|
|
Kim z zawodu był Jezus Chrystus ?
|
|
|
|
QUOTE(cafelatte @ 8/01/2017, 17:55) A więc jeszcze raz "tekton". Spójrzmy do tekstu zamieszczonego tutaj : https://en.wikipedia.org/wiki/Tekt%C5%8DnNa samym końcu autor dochodzi do wniosku, że cieśla (carpenter) a jeszcze lepiej syn cieśli to "skilled handler of the word of God" w rozumieniu użytkowników słowa "tekton". (Nie tłumaczę, bo "skilled" po polsku ma czasami dyminutywne znaczenie.) Jeśli większość z was odrzuciła absurdalne twierdzenie, że Jezus nie był mistykiem, to można z tego wyciągnąć dalsze konsekwencje. A więc mistyk-tekton obrabia jakieś drewno czyli Słowo Boże? Czyżbyśmy wpadali w kolejny absurd? Może nie tak bardzo; przecież mistycy uwielbiają wisieć na jakichś "drzewach", jak np. Odyn na Drzewie Świata Yggdrasill, czy Jezus na krzyżu. W tym stanie podlegają przemianie duchowej, czy też uzyskują pouczenia odnośnie do uprzednich objawień? Twoje słowa bardzo przypominają mi cytat z Ewangelii Filipa, zapodany przeze mnie na pierwszej stronie. Powtórzę: To ja, apostoł Filip, powiadam: Józef-cieśla zasadził ogród, gdyż potrzebował drewna dla swego rzemiosła. To on jest tym, który zrobił krzyż z drzew, które sam zasadził. Dziecię nasienia jego zostało zawieszone na tym, co on zasadził. Dzieciątkiem nasienia jego był Jezus, zaś tym, co zasadził był krzyż. Ewangelia Filipa 91 - w tym cytacie ciesielkę wykorzystano do jakiegoś duchowego przesłania. Józef jest tym, który spłodził Jezusa, który został zawieszony na drzewie, które Józef sam zasadził i obrobił.
Taki jest komentarz do tego cytatu: LINK "Józef troszczył się jedynie o sprawy materialne, dlatego otrzymał od Boga straszne symboliczne napomnienie."
Ciekawy jest kolejny cytat, jako kontynuacja tego powyżej: Tymczasem prawdziwe drzewo życia jest pośrodku raju. To oliwa, od której pochodzą błogosławieństwa. To od tego drzewa pochodzi Zmartwychwstanie. Ewangelia Filipa 92 I komentarz do niego: Kontynuowana jest myśl poprzedniego fragmentu. Józef nie powinien pielęgnować materialnych drzew (lub nie tylko je), lecz rajskie „drzewo życia” rosnące poza granicami tego świata. Wówczas również on mógłby otrzymać Zmartwychwstanie. Komentarz pewnie ma rację o przesłanie tej Ewangelii, żeby nie czcić krzyża na którym Jezusa zawieszono, ale drzewo życia o którym pouczał.
Józef był więc ludzkim cieślą, który obrabiał na krzyż, który był dla ludzi, aby nieść śmierć. A Jezus duchowy cieśla, który obrabiał (tzn. pouczał o nim) drewno życia, które też było dla ludzi, ale nie, aby nieść śmierć, ale by nieść życie wieczne. Oczywiście to takie moje głośne gdybanie i nie wiem czy w tym mam rację odnośnie duchowego przesłania ciesielki Jezusa i Józefa.
Ten post był edytowany przez BLyy: 9/01/2017, 12:31
|
|
|
|
|
|
|
|
No to dodaj jeszcze te "grzyby" rosnące na drzewie, które zilustrowałeś w zeszłym roku."Grzyb" = ekstaza? Pozostaje chyba odnaleźć Drzewo. Jednak jeśli wspomnisz moje przypuszczenie, że grzyb to jest aluzja do hostii, wówczas Drzewo jest tuż pod ręką - jako krucyfiks na ołtarzu.
Ten post był edytowany przez cafelatte: 9/01/2017, 18:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marlow Charles @ 8/01/2017, 0:23) posługiwanie się postoświeceniowym mistycyzmem w odniesieniu do antycznego judaizmu to najzwyklejsza projekcja i nic więcej.
Czy do opisu rzeczywistości przedoświeceniowej używać mamy wyłącznie metodologii przedoświeceniowej?
Tak właśnie czynił Jezus, głosząc swoją doktrynę przy pomocy starotestamentowego aparatu pojęciowego: królestwo, Pomazaniec, Syn Człowieczy itd. Wynika stąd wiele niejasności odnośnie życia duchowego pierwszych chrześcijan. Tak więc aby je dobrze opisać (i zrozumieć) musimy korzystać z adekwatnych narzędzi poznania, a za takie właśnie uznaję pojęcie mistycyzmu w formie ze słownika PWN. Pojęcie to w zwięzły sposób streszcza najważniejsze aspekty życia duchowego Jezusa: intuicja (Mk 1,12; Mt 10,19 itd.), kontemplacja (Mk 1,35, Łk 22,44 itd.), ekstaza (post i wizje na pustkowiu znane z inicjacji w religiach szamańskich, okres czterdziestodniowy znany z antropologicznych opisów stanów ekstatycznych), jednoczenie się z Bogiem (m. in. Rzekł do Niego Filip: "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy". Odpowiedział mu Jezus: "Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca Jn 14, 8-9), przenikanie tajemnic bytu (Jn 3,12 itd.).
QUOTE(Marlow Charles @ 8/01/2017, 0:23) Litości... Jesteśmy na forum które zwie się HISTORYCY. Skoro tak, to rzeczą ze wszech miar wskazaną, jest właśnie rozpatrywanie zjawiska z uwzględnieniem wszelkich uwarunkowań czasowych. Jeszcze inaczej: nie abstrahujemy od uwarunkowań historycznych i kulturowych, bo tak się nam podoba, czy tak nam wygodnie.
Odpowiedziałem już powyżej. Narzędzia służące do opisu historycznych śladów przeżycia religijnego, które oparte jest na stałych mechanizmach fizjologicznych, niezależnych od czasu i przestrzeni, nie mogą opierać się wyłącznie na aparacie pojęciowym przypisanym wyłącznie do danego kręgu kulturowego. W przeciwnym razie historyk religii pochodzący z innej kultury nic nie zrozumie z Twoich badań. Dzieje się to np. współcześnie w Polsce - kiedy się wspomni w towarzystwie o szamanizmie Jezusa albo żydowskich proroków, powstaje lekka konsternacja. Mistycyzm lepiej od szamanizmu opisuje ekstatyczne aspekty działalności Jezusa także z tej przyczyny, iż... Jezus de facto szamanem nie był.
QUOTE(Marlow Charles @ 8/01/2017, 0:23) Ve Ani Ve Hu. Owszem, jest to niewątpliwie wyraz łączności z Bogiem, ale tę łączność nie osiąga się poprzez: "ekstazę, roztapianie się i łączenie z bóstwem", ale poprzez perfekcyjne praktykowanie Tory, "robienie" - dosłowne - Tory; wypełnianie jej Prawa. "Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić..." (perfekcyjnie) itd.
Ależ Ty prezentujesz jakieś radykalne spłycenie i zubożenie judaizmu.
Podobnie jak Jezus i poddawani duchowej inicjacji Indianie, Mojżesz i Eliasz pościli na pustkowiu i po tym okresie doznawali wizji. Podobnie jak współczesne przypadki praktykowania ekstazy, ich trwanie wynosiło 40 dni. To są wszystko wyraźne ślady praktykowania ekstazy. Dieta Jana Chrzciciela też wydaje się być znaczącą w świetle powyższego.
Także nauki rabina Hillela, wielkiego duchowego poprzednika Jezusa, zdają się zawierać w sobie ślady duchowego jednoczenia się z Bogiem.
Moim zdaniem odrzucając ekstazę, nigdy w pełni nie pojmiesz judaizmu ani żadnej innej religii, czy to ogólnoświatowej, czy jakiejś mniejszej, lokalnej; czy to współcześnie istniejącej, czy też dawno minionej.
QUOTE(Marlow Charles @ 8/01/2017, 0:23) Rzeczywiście mistycyzm pierwszej klasy i historycznie potwierdzony...
Jesteś wrogiem Pawła? Czy jako historyk.org nie powinieneś być bardziej obiektywny?
Wydaje mi się, że wbrew źródłom negujesz występowanie fenomenu glosolaliów wśród pierwszych chrześcijan. Paweł pisze do Koryntian list, z którego jasno wynika, że praktykowali glosolalia. Paweł martwi się, że dar mówienia językami, których nikt nie rozumie, nie przyniesie im żadnego pożytku. To jest jednoznaczny dowód praktykowania ekstazy przez pierwszych chrześcijan. Znamienny jest także fragment o tym, Duch wypełnił Elżbietę aż wydała okrzyk i zaczęła prorokować (Łk 1,41-42) - wyraźnie wskazuje na powszechność doświadczania religijnej ekstazy wśród Żydów w czasach Jezusa.
Na praktykowanie ekstazy i/lub jednoczenie się z Bogiem wskazują też pozakanoniczne teksty z pierwszych wieków chrześcijaństwa - ewangelie Tomasza, Filipa i Ewy.
Tak więc moim zdaniem negowanie mistycyzmu/ekstatyczności w judaizmie i chrześcijaństwie wręcz wypacza sens tego rodzaju duchowości i zapewne uniemożliwia zrozumienie fundamentalnych pojęć używanych przez Jezusa, takich jak Duch, Królestwo Boga, czy narodzenie z Ducha.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Paweł Gajtkowski) ewangelie Tomasza, Filipa i Ewy. Ewangelia Ewy?
|
|
|
|
|
|
|
|
ad "grzyb" vs. hostia w kontekście ekstazy.
Kiedy sięgniemy do "Pism Teologicznych" Pseudo-Dionizego Areopagity (Znak; Kraków 2005), to wyłania się całkiem inny obraz wczesnych chrześcijan od powszechnie przyjętego. Duża różnica to system inicjacji i oparta na nich hierarchia wtajemniczenia w obrządki.
"Ekstaza" mogła w praktyce nie wymagać 40-dniowego postu i odosobnienia. Działanie sporyszu obecnego w mące, z której wyrabiano placki a potem hostię to jedna z możliwości gromadnej ekstazy. Co by się działo, gdyby do wypieków domieszać sproszkowany suszony muchomor?
Te placki, z których później powstała hostia, to według niektórych spadek po obrządkach kultu Dionizosa u orfików. "Dionysiaka" Nonnosa sugerują w miarę bezkolizyjne współżycie obu nurtów. (Autor był chrześcijaninem)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(BLyy @ 10/01/2017, 0:56) QUOTE(Paweł Gajtkowski) ewangelie Tomasza, Filipa i Ewy. Ewangelia Ewy?
Chodzi o zjednoczenie człowieka z Bogiem opisane w Panarionie Epifaniusza z Salaminy:
«ἐγὼ σὺ καὶ σὺ ἐγώ, καὶ ὅπου ἐὰν ᾖς, ἐγὼ ἐκεῖ εἰμι, καὶ ἐν ἅπασίν εἰμι ἐσπαρμένος. καὶ ὅθεν ἐὰν θέλῃς, συλλέγεις με, ἐμὲ δὲ συλλέγων ἑαυτὸν συλλέγεις».
„Ja jestem tobą, a ty Mną, i gdziekolwiek byś był i Ja jestem, i we wszystkim jestem zasiany, i gdzie chcesz, zbierzesz Mnie, a zbierając Mnie, zbierzesz siebie”.
(przekład za Starowieyskim)
QUOTE(cafelatte) "Ekstaza" mogła w praktyce nie wymagać 40-dniowego postu i odosobnienia. Działanie sporyszu obecnego w mące, z której wyrabiano placki a potem hostię to jedna z możliwości gromadnej ekstazy.
O ile dodawano by go świadomie. W innym przypadku zawartość sporyszu w hostii byłaby taka sama, jak zawartość sporyszu w pieczywie spożywanym w celach niereligijnych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Good point. Pozatem sporysz chyba powodował taniec Św.Wita, o ile dobrze pamiętam? No to sporysz odpada. Tak więc, pozostaje kwestia ewtl. dodawania muchomora do hostii gdzieś w jakichś klasztorach, jako wytłumaczenie ilustracji "grzyb-na-drzewie"?
Wracając do tematu - czy hostia lub placek przyprawiony pyłem muchomora mogły być środkiem komunikacji z Drzewem Świata, symbolizowanym przez krucyfiks? Czy to jest rzeczywiste znaczenie określenia (skilfull/zręczny) "cieśla"?
Ten post był edytowany przez cafelatte: 10/01/2017, 16:59
|
|
|
|
|
|
|
|
BTW Ostatnie znalezisko w którejś z jaskiń Judei może naprowadzić na trop pojęcia "Drzewo Świata". Ten krzyż z zaokrąglonymi ku górze "gałęziami" ma być abstrakcją menory, wyrytej obok?
http://www.jewishpress.com/news/breaking-n...ern/2017/01/03/
Ten post był edytowany przez cafelatte: 11/01/2017, 16:36
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|