Szymon Markowski |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: rycerz zawodowy |
|
|
|
|
Najlepsi taktycznie - MONGOŁOWIE!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja sie zastanawiam miedzy Mongolami a Husytami... I tak sobie mysle, co by bylo, gdyby doszlo do bitwy Husytow z Mongolami. Za Mongolami na pewno przemawia pozorowana ucieczka. Oprocz tego ich taktyka byla widoczna nie tylko w bitwie, lecz takze na wojnie. Przyklad to chociazby najazd na Wegry oskrzydlony mniejszym atakiem na Polske. Husyci natomiast stosowali takze dobra taktyke, ktora w miare tresciwie opisal Cahir. Krzyzacy tez ladnie walczyli taktyka "klina", podobnie jak Bizancjum. Przepraszam, a czy za najlepsza taktycznie armie moge uznac wojow Mieszka I i Bolka Chrobrego za "wojne szarpana" i zasadzki w lesie. To naprawde przeciwnika moglo wykonczyc...
|
|
|
|
|
|
|
|
Mysle że pisząc o 'najlepszej taktycznie armii', trzeba pamietać że taktyka musi być dostosowana do warunków terenowych i klimatycznych. Z tego tez wzgledu nie da sie okreslic jednej skończenie skutecznej taktyki wojskowej. Pamietajmy że świetna jazda mongolska święcąca swoje sukcesy na rozległych oszarach euroazjatyckich, miała ogromne problemy walcząc w dżunglach Azji południowo- wschodniej. Czy dlatego że birmańczycy, wietnamczycy czy tajowie mieli tak znakomite armie. Nie po prostu ich wojska były przystosowane do walki w otaczającym krajobrazje- dżungli, po wyjsciu z niej byli by doszczętnie rozbici przez Mongołów. Czy Husyci mogli by ze swojmi taborami stosować swoja taborycką taktyke powiedzmy w bezdroznych Alpach- było by to bardzo cięzkie. A anglicy i ich łucznicy walcząc na stepie byliby skuteczni- nie bardzo bo wróg zamiast wykrwawiec się atakując ich umocnione pozycje po prostu by ich wyminął i poszedł łupić zamieszkałe osiedla, bo piesza przedewszystkim armia angielska w ofensywie miała by trudności ze sciganiem i przedewszystkim walka zaczepna z jakiejkolwiek armią konna. Koncząc mój wywód- mozna określić tylko najbardziej skuteczną taktykę odnośnie otaczających warunków terenowych i jej skutecznos w innych warunkach. Bo miarą prawdziwej skuteczności taktyki są jej sukcesy na własnym podwórku i mozliwos przeniesienia jej na inne interesujace dany naród warunki terenowe.
Reasumując skuteczni byli mongołowie, ale skutecznośc osiągneli pełna militaryzacją życia narodu. A że żaden naród nie chce cały czas żyć w koszarowym alercie, to ich państwo i państwa nie przetrwały długo. Dla mnie miarą skutecznośi armii jest umiejetnośc skutecznej obrony państwa i zapewnienie mu normalnego rozwoju we wdszystkich dziedzinach zycia.(Imperium Rzymskie mogło zamiast 300.000 armi za Augusta mieć nawet dwa razy tyle, ale odbyóo by się to kosztem budowy np. forów, teatrów, akweduktów, innych bydynków użyteczności publicznej i wielu innych rzeczy) Takim mpaństwem w średniowieczu mojm zdaniem było Cesarstwo Bizantyjskie. Nawet po klesce pod Mantzikertem, która rozpoczeła okres zdominowania sił zbrojnych tago państwa przez najemników, resztki dawnego systemu wojskowego cesarstwa wystarczył by zapewnic mu istnienie jeszcze przez cztery wieki.
|
|
|
|
|
|
|
|
I MikoQba bardzo porządnie wszystko podsumował. Radziłbym zmienić temat: Najlepsza taktycznie armia na własnym terenie. Ja stawiam na wojów Mieszka I, Bolesława Chrobrego i Bolka Krzywoustego za "wojnę szarpaną". A może Mongołowie
|
|
|
|
|
|
|
|
taktyka wikingów - wg mnie genialna ( napaść, ukraść, zwiać). Wspaniałe wyczyn myśli wojennej!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE taktyka wikingów - wg mnie genialna ( napaść, ukraść, zwiać). Wspaniałe wyczyn myśli wojennej!
Obyś ironizował... choć znając Twoje wypowiedzi z innych tematów uwierzę we wszystko (pomijam fakt, że to co napisałeś taktyką NIE JEST).
Panowie... jakoś niepodjęliście dyskusji z Rozanem, a on najzwyczajnie w świecie ma rację Taktycznie najlepszą armię miało Bizancjum. Lata doświadczeń w walkach z Pieczyngami, Słowianami, Bułgarami, Sasanidami, Persami zaowocowały bogatym zbiorem doktryn i forteli zebranych w podręcznikach taktyki. Wodzowie Bizancjum dysponowali nie tylko doskonałą, zdyscyplinowaną (poza najemnikami) i elastyczną armią, ale też bogactwem gotowych rozwiązań taktycznych sprawdzonych w praktyce.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anders @ 2/04/2006, 10:46) Panowie... jakoś niepodjęliście dyskusji z Rozanem, a on najzwyczajnie w świecie ma rację Taktycznie najlepszą armię miało Bizancjum. Lata doświadczeń w walkach z Pieczyngami, Słowianami, Bułgarami, Sasanidami, Persami zaowocowały bogatym zbiorem doktryn i forteli zebranych w podręcznikach taktyki. Wodzowie Bizancjum dysponowali nie tylko doskonałą, zdyscyplinowaną (poza najemnikami) i elastyczną armią, ale też bogactwem gotowych rozwiązań taktycznych sprawdzonych w praktyce.
Probizantynizm Rozana jest ogólnie znany ...z czym mamy polemizować?? Z teorią o doskonałości taktycznej i zdyscyplinowaniu armii biz. przed Manzikertem?? Super armia - która dała się "wykopać" gromdce (dosłownie) Normanów ze swoich italskich posiadłości??
konkluzja- Normanowie-kick ass, Bizantyjczycy-lame....totally
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby to byli tylko normanowie i tylko w Italii... O ile mnie pamięć nie myli, to prawie każda granica Cesarstwa zasługiwała na miano płonącej - Italię było najtrudniej ratować. Poza tym jak utrata Italii ma się do kwestii taktycznego przygotowania wojska i dowódców do prowadzenia działań zbrojnych?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anders @ 2/04/2006, 12:36) Gdyby to byli tylko normanowie i tylko w Italii... O ile mnie pamięć nie myli, to prawie każda granica Cesarstwa zasługiwała na miano płonącej - Italię było najtrudniej ratować. Poza tym jak utrata Italii ma się do kwestii taktycznego przygotowania wojska i dowódców do prowadzenia działań zbrojnych?
No cóż..IMHO siły katapanów biznatyjskich w Italii, za każdym razem kilkakrotnie przewyższały siły Normanów , a jednak zarówno bilans bitew, jak i efekt finalny, zdecydowanie przemawiał na korzyść tych drugich. Kwestia walki na kilku frontach akurat w tym wypadku nie jest może najtrafniejszym argumentem-Normanowie bowiem również nie walczyli z samymi Bizantyjczykami, ale również (w tym okresie) z muzułmanami, częścią księstw longobardzkich, papieżem. Wszystko to ma się zaś tak do "taktycznego przygotowanie wojska i dowódców", że mając doskolale przygotowaną armię i dowodzących + silne twierdze+niezłą, popartą środkami finansowymi dyplomację, nie potrafiono się obronić przed kilkukrotnie słabszym liczebnie przeciwnikiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Będę bronić swojego zdania o wszechstronności uniwersalności taktycznej wikingów (choć nie z pomocą tak żartobliwych argumentów jak ostatnio). Ze strategicznego punktu widzenia byli tylko bandami piractwa, ale w konkretnych bitwach potrafili dowieść swej wartości w walce z różnymi przeciwnikami. W wielu sytuacjach spotykam się z jakimiś ekstremalnymi poglądami na ich wojskowość, dlatego myślę że warto to przedyskutować, zamiast operować stereotypami w rodzaju "bezmyślne poświęcenie berserkerów", czy jakieś mityczne "duńczykiem to można było rycerza na pól przekroić". Domniemane męstwo Wikingów zamyka niektórym oczy na to, że ci sprytni kolesie opanowali przecież wiele ziem w różnych zakątkach europy i nie byli tylko wykorzystywani przez władców Bizancjum. Ich osiągnięcia uważam za podstawę średniowiecznej sztuki wojennej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Gryziu, Nie jestem ekspertem miary Rozana, więc nie będę z tobą polemizował - skoro mówisz, że mieli przewagę, to pewnie tak było Faktem jest też jednak, że Normanowie reprezentowali zupełnie nowy styl prowadzenia wojny. Czy mógłbyś polecić jakieś opracowania dotyczące tego okresu?
Sabreman, Jakkolwiek wysoko cenię męstwo i odwagę wikingów, to nie zamierzam wcale zrzucać na jej karb wszystkich ich sukcesów (a propos, czy w swoim poście rozmyślnie podważyłeś ich "dzielność"?). Byli to ludzie twardzi, wychowani w surowych warunkach, obyci z bronią i już to świadczyło o ich wartości bojowej. O "Duńczykach" wiem za mało, żeby się wypowiadać (na pewno nie przecinałem rycerzy na pół ). nie przypominam sobie jednak ani jednej rewolucyjnej taktyki czy formacji, która by była oryginalnym pomysłem wikingów, ani też bitwy, w której zdyscyplinowane oddziały wykonały błyskotliwe posunięcie taktyczne. O ile pamiętam, to podstawą ich wojaczki był stary jak świat "mur tarcz". To dopiero Normanowie dysponowali bardziej rozwiniętą taktyką (zresztą nie tylko w tej sferze wnieśli sporo ożywienia do skostniałej już nieco Europy).
Proszę, popraw mnie, jeśli się mylę.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|