Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Przyczyny klęski Petlury
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 26/10/2016, 23:09 Quote Post

QUOTE(bartoszb @ 26/10/2016, 18:08)
Piszesz tam, że po 18.10.1920 nasze wojska "jeszcze przez kilka tygodni pozostawały na Żytomierszczyźnie i na Podolu)".


Do połowy listopada 1920 roku 8 batalionów piechoty WP osłaniało mobilizację i koncentrację jednostek ukraińskich, które ruszyły do natarcia 14 listopada z zadaniem opanowania Bracławia, Winnicy oraz Żmerynki.

Ale istotniejsze jest w tym wszystkim to, iż tak naprawdę to, co się nam serwuje na temat URL i Petlury, to jest zasadniczo jedna wielka lipa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 27/10/2016, 1:06 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
QUOTE(bartoszb @ 26/10/2016, 18:08)
Piszesz tam, że po 18.10.1920 nasze wojska "jeszcze przez kilka tygodni pozostawały na Żytomierszczyźnie i na Podolu)".


Do połowy listopada 1920 roku 8 batalionów piechoty WP osłaniało mobilizację i koncentrację jednostek ukraińskich, które ruszyły do natarcia 14 listopada z zadaniem opanowania Bracławia, Winnicy oraz Żmerynki.

Ale istotniejsze jest w tym wszystkim to, iż tak naprawdę to, co się nam serwuje na temat URL i Petlury, to jest zasadniczo jedna wielka lipa.
*



Oczywista wiele jest przekłamań, co do URL i samego Petlury, a jeśli mogę spytać, co konkretnie masz na myśli?
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 27/10/2016, 8:47 Quote Post

Myślę, że częściowo odpowiedź na problem padła już w samym artykule - Petlura nie ufał atamanom, bo trudno było na takiej pstrokaciźnie oprzeć mocną władzę. Poza tym bolszewicy byli mistrzami w wygrywaniu tego typu podziałów. Zawieranie "wewnątrzukraińskich" sojuszy to była niełatwa materia - pokazały to "trudne" sojusze Petlury z "galiczanami" czy z Machno (1919), a także sojusz Petlury z Polakami czy też bezowocne próby nawiązania jakichś rozmów z Denikinem w roku 1919. Jak zresztą zauważono już Petlura nie miał większej siły przebicia ani poparcia - większość jego projektów kończyła się fiaskiem. Jeśliby podjął próby nawiązania współpracy z atamanami, batkami czy innymi lokalnymi watażkami - "utonąłby" w tym chaosie...
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 27/10/2016, 21:07 Quote Post

QUOTE(force @ 27/10/2016, 1:06)
QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
QUOTE(bartoszb @ 26/10/2016, 18:08)
Piszesz tam, że po 18.10.1920 nasze wojska "jeszcze przez kilka tygodni pozostawały na Żytomierszczyźnie i na Podolu)".


Do połowy listopada 1920 roku 8 batalionów piechoty WP osłaniało mobilizację i koncentrację jednostek ukraińskich, które ruszyły do natarcia 14 listopada z zadaniem opanowania Bracławia, Winnicy oraz Żmerynki.

Ale istotniejsze jest w tym wszystkim to, iż tak naprawdę to, co się nam serwuje na temat URL i Petlury, to jest zasadniczo jedna wielka lipa.
*



Oczywista wiele jest przekłamań, co do URL i samego Petlury, a jeśli mogę spytać, co konkretnie masz na myśli?


W zasadzie wszystko...

URL przestawiana jest w polskiej literaturze jako organizm państwowy, który został zniszczony w następstwie zewnętrznego najazdu. Sojusz z Polską jawi się w tym obrazie jako rozpaczliwa próba ratowania ukraińskiej państwowości, tyle że Petlura zmuszony jest przez Polaków do szeregu ustępstw, które Ukraińcy przyjmują z oburzeniem, co z kolei sprawia, że stają się nieufni wobec wspólnej polsko – ukraińskiej ekspedycji - w rezultacie dlatego właśnie wszystko kończy się fiaskiem.

Tymczasem ze źródeł z tamtych czasów (polskich, sowieckich, ukraińskich) wyłania się diametralnie inny obraz - mianowicie totalnego chaosu, gdzie Petlura tak naprawdę nad niczym nie panował, zresztą także bolszewicy przez długi czas niewiele tam mieli do powiedzenia...

Opowiadania o tym, że Ukraińcy z Wołynia, Podola i Ziemi Kijowskiej nie mogli pogodzić się z odstąpieniem Polsce Galicji, między bajki należy włożyć. Chłopi ukraińscy z Podola, Wołynia i Ziemi Kijowskiej nie odczuwali żadnych więzi z chłopami z Galicji, którzy byli wyznania greko-katolickiego, podczas gdy oni byli prawosławni, od których do tego dotąd oddzieleni byli granicą państwową i których nazywali w związku z tym ... Austriakami.

Przy tym - pomijając Galicję, gdzie rzeczywistość była diametralnie inna, ale to jest poza sferą naszych zainteresowań tutaj - chłopi ukraińscy, nie byli zainteresowani budową państwa ukraińskiego. Te sprawy niewiele ich obchodziły. Zofia Kossak – Szczucka zauważyła, iż wystąpienia chłopskie „stały na gruncie ściśle socjalno – klasowym”, dodając zarazem:

„Panów wypędzano jako panów, nie jako Polaków. Służba polska nie była uważana za gorszą od ruskiej. Nikt jej nie prześladował. […] Ogólna nienawiść do „panów” była wtedy nie tylko klasowa, ale raczej dotyczyła stanu, niż osób. „Pan”, dopóki trwał w swym majątku i bronił się, stanowił wroga, z którym walczono bez litości. Ten sam jednak „pan”, z chwilą gdy pobity ustąpił i osiadł gdziekolwiek jako rozbitek, stawał się obojętny, w przekonaniu chłopów nieszkodliwy i nikt doń pretensji nie żywił.”

Kossak – Szczucka dodaje, że Petlura oraz agitatorzy z Galicji próbowali rozpalić ogień nienawiści na tle narodowościowym, ale w gruncie rzeczy im się to wtedy nie udało. Okres anarchii doprowadził natomiast do pojawienia się nieznanego dotąd na Ukrainie czynnika – mianowicie głodu.

W efekcie chłopi ukraińscy zaczęli tęsknić do porządków, które panowały przed rewolucją, a nienawiść do bolszewików, z którymi toczyli nieustanną wojnę i wśród których dominowali znienawidzeni przez nich Żydzi, przybrała u nich charakter w zasadzie powszechny.

Do tego Ukraina była obszarem w pełni „zmilitaryzowanym” - prawie każdy miał broń i przy byle okazji po nią sięgał. Kluczowym czynnikiem nie byli tu jednak bolszewicy, którzy utrzymywali w swych rękach jedynie większe miasta oraz ważniejsze węzły i szlaki komunikacyjne, ale atamani, którzy dysponowali uzbrojonymi formacjami, z których niektóre skupiały po kilka tysięcy ludzi. Oni też jako jedyni cieszyli się jeszcze jako takim autorytetem wśród ludności wiejskiej, która to nieustannie wiecowała.

Chłopi ukraińscy (podobnie jak ziemiaństwo, szlachta zaściankowa oraz polscy mieszczanie) wypatrywali wojsk polskich niczym zbawienia. Natomiast niespecjalnie wypatrywali Petlury, który jawił im się jednym ze sprawców tego całego bałaganu. Jeśli gotowi go byli tolerować, to wyłącznie dlatego, iż stało za nim polskie wojsko, u boku którego atamani i ich podkomendni gotowi byli bić bolszewików.

Petlura, za którym tak naprawdę prawie nikt nie stał i który nie dysponował jakimkolwiek aparatem, na którym mógłby się oprzeć, okazał się tu wielkim hamulcowym, bo gdy atamani chcieli tworzyć front przeciwbolszewicki i ogłosili mobilizację, on to zablokował.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 27/10/2016, 23:29 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 22:07)
QUOTE(force @ 27/10/2016, 1:06)
QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
QUOTE(bartoszb @ 26/10/2016, 18:08)
Piszesz tam, że po 18.10.1920 nasze wojska "jeszcze przez kilka tygodni pozostawały na Żytomierszczyźnie i na Podolu)".


Do połowy listopada 1920 roku 8 batalionów piechoty WP osłaniało mobilizację i koncentrację jednostek ukraińskich, które ruszyły do natarcia 14 listopada z zadaniem opanowania Bracławia, Winnicy oraz Żmerynki.

Ale istotniejsze jest w tym wszystkim to, iż tak naprawdę to, co się nam serwuje na temat URL i Petlury, to jest zasadniczo jedna wielka lipa.
*



Oczywista wiele jest przekłamań, co do URL i samego Petlury, a jeśli mogę spytać, co konkretnie masz na myśli?


W zasadzie wszystko...

URL przestawiana jest w polskiej literaturze jako organizm państwowy, który został zniszczony w następstwie zewnętrznego najazdu. Sojusz z Polską jawi się w tym obrazie jako rozpaczliwa próba ratowania ukraińskiej państwowości, tyle że Petlura zmuszony jest przez Polaków do szeregu ustępstw, które Ukraińcy przyjmują z oburzeniem, co z kolei sprawia, że stają się nieufni wobec wspólnej polsko – ukraińskiej ekspedycji - w rezultacie dlatego właśnie wszystko kończy się fiaskiem.

Tymczasem ze źródeł z tamtych czasów (polskich, sowieckich, ukraińskich) wyłania się diametralnie inny obraz - mianowicie totalnego chaosu, gdzie Petlura tak naprawdę nad niczym nie panował, zresztą także bolszewicy przez długi czas niewiele tam mieli do powiedzenia...

Opowiadania o tym, że Ukraińcy z Wołynia, Podola i Ziemi Kijowskiej nie mogli pogodzić się z odstąpieniem Polsce Galicji, między bajki należy włożyć. Chłopi ukraińscy z Podola, Wołynia i Ziemi Kijowskiej nie odczuwali żadnych więzi z chłopami z Galicji, którzy byli wyznania greko-katolickiego, podczas gdy oni byli prawosławni, od których do tego dotąd oddzieleni byli granicą państwową i których nazywali w związku z tym ... Austriakami.

Przy tym - pomijając Galicję, gdzie rzeczywistość była diametralnie inna, ale to jest poza sferą naszych zainteresowań tutaj - chłopi ukraińscy, nie byli zainteresowani budową państwa ukraińskiego. Te sprawy niewiele ich obchodziły. Zofia Kossak – Szczucka zauważyła, iż wystąpienia chłopskie „stały na gruncie ściśle socjalno – klasowym”, dodając zarazem:

„Panów wypędzano jako panów, nie jako Polaków. Służba polska nie była uważana za gorszą od ruskiej. Nikt jej nie prześladował. […] Ogólna nienawiść do „panów” była wtedy nie tylko klasowa, ale raczej dotyczyła stanu, niż osób. „Pan”, dopóki trwał w swym majątku i bronił się, stanowił wroga, z którym walczono bez litości. Ten sam jednak „pan”, z chwilą gdy pobity ustąpił i osiadł gdziekolwiek jako rozbitek, stawał się obojętny, w przekonaniu chłopów nieszkodliwy i nikt doń pretensji nie żywił.”

Kossak – Szczucka dodaje, że Petlura oraz agitatorzy z Galicji próbowali rozpalić ogień nienawiści na tle narodowościowym, ale w gruncie rzeczy im się to wtedy nie udało. Okres anarchii doprowadził natomiast do pojawienia się nieznanego dotąd na Ukrainie czynnika – mianowicie głodu.

W efekcie chłopi ukraińscy zaczęli tęsknić do porządków, które panowały przed rewolucją, a nienawiść do bolszewików, z którymi toczyli nieustanną wojnę i wśród których dominowali znienawidzeni przez nich Żydzi, przybrała u nich charakter w zasadzie powszechny.

Do tego Ukraina była obszarem w pełni „zmilitaryzowanym” - prawie każdy miał broń i przy byle okazji po nią sięgał. Kluczowym czynnikiem nie byli tu jednak bolszewicy, którzy utrzymywali w swych rękach jedynie większe miasta oraz ważniejsze węzły i szlaki komunikacyjne, ale atamani, którzy dysponowali uzbrojonymi formacjami, z których niektóre skupiały po kilka tysięcy ludzi. Oni też jako jedyni cieszyli się jeszcze jako takim autorytetem wśród ludności wiejskiej, która to nieustannie wiecowała.

Chłopi ukraińscy (podobnie jak ziemiaństwo, szlachta zaściankowa oraz polscy mieszczanie) wypatrywali wojsk polskich niczym zbawienia. Natomiast niespecjalnie wypatrywali Petlury, który jawił im się jednym ze sprawców tego całego bałaganu. Jeśli gotowi go byli tolerować, to wyłącznie dlatego, iż stało za nim polskie wojsko, u boku którego atamani i ich podkomendni gotowi byli bić bolszewików.

Petlura, za którym tak naprawdę prawie nikt nie stał i który nie dysponował jakimkolwiek aparatem, na którym mógłby się oprzeć, okazał się tu wielkim hamulcowym, bo gdy atamani chcieli tworzyć front przeciwbolszewicki i ogłosili mobilizację, on to zablokował.
*


Pozostaje się jedynie, w pełni zgodzić.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 28/10/2016, 9:56 Quote Post

Tu pragnę zwrócić uwagę na to, co działo się latem, a w szczególności jesienią 1920 roku. Oto Petlura, przebywając w Płoskirowie, tuż przed jego opuszczeniem w obliczu ofensywy bolszewickiej wzywa do siebie atamanów Struka i Szepela, by udzielić im pełnomocnictw do prowadzenia na tyłach wroga działalności powstańczej. Ataman Struk w swoich wspomnieniach tak opisał to, co działo się, kiedy w sierpniu 1920 roku przybył na teren powiatu czarnobylskiego:

„W Steszczynie spotkałem się z ludźmi z mojego oddziału, którzy ukryli się na miejscu podczas wycofywania się ukraińsko – polskich wojsk. Mój oddział natychmiast uzupełniony został oficerami i kozakami, dochodząc do trzech tysięcy ludzi.

Dysponując taką siłą, podjąłem natarcie na Czarnobyl i w wyniku zaciekłych walk zdobyłem go. Tak zaczęło się ogólne powstanie w myśl wydanego mi przez Głównego Atamana Semena Petlurę rozkazu.

W powstaniu brali udział mieszkańcy następujących powiatów: czarnobylskiego, kijowskiego, radomyślańskiego, owruckiego, mozyrskiego i kozieleckiego. Te powiaty zostały całkowicie oczyszczone z bolszewików.”


Pomijając już to, że Struk przypisuje tu sobie działania prowadzone na terenie powiatów radomyślańskiego i owruckiego, gdzie wszak inicjatywa należała do atamana Mordalewicza, a także na terenie powiatu mozyrskiego, gdzie z kolei operował gen. Bułak - Bałachowicz, ale to jest szczegół smile.gif

Kiedy pod koniec września 1920 roku jednostki ukraińskie we współdziałaniu z wojskami polskimi przeszły Zbrucz i wkroczyły na terytorium URL, ogłoszono mobilizację, która dała zupełnie niezłe wyniki (przeprowadzona w drugiej połowie października w zachodnich powiatach Podola mobilizacja dziesięciu roczników przyniosła armii URL 13 tys. rekrutów). Przystąpiono też do werbunku Ukraińców, którzy służyli w Armii Czerwonej, a którzy dostali się do polskiej niewoli. W rezultacie tych działań liczebność armii URL w okresie do listopada 1920 roku wzrosła z 21 tys. do 39 tys. ludzi.

Równocześnie poprzez emisariuszy nawiązał Petlura kontakt z różnymi grupami atamańskimi, w szczególności z dowództwem powstańczym w Chołodnym Jarze, na czele którego stał ataman Derkacz i któremu to podlegały różne oddziały atamańskie liczące w sumie kilkanaście tysięcy ludzi, a także z atamanem Błakitnym, który dowodził dywizją stepową liczącą 8 - 10 tys. ludzi.

8 października w Medwedówce odbyła się narada chołodnojarskich atamanów, w której wzięli udział dowódcy stepowej dywizji Błakitnego, która połączyła swe siły z siłami powstańczymi Chołodnego Jaru. Głównym atamanem połączonych sił powstańczych, liczących w  sumie dwadzieścia kilka tysięcy ludzi, obrano Błakitnego. Dwa dni później powstańcy zdobyli Czerkasy i chcieli podjąć marsz na Kijów, ale nadziali się na kontrę.

Problem polega na tym, że o tym wszystkim polska delegacja na rozmowy w Rydze nie miała pojęcia, zwłaszcza że nikt tam nie dysponował szklaną kulą, dzięki której mógłby dowiedzieć się, co zdarzy się za dni kilka czy kilkanaście. Dotychczasowe doświadczenia ze współpracy z Petlurą raczej nie nastrajały optymistycznie i trudno było spodziewać się tego rodzaju kroków z jego strony. Tymczasem najwyraźniej wyciągnął on wnioski ze swoich porażek, tyle że nastąpiło to zbyt późno.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 29/10/2016, 17:33 Quote Post

Gdyby te działania, które podjął z całą energią Petlura latem - jesienią 1920 roku (intensywna rozbudowa wojsk, współdziałanie z atamanami), zainicjował on w kwietniu tegoż roku, gdyby nadto nawiązał wówczas kontakt z Nestorem Machno, który w tamtym okresie toczył krwawą wojnę z bolszewikami i który miał pod swoją komendą od 30 do 40 tys. ludzi, byłoby bardzo prawdopodobne, że działania te uwieńczone zostałyby powodzeniem.

Niestety, wszystkie jego działania zdawały się być zawsze o krok spóźnione. 2 października 1920 roku przedstawiciele Nestora Machno podpisali w Starobielsku porozumienie z bolszewikami, zobowiązując się podjąć walkę przeciw Wranglowi. 13 października 1920 r. oddziały machnowców w sile 11 - 12 tys. szabel i bagnetów, 500 karabinów maszynowych i 10 dział przybyły na front, zajmując pozycje do natarcia na odcinku między stacjami Sinielnikowo i Czaplino. Nadto na wezwanie Machno na jego stronę przeszły oddziały atamańskie, które dotąd współdziałały z Wranglem, w łącznej sile ok. 3 tys. ludzi.

W tych okolicznościach delegacja Polska, reprezentująca Rzeczpospolitą Polską na rozmowach pokojowych w Rydze, podpisując w dniu 12 października 1920 roku preliminaria pokojowe z bolszewikami, nie mogła stanąć murem za Petlurą, bowiem dotychczasowe doświadczenia ze współpracy z nim raczej nie nastrajały optymistycznie, a wolta dokonana właśnie przez machnowców zwiastowała dodatkowe kłopoty.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
bartoszb
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.888
Nr użytkownika: 44.299

 
 
post 1/11/2016, 23:23 Quote Post

[quote=wojtek k.,27/10/2016, 0:09]Do połowy listopada 1920 roku 8 batalionów piechoty WP osłaniało mobilizację i koncentrację jednostek ukraińskich, które ruszyły do natarcia 14 listopada z zadaniem opanowania Bracławia, Winnicy oraz Żmerynki.
*

[/quote

Ruszyły? 11 listopada bolszewicy uprzedzili tę akcję, rozbijając Petlurę.
Z Borzęckiego pośrednio wynika, że z Podola wyszliśmy od razu, zostając na wschodnim Wołyniu (co przecież bardzo pasowałoby to spełnienia zadania "osłaniania"). Maciejewski ze swoją kompanią wycofał się stamtąd 29 listopada. Wspomina, że było to już po rozbiciu Petlury. Wszędzie piszą, że przekraczali Zbrucz do 21 listopada. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby wtedy Polacy stali sobie np. w Kamieńcu Podolskim.

[quote=wojtek k.,27/10/2016, 0:09] istotniejsze jest w tym wszystkim to, iż tak naprawdę to, co się nam serwuje na temat URL i Petlury, to jest zasadniczo jedna wielka lipa.
*

[/quote]

Zychowicz też pisał (ale nie udawadniał), że postawienie na Petlurę było błędem.
Zablokowało to nas też w "przesunięciu" granicy za Zbrucz i finalnie konflikt z polskimi Ukraińcami.
A może zamiast niepodległej Ukrainy, trzeba było brać ile się da dając autonomię, porozumiewawszy się właśnie z tymi atamanami? Docelowo rozszerzać ją na obszar na wschód od Lwowa, na Wołyń.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 2/11/2016, 11:34 Quote Post

QUOTE(bartoszb @ 1/11/2016, 23:23)
Ruszyły? 11 listopada bolszewicy uprzedzili tę akcję, rozbijając Petlurę.


Nic z tego...

Owszem, bolszewicy, poznawszy plany ukraińskiego dowództwa, wykonali w dniu 10 listopada uderzenie wyprzedzające na polsko - ukraińskie oddziały, przez co zdezorganizowali wyjście petlurowców na podstawy wyjściowe do natarcia (w akcji tej brała udział przede wszystkim 8 dywizja kawalerii w sile do trzech tysięcy jeźdźców - z korpusu czerwonego kozactwa Primakowa). Przerwawszy front w okolicy Mohylowa Podolskiego, sowiecka kawaleria ruszyła na północ - na tyły wojsk ukraińskich, zagrażając punktowi dowodzenia Petlury.

Nie bacząc na to, iż bolszewicy znaleźli się na tyłach wojsk ukraińskich, 11 listopada Petlura wydał rozkaz wykonania uderzenia...

Natarcie wojsk petlurowskich zaczęło się zgodnie z planem 14 listopada na froncie szerokości 130 km. Siły bolszewickie, walczące przeciw petlurowcom, składały się z czterech dywizji piechoty i dwóch dywizji kawalerii, które tworzyły korpus czerwonego kozactwa Primakowa, a także z brygady kawalerii atamana Kotowskiego - w sumie 30 - 33 tys. bagnetów i szabel (wobec ok. 23 tys. bagnetów i szabel wojsk petlurowskich). Szczególną wartość bojową miała bolszewicka kawaleria (ok. 7 tys. szabel).

Główne uderzenie wykonały oddziały Pieriemykina i dywizja Zagorodzkiego, którym udało się odepchnąć stojące im na drodze dywizje bolszewickie (24 Dywizja Strzelecka i 60 Dywizja Strzelecka), a następnie zająć miasto Lityń i w ten sposób zbliżyć się na odległość 20 km od Winnicy, na którą ruszył pułk kozaków dońskich z dywizji kozackiej Jakowlewa. Na tym jednak sukcesy się skończyły. Pułk z dywizji Jakowlewa został zniesiony uderzeniem sowieckiej 7 dywizji kawalerii (zginął dowódca pułku płk Saulewicz.), która następnie natarła na posuwające się za nim oddziały petlurowskie, po czym skierowała się na Lityń - Płoskirów.

W tej sytuacji Petlura wydaje rozkaz wykonania kontruderzenia na Bar, ale w boju spotkaniowym oddziały petlurowskie przemieszały się z oddziałami bolszewickimi, tracąc ze sobą łączność. Petlura wydał rozkaz wycofania się na rubież obrony, osłaniającą Płoskirów i Kamieniec Podolski. Ale 18 listopada brygada kawalerii Kotowskiego wdarła się do Płoskirowa, wobec czego Petlura ze swoimi ministrami udał się do Wołoczyńska. Na posiedzeniu Rady Ministrów URL Petlura przedstawił wniosek w sprawie wycofania wojsk ukraińskich z Podola. 20 listopada walczące jeszcze na Podolu oddziały petlurowskie otrzymały rozkaz wycofania się za Zbrucz, co wykonały one następnego dnia. O godzinie 7.00 wieczorem 21 listopada ostatnie oddziały petlurowskie znalazły się za Zbruczem.

QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
Zychowicz też pisał (ale nie udawadniał), że postawienie na Petlurę było błędem.


Jeśli nie na Petlurę, to na kogo należało postawić?

QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
Zablokowało to nas też w "przesunięciu" granicy za Zbrucz i finalnie konflikt z polskimi Ukraińcami.


To są takie zychowiczowe bajdurzenia...

QUOTE(wojtek k. @ 27/10/2016, 0:09)
A może zamiast niepodległej Ukrainy, trzeba było brać ile się da dając autonomię, porozumiewawszy się właśnie z tymi atamanami? Docelowo rozszerzać ją na obszar na wschód od Lwowa, na Wołyń.


A kogo ta autonomia obchodziła? I kto miałby się tym zająć?

Polska potrzebowała kogoś, kto by się orientował w tym całym ukraińskim bajzlu, kto dotarłby do tych wszystkich atamanów i zorganizował ich w wojsko, które walczyłoby u boku Wojska Polskiego przeciw bolszewikom. Zadaniem tym obarczono Petlurę, ale on najzwyczajniej w świecie zawiódł pokładane w nim nadzieje. Niestety, nikogo innego nie mieliśmy pod ręką sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 14/11/2016, 18:27 Quote Post

Być może zainteresuje kogoś, jak wyglądały plany rozbudowy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej...

https://web.facebook.com/groups/bractwo.his...78113142378025/

 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 16/11/2016, 21:30 Quote Post

Zajmijmy się jeszcze przez moment tym, co działo się w okresie od maja do listopada 1920 roku w powiecie czehryńskim (na południe od Czerkas) - w kompleksie leśnym Chołodnyj Jar...

Otóż w maju 1920 r. we wsi Kwiatowo odbył się zjazd atamanów powiatu czehryńskiego, na którym wybrano atamana rejonu chołodnojarskiego. Został nim Derkacz (Andrij Czernota). Ataman Ilczenko został członkiem sztabu Chołodnojarskiej Powstańczej Brygady i zastępcą dowódcy Powstańczego Komitetu Chołodnego Jaru.

W lipcu 1920 roku sztabowi powstańczemu w Chołodnym Jarze podporządkowało się kilkudziesięciu atamanów z całej południowej Kijowszczyzny, którzy utworzyli szereg współdziałających ze sobą republik atamańskich. W tym też czasie nawiązał on łączność ze sztabem Petlury, który to jednak znajdował się wówczas daleko w Polsce.

W sierpniu 1920 roku Chołodnyj Jar stał się centrum akcji powstańczej, która obejmowała już nie tylko południową Kijowszczyznę, ale także zachodnią Połtawszczyznę i północną Chersońszczyznę. Łączna liczebność sił powstańczych na tym terenie sięgała kilkunastu tysięcy ludzi. Powstańcom udało się między innymi znów opanować Czehryń, a atamanem nowej Czehryńskiej Republiki został Ilczenko. Dodajmy, że w operacji opanowania Czehrynia brał udział oddział atamana Pilipa Chmary z północnej Chersońszczyzny (z okolic m. Cwitne i Cybulowo). W archiwum bezpieki Obwodu Kirowogradzkiego natrafiono na raport informatora czeki, który infiltrował oddział atamana Chmary („История банды Хмары”). Czytamy tam

„Oddział Chmary rozrastał się z dnia na dzień. Do końca sierpnia osiągnął już liczebność do 450 dusz, uzbrojonych w karabiny, strzelby, bomby, przy dwóch „maksimach” na taczankach. Całą bandę nazywano „Pierwszym Czernoleskim Pułkiem”. Wprowadzono podział na kompanie. Zorganizowano sotnię techniczną, której zadaniem było niszczenie linii kolejowych i czegokolwiek, co miało znaczenie strategiczne. […] Utworzono pięć kompanii piechoty, którymi dowodził Sylwestr Sidienko, i konną sotnię z 58 duszami pod dowództwem Chmary. Sotnia karabinów maszynowych funkcjonowała przy konnej i też dowodzona była przez Chmarę.”

Gdy chodzi o wspomniany atak na Czehryń, to ze strony pułku atamana Chmary wzięła w nim udział sotnia konna, która jeszcze tego samego dnia pod wieczór powróciła. Natomiast piechota zatrzymała się w lesie naprzeciw wsi Juchimowo, gdzie oczekiwała na powrót konnicy. Wkrótce do pułku atamana Chmary dotarło z Czerkas sześć jaszczy z amunicją i trzy jaszcze z bombami.

Warto tu nadmienić, że 10 września 1920 roku oddziały powstańcze w sile 2 tys. bagnetów i szabel z trzynastoma karabinami maszynowymi i dwoma działami zdobyły Czerkasy. 18 września bolszewicy podjęli ofensywę przeciw powstańcom w rejonie Czerkasy – Czehryń – Chołodnyj Jar, zadając im spore straty, przy czym zdołali oni między innymi odbić Czerkasy i Czehryń.

Tymczasem na Chersońszczyźnie pułk Chmary udał się do Kirowogradu, w którym przebywała wówczas dywizja stepowa atamana Błakitnego, o której za chwilę... Tu przyłączyło się do pułku wielu ochotników spośród miejscowej młodzieży. Połączywszy swe siły, Błakitnyj i Chmara uderzyli na stację Cybulowo, gdzie stoczono krwawy bój, a nadto rozebrano spory odcinek torów kolejowych.

22 września pułk Chmary (300 bagnetów, 300 szabel, kilka karabinów maszynowych i jedno działo) przybył do Medwedówki w Chołodnym Jarze, po czym w kolejnych dniach (24 - 26 września) operował w rejonie Czehrynia. W tym czasie pod komendą Chmary znajdowało się już ok. 3 tys. ludzi.

W pierwszych dniach października do Chołodnego Jaru przybyła dywizja stepowa atamana Błakitnego. W Medwedówce odbyła się narada, w trakcie której atamanem połączonych sił powstańczych, liczących w sumie dwadzieścia kilka tysięcy ludzi, obrano Błakitnego. Opracowano nadto plan operacji, której celem miało być opanowanie najpierw Czerkas, a następnie Kijowa. Miało w niej wziąć udział 10 tys. bojców.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że ataman Konstantin Błakitnyj w okresie wrzesień - grudzień 1919 roku dowodził Środkowodnieprowską Grupą Wojsk Machno, w skład której wchodziły oddziały atamanów Kocura, Keleberdy i Skirdy, liczące łącznie ok. 5 tys. ludzi. Pod koniec grudnia Błakitnyj pokłócił się z Machną i ich drogi się rozeszły. Rozstał się on też z Kocurem, Keleberdą i Skirdą. W styczniu 1920 roku Błakitnyj podporządkował się bolszewikom, ale w maju podniósł przeciwko nim bunt, po czym stanął na czele powstańczej dywizji, która w lipcu osiągnęła stan ok. 8 – 10 tys. ludzi (mając na wyposażeniu 150 karabinów maszynowych i cztery działa). Dywizja posiadała silną konnicę, a piechota przemieszczała się na podwodach. W walce skutecznie wykorzystywano karabiny maszynowe na taczankach. Operowała ona głównie na Chersońszczyźnie i Jekatierinosławszczyźnie.

Co prawda, o czym była przed momentem mowa, bolszewikom udało się przywrócić kontrolę nad Czerkasami, ale ich położenie w tym mieście było bardzo ciężkie. Przez cały czas było ono bowiem blokowane przez znaczne siły powstańcze (ok. 3 tys. ludzi z 20 karabinami maszynowymi i 6 działami). 10 października 1920 roku po dwudniowym oblężeniu stepowa dywizja atamana Błakitnego, wzmocniona między innymi konnym oddziałem atamana Derkacza, a także batalionami powstańczymi – chołodnojarskim, złotopolskim i pridnieprowskim, wdarła się do Czerkas, opanowując większą część miasta. W tym samym czasie ataman Nagornyj szturmował Zołotonoszę, a ataman Chmara wdarł się do Czehrynia.

O ile Czerkasy i Czehryń leżą na prawym brzegu Dniepru, to Zołotonosza - na lewym brzegu Dniepru, a więc na Połtawszczyźnie. Jak już o tym była mowa, oddziały atamańskie („petlurowskie”) z zachodniej części Połtawszczyzny podlegały podówczas sztabowi powstańczemu w Chołodnym Jarze. Sawczenko w swym monumentalnym dziele o atamańszczyźnie pisze, że jesienią 1920 roku na Połtawszczyźnie działało do 30 niewielkich – „petlurowskich” – oddziałów o łącznej liczebności ok. 7 tys. ludzi, wyposażonych w 50 karabinów maszynowych i cztery działa.

Niezależnie od tego, na Połtawszczyźnie działał ataman Andrij Lewczenko, który wiosną stał na czele podziemnej organizacji liczącej ok. 5 tysięcy osób i który to brał udział w naradzie atamanów w Korostoszewie, o czym pisałem w jednym z wcześniejszych postów. 30 maja 1920 roku ataman Lewczenko na czele 150 powstańców wdarł się do Kobielak, ale został z nich wyparty przez bolszewików. Zdaniem Wiktora Sawczenki, ataman Lewczenko ściśle współpracował wówczas z Nestorem Machno. Warto w tym miejscu dodać, że w południowej części Połtawszczyzny działały oddziały machnowskie, liczące łącznie do sześciu tysięcy ludzi (z czterdziestoma karabinami maszynowymi i czterema działami).

W kolejnych miesiącach, stojąc na czele oddziału powstańczego, ataman Lewczenko zdołał w znacznym stopniu oczyścić z bolszewików powiat kobielacki, w mniejszym zaś stopniu – powiaty krzemieńczucki i chorolski. Do sierpnia jego oddział rozrósł się do stanu ok. 700 ludzi, a w październiku liczył już ok. 1000 osób (z dziesięcioma karabinami maszynowymi i jednym działem). Lewczenko próbował wówczas zdobyć Połtawę, ale akcja ta zakończyła się niepowodzeniem.

Niestety, nie wiem, kiedy dokładnie akcja ta miała miejsce i czy była ona w jakikolwiek sposób skoordynowana z operacją, którą przedsięwziął ataman Błakitnyj i oddziały podległe sztabowi powstańczemu w Chołodnym Jarze. Tak czy inaczej - wiemy, że wcześniej, mianowicie 2 października 1920 roku, Nestor Machno zmienił front i sprzymierzył się z bolszewikami. Ataman Lewczenko zerwał więc z nim współpracę, a z czasem związał się z petlurowcami. Natomiast oddziały machnowskie z południowej Połtawzczyzny, o których przed chwilą pisałem, pozostały wierne Machnie - wydzielony oddział konny w sile 500 szabel udał się na front przeciw Wranglowi.

12 października bolszewicy podjęli wielką operację w rejonie Czerkasy - Czehryń - Chołodnyj Jar, w wyniku której nie tylko zdołali odzyskać pełną kontrolę nad wymienionymi miastami, ale także zdobyli miejscowości leżące w głębi Chołodnego Jaru, a nadto zadali powstańcom poważne straty i częściowo ich rozproszyli. Jedna grupa uderzeniowa wojsk bolszewickich skierowała się na Kamionkę i dalej - na monaster św. Onufrego, gdzie broniła się część stepowej dywizji (tysiąc bojców z ośmioma karabinami maszynowymi i dwoma działami), wsparta przez pułk Chmary. Druga grupa uderzeniowa bolszewików, zająwszy Czehryń, ruszyła na Medwedówkę, którą zdobyła. Trzecia grupa rozgromiła oddział, który w sile ok. trzech tysięcy ludzi, toczył bój o Czerkasy.

Ataman Błakitnyj, który zdołał zebrać przy sobie ledwie trzy tysiące ludzi (w tym był i oddział atamana Ilczenki, czy też raczej to, co z niego zostało), opuścił zagrożony teren i odszedł na Jekatierinowszczyznę. Trasa przemarszu pokryła się jednak z trasą, którą posuwała się sowiecka 1 Armia Konna, przez co doszło do szeregu starć, w których dywizja stepowa poniosła dalsze straty i jej stan stopniał do zaledwie 1,5 tys. ludzi. Także pułk Chmary przez cały dzień 14 października toczył boje z pododdziałami 1 Armii Konnej.

W listopadzie Lewczenko po raz kolejny próbował zdobyć Połtawę – i znów bez skutku. Po tej akcji jego oddział został rozpuszczony, a on sam z niewielkim oddziałem przeszedł na prawy brzeg Dniepru. W tymże miesiącu Błakitnyj rozwiązał stepową dywizję, rozpuszczając jej bojców do domów. Z kolei w okresie listopad – grudzień bolszewicy po raz kolejny spacyfikowali południową Kijowszczyznę, gdzie wciąż jeszcze operowały oddziały atamańskie. Na zimę atamani rozpuścili większość swoich oddziałów, a sami ukryli się z niewielkimi grupami w leśnych ziemiankach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 17/11/2016, 14:17 Quote Post

Według Biełasza, szefa sztabu machnowców, na dzień 23 września 1920 roku w szeregach zwartej armii („в одном армейском кулаке”) - pod bezpośrednim dowództwem Nestora Machno - służyło 20 tysięcy bojców. Kolejne 15 tys. bojców liczyły oddziały i grupy machnowskie, rozsiane po rozległych obszarach Jekatierinowszczyzny, Połtawszczyzny, Czernichowszczyzny, a nawet Donbasu. W sumie Machno rozporządzał w tym czasie wojskiem liczącym 35 tys. bojców.

Z kolei w skład armii Nestora Machno w chwili podjęcia przez niego działań przeciw Wranglowi wchodziły trzy dywizje (grupy) - każda w składzie trzech pułków piechoty i dwóch pułków kawalerii (3 tys. bagnetów, 1 tys. szabel i 100 karabinów maszynowych). Czwarta dywizja była w trakcie formowania i w tym momencie liczyła 2 tys. bagnetów. Do tego dochodziły: pułk karabinów maszynowych (500 karabinów maszynowych na taczankach, 500 szabel), dywizjon artylerii (trzy baterie – 12 dział) oraz czarna sotnia (200 szabel), a nadto batalion łączności telegraficznej, szpital polowy i wszelkie inne niezbędne służby tyłowe. Nie bierzemy tu pod uwagę oddziałów machnowskich, które nie wzięły bezpośredniego udziału w walkach przeciw Wranglowi...

Tymczasem wrócę jeszcze do umowy z 2 października 1920 roku, zawartej między bolszewikami i machnowcami:

QUOTE(wojtek k. @ 3/11/2016, 14:41)
Umowa ta wyglądała tak:

УСЛОВИЯ ПРЕДВАРИТЕЛЬНОГО ВОЕННО-ПОЛИТИЧЕСКОГО СОГЛАШЕНИЯ МЕЖДУ СОВЕТСКИМ ПРАВИТЕЛЬСТВОМ УКРАИНЫ И РЕВОЛЮЦИОННОЙ ПОВСТАНЧЕСКОЙ АРМИЕЙ УКРАИНЫ (МАХНОВЦЕВ).

РАЗДЕЛ 1 - ПОЛИТИЧЕСКОЕ СОГЛАШЕНИЕ.

1. Немедленное освобождение и прекращение преследований в дальнейшем на территориях советских республик всех махновцев и анархистов, за исключением вооруженно выступающих против советского правительства.
2. Полнейшая свобода агитации и пропаганды, как устно, так и печатно, махновцами и анархистами своих идей и пониманий без призыва к насильственному ниспровержению советского правительства и с соблюдением военной цензуры. В деле издания махновцы и анархисты, как революционные организации, признанные советской властью, пользуются техническим аппаратом советского государства, подчиняясь правилам техники издания.
3. Свободное участие в выборах советов, право махновцев и анархистов вхождения в таковые и свободное участие в подготовке созыва очередного 5-го всеукраинского съезда советов, имеющего быть в декабре с. г.
4. Организация в районе действий махновской армии местным рабоче-крестьянским населением вольных органов экономического и политического самоуправления, их автономия и федеративная (договорная) связь с государственными органами советских республик.
По поручению совет. правительства У.С.С.Р. Я. Яковлев.
Уполномоченные совета и командования рев. повст. армии Украины (махновцев): Куриленко, Попов.

РАЗДЕЛ II - ВОЕННОЕ СОГЛАШЕНИЕ.

1. Революционная повстанческая армия Украины (махновцев) входит в состав вооруженных сил республики, как партизанская, в оперативном отношении подчиняясь высшему командованию красной армии; сохраняет внутри себя установленный ранее распорядок, не проводя основ и начал регулярных частей красной армии.
2. Революционная повстанческая армия Украины (махновцев), продвигаясь по советской территории, фронту и через фронты, не принимает в свои ряды частей красной армии и дезертировавших из таковых.
Примечание:
а) Встретившиеся и примкнувшие к революционной повстанческой армии в тылу Врангеля красные части и отдельные красноармейцы из таковых, по встрече с частями красной армии, подлежат возвращению в последнюю.
б) Оставшиеся в тылу Врангеля повстанцы-махновцы и местное население, вновь вступающее в ряды повстанческой армии, остаются в последней, хотя бы прежде и были мобилизованы в красную армию.
3. О состоявшемся соглашении революционная повстанческая армия Украины (махновцев), в целях уничтожения общего врага белогвардейщины, доводит до сведения идущей за ней трудовой массы путем соответствующих воззваний с призывом о прекращении военных действий против сов. власти, причем в целях достижения большего результата сов. правительство должно также немедленно опубликовать о состоявшемся соглашении.
4. Семьи революционной повстанческой армии махновцев, проживающие на территории советской республики, в льготах приравниваются к семействам красноармейцев и получают от совет. правительства Украины соответствующие документы.

Подписали: Командующий южфронтом Фрунзе.
Члены реввоенсовета южфронта: Бела Кун, Гусев.
Уполномоченные совета и командования повстанческой армии махновцев - Куриленко, Попов.


Część polityczna miała jeszcze czwarty punkt, który jednak nie znalazł się w tejże umowie, a który w takiej formie przedłożyli machnowcy:

"Ввиду того, что одной из существенных сторон махновского движения является борьба за самоуправление трудящихся масс у себя на местах, повстанческая армия махновцев выдвигает 4-й пункт политического соглашения, а именно: организация в районе действия махновской армии местным рабоче-крестьянским населением вольных органов экономического и политического самоуправления, их автономия и федеративная связь с государственными органами Советской Республики."

Reprezentujące stronę bolszewicką sygnatariusze porozumienia stwierdzili, że nie mają wystarczających kompetencji, by podpisać się pod takim punktem, ale że zostanie on podpisany, gdy tylko przyjdzie stosowna zgoda z Moskwy. Owa ustna obietnica wystarczyła machnowcom...

QUOTE(bartoszb @ 1/11/2016, 23:40)
Działań Machny zupełnie nie rozumiem. Konsekwencje dla niego mogły być tylko takie, jakie właśnie się stały.


W sumie trudno zrozumieć Machnę, ale jeszcze trudniej zrozumieć Wrangla, któremu ewidentnie zabrakło elastyczności. Do wszystkich potem miał pretensje, tylko nie do siebie. Gdyby zaoferował machnowcom autonomię i układ federacyjny (czyli to, czego w trakcie negocjacji w Starobielsku zażądali machnowcy od bolszewików), postawiłby bolszewików w bardzo trudnym położeniu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 21/11/2016, 11:42 Quote Post

Siemion Budionnyj w swych wspomnieniach pisze, iż po wycofaniu 1 Armii Konnej z działań przeciwko Polsce w kolejnych dniach zajmowała się ona głównie walką z „bandami”, przy czym do pierwszych starć doszło już w trakcie przemarszu przez Podole - pod koniec września miało bowiem miejsce kilka potyczek w rejonie Berdyczowa. Ale do szczególnie gwałtownych starć z „bandami” doszło, kiedy 1 Armia Konna stacjonowała w rejonie Białej Cerkwi. Oddajmy jeszcze głos dowódcy sowieckiej 1 Armii Konnej:

„W nocy 3 października otrzymaliśmy meldunek, że w rejonie Wołodarki, gdzie ześrodkowała się 3 brygada 4 dywizji kawalerii, w lesie operuje banda w sile kilku tysięcy ludzi z karabinami maszynowymi, a nawet z baterią artylerii. W tym to dniu rozpoznanie wykryło duże oddziały bandytów w rejonie na wschód i na południowy - wschód od Białej Cerkwi. Trzeba było wstrzymać marsz samodzielnej brygady i polecić jej dowódcy, K. I. Stepowemu - Spiżarnemu, oczyścić rejon od band. 4 października naczelnik 11 dywizji kawalerii F. M. Morozow zameldował, że we wsi Jakowka banda Sajenko napadła na żołnierzy Armii Konnej. Rankiem 5 października w rejonie Sinian nasi żołnierze starli się z bandą w sile 40 ludzi, a wieczorem we wsi Łosatyń stoczyli bój z inną dużą bandą.”

Budionnyj stwierdza, że nie było dnia, żeby nie dochodziło do starć z "bandami", zauważając przy okazji, że pod względem organizacyjnym niektóre "bandy" bardziej przypominały regularne formacje wojskowe - z karabinami maszynowymi i działami, z piechotą i kawalerią. Tak więc walka z nimi nie była łatwa, zwłaszcza że przeważnie dowodzili nimi byli oficerowie carskiej armii, mający solidne doświadczenie wojskowe.

***

Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Oto bowiem wojska Petlury w październiku - listopadzie 1920 roku operowały wyłącznie na Podolu. Tam też przeprowadzona została mobilizacja. A co ze wschodnim Wołyniem? Otóż tam sformowana została brygada (Крестьянская бригада), na czele której stanął gen. Łochwickij, znany jako ataman Iskra. W skład brygady weszły trzy pułki piechoty oraz sotnia konna:

Киевский пехотный полк
Новоград-Владимиро-Волынский пехотный полк
Путивльский конный полк
Сотня Меркулова

Całość liczyła 1200 ludzi. Ale najciekawsze jest to, że brygada atamana Iskry nie podlegała Petlurze, ale gen. Stanisławowi Bułak - Bałachowiczowi.

6 listopada 1920 roku wojska Bułak - Bałachowicza ruszyły do natarcia. Wzdłuż lewego brzegu Prypeci nacierała 2 (Mińska) Dywizja Piechoty, ale bez Witebskiego Pułku Piechoty, za to z Pułkiem Ułańskim (wyłączonym ze składu Dywizji Kawalerii) – w sumie 3 tys. bagnetów, 150 szabel i 8 dział. Wzdłuż prawego brzegu Prypeci posuwała się 1 Dywizja Piechoty i Dywizja Kawalerii (bez Pułku Ułanów) oraz Witebski Pułk Piechoty (z 2 Dywizji Piechoty). Za nimi posuwała się 3 Dywizja Piechoty. W sumie siły te liczyły 6400 bagnetów, 800 szabel i 6 dział.

W tym czasie brygada atamana Iskry rozwinęła natarcie na Owrucz, przy czym ściśle współdziała tu z operującymi na tyłach wojsk bolszewickich oddziałami atamanów Mordalewicza i Struka, a także innych. Z Bułak – Bałachowiczem związany też był operujący w północno – zachodniej części Czernichowszczyzny ataman Gałaka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
bartoszb
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.888
Nr użytkownika: 44.299

 
 
post 21/11/2016, 19:57 Quote Post

W Instytucie Piłsudskiego jest też dokument (tu akurat zapomniałem zapisać linka) o przejściu oddziału kozaków na polską stronę, gdzie opisują oni rozkład wojsk bolszewickich.

Zestawiając to z relacją Budionnego i innymi informacjami, skoro był tam taki chaos i takie możliwości, to czemu nie tylko, że nic z tego nie wyszło, ale i wszystko szybko się skończyło.

Wracając do Twojego przedostatniego postu to naiwność machnowców niewyobrażalna. Liczenie na jakąś tam autonomię w Sowdepii, w niepodpisanym (co i tak by nie pomogło) dokumencie. Pożal się Boże co za idioci.

A wstawisz (czy wyślesz na prywatnego maila) w końcu ten tekst o planach rozbudowy armii Petlury?
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 21/11/2016, 21:23 Quote Post

QUOTE(bartoszb @ 21/11/2016, 19:57)
W Instytucie Piłsudskiego jest też dokument (tu akurat zapomniałem zapisać linka) o przejściu oddziału kozaków na polską stronę, gdzie opisują oni rozkład wojsk bolszewickich.

Zestawiając to z relacją Budionnego i innymi informacjami, skoro był tam taki chaos i takie możliwości, to czemu nie tylko, że nic z tego nie wyszło, ale i wszystko szybko się skończyło.

Wracając do Twojego przedostatniego postu to naiwność machnowców niewyobrażalna. Liczenie na jakąś tam autonomię w Sowdepii, w niepodpisanym (co i tak by nie pomogło) dokumencie. Pożal się Boże co za idioci.


Powiedzmy to sobie szczerze - i Machno, i Wrangel, i Petlura, i Bułak - Bałachowicz, a także różnej maści formacje atamańskie nie podlegające żadnemu z wymienionych dowódców - wszystko to był tak naprawdę plankton. Gdyby zebrać ich wszystkich do kupy, to łącznie stanowiliby oni jakąś tam wartość (nawet sporą). Problem w tym, że nie dało się ich zebrać do kupy...

QUOTE(bartoszb @ 21/11/2016, 19:57)
A wstawisz (czy wyślesz na prywatnego maila) w końcu ten tekst o planach rozbudowy armii Petlury?


Wysłałem Ci to wczoraj... Sprawdź, może wylądowało w spamie smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej