Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Krynica Górska
     
SAS Sandomierski
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 47.339

grzes
Stopień akademicki: jak leci
Zawód: "histeryk" amator
 
 
post 1/09/2008, 22:34 Quote Post

------
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.502
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 16/11/2009, 19:50 Quote Post

QUOTE(SAS Sandomierski @ 1/09/2008, 22:34)
------
*




Może coś więcej napiszesz? Co urzekło cię w Krynicy? Stare domy zdrojowe, zachodniołemkowskie cerkwie, pamiątki po słynnych ludziach odwiedzających uzdrowisko, czy może ślady po Epifanie Drowniaku? wink.gif Ja osobiście nie za bardzo przepadam za tym miastem dry.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Watta
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 438
Nr użytkownika: 20.820

Stopień akademicki: Technik Mechanik ;)
Zawód: rencista
 
 
post 16/11/2009, 20:00 Quote Post

Krynica Górska to taka miejscowość, która aspiruje do miana polskiego Davos tylko że nie ma do niej dojazdu na średnim poziomie europejskim i hotelu przynajmniej czterogwiazdkowego. Ogólnie więc służy do straszenia ekonomistów zagranicznych przyjeżdżających na doroczne Forum Ekonomiczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 16/11/2009, 21:53 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 16/11/2009, 20:50)
wink.gif Ja osobiście nie za bardzo przepadam za tym miastem  dry.gif

Tak mi się coś przypomniało: jeszcze w szkole podstawowej (może była to czwarta klasa, tak więc hohoho dawno temu) pojechaliśmy na wycieczkę klasową właśnie do Krynicy Górskiej. Główną atrakcją dla takich szczyli była kolejka na Górę Parkową oraz Pijalnia, w której można było pić wodę do woli - tak nam zresztą wcześniej powiedzieli! smile.gif Wpadliśmy cała ferajną do tej pijalni i każdy z nas w obojętnie jakich pojemnikach zaczął nabierać wodę "zdrojową". Ale byliśmy z siebie zadowoleni, woda źródlana za free, zdrowa, czysta i chłodna. Jakie zdziwienie na naszych twarzach się pojawiło, po tym jak zauważyliśmy, że grupa starszych pań i panów z sanatorium zaczęła płukać i obmywać swoje specjalne gliniane buteleczki z rurkami w specjalnych punktach z kranikami, z tych samych, co hektolitrami cała nasza klasa wypiła "zdrojową" wodę!!! Ja sam wyżłopałem tej wody chyba z dwa litry! biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
Ilekroć jestem w Pijalni krynickiej, za każdym razem przypomina mi się ten obrazek. Kiedyś nawet spróbowałem tej hardcorowej, w brązowej buteleczce wody o nazwie "Żuber" (???). Myślałem, że skonam, takie to było paskudztwo! Już wolałem tę wodę tam gdzie się obmywa butelki...! wink.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 16/11/2009, 22:43 Quote Post

QUOTE
Kiedyś nawet spróbowałem tej hardcorowej, w brązowej buteleczce wody o nazwie "Żuber" (???).

Zuber. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 16/11/2009, 22:56 Quote Post

QUOTE(rycymer @ 16/11/2009, 23:43)
Zuber. smile.gif

Dokładnie to coś powodowało u mnie niemalże konwulsje! smile.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 16/11/2009, 23:39 Quote Post

Heh, Krynica... Ja zapamiętałem kilka "uroczych" scenek:

1. Na krynickim deptaku stoi facet z kucykiem i przebraną w sukieneczkę małpką-kapucynką - i za opłatą robi durnowatym turystom zdjęcia ze swoimi "podopiecznymi". Głupie to strasznie, żal mi przede wszystkim tych zwierzaków, ale cóż, chętnych widać nie brakuje... W każdym razie byłem świadkiem sceny, gdy owa małpka wylądowała na ramieniu jakiegoś tzw. "turysty", po czym nagle się naprężyła - i centralnie wypróżniła na jego koszulę laugh.gif. Nie wiem, czy to rewanż - wiecie, taka "sprawiedliwość dziejowa" wink.gif, czy czysty przypadek, ale... hmmmm... miałem z tego powodu jakąś satysfakcję wink.gif.
A swoją drogą ileż trzeba mieć fantazji, żeby pojechać w góry do "perły polskich uzdrowisk", by następnie zapłacić bodaj 50 złotych za to, by zostać obfajdanym przez jakąś południowoamerykańską małpę. No, ale ludzie miewają niekiedy dziwaczne potrzeby laugh.gif.

2. Niesamowicie wyglądają wyluzowane dziadki (i oczywiście babcie też ;-)), które regularnie chodzą na "dancingi" i pląsają w rytmie starych hitów - niekiedy w całkiem dzikich eroto-podrygach biggrin.gif. Żaden opis tego chyba nie odda, to trzeba po prostu samemu zobaczyć ;-).

3. Spacerujemy sobie wieczorem z żoną (wtedy jeszcze narzeczoną) szukając jakiejś nastrojowej kafejki. Ciężko znaleźć, bo jak nie dancing (patrz wyżej), to jakieś disco-polo live, gdzie nieźle podpite towarzycho wyje "szlagiery" w stylu "Białego Misia". W pewnym momencie w końcu dociera do naszych uszu jakiś klimatyczny jazzik. Uśmiechamy się, by za moment przekonać się, że to trzech biednych studenciaków gra na chodniku, zbierając od przechodniów drobne do kubka... Heh, zaprawdę powiadam Wam, była to najlepsza muzyka, jaką usłyszalem tamtego wieczoru - szkoda, że nie miała wstępu do żadnego lokalu... sad.gif

Ogólnie jestem na "nie" i też nie przepadam za tym miejscem, gromadzącym raczej dość "plastikowych" wczasowiczów (ich "szacowny" wiek nie zmienia mojego postrzegania). Jeśli jednak się tu już dotrze, na pewno warto przyjrzeć się starej architekturze, wdepnąć do Muzeum Nikifora oraz spróbować wód mineralnych.
Dla mnie Krynica była przede wszystkim bazą noclegową w wędrówkach pomiędzy, powiedzmy, Rabką a Wołosatem. Przespać się można - a rankiem iść dalej, znacznie dalej niż "Góra Parkowa" smile.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 17/11/2009, 8:59 Quote Post

QUOTE(_Bodzio_ @ 17/11/2009, 0:39)
2. Niesamowicie wyglądają wyluzowane dziadki (i oczywiście babcie też ;-)), które regularnie chodzą na "dancingi" i pląsają w rytmie starych hitów - niekiedy w całkiem dzikich eroto-podrygach biggrin.gif. Żaden opis tego chyba nie odda, to trzeba po prostu samemu zobaczyć ;-).

Tak się akurat składa, że widziałem to ale na fotografiach. Swojego czasu mój dziadek wczesną wiosną, co roku jeździł do Krynicy właśnie do sanatorium. smile.gif Ale foty z "baletów" są za dychę!!! biggrin.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.502
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 17/11/2009, 10:17 Quote Post

QUOTE(Watta @ 16/11/2009, 20:00)
Krynica Górska to taka miejscowość, która aspiruje do miana polskiego Davos tylko że nie ma do niej dojazdu na średnim poziomie europejskim i hotelu przynajmniej czterogwiazdkowego. Ogólnie więc służy do straszenia ekonomistów zagranicznych przyjeżdżających na doroczne Forum Ekonomiczne.
*




To musiałeś jechać przez Łabową, a jest pewniejsza przez Piwniczną i Muszynę wink.gif

QUOTE
Jeśli jednak się tu już dotrze, na pewno warto przyjrzeć się starej architekturze, wdepnąć do Muzeum Nikifora oraz spróbować wód mineralnych.


Cóż większość "wczasowiczów" wybiera raczej wędrówki po deptaku, leżenie w wodach "zdrowotnych", czasem ambitniejsi wybierają jeszcze wyjazd kolejką na górę parkową. Nieliczni chcą przejść się szlakiem cerkwi łemkowskich, które są naprawdę piękne, czy też poznać życie Nikifora dry.gif Ja osobiście nie przepadam za żadną większą miejscowością turystyczną Małopolski, bo zwyczajnie utraciły dawny klimat i "styl", czy to Krynica, czy Zakopane, czy Rabka. Może tylko Piwnicznej udało się zachować dawny styl wink.gif

QUOTE
Dla mnie Krynica była przede wszystkim bazą noclegową w wędrówkach pomiędzy, powiedzmy, Rabką a Wołosatem.


Grzeszysz zaczynając od Rabki, bo pomijasz najpiękniejszą część polskich gór wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 18/11/2009, 1:09 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 17/11/2009, 11:17)
Grzeszysz zaczynając od Rabki, bo pomijasz najpiękniejszą część polskich gór wink.gif
*


Cóż, wolnego czasu niewiele, a za każdym razem trzeba gdzieś zacząć - parę razy była więc to i Rabka, ot i co smile.gif.

A jeszcze co do atrakcji wokół Krynicy - można sobie zrobić stąd np. wycieczkę do Muszyny Zdroju, na tamtejszym wzgórzu zamkowym stoją ruiny zamku królewskiego z XIV wieku. Niewiele z tego zostało, ale jeśli ktoś się tym akurat interesuje... wink.gif

Z kolei amatorzy wędrówek powinni koniecznie udać się zielonym szlakiem na wschód, do Wysowej-Zdroju. Mijana po drodze Lackowa Góra (tzw. "policyjna", bo ma wysokosć 997 m n.p.m. wink.gif) na pewno pozostanie w pamięci biggrin.gif.
No, ale to już "okolice Krynicy".

Serdeczności,
B.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.502
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 18/11/2009, 14:41 Quote Post

QUOTE
Mijana po drodze Lackowa Góra (tzw. "policyjna", bo ma wysokosć 997 m n.p.m. wink.gif) na pewno pozostanie w pamięci biggrin.gif.


Pozostaje w pamięci na pewno wspięcie się na tę górę wink.gif I podziw dla Konfederatów, którzy tam zrobili sobie "punkt orientacyjny"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 18/11/2009, 15:24 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 18/11/2009, 15:41)
QUOTE
Mijana po drodze Lackowa Góra (tzw. "policyjna", bo ma wysokosć 997 m n.p.m. wink.gif) na pewno pozostanie w pamięci biggrin.gif.

Pozostaje w pamięci na pewno wspięcie się na tę górę wink.gif I podziw dla Konfederatów, którzy tam zrobili sobie "punkt orientacyjny"

A swoją drogą, jakie jest tam podejście? W ogóle co powiecie z turystyczno - trekkingowego punktu wiedzenia? wink.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.502
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 18/11/2009, 20:16 Quote Post

QUOTE(Vapnatak @ 18/11/2009, 15:24)
QUOTE(carantuhill @ 18/11/2009, 15:41)
QUOTE
Mijana po drodze Lackowa Góra (tzw. "policyjna", bo ma wysokosć 997 m n.p.m. wink.gif) na pewno pozostanie w pamięci biggrin.gif.

Pozostaje w pamięci na pewno wspięcie się na tę górę wink.gif I podziw dla Konfederatów, którzy tam zrobili sobie "punkt orientacyjny"

A swoją drogą, jakie jest tam podejście? W ogóle co powiecie z turystyczno - trekkingowego punktu wiedzenia? wink.gif

vapnatak
*




Może się zgadamy na małą wyprawę wink.gif Góra w sumie nie jest duża, ale jakie ma nachylenie wink.gif Ostatnie pół godziny to naprawdę daje w kość. Drugiego takiego podejścia nie ma w całych Beskidach.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 18/11/2009, 21:00 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 18/11/2009, 21:16)
QUOTE(Vapnatak @ 18/11/2009, 15:24)
QUOTE(carantuhill @ 18/11/2009, 15:41)
QUOTE
Mijana po drodze Lackowa Góra (tzw. "policyjna", bo ma wysokosć 997 m n.p.m. wink.gif) na pewno pozostanie w pamięci biggrin.gif.

Pozostaje w pamięci na pewno wspięcie się na tę górę wink.gif I podziw dla Konfederatów, którzy tam zrobili sobie "punkt orientacyjny"

A swoją drogą, jakie jest tam podejście? W ogóle co powiecie z turystyczno - trekkingowego punktu wiedzenia? wink.gif

vapnatak
*




Może się zgadamy na małą wyprawę wink.gif Góra w sumie nie jest duża, ale jakie ma nachylenie wink.gif Ostatnie pół godziny to naprawdę daje w kość. Drugiego takiego podejścia nie ma w całych Beskidach.

Oj, bardzo chętnie! smile.gif Zresztą znam taką jedną górę w Beskidzie Niskim. Co prawda niższa o prawie 200 m, ale też daje w kość. To jest Cergowa. wink.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
_Bodzio_
 

IV ranga
****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 378
Nr użytkownika: 39.314

Bogdan D.
Stopień akademicki: magister
Zawód: ekonomista
 
 
post 18/11/2009, 23:52 Quote Post

QUOTE(Vapnatak @ 18/11/2009, 16:24)
A swoją drogą, jakie jest tam podejście? W ogóle co powiecie z turystyczno - trekkingowego punktu wiedzenia? wink.gif
*


Powiem tak: jest na tyle stromo, że nie sposób tam wejść używając dwóch kończyn, praktycznie cały czas pracuje się czterema biggrin.gif. Plecak z dwutygodniowym dobytkiem dodaje w takich momentach uroku wink.gif. A jeśli jeszcze do tego jest się tam z kobietą i musi się trudy wspinaczki łączyć z dopingowaniem oraz technikami negocjacyjnymi... wink.gif

Powinni to przerabiać na kursach przedmałżeńskich wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej