|
|
Łucznicy, często nie doceniane jednostki zbrojne..
|
|
|
pawel92setter
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 34.888 |
|
|
|
Pawel Roszyk |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Jak sądzicie jaka była ich przydatność w średniowieczu? Dzięki nim Anglia wygrała w bitwie pod Poitiers. Wtedy Francuzi skupili się na porywaniu szlachty dla okupów czy czegoś w tym stylu i nie zwracali uwagi na walijskich łuczników. Zostali przez to starci w drobny mak. Łuczników nie obchodziły herby, a w dodatku francuska kawaleria grzązła w błocie ( padał wcześniej ulewny deszcz) był to jeden z przełomowych momentów wojny stuletniej, więc wg. mnie Łucznicy byli bardzo cennymi jednostkami w średniowieczu... Teraz wy się wypowiedzcie, jestem ciekawy waszych poglądów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednym slowem - ogromna. Łucznicy juz przed XI wiekiem stali sie odrębną częścią armii Frankow. Natomiast o ich skuteczności świadczy zarówno ich przydatność podczas kampanii wojennych jak tez fakt, iż byli oni zwykle masakrowani kiedy wpadali w rece wroga.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(pawel92setter @ 20/09/2007, 7:41) Jak sądzicie jaka była ich przydatność w średniowieczu? Dzięki nim Anglia wygrała w bitwie pod Poitiers. Wtedy Francuzi skupili się na porywaniu szlachty dla okupów czy czegoś w tym stylu i nie zwracali uwagi na walijskich łuczników. Zostali przez to starci w drobny mak. Łuczników nie obchodziły herby, a w dodatku francuska kawaleria grzązła w błocie ( padał wcześniej ulewny deszcz) był to jeden z przełomowych momentów wojny stuletniej, więc wg. mnie Łucznicy byli bardzo cennymi jednostkami w średniowieczu... Teraz wy się wypowiedzcie, jestem ciekawy waszych poglądów. Łucznicy byli przydatni w zależności od regionu i warunków. Ich rola zależała także od tradycji kulturowych. Na wschodzie opierano siew wielkiej mierze na łucznikach różnych typów i mieli oni dość wysoki status. W Europie dominowała walka wrecz i roztrzygające starcia bezpośrednie, tak jak chodzi o starożytność jak i o średniowiecze. Na wschodzie często o wygranej decydował sam ostrzał, a starcie było już formalnością. Tak samo jak chodzi o tereny stepowe, gdzie koni łucznicy (nie tylko konni oczywiście) byli podstawą sił zbrojnych większości ludów.
|
|
|
|
|
|
|
Ghord
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 24.659 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Francuzi początkowo nie doceniali łuczników, jednak szybko uczyli się na błędach i na początku XIV wieku zakazane były wśród niższych warstw społecznych inne turnieje niż strzelnicze. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Jednak rycerstwo szybko się zorientowało, że stworzyli potęgę nad którą sami nie będą w stanie zapanować. Dlatego wkrótce zakazano we Francji turniejów strzelniczych. To chyba najlepiej obrazuje wartość jednostek łuczniczych na polach bitwy, gdzie mniej lub bardziej dominowały ( w Zachodniej Europie ) od XI wieku do momentu pojawienia się skutecznej artylerii.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że zawodowe skrzywienie kręgosłupa u łuczników, po paru latach rzutowało na ich efektywność. Badania archeologiczne pozwalają nam dokładnie określić ilość łuczników na podstawie charakterystycznych anomalii w szkielecie.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z łucznikami w innych armiach/regionach. Łuk był na wyposażeniu większości jednostek, zwłaszcza jeśli chodzi o lekką jazdę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z ekonomicznego punktu widzenia łuk i strzały były tańsze niz pełna zbroja.Jeśli posiadały właściwą siłę przebicia (longbow) były śmiertelnie niebezpieczne przy właściwym wykorzystaniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ghord @ 20/09/2007, 11:35) Francuzi początkowo nie doceniali łuczników, jednak szybko uczyli się na błędach i na początku XIV wieku zakazane były wśród niższych warstw społecznych inne turnieje niż strzelnicze. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Jednak rycerstwo szybko się zorientowało, że stworzyli potęgę nad którą sami nie będą w stanie zapanować. Dlatego wkrótce zakazano we Francji turniejów strzelniczych. To chyba najlepiej obrazuje wartość jednostek łuczniczych na polach bitwy, gdzie mniej lub bardziej dominowały ( w Zachodniej Europie ) od XI wieku do momentu pojawienia się skutecznej artylerii. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że zawodowe skrzywienie kręgosłupa u łuczników, po paru latach rzutowało na ich efektywność. Badania archeologiczne pozwalają nam dokładnie określić ilość łuczników na podstawie charakterystycznych anomalii w szkielecie. Zupełnie inaczej ma się sprawa z łucznikami w innych armiach/regionach. Łuk był na wyposażeniu większości jednostek, zwłaszcza jeśli chodzi o lekką jazdę. Nie wiem jak to było u francuzów, ale jeśli ze względu na niemożność opanowania łuczników to świadczy to o głupocie i słabej struktórze administracyjnej w ówczesnym państwie francuzkim. Skrzywienie szkieletu jak od łuku może powstać również w innych sytuacjach. Do tego to że ktoś strzela nie znaczy że był w wojsku
|
|
|
|
|
|
|
|
Na jedną sprawę Panowie nie zwrócili uwagi - na to, że wyszkolenie sprawnego łucznika trwało bardzo długo i tylko kraje gdzie były tradycje łucznicze miały takie elitarne oddziały. Paradoksalnie strzelanie z kuszy było łatwiejsze i nie wymagało długotrwałego szkolenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Łuk był na wyposażeniu większości jednostek, zwłaszcza jeśli chodzi o lekką jazdę. Nie w Europie Zachodniej przecież, tam konnych łuczników nie stosowano.
|
|
|
|
|
|
|
|
Swoją drogą, Thietmar opisując wojo polskie zwraca uwagę na sukcesy obrońców oblężonych przez Niemców twierdz, na odpieranie szturmów bronią miotającą, na polskich łuczników, na zapalone strzały niszczące niemieckie machiny oblężnicze, na posługiwanie się machinami do miotania "wszelkich pocisków", na w końcu Henryka, który został ugodzony strzałą. Podkreślenie roli łuczników w naszej wczesnośredniowiecznej sztuce wojennej musiało jednak być warte zanotowania. Ciekawe czy takie źródłowe wzmianki stosowania ostrzału obrazują jego powszechność czy bardziej szczególną skuteczność. Grad strzał robi swoje jakby nie patrzeć. Myślę, że to pewna prawidłowość przejścia od zwarcia do ostrzału, walki na odległość - dziś walkę prowadzi się głównie na odległość. Łuk - broń względnie skuteczna ale dopiero przy masie groźna. Kwestia kosztów i wyszkolenia to chyba to o co chodzi w pytaniu początkowym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Spotkalem sie gdzies z taka opinia (bodaj czy nie sa to slowa Churchila?), ze long bow byl najbardziej efektywna bronia strzelecka do czasu wynalezienia karabinu maszynowego.Hmmm... postawic by tak naprzeciw siebie lucznikow spod Poitiers i taka sama grupe strzelcow z armii XIX wiecznej.Co Wy na to?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(NELSON @ 21/09/2007, 21:11) Spotkalem sie gdzies z taka opinia (bodaj czy nie sa to slowa Churchila?), ze long bow byl najbardziej efektywna bronia strzelecka do czasu wynalezienia karabinu maszynowego.Hmmm... postawic by tak naprzeciw siebie lucznikow spod Poitiers i taka sama grupe strzelcow z armii XIX wiecznej.Co Wy na to?
Anglicy stosowali łuczników jeszcze chyba za Henryka VIII, chyba nawet z krwawej Mary wysłali oddział do Calais.
QUOTE Francuzi początkowo nie doceniali łuczników, jednak szybko uczyli się na błędach i na początku XIV wieku zakazane były wśród niższych warstw społecznych inne turnieje niż strzelnicze. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Jednak rycerstwo szybko się zorientowało, że stworzyli potęgę nad którą sami nie będą w stanie zapanować. Dlatego wkrótce zakazano we Francji turniejów strzelniczych
To w Anglii któryś z Edwardów wydał zakaz organizacji innych zabaw ludowych niż turnieje łucznicze. Kwestią oceny pozostaje to, czy łucznicy byli aż tak skuteczni (czy na pewno strzały przebijały zbroje), czy przeważał czynnik psychologiczny, strach przed gradem strzał, spadnięcie z konia
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE (czy na pewno strzały przebijały zbroje)
A czy nie było czasem tak, że łucznik strzelał w konia, koń spadał, a wraz z nim osoba - do niedawna - na nim siedząca?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(NELSON @ 21/09/2007, 21:11) Spotkalem sie gdzies z taka opinia (bodaj czy nie sa to slowa Churchila?), ze long bow byl najbardziej efektywna bronia strzelecka do czasu wynalezienia karabinu maszynowego.Hmmm... postawic by tak naprzeciw siebie lucznikow spod Poitiers i taka sama grupe strzelcow z armii XIX wiecznej.Co Wy na to? Na Mary Rose znaleziono troche łuków. Chuhurchil nie był historykiem, a politykiem. To porównanie nie miało być wywodem historycznym.
QUOTE A czy nie było czasem tak, że łucznik strzelał w konia, koń spadał, a wraz z nim osoba - do niedawna - na nim siedząca? Nie biorąc pod uwagę ogół. Aby trafić w konia trzeba strzelać na wprost. Kilka takich salw i nie mamy strzał. Pamiętajcie, że to też kosztuje i pociski kończą sie szybciej nić w MTW.
QUOTE Na jedną sprawę Panowie nie zwrócili uwagi - na to, że wyszkolenie sprawnego łucznika trwało bardzo długo i tylko kraje gdzie były tradycje łucznicze miały takie elitarne oddziały. Paradoksalnie strzelanie z kuszy było łatwiejsze i nie wymagało długotrwałego szkolenia. Chyba w więcej niż 10 tematach w tym dziale to stwierdzono....
|
|
|
|
|
|
|
Skhaf
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 36.922 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE QUOTE A czy nie było czasem tak, że łucznik strzelał w konia, koń spadał, a wraz z nim osoba - do niedawna - na nim siedząca?
Nie biorąc pod uwagę ogół. Aby trafić w konia trzeba strzelać na wprost. Kilka takich salw i nie mamy strzał. Pamiętajcie, że to też kosztuje i pociski kończą sie szybciej nić w MTW.
Nie jestem ekspertem ale o łucznictwie co nieco wiem i zainteresowała mnie ta jedna wypowiedź.
Ciekaw jestem skąd opinia że po kilku salwach kończą się strzały? Z moich informacji na temat organizacji np. angielskich łuczników wynika że łucznik owszem posiadał po około 6 strzał dwóch rodzajów ale ich liczba była stale uzupełniana, dowożona na wozach.
Nadmienić również chciałem że koszt dobrego kompletu strzał z pewnością nie był niski ale do ostrzału o jakim mowa strzały wcale nie musiały być doskonałej jakości i o identycznych parametrach. Łucznikowi dostarczała ja armia i pochodziły z relatywnie taniej produkcji masowej.
Przede wszystkim jednak zastanawiam się skąd opinia że aby trafić w konia trzeba strzelać na wprost.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Skhaf @ 6/11/2007, 19:38) QUOTE QUOTE A czy nie było czasem tak, że łucznik strzelał w konia, koń spadał, a wraz z nim osoba - do niedawna - na nim siedząca?
Nie biorąc pod uwagę ogół. Aby trafić w konia trzeba strzelać na wprost. Kilka takich salw i nie mamy strzał. Pamiętajcie, że to też kosztuje i pociski kończą sie szybciej nić w MTW. Nie jestem ekspertem ale o łucznictwie co nieco wiem i zainteresowała mnie ta jedna wypowiedź. Ciekaw jestem skąd opinia że po kilku salwach kończą się strzały? Z moich informacji na temat organizacji np. angielskich łuczników wynika że łucznik owszem posiadał po około 6 strzał dwóch rodzajów ale ich liczba była stale uzupełniana, dowożona na wozach. Nadmienić również chciałem że koszt dobrego kompletu strzał z pewnością nie był niski ale do ostrzału o jakim mowa strzały wcale nie musiały być doskonałej jakości i o identycznych parametrach. Łucznikowi dostarczała ja armia i pochodziły z relatywnie taniej produkcji masowej. Przede wszystkim jednak zastanawiam się skąd opinia że aby trafić w konia trzeba strzelać na wprost. ja zas na lucznictwie nie znam sie wcale ole z tego, co slyszalem z odleglosci powyzej pewnej granicy (celowo jej nie podaje, zeby nie wzbudzac zbednych dywagacji) to trafic mozna jedynie w...cos i tak zdaje sie przecietny angielski lucznik robil,mierzyl w FORMACJE, gdzie tam mowic o jezdzcu, czy koniu (w galopie dodajmy). moze jeszcze w pachwine? mniej literatury fantasy, drodzy forumowicze!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|