Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Złamane skrzydła. Życie i sława Manfreda von, Richthofena - A. Sułkowska
     
AlbertWarszawa
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.138
Nr użytkownika: 33.799

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/11/2016, 23:43 Quote Post

Poldas, nie czytałem bo i po co, skoro jest niemieckojęzyczny oryginał i profesjonalne tłumaczenie na angielski. Wszyscy mówimy o jednej i tej samej książce."Mein Fliegerleben" zostało wydane po angielsku kilkukrotnie, jako "Ace of the Iron Cross", jedno z wydań jako "Ace of the Black Cross".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
napoleonv
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.354
Nr użytkownika: 36.538

 
 
post 15/11/2016, 8:00 Quote Post

A ciekawe te wspomnienia Udeta?, warto byłoby zrobił tłumaczenie z oryginału i wydać smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
AlbertWarszawa
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.138
Nr użytkownika: 33.799

Stopień akademicki: magister
 
 
post 15/11/2016, 10:20 Quote Post

Pewnie, że ciekawe smile.gif W ogóle biografie i autobiografie lotników z Wielkiej Wojny to, jak pisałem, poza Manfredem von Richthofenem, temat u nas nieistniejący. Z Göringiem jest specyficzna sytuacja. O innych kompletnie nic. Asy myśliwskie były gwiazdami tamtych czasów - artykuły, karty kolekcjonerskie ze zdjęciami (tak, to nie wymysł Amerykanów względem sportowców, pierwsi byli niemieccy i francuscy lotnicy!), najwyższe odznaczenia, rozmowy z najwyższymi dowódcami, wino, kobiety i śpiew wink.gif W wypadku wielkich asów możemy poznać wojnę widzianą oczami jednego żołnierza. Podobna sytuacja w odniesieniu do wojsk lądowych czy marynarki jest rzadsza. Wyłączam tu oczywiście wspomnienia wysokich dowódców, bo chodzi mi o tych, którzy realnie walczyli. Lotnicy, szczególnie myśliwscy i ich "przygody" pozwalały ludności trochę zapomnieć o okopowej rzeźni i milionach "anonimowych" zabitych. Inną sprawą jest zjawisko występujące już wtedy i trwające w konsekwencji do dziś, że nadmiernie eksponowano asów, zapominając o innych lotnikach, zwłaszcza rozpoznawczych i pomagających artylerii, wykonujących nawet ważniejsze dla przebiegu wojny zadania. Ale ich działania były i są dla ludzi nudniejsze. Dlatego nawet o mniej znanych asach mamy chociaż kilka zdań informacji, a o wielu innych lotnikach nie wiemy nic. No ale nie od dziś wiadomo, że nie ma sprawiedliwości na świecie wink.gif

Ten post był edytowany przez AlbertWarszawa: 15/11/2016, 10:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
AlbertWarszawa
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.138
Nr użytkownika: 33.799

Stopień akademicki: magister
 
 
post 18/11/2016, 15:03 Quote Post

Bibliografia wygląda zacnie - jeśli to wszystko faktycznie zostało wykorzystane, to pod tym względem jest bardzo dobrze. Brakuje może dwóch świeżych publikacji wydawnictwa Aeronaut Books, ale autorka pewnie pisała książkę, gdy jeszcze się nie ukazały. Autorka nie wykorzystała też monumentalnego 7-tomowego "Aviation Awards of the Imperial Germany..." oraz 3-tomowego "Imperial German Eagles", w bibliografii brakuje też takich czasopism jak "Cross and Cockade US", "Cross and Cockade Great Britain/International", "Over the Front" i "Windsock International/Worldwide/Centenary", ale to są drogie rzeczy i nie można mieć wszystkiego.

Takie coś znalazłem smile.gif http://www.kulturatka.pl/2016/10/27/o-fasc...krzydel-wywiad/
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
napoleonv
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.354
Nr użytkownika: 36.538

 
 
post 18/11/2016, 21:52 Quote Post

Świetny wywiad smile.gif
Fajnie że płeć piękna może czerpać tyle satysfakcji z "męskich" tematów.
A czy książka była dotowana? Jeśli nie to szacun, że wydawca udźwignął takie wydanie w masowej skali.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
redbaron
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.421
Nr użytkownika: 50.772

Jaroslaw Centek
Stopień akademicki: dr hab.
Zawód: historyk
 
 
post 18/11/2016, 22:42 Quote Post

QUOTE(napoleonv @ 18/11/2016, 21:52)
A czy książka była dotowana? Jeśli nie to szacun, że wydawca udźwignął takie wydanie w masowej skali.
*


Raczej nie, gdyż nie ma nigdzie informacji o tym, że ktoś dał pieniądze. A gdyby dał, to przecież byłby zainteresowany, żeby informacja o tym się gdzieś znalazła wink.gif

Wydawca udźwignął i naprawdę profesjonalnie podszedł do problemu - oprócz redakcji językowej zadbał o znalezienie kogoś do merytorycznej. Tu akurat na mnie trafiło wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
napoleonv
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.354
Nr użytkownika: 36.538

 
 
post 19/11/2016, 7:24 Quote Post

No to rzeczywiście. Teraz przed wydawcą najtrudniejsze zadanie, sprzedać tyle, żeby nie stracić.

Na czym polegał Twoja redakcja? Wstawiałeś przypisy korygujące? Czy wskazywałeś błędy i autorka je poprawiała bez zaznaczania że to Twoja interpretacja?
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
redbaron
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.421
Nr użytkownika: 50.772

Jaroslaw Centek
Stopień akademicki: dr hab.
Zawód: historyk
 
 
post 19/11/2016, 11:08 Quote Post

Nie bardzo wiem czy nie naruszę tajemnicy handlowej odpowiadając na to pytanie wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
napoleonv
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.354
Nr użytkownika: 36.538

 
 
post 19/11/2016, 12:38 Quote Post

To i tak w książce powinno być widać smile.gif bo jeśli nie ma w tekście przypisów odredakcyjnych to znaczy że ktoś wprowadził Twoje uwagi, autor, wydawca, albo sam je wprowadziłeś?, albo ich nie wprowadził?

Z racji pracy jaką wykonuje sprawa dla mnie jest warta uwagi, bo u nas nie stosuje się przy książkach autorskich redakcji merytorycznej, bo jak ona miała by wyglądać? Zakłada się u nas że autor odpowiada za zawartość merytoryczną, w końcu jak pisze o czymś książkę to chyba się na tym zna smile.gif. Przynajmniej 6-letnie doświadczenie wyrobiło u mnie taki pogląd.

Redakcja merytoryczna książek autorskich stwarza moim zdaniem kilka niejasności i problemów, ciekaw jestem opinii innych na ten temat bo może się mylę?

Załóżmy że redaktor ma zastrzeżenia do interpretacji autora, i co wtedy? Załóżmy że autor wprowadza zasugerowany błąd, a okazuje się że jednak miał rację, i kto jest odpowiedzialny za błąd, redaktor czy autor?
Co jeśli w pracy prześlizgnie się błąd merytoryczny, kto jest za niego odpowiedzialny?
Co jeśli autor nie zgadza się z uwagami redaktora, wydawca kogo stronę ma wziąć?
No i generalnie kto jest odpowiedzialny za treść merytoryczną pracy autor czy redaktor merytoryczny?
I takich pytań i niejasności jest znacznie więcej.
Dlatego też ciekawi mnie jak to zostało rozwiązane w tym wypadku?

Ten post był edytowany przez napoleonv: 19/11/2016, 12:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 19/11/2016, 13:04 Quote Post

Mam aktualnie taki przypadek, że twórca dwóch artykułów w czasopiśmie Lotnictwo, podesłał mnie je celem opublikowania na forum (nie tym).
Autor daje zgodę, ale zdaję sobie sprawę, że do tego dochodzi redakcja tekstu.
Nie chcąc się narazić na plagiat, redaguję te artykuły po swojemu, a prz okazji wychodzą błędy merytoryczne i stylistyczne.

Ten post był edytowany przez poldas372: 19/11/2016, 15:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 19/11/2016, 15:15 Quote Post

QUOTE
Nie chcąc się narazić na plagiat, redaguję te artykułu po swojemu, a prz okazji wychodzą błędy merytoryczne i stylistyczne.

I w takim razie zaznaczasz błędy merytoryczne odpowiednimi poprawkami z adnotacją, że pochodzą od Ciebie? A błędy stylistyczne oczywiście po prostu poprawiasz?
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 19/11/2016, 15:20 Quote Post

Tak.
Resztę masz tutaj - http://forum.historyk.eu/temat-zamach-na-s...=19721#pid19721
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
redbaron
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.421
Nr użytkownika: 50.772

Jaroslaw Centek
Stopień akademicki: dr hab.
Zawód: historyk
 
 
post 19/11/2016, 19:16 Quote Post

QUOTE(napoleonv @ 19/11/2016, 12:38)
No i generalnie kto jest odpowiedzialny za treść merytoryczną pracy autor czy redaktor merytoryczny?

To jest dla mnie oczywiste, że autor. I to bez względu na to, po której stronie barykady jestem.

QUOTE(napoleonv @ 19/11/2016, 12:38)
I takich pytań i niejasności jest znacznie więcej.
Dlatego też ciekawi mnie jak to zostało rozwiązane w tym wypadku?
*


To zagadnienie oczywiście jest ciekawe, ale nie czuję się upoważniony do wyjawiania zasad funkcjonowania Wydawnictwa Replika.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
napoleonv
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.354
Nr użytkownika: 36.538

 
 
post 19/11/2016, 19:31 Quote Post

QUOTE
To zagadnienie oczywiście jest ciekawe, ale nie czuję się upoważniony do wyjawiania zasad funkcjonowania Wydawnictwa Replika.

Oczywiście rozumiem.

CODE
To jest dla mnie oczywiste, że autor. I to bez względu na to, po której stronie barykady jestem.


To za co odpowiedzialny jest redaktor merytoryczny?, skoro za błędy odpowiada autor smile.gif

Ten post był edytowany przez napoleonv: 19/11/2016, 19:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
redbaron
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.421
Nr użytkownika: 50.772

Jaroslaw Centek
Stopień akademicki: dr hab.
Zawód: historyk
 
 
post 19/11/2016, 19:39 Quote Post

Redaktor merytoryczny jest jak szef sztabu - może proponować rozwiązania, ale to autor - jak dowódca podpisuje książkę swoim nazwiskiem.

(edycja)
Mam na myśli ten przypadek, bo przy innych, np. wydawanie wspomnień (też mam na koncie - np. Manstein) jest nieco inaczej.

Ten post był edytowany przez redbaron: 19/11/2016, 19:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej