Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koniec historii ?, Porazajaco nudna wizja Fukuyamy
     
ota
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 227
Nr użytkownika: 21.218

Artur
Zawód: kitchen porter
 
 
post 24/09/2006, 1:14 Quote Post

Zapewne wielu forumowiczow zna ta krotka ksiazeczka (Koniec Historii)japonskiego historyka (nazwiska nie pamietam na sto procent - Fukuyama). Stwierdza on, ze demokracja to slepy zaulek w dziejach ludzkosci. Wszystkie kraje do niej zmierzaja - nawet jesli jeszcze o tym nie wiedza - i kiedys zrownaja sie ustrojowo na wieki wiekow; nie bedzie juz nic nowego. Co Wy o ty sadzicie - czy to Waszym zdaniem trafna wizja? Moze macie ciekawsza?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 24/09/2006, 10:10 Quote Post

Wojny były, są i będą. Konfliktów było, jest i będzie pod dostatkiem. Im więcej ludzi tym więcej konfliktów, a w skali światowej mnożymy się przecież jak króliki.
Poza tym istnieje jeszcze inne zjawisko. Fukuyama pisał w stanie powszechnej euforii po upadku bloku komunistycznego. System oparty na demokracji (tajnej, bezpośredniej, równej i proporcjonalnej) rzeczywiście "kroczył" w tym czasie tryiumfalnie przez cały świat. Jednak wraz z tym procesem można zaobserwować inne zjawisko - próbę zdobycia kontroli nad tymi demokratycznymi masami przez elity społeczne za pomocą gwałtownie rozwijających się mediów. Elity zawsze będą starały się zdobyć jak największą kontrolę nad "tłuszczą", której nie wiadomo co do głowy wpadnie. Dlatego też starają się obejść klasyczne zasdy demokracji po przez podawanie ludziom medialnej papki, która odpowiednio ich urobi. Zmierzamy więc do systemu quazidemokratycznego gdzie nie istnieje władza ludu ale niewielkiej grupy społecznej, kontrolującej za pomocą mediów społeczeństwo.
I tu tkwi niebezpieczeństwo. Bo kto zaręczy że ta elita społeczna nie dojdzie do porozumienia że przydałaby się jakaś mała wojenka np. dla rozruszania koniunktury gospodarczej.
Ogólnie rzecz biorąc możliwości wybuchu wojny jest na tym świecie pod dostatkiem.
Narazie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
crook
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 15.720

Piotrek
 
 
post 24/09/2006, 10:33 Quote Post

Moim zdaniem, zatrzymanie historii, to zatrzymanie czasu- nie da się. Historia to nie wojny, wydarzenia militarne, zbrojne, zmienianie granic, powstanie nowych państw lub ich upadek.

Historia- opis dziejów ludzkości, które zachodzą w czasie. Ludzkość nie przestanie się rozwijać i ewoluować, więć przykro mi panie Fukuyama, mylisz się pan.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
paulus
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.256
Nr użytkownika: 8.564

 
 
post 24/09/2006, 12:42 Quote Post

Wyglada na to iz sam Fukuyama zdaje juz sobie sprawe z faktu iz niektore z jego pogladow na temat 'end of history' oraz demokoracji opartej na liberalizmie okazaly sie zbyt pochopnymi o czym swiadczy jego najnowsza ksiazka:

http://www.spiegel.de/international/1,1518,407315,00.html

http://www.foreignaffairs.org/search/searc...kuyama&x=17&y=9

http://www.historycy.org/index.php?showtop...57&#entry123257


Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
ota
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 227
Nr użytkownika: 21.218

Artur
Zawód: kitchen porter
 
 
post 25/09/2006, 0:53 Quote Post

Sorry, po angielsku sobie na razie nie poczytam. Ale podyskutujmy jeszcze. Chcialem raczej sprowokowac Was cudzymi pogladami do rozmowy. I chodzilo mi nie tyle o jakies skompliwkowane scenariusze, lecz jedynie o zastanowienie sie czy moze przydarzyc sie ludzkosci cos innego niz demokracja? Czy w ogole jest sens przypuszczac, ze powroci epoka np monarchii lub (odpukac!) totalitaryzmow.
Swoja droga cos bardzo ciekawego zauwazylem w Waszych odpowiedzialach. Zdawalo mi sie ze utozsamiacie demokracje (w ktorej obywtele nie sa manipulowani) z pokojem.
Interesujacy jest tez problem elit, ktory poruszyliscie. Ale on przeciez istnial zawsze.
Powiem Wam co ja mysle, zebyscie mieli punkt wyjscia do odpowiedzi.
To zreszta do pewnego stopnia jest inspirowane wlasnie Fukuyama i Rokiem 1984. Te dwie ksiazki maja ta ceche wspolna ze wskazuja wolnosc i powszechny dobrobyt jako rekojmie pokoju. Gdy ludzie maja pieniadze, wolny czas to lamia sobie glowe tym gdzie wyjechac na wakacje, a nie komu wypowiedziec wojne. Otoz Fukuyama doszedl chyba do wniosku ze ow dobrobyt po zimnej wojny zacznie rozpowszechniac. Mam nadzieje ze to mozliwe. Czy Wy myslicie ze tak bedzie? Czy da sie uratowac Afryke od kleski glodu i wyprowadzic ja na droge zdrowej gospodarki? Czy dojdzie do porozumienia ze swiatem muzlmanskim? Czy totalitaryzmy to faktycznie dinozaury, ktorych epoka dobiega konca? Co z Chinami - prosze o przyblizenie mi panujacego tam ustroju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Agnus_Busola
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 22
Nr użytkownika: 22.226

Agnieszka Osypinska
Stopień akademicki: mgr. przyszly inz.
 
 
post 27/10/2006, 23:35 Quote Post

Szkoda, że tu wcześniej nie trafiłam!!!!
Nie sądze, żeby dało się dobrobyt roznieść po świecie. Lub wyciągnąć Afrykę z klęski głodu. A to dlatego- że część świata, która już dobrobyt ma nie jest zainteresowana "roznoszeniem" go dalej, chce raczej zachować poziom życia, który już osiągneła, a nie da się tego zrobić jeśli reszta świata osiągnie taki sam poziom konsumpcji (dóbr, energii itd.) jak chociażby Europa. Jednym słowem nie dla wszystkich wystarczy zasobów naszego świata.
Ktoś tu napisał o rozprzestrzenianiu się demokracji, i końcu totalitaryzmów. Otóż z tego co widać, totalitaryzmy mają sie całkiem dobrze (wystarczy spojrzeć na Chiny chociażby). Po za tym nie wszyscy chcą i mogą mieć demokrację w swoim kraju.
Być może dobrobyt jest rękojmią pokoju, ale dziś nie każdy kraj ten dobrobyt ma, dlatego pokój jest niemożliwy do osiągnięcia. Biedni będą próbowali dążyć do tego dobrobytu- który znają z TV, a bogaci nie będą chcieli sie tym dobrobytem podzielić (bo jak mowiłam- dla wszystkich go nie wystarczy).
Co do włądzy elit nad "tłuszczą" to już ją mamy. Ostatnio na wykładzie profesor mówił nam jako ciekawostkę, że w czasie drugiej wojny światowej kiedy bombardowano niemcy, to widać, że pewne miejsca były omijane. A były to fabryki z amerykańskim kapitałem. I wtedy pierwszy raz w życiu pomysłałam, że powinnam zostać antyglobalistką wink.gif .
Skoro już wtedy wpływy biznesu na politykę były tak duże, to wyobraźcie sobie jak to jest teraz.
A tak na marginesie Fukuyama chyba nie jest historykiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
briken
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 23.471

Zawód: licealista
 
 
post 28/10/2006, 0:00 Quote Post

Przede wszystkim trza sobie jasno i wyraźnie powiedzieć, że teza "końca historii" upadła w dniu 11.września 2001r. Tego tak naprawdę nikt się nie spodziewał.
Europa była demokratyczna i pełna chęci do rozszerzenia. USA nie miały problemów Iracko-Afgańskich. Miało być demokratycznie - wszędzie. Nawet Putin wydawał się mniej putinowaty.

I tak był piękny wrzesień roku 2001, gdzie cała euroatlantycka cywilizacja żyła w błogim spokoju i rozszerzała swoje liberalne normy coraz dalej poprzez media, wzorce kulturowe, dolary itd.... aż tu nagle bum
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Jasnogród
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 861
Nr użytkownika: 50

 
 
post 28/10/2006, 7:23 Quote Post

QUOTE
japonskiego historyka (nazwiska nie pamietam na sto procent - Fukuyama)(ota)


Francis Fukuyama jest Amerykaninem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
paulus
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.256
Nr użytkownika: 8.564

 
 
post 28/10/2006, 7:58 Quote Post

Jedna prosta lekcja, ktora jasno wynika z teorii Fukuyamy (ktory jest politologiem a nie historykiem) to: nigdy nie przepowiadaj przyszlosci... smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Agnus_Busola
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 22
Nr użytkownika: 22.226

Agnieszka Osypinska
Stopień akademicki: mgr. przyszly inz.
 
 
post 28/10/2006, 8:58 Quote Post

11 września był wynikiem procesów które nastąpiły dużo wcześniej. Nie wziął się ten zamach z powietrza. To prawda, że "zwykli ludzie", obywatele nie byli na to przygotowani, ale analitycy czy specjaliści powinni ten zamach przewidzieć. Albo przynajmniej się go spodziewać.
Moim zdaniem 11 września, i "walka światów" która się dziś rozgrywa jest w dużym stopniu wynikiem ekonomicznych róznic pomiędzy krajami. No nie w 100%, ale w dużym stopniu. Oraz wtrącaniem się Europy i Ameryki w nie swoje sprawy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Mintho
 

Wielka Ryba
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 692
Nr użytkownika: 2.033

 
 
post 28/10/2006, 9:47 Quote Post

Nawet gdyby się jego teoria sprawdziła, to nie ma powodów do obaw. Historia partii politycznych, wyniki wyborów... Sama radość rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
ota
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 227
Nr użytkownika: 21.218

Artur
Zawód: kitchen porter
 
 
post 29/10/2006, 2:58 Quote Post

Dzieki za dwa sprostowania - ze Fukuyama to ameryklanski politolog a nie japonski historyk!Tez uwazam, ze przewidywanie p[reszlosci jest absolutnie niemozliwe, ale to Forum mozna czasem potraktowac jako swoisty plac zabaw i dlatego zagailem kwetsie.
Wspomnailem wczesniej dwie ksiazki (Koniec historii i Rok 1984). Mam tez ochote przypomniec Wehikul czasu Wellsa, w ktorym wizja przyszlosci polega na "rozszczepionej ewolucji" gatunku ludzkiego - podgatunek robotnikow odrazajaych ale silnych zyjacych pod ziemia i zniewiescialych choc milutkich i nieszkodliwych zyjacych nad ziemia (nie pamietam ich nazw). Wszystkie trzy ksiazki maja cos wspolnego -ich "wizja" przyszlosci to po prostu "spotegowana" terazniejszosc. Fukuyama widzi wwszedzie demokracje, dlatego tylko ze odniosla tryumf nad totalitaryzmem w konkretnym TU i TERAZ. Orwell brnie w kierunku zupelnie przeciwnym widzac jak Stalin "obzera sie" wschodnia Europa, zas Wells rozpedza "drapiezny kapitalizm" do predkosci swiatla. Nie mam pretensji do zadnego z tych autorow z tego powodu o ktorym wspomnial paulus, ale wlasnie dlatego wydaje mi sie ze i problem konfliktu amerykansko-muzulmanskiego moze zniknac w cieniu jakiejs zupelnie nieprzewidywalnej obecnie kwestii, ktora (na szczescie!) wcale nie musi byc innym konfliktem. Czy widzicie jakiekolwiek ciekawe mozliwosci, jakies punkty zapalne do Nowych Czasow?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Tymoteusz Bojczuk
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 745
Nr użytkownika: 12.235

Tymoteusz Bojczuk
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pisarz
 
 
post 29/10/2006, 13:34 Quote Post

To jest właśnie skandal w środowisku naukowym, i chyba powodowany przez media. Napisał książkę, która się nie sprawdziła, mało tego sam się przyznał do tego poniekąd, a teraz pisze nowe, i nic. Wywiady, uznana sława, a przecież powinien nająć się do łopaty. Noramlnie byłby już wyrzucony z firmy.
Może sobie do końca nie przemyślał, ale przecież z pisaniem książki nikt nikogo nie popędza, w końcu drzewa są takie cenne, i papier też, więc trzeba je oszczędzać.
Chociaż współczuje mu; nie jest głupi w sumie, i w samotności musi się gryźć, że pomylił kariery i zepsuł sobie życie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
briken
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 23.471

Zawód: licealista
 
 
post 29/10/2006, 13:51 Quote Post

a czy któryś analityko-znawca kiedyś coś dobrze przewidział? Rzadko!
tacy publicyści w stylu Fukuyamy raczej mają za zadanie analizować i wyciągać wnioski, żeby było o czym pisać. Sprawdzać te wizje już się nie muszą, gdyż trudno jest wszystko przewidzieć.

a sam tytuł "Koniec historii" - no cóż, brzmi mocno. Ludzie lubią takie wyrażenia ostre i ostateczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
paulus
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.256
Nr użytkownika: 8.564

 
 
post 29/10/2006, 22:15 Quote Post


[..] a czy któryś analityko-znawca kiedyś coś dobrze przewidział? Rzadko!
tacy publicyści w stylu Fukuyamy raczej mają za zadanie analizować i wyciągać wnioski, żeby było o czym pisać. Sprawdzać te wizje już się nie muszą, gdyż trudno jest wszystko przewidzieć.

a sam tytuł "Koniec historii" - no cóż, brzmi mocno. Ludzie lubią takie wyrażenia ostre i ostateczne [..]

Mysle, ze jednym analitykiem ktorego przepowiednie sie spelnily byl Zbigniew Brzezinski. Tytul jego ksiazki 'Grand Failure' byl rowniez wyzywajacy jak 'The End of History'.
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17035&hl=

Ponadto, ze tego co mi wiadomo obecnie Niall Ferguson z Harvardu promuje teorie iz globalizacja zostanie albo calkowicie zahamowana albo mocno zwolniona. Jego artykul ukazal sie w Foreign Affairs.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

7 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej