Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Stonewall Jackson i... - G.F.R. Henderson, Tom I
     
Zbyszek Hundert
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 358
Nr użytkownika: 74.497

Zbyszek Hundert
Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 3/09/2014, 8:52 Quote Post

A dziękuje i wzajemnie smile.gif
Dalej jednak nie widzę by był to błąd warsztatowy, raczej zachowanie wbrew etyce zawodowej - za co mogę zawsze przeprosić, aczkolwiek to były tylko moje przypuszczenia, a nie dogmat. Zawsze lepiej jest mile się zaskoczyć, niż rozczarować. Pozdrawiam smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
kirow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 279
Nr użytkownika: 20.280

leszek gumbisz
Zawód: prawnik
 
 
post 5/09/2014, 14:47 Quote Post

Czekamy więc na jakąś ocenę merytoryczną osoby, która pracę przeczytała. Czyli ile tam jest informacji na temat np. wojny secesyjnej, a ile na temat np. losów dzieci głównego bohatera. Biografie bowiem jak wskazuje kazus Tuchaczewskiego mogą być mało diametralnie różne pod tym względem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 5/09/2014, 16:12 Quote Post

To przede wszystkim biografia militarna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Zulu Gula
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 201
Nr użytkownika: 302

 
 
post 12/01/2015, 10:32 Quote Post

Przejrzałem tylko jedną stronę przedmowy do polskiego wydania.

Można z tłumaczem polemizować na temat owej różnej organizacji i stosowania słowa "regiment" jako czegoś odmiennego od słowa "pułk".
W rozumieniu kontynentalnym to miał być właśnie pułk tyle, że o zmiennej (mobilnej) strukturze w trakcie działań, a podstawowo pułk o składzie jednego batalionu, w składzie 10 kompanii, z czego jedna grenadierska i jedna "light" albo "rifle". Ot, żeby było po europejsku.
Wprowadzanie własnej nomenklatury przez tłumacza jest wyskakiwaniem przed orkiestrę.
Na jakiej zasadzie odróżniać tłumaczenie amerykańskiego pułku o składzie bojowym jednego batalionu od tłumaczenia francuskiego pułku o składzie dwóch batalionów?
Mnie akurat czytanie książki w języku polskim z ciągłym wstawianiem "regiment" zamiast prawidłowego "pułk" nieco by drażniło.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 12/01/2015, 10:50 Quote Post

Nikt nikogo nie zmusza do czytania czegokolwiek. Nie chcesz nie czytaj. Bez sensu jest "wylewanie swoich żali" w sytuacji kiedy jest stosowny temat w tym dziale. Każdy kto chciał zajął stanowisko w czerwcu/lipcu i je uzasadnił.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Zulu Gula
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 201
Nr użytkownika: 302

 
 
post 12/01/2015, 11:09 Quote Post

Zresztą jak przetłumaczyć wtedy amerykańskie sformułowanie "battalion", skoro ów "battalion" to coś kompletnie odmiennego od niż batalion pruski, austriacki czy rosyjski?

Nie ma co przesadzać, brytyjskie pułki z tego okresu też były regimentami (jednostkami administracyjnymi wysyłającymi w pole bataliony, których najczęściej było po jednym, ale już pułki gwardii miały ich więcej.
Francuskie pułki też nazywały się regimentami i jak to odróżnić?

Ot organizacja amerykańska byłą angielska w zasadzie (z wyjątkiem tego, że angielski pułk wysyłał w pole jeden batalion, który dzielił się na półbataliony), a amerykański wysyłał batalion, który też mógł się dzielić na bataliony.
Amerykanie głowami tkwili w XVIII a nawet i w XVII wieku.

Ten post był edytowany przez Zulu Gula: 12/01/2015, 11:33
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Zulu Gula
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 201
Nr użytkownika: 302

 
 
post 12/01/2015, 11:44 Quote Post

Jeszcze co do organizacji kawalerii:

To, ze w 1880 roku pojawiły się szwadrony, nie oznacza, że amerykańska kompania kawalerii byłą czymś innym aniżeli kontynentalny czy brytyjski szwadron. Ot Amerykanie znowu głowami tkwili w XVIII wieku, gdy pułk kawalerii dzielił się na szwadrony, które mogły mieć najczęściej dwie kompanie (ale np. szwedzkie z 1706 spod Wschowy wskutek strat często miały tylko po jednej kompanii).
Amerykańskie kompanie były - i tu kalka z regulaminu Scotta - w trakcie bitwy scalane w... bataliony, a potem te bataliony nazywano szwadronami.
Zupełnie jak w kawalerii pruskiej w 1741 roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 12/01/2015, 11:50 Quote Post

QUOTE(Zulu Gula @ 12/01/2015, 11:44)
Jeszcze co do organizacji kawalerii:

To, ze w 1880 roku pojawiły się szwadrony, nie oznacza, że amerykańska kompania kawalerii byłą czymś innym aniżeli kontynentalny czy brytyjski szwadron. Ot Amerykanie znowu głowami tkwili w XVIII wieku, gdy pułk kawalerii dzielił się na szwadrony, które mogły mieć najczęściej dwie kompanie (ale np. szwedzkie z 1706 spod Wschowy wskutek strat często miały tylko po jednej kompanii).
Amerykańskie kompanie były - i tu kalka z regulaminu Scotta - w trakcie bitwy scalane w... bataliony, a potem te bataliony nazywano szwadronami.
Zupełnie jak w kawalerii pruskiej w 1741 roku.
*



Jest to absolutna nieprawda. Organizacja federalnej kawalerii ochotniczej i regularnej z okresu przedwojennego była zupełnie inna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Zulu Gula
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 201
Nr użytkownika: 302

 
 
post 12/01/2015, 15:03 Quote Post

I jeszcze co do organizacji kawalerii:
na początku pułki obydwu stron miały po 10 kompanii (rzadziej nazywanych "troop"). Później Federalni wprowadzili organizację 12-sto kompanijną i teoretycznie przynajmniej dzielili pułk na trzy czterokompanijne bataliony. Co ciekawe obydwie strony formowały dwukompanijne szwadrony - wtedy kompanię bardziej traktowano jako jednostkę administracyjną, szwadron jako taktyczną.

I jeszcze jedna ciekawostka, na pierwszy rzut oka nie związana z tematem.

https://books.google.pl/books?id=zhKEAwAAQB...mentowy&f=false

Tu autor się nie szczypał i pisał o pułkach. Nie wiem, po co to zmieniać...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
itachi
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 19
Nr użytkownika: 61.679

Zawód: adwokat
 
 
post 26/09/2015, 15:04 Quote Post

Zrobiłem porządne zakupy książkowe drogą online i ta właśnie książka wczoraj do mnie zawitała. Wprawdzie zacząłem od innej pozycji, "biografii" militarnej R. Lee autorstwa F. Maurice'a, ale nie potrafię powstrzymać ekscytacji z powodu tej pozycji, o której jest ten temat.

Przede wszystkim tak: czuję do Was żal, że gadacie o pierdołach, kłócicie się o bzdety, które tylko napędzają negatywną opinię o książce i mogą w jakiś sposób wpłynąć na niższą sprzedaż, a co za tym idzie mam obawy czy drugi tom będzie wydany.

Dwa, patrzę na tę książkę okiem laika (nie jestem historykiem), więc interesuje mnie bardziej aspekt popularno-naukowy. Tak, jestem purystą językowym w swojej pracy, ale cała strona postów na temat tego, kto, gdzie i jak postawił przecinek czy błędnie odmienił nazwisko, zaciemnia obraz. Są to niewątpliwie ważne sprawy dla edytorów, ale lepiej niech sobie o tym dyskutują na swoich forach tematycznych. No albo, żeby proporcje były inne: 10% uwag edytorskich, 90% odnośnie historii, jak się czyta itd.

Trzy, po pobieżnym pzeglądnięci, napotykałem na wiele stron, które tak bardzo przykuwały moją uwagę, że ciężko mi się było oderwać. Głównie tu chodziło o fragmenty, dotyczące mentalności Jacksona, jak wzywał w środku nocy przestraszonego kadeta, którego wcześniej zbeształ, po to tylko, by przeprosiny doszły do niego jak najwcześniej itd.

Uczciwie jednak muszę zaznaczyć, że rzetelniejszą ocenę (choć wciąż laika) będę mógł przedstawić dopiero po przeczytaniu całości.

Uwagi do wydawnictwa "Napoleon V":
1) Jestem zachwycony Waszym doborem książek, że odgrzebujecie klasyki zachodniej zachodniej historiografii (bo do takiej konkluzji doszedłem, skoro i Maurice, i Henderson, to autorzy około międzywojenni), których z jakichś powodów czyta mi się dużo fajniej, niż współczesne zamulacze. To nie tylko kwestia popularno-naukowego charakteru, bo np. kupiłem zarazem "Pierwszą wojnę" Petera Harta i po kilkominutowym przeglądnięciu zareagowałem: "o jp... co ja zrobiłem, to już lepiej było wydać na Pajewskiego czy w ciemno na Chwalbę". Albo to kwestia talentu i klasyki historiografii, albo może w tamtych czasach pisali przystępniej. Nie wiem.
2) Zawiedziony jestem wewnętrznym layoutem książek. Okładki są super, ale wnętrze mi się nie podoba. Czcionka, wyodrębnienie rozdziałów, trudno mi to zdefiniować.
3) Czy będzie druga część?

PS
Znalazłem po ang. na stronie projektu Gutenberg: http://www.gutenberg.org/ebooks/12233 (ale wiadomo, że lepiej mieć w wersji papierowej)

Ten post był edytowany przez itachi: 26/09/2015, 15:05
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 19/10/2015, 17:44 Quote Post

Czy jest planowany t. II? Bardzo chętnie bym uzupełnił zbiory.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
kojot
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 109
Nr użytkownika: 20.668

Stopień akademicki: magister
Zawód: firma
 
 
post 5/08/2016, 11:20 Quote Post

Dołączam do pytań poprzedników, czy jest szansa iż wyjdzie II-gi tom? Zamówiłem właśnie I-y, a brak w zapowiedziach źle wróży?
Pzdr
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 16/11/2017, 23:51 Quote Post

QUOTE(kojot @ 5/08/2016, 11:20)
Dołączam do pytań poprzedników, czy jest szansa iż wyjdzie II-gi tom? Zamówiłem właśnie I-y, a brak w zapowiedziach źle wróży?
Pzdr
*


Rok minął, więc ponawiam pytanie o II tom.

Ten post był edytowany przez emigrant: 16/11/2017, 23:51
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej