|
|
Po co Kościół wprowadził spowiedź..., ... obowiązkową dla dorosłych ?
|
|
|
|
Tu można jeszcze dodać, że zmiany co do sakramentu pokuty są ewolucyjnym procesem i zbiegają się w czasie z kształtowaniem doktryny również co do innych sakramentów, w tym przede wszystkim Eucharystii oraz kształtowaniem prawa kanonicznego. Polecam pracę H. J. Bermana - Prawo i rewolucje. Kształtowanie się zachodniej tradycji prawnej, gdzie autor opisuje rewolucję papieską XI-XII wieku i zmiany m.in. co do sakramentów.
|
|
|
|
|
|
|
StanG
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 96.545 |
|
|
|
Szczepan |
|
Zawód: wolny |
|
|
|
|
Racz łaskawie zauważyć, iż murarz przestępca nie jest sądzony przez cech murarzy a karą nie jest nowa intratna budowa, natomiast w KK jest omerta a karą jest nowa placówka z nowymi młodymi ciałkami. Oba filmy Braci są tego dowodem plus obserwacje życia. Szczególnie gdy ktoś ma już siwiznę na skroniach i rozumie co widzi. Bo patrzeć a widzieć, to jest różnica. Jak to ładnie prof.Tischner ujął: "Nikt nie stracił wiary po rozmowie z sekretarzem partii, po rozmowie z proboszczem - wielu."
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(StanG @ 20/05/2020, 12:09) Racz łaskawie zauważyć, iż murarz przestępca nie jest sądzony przez cech murarzy a karą nie jest nowa intratna budowa, natomiast w KK jest omerta a karą jest nowa placówka z nowymi młodymi ciałkami. Oba filmy Braci są tego dowodem plus obserwacje życia. Szczególnie gdy ktoś ma już siwiznę na skroniach i rozumie co widzi. Bo patrzeć a widzieć, to jest różnica. Jak to ładnie prof.Tischner ujął: "Nikt nie stracił wiary po rozmowie z sekretarzem partii, po rozmowie z proboszczem - wielu."
A czy drogowskaz podąża za swoim wskazaniem?
Po drugie, wyrzeczenie się rodziny i dzieci jest ostrym ograniczeniem i nawet jakieś od czasu do czasu nie rozwiązuje problemu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z pewnością spowiedź ustawia dynamikę relacji księdza i wiernego w sposób bardzo pożądany przez KK. Mamy całkowicie obnażonego z prywatności i intymności wiernego oraz wszechwładnego kapłana, który może (ale nie musi) pomóc mu zmazać jego winy. Ten pierwszy podchodzi do niego, rozmawia z nim na klęczkach. Na pierwszy rzut oka widać kto jest panem a kto jest niewolnikiem takiej sytuacji. Spowiedź pozwala uzyskać także bardzo interesujące informacje od wierzącego katolika. Umożliwia zatem kontrolę parafianina w wielu różnych aspektach - psychologicznym i informacyjnym. Według mnie mogła być to jedna z głównych przyczyn ustanowienia tego sakramentu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 20/05/2020, 13:37) Z pewnością spowiedź ustawia dynamikę relacji księdza i wiernego w sposób bardzo pożądany przez KK. Mamy całkowicie obnażonego z prywatności i intymności wiernego oraz wszechwładnego kapłana, który może (ale nie musi) pomóc mu zmazać jego winy. Ten pierwszy podchodzi do niego, rozmawia z nim na klęczkach. Na pierwszy rzut oka widać kto jest panem a kto jest niewolnikiem takiej sytuacji. Spowiedź pozwala uzyskać także bardzo interesujące informacje od wierzącego katolika. Umożliwia zatem kontrolę parafianina w wielu różnych aspektach - psychologicznym i informacyjnym. Według mnie mogła być to jedna z głównych przyczyn ustanowienia tego sakramentu. Pytanie: czy ocena religijnych instytucji w oderwaniu od ich teologicznego znaczenia zubaża interpretację czy nie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 20/05/2020, 12:37) Z pewnością spowiedź ustawia dynamikę relacji księdza i wiernego w sposób bardzo pożądany przez KK. Mamy całkowicie obnażonego z prywatności i intymności wiernego oraz wszechwładnego kapłana, który może (ale nie musi) pomóc mu zmazać jego winy. Ten pierwszy podchodzi do niego, rozmawia z nim na klęczkach. Na pierwszy rzut oka widać kto jest panem a kto jest niewolnikiem takiej sytuacji. Spowiedź pozwala uzyskać także bardzo interesujące informacje od wierzącego katolika. Umożliwia zatem kontrolę parafianina w wielu różnych aspektach - psychologicznym i informacyjnym. Według mnie mogła być to jedna z głównych przyczyn ustanowienia tego sakramentu.
Byłaby to prawda, gdyby sami kapłani nie mieli obowiązku spowiadania się. A mają, od najniższego do najwyższego.
|
|
|
|
|
|
|
DakoPL
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 106.051 |
|
|
|
|
|
|
Żeby mnie nie posądzono o stronniczość, oprę się na znanym rzymsko-katolickim źródle: http://dobraspowiedz.pl/artykuly-spowiedz/...o-sie-zmienilo/ https://liturgia.wiara.pl/doc/3061127.Krotk...toria-spowiedzi
"Na samym początku sakrament chrztu był traktowany jako moment pojednania z Bogiem. Zakładano, że człowiek po chrzcie będzie wolny od grzechu. Bardzo miły pogląd, ale niestety zbyt optymistyczny." Czyli bez spowiedzi, Zbawienie z wiary.
"W dziele „ Pasterz” autorstwa Hermasa (ok. 150 r. po Chr.) dowiadujemy się pierwszy raz o możliwości jednorazowej pokuty po chrzcie ( traktowano ją jako „drugi chrzest”). Słowem, tylko raz po sakramencie chrztu mogłeś się nawrócić. Rygorystyczne? Bardzo. W ten sposób chrześcijanie funkcjonowali przez kilka wieków. W trakcie wspomnianej, jedynej pokuty, odpokutowywano trzy ciężkie grzechy do których zaliczano: cudzołóstwo, morderstwo i apostazję." Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pasterz_Hermasa "Wyłącznie dla powołanych, przed nastaniem czasu obecnego, Pan ustanowił pokutę... Zmiłował się nad swym stworzeniem i taką ustanowił pokutę, i mnie ...dał władzę... Po owym powołaniu wielkim i świętym, jeśli się ktokolwiek da diabłu skusić do grzechu, jeden raz tylko będzie mógł czynić pokutę. Jeśli zaś zaraz potem znowu grzeszy i znowu pokutuje, na nic się to nie przyda takiemu człowiekowi ("Przykazanie" IV, 3,4-6)." Jest to apokryficzne dzieło z połowy II wieku, które sugeruje, że można zgrzeszyć i odpokutować po Chrzcie tylko raz, później to już na nic - nic dziwnego, że zostało odrzucone. Jak to mówią "tonący brzytwy się chwyta", więc powoływanie się na nie to ostatnia deska ratunku dla KRK, podobnie jak dodanie ksiąg machabejskich do Starego Testamentu (mądrzejsi są od Żydów w tej dziedzinie, choć kanon był już zamknięty, a księgi są pełne błędów historycznych, geograficznych i przeczą same sobie uśmiercając Antiocha IV Epifanesa na 3 różne spososby).
"Rzecz jasna, to również nie wystarczyło. Prześladowania chrześcijan przez cesarstwo rzymskie spowodowało, że wielu wypierało się Chrystusa. Nie każdy był gotowy na męczeństwo. Po ustąpieniu fali prześladowań część z nich chciało powrócić do chrześcijaństwa. Wtedy natrafili na opór rygorystów. W wyniku zmiękczenia „rygorystycznych serc” opracowano publiczną pokutę nadawaną przez biskupa, która po skończeniu się umożliwiała uzyskanie przebaczenia. Wszystko to trwało do VI wieku." Tutaj próbuje się argumentować, że apostaci powracający do wiary (osoby, które w strachu przed prześladowaniem odrzuciły wiarę i chcą ją ponownie przyjąć) w jakimś sensie "przystępują do spowiedzi i publicznej pokuty". Oczywiście apostazja i powrót do wiary to kompletnie co innego, niż rzymsko-katolicka spowiedź... No ale tonący brzytwy się chwyta
"Do VI wieku pokuta miała charakter jednorazowy i publiczny." Zgoda. Chyba nie ma co do tego wątpliwości.
"Wtedy doszło do przełomu dzięki mnichom iroszkockim, ewangelizatorom północnej i zachodniej Europy. Oni propagowali w całym Kościele spowiedź przed kapłanem (tzw. „uszną”) i odprawianie osobistej czyli niepublicznej pokuty" Tutaj mamy pierwszą prawdziwą wzmiankę o spowiedzi. Miało VI-VII wieku lokalnie na terenie Irlandii. Oczywiście jest to odłam KRK, więc potwierdza to tylko tezę, że to KRK wymyślił spowiedź
Kolejnym kamieniem milowym było rozporządzenie Soboru Laterańskiego IV (1215 r.), by każdy katolik przynajmniej raz w roku wyspowiadał się. 1215 rok... Idąc w zaparte, powiedzmy że Irlandzka tradycja przyjęła się wcześniej i ludzie zaczęli spowiadać się mnichom między VII a XIII wiekiem... Znaczy Chrześcijanie przed tym pomysłem byli pozbawieni spowiedzi i skazani na piekło?
Dla mnie sprawa jest jasna.
PS. Spowiedź, czyściec oraz odpusty wprowadzono niemal w tym samym czasie - te trzy elementy muszą działać równocześnie, by można było sprzedawać odpusty i msze za zmarłych.
Ten post był edytowany przez DakoPL: 22/06/2020, 15:23
|
|
|
|
|
|
|
|
Na tę dyskusję trafiłem przypadkiem - szukałem pewnych informacji o katarach/albigensach a w dziale zobaczyłem ten temat, no i tak jakoś
Hm jak już kiedyś na forum pisałem albo nie pisałem - jestem luteraninem. Co do zasady nie ma u nas spowiedzi "usznej". Co do zasady - bo np mój ksiądz -pastor jak wolicie- każdego chętnego przyjmie i wyspowiada, w pewnym sensie. Nie wiem na ile jest to zasada luterańska, polsko-luterańska czy dotyczy tylko mojego księdza. Podejrzewam jednak, że nie ma tutaj całkowitej dowolności. Napisaliście już tutaj kilka ważnych rzeczy, ale jakoś jednej nie zauważyłem. Ja, ewangelik.
Spowiedź, jeśli odbywa się u tego samego księdza, w jakiś tam powtarzalny sposób, przy założeniu, że pasterz zna swoje owieczki - wydaje się jak najbardziej sensowna. Ksiądz może oceniać jak wygląda proces "grzeszenia" czy też "poprawiania się", może rozpoznać największe słabości i trudności spowiadającego się. Pełni rolę nie tylko spowiednika-odpuszczającego, ale i nauczyciela, przewodnika, psychologa, trenera (to takie modne dzisiaj), przyjaciela, pomocnika, powiernika etc. Nie dostrzegam tu chęci kontroli pana nad niewolnikiem (tak tu pisaliście) a raczej skuteczne narzędzie do wychowywania, nauczania wiernych. Kazanie w kościele jest do wszystkich w kościele a w czasie spowiedzi ksiądz ma indywidualny i intymny kontakt z wiernym. I to piszę Wam ja, ewangelik
Z narzędziem różnie bywa, można je wykorzystać dobrze, można źle, można zgodnie z przeznaczeniem a można inaczej. Dużo zależy od tego kto narzędzia używa. No ale to już inna dyskusja.
|
|
|
|
|
|
|
Sabat
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 54 |
|
Nr użytkownika: 13.458 |
|
|
|
|
|
|
Kościół wprowadził spowiedź douszną, bo ludzie tego sami chcieli. Kościół z Wysp Brytyjskich nie znał pokuty kanonicznej i sam zaczął praktykować pokutę powtarzalną i indywidualną. "Wynalazek" ten przedostał się do kościoła zachodniego i ludzie zaczęli się domagać właśnie takiej formy. Zresztą ówczesny kościół na III Synodzie w Toledo, nazywa taką praktykę "obrzydliwą" oraz "godną potępienia". Jednak finalnie stanowisko rygorystów zaczęło słabnąć ze względu na: co raz większą potrzebę ludzi i poszerzenie się kościoła, co utrudniało biskupom sprawowanie pokuty oraz doprowadzenie do sytuacji, że ludzie unikali pokuty aż do starości ze względu na chęć jej uzyskania tuż przed śmiercią, by nie móc zgrzeszyć ponownie.
QUOTE więc potwierdza to tylko tezę, że to KRK wymyślił spowiedź Oczywiście, że potwierdza. Powiem nawet więcej: kościół wymyślił całą liturgię oraz praktycznie wszystkie sposoby sprawowania sakramentów (nie tylko spowiedzi). Tyle, że nikt nie robi z tego tajemnicy, więc nie bardzo jest tu z czym się spierać.
QUOTE PS. Spowiedź, czyściec oraz odpusty wprowadzono niemal w tym samym czasie Spowiedź i odpusty wprowadzono mniej więcej w tym samym czasie to fakt. Tyle, że było to w czasach pierwotnego kościoła, czyli pierwsze trzy wieki. Czyścieć jako miejsce pojawił się w okolicach drugiej połowy XII wieku.
Ten post był edytowany przez Sabat: 23/07/2020, 18:48
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Spowiedź, jeśli odbywa się u tego samego księdza, w jakiś tam powtarzalny sposób, przy założeniu, że pasterz zna swoje owieczki - wydaje się jak najbardziej sensowna. Ksiądz może oceniać jak wygląda proces "grzeszenia" czy też "poprawiania się", może rozpoznać największe słabości i trudności spowiadającego się. Pełni rolę nie tylko spowiednika-odpuszczającego, ale i nauczyciela, przewodnika, psychologa, trenera (to takie modne dzisiaj), przyjaciela, pomocnika, powiernika etc.
Masz rację, dlatego też podkreśla się wartość stałego spowiednika, kierownika duchowego. Oczywiście taki ktoś powinien mieć do tego predyspozycje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Grzechy odpuszcza Bóg,człowiek grzeszny otwiera się do Boga w spowiedzi.Po wyznaniu oczekuje reakcji księdza spowiednika ,tu zależy co ksiądz w drugiej fazie spowiedzi ma do powiedzenia ,jeśli ma powolanie do takich rzeczy to taki staly spowiednik może być dobry.Jesli ksiądz nie potrafi być wyrozumialy można szukac innego.
QUOTE QUOTE
Spowiedź, jeśli odbywa się u tego samego księdza, w jakiś tam powtarzalny sposób, przy założeniu, że pasterz zna swoje owieczki - wydaje się jak najbardziej sensowna. Ksiądz może oceniać jak wygląda proces "grzeszenia" czy też "poprawiania się", może rozpoznać największe słabości i trudności spowiadającego się. Pełni rolę nie tylko spowiednika-odpuszczającego, ale i nauczyciela, przewodnika, psychologa, trenera (to takie modne dzisiaj), przyjaciela, pomocnika, powiernika etc.
Masz rację, dlatego też podkreśla się wartość stałego spowiednika, kierownika duchowego. Oczywiście taki ktoś powinien mieć do tego predyspozycje.
Ten post był edytowany przez Arheim: 24/07/2020, 16:49
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|