Jakiej broni używały plemiona,państwa Afrykańskie ? Czy przypominała tą jaką posługują się teraz np. Masaje ?
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://www.hamillgallery.com/EXHIBITIONS/AfricanWarrior.html
http://www.knives.pl/forum/index.php?topic=46117.0
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://wysinger.homestead.com/beninwarriors.html
http://www.google.pl/search?hl=pl&sugexp=frgbld&gs_nf=1&pq=african+warrior&cp=10&gs_id=p&xhr=t&q=african+weapons&safe=off&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&biw=1024&bih=601&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=8lpoT-yaD5H0sgbO4PCOCA#um=1&hl=pl&safe=off&tbm=isch&sa=1&q=african+warrior&oq=African+wa&aq=0&aqi=g1&aql=&gs_sm=1&gs_upl=50701l56792l3l60011l4l4l0l1l1l0l391l663l0.2.0.1l3l0&gs_l=img.1.0.0.50701l56792l3l60011l4l4l0l1l1l0l391l663l0j2j0j1l3l0.frgbld.&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&fp=32b6740343704045&biw=1024&bih=601
Może coś się znajdzie.
Knobkerrie
Pod tajemniczą nazwą kryje się afrykańska pałka, z ciężką zaokrągloną główką na końcu, która czyni ją podobną do berła.
Była popularną bronią wojenną plemion afrykańskich, które nacierały na siebie, z niepohamowanym impetem waląc się po głowach, które w następstwie tego "pękały niczym rozkwaszane arbuzy, obryzgując wilgotną mózgową zawartością przeciwników" - relacja jednego z siedemnastowiecznych wodzów.
Wiem że mieli jeszcze dzidy zaostrzone z obu stron, żeby można dźgnąć kogoś kto zajdzie cię od tyłu, oraz tarze naciągane skórą hipopotama.
Przekrój broni używanej w Afryce jest tak rozległy, jak ona sama:
http://www.hamillgallery.com/SITE/Weapons.html
http://www.hamillgallery.com/SITE/Weapons.html
http://www.africaandbeyond.com/african-weapons.html
I cos poza zdjęciami:
http://www.prm.ox.ac.uk/Kent/shieweap/hisweap.html
Temat tak rozległy, jak i "europejska bron biała" wymaga po prostu wzmożonego studiowania.
Dość ciekawa broń: http://southernsudan.prm.ox.ac.uk/images/midsize/1884.25.2_a.jpg.
Czy wiadomo jak się sprawdzała w walce? Wygląda dość groźnie, ale to co efektowne nie zawsze jest również efektywne... Jak szeroko była rozpowszechniona wśród wojowników plemion które jej używały? Zaopatrywał się w nią każdy kogo było stać, czy to raczej ładna i ciekawie wyglądająca "zabawka" dla nielicznych ekscentryków? Podobno była wręcz stworzona do rażenia wrogów chroniących się za tarczami - w teorii powinna świetnie działać, ale jak to wyglądało w praktyce?
Przy odpowiednim wyszkoleniu broń wydaje się mieć spory potencjał, szczególnie jako miotana.
Jakby się w ogóle nie sprawdzała to by jej nikt nie używał .
Ale mamy tak. Jest generalnie cała z metalu więc dosyć droga jeśli chodzi o broń służącą do miotania. Trudno tego zabrać więcej, trudno przenosić. Oczywiście używano jej też do walki wręcz a są teorie, że głównie. Do użycia raczej w luźnych grupach wobec przeciwnika raczej słabo chronionego. Ma plusy i minusy, które spowodowały, że rozpowszechniła się w specyficznych warunkach, gdzie indziej nie występuje.
Tu masz wszystko krótko omówione: http://de.wikipedia.org/wiki/Afrikanisches_Wurfeisen
Hmmm... Czyli można generalnie powiedzieć, że to taki koncepcyjny odpowiednik małych toporków używanych przez Franków albo północnoamerykańskich Indian, czy jednak takie stwierdzenie będzie nieprawdziwe?
Jakby już porównywać to bronie te (w tym podlinkowana przez Ciebie kipinga/kpinga która służyła głównie do rzucania) są klasyfikowane jako nóż.
Co też masz przedstawione w podrzuconym przeze mnie linku.
Służyło głównie do rzucania ale ta mnogość rozgałęzień mogła dawać interesujące efekty w walce wręcz, sporo możliwości ataku z różnych kierunków...pod warunkiem dobrego wyszkolenia.
Dziękuję za link. Zdaję sobie sprawę, że kpinga jest klasyfikowana jako nóż, zaś pisząc o koncepcyjnym odpowiedniku miałem na myśli pomysł na w miarę niedużą i poręczną broń, przydatną zarówno do walki w zwarciu, jak i do rzucania w niezbyt odległego wroga, a przy tym mającą szansę na ominięcie tarczy.
Każda broń którą rzucano była zabójcza wszystko zależało od stopnia wyszkolenia...
Dla tego liczył bym na starcie wręcz.
Capwell klasyfikuje tę broń jako "throwing knives" czyli noze do rzucania, przy czym zaznacza, ze służyły także do walki wręcz, cięcia i pchnięć a także stanowiły broń ceremonialną wśród plemion afrykańskich.
To raczej licentia poetica niż prawda. Ze statystyk prowadzonych przez armię amerykańską wynika, że w czasie II wojny światowej od rzutu nożem zginęły bodajże dwie osoby... Ot i skuteczność rzucania nożem. Problem w tym, że jakikolwiek nie byłby to nóż i jakim by nie był mistrzem rzucający, pewne rzeczy są uniwersalne: inna kwestia rzucać do nieruchomego celu ( np. w cyrku), inna do poruszającego się. Względnie łatwo trafić rzucając z bliskiego dystansu i bez rotacji, ale wówczas siła uderzenia jest tak niewielka, że wypada się zastanowić czy warto w ogóle to robić i ryzykować utratę noża ( a trzeba brać pod uwagę, że "cel" nie będzie przecież nagi i ubranie / oporządzenie osłabi siłę ciosu). Rzut z większej odległości i z rotacją, daje sporą siłę uderzenia, ale stosunek ilości obrotów do dystansu ( co mogą obliczyć intuicyjnie wprawni nożownicy) daje możliwość trafienia jedynie w nieruchomy cel, najmniejsze poruszenie obiektu i nóż trafi albo rękojeścią, albo słabiej i pod niewłaściwym kontem. Być może kpingą było łatwiej rzucać ze względu na "rozgałęzione ostrze", ale równie dobrze mogło to zaburzać balans przy rzucie na większe niż kilka metrów odległości. Tak więc nie dopatrywałbym się tu Wunderwaffe... Np. w tanto - jutsu ( japońska szkoła walki nożem) rzut "głównym" nożem uchodzi za technikę desperacką, dopuszczalną tylko w sytuacji bez wyjścia/ maksymalnego zagrożenia, kiedy nie ma innej alternatywy.
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)