Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> 4 pulk piechoty por. Gajdzika, III Powstanie Śląskie
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 19/01/2010, 15:37 Quote Post

Bardzo dziękuję za niezwykle cenne uwagi...

QUOTE(jerzy11 @ 19/01/2010, 13:34)
Wracając jeszcze do przesłanej listy powstańców pod numerem  247 wymienia Pan Karola Grabosz przypuszczam, że chodzi tu raczej o nazwisko Grobosz osoby daleko ze mną spowinowaconej. Mogę to zweryfikować jeżeli posiada pan również dane odnośnie daty urodzenia. Jeśli je Pan posiada to proszę o informację.


Przy kolejnej wizycie w Bibiotece Śląskiej postaram się sprawdzić wink.gif

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 22/01/2010, 8:31 Quote Post

Witam
Sprawdziłem raz jeszcze i chyba ma Pan rację, że to Grobosz. Data urodzenia - 19.10.1903
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
jerzy11
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 60.378

Jerzy
 
 
post 22/01/2010, 20:06 Quote Post

Bardzo dziękuję za cenną informację - potwierdziły się w ten sposób moje wcześniejsze przypuszczenia. smile.gif


Pozdrawiam !!!!!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 8/06/2010, 8:35 Quote Post

Zapraszam na promocję mojej książki „Śląscy Czwartacy” – o 4 pułku piechoty im. „Czwartaków” Karola Gajdzika – która odbędzie się w Muzeum Miejskim w Siemianowicach Śląskich w piątek, 11 czerwca, o godzinie 17.00

http://www.siemianowice.pl/isi/index.php?o...cat=3&nid=10567

Pozdrawiam
Wojciech Kempa
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 29/06/2010, 11:57 Quote Post

Informuję, iż jest już dostępne internetowe wydanie książki „Śląscy Czwartacy”:

http://www.muzeum.siemianowice.pl/wydawnictwa/CZWARTACY.pdf

Podaję też link do artykułu na temat wieczoru w muzeum, na który zapraszałem uprzednio:

http://www.siemianowice.pl/isi/index.php?o...cat=3&nid=10592

Przy okazji pozdrawiam Przemka i Jerzego11, którzy skorzystali z mojego zaproszenia wink.gif

Pozdrawiam
Wojciech Kempa
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
jerzy11
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 60.378

Jerzy
 
 
post 6/05/2011, 14:43 Quote Post

Witam !!!!

Nawiązując do mijającej 90 rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego z przyjemnością mogę poinformować Pana, że na moją prośbę władze miejskie Bytomia postawiły nowy nagrobek powstańcom 4p.p. Gajdzika I batalionu 2 kompanii łagiewnickiej pochowanym na cmentarzu w Łagiewnikach w odniesieniu do plutonowych Jana Voreitera i Bernarda Deptały poległych 23.05.1921r. pod Zalesiem.
O dotychczasowych losach ich mogił informowałem w naszej dyskusji z dnia 19/01/2010, 13:34.
W filmie o Karolu Gajdziku ubolewał Pan nad losem mogił powstańców w okolicach toczonych walk 1921r. pod Górą św. Anny i pod Kędzierzynem.
Przynajmniej te powstańcze groby doczekały powtórnej trzeciej reaktywacji i powrotu do świadomości historycznej mieszkańców i władz Bytomia.
Załączam zdjęcia nowego nagrobka.

http://jacekbrzezinka.pl/wp-content/upload...05/DSC03507.jpg

Pozdrawiam !!!!
wink.gif

Ten post był edytowany przez jerzy11: 6/05/2011, 15:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 6/05/2011, 15:57 Quote Post

QUOTE(jerzy11 @ 6/05/2011, 14:43)
Witam !!!!

Nawiązując do mijającej 90 rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego z przyjemnością mogę poinformować Pana, że na moją prośbę władze miejskie Bytomia postawiły nowy nagrobek powstańcom 4p.p. Gajdzika I batalionu 2 kompanii łagiewnickiej pochowanym na cmentarzu w Łagiewnikach


Szczerze gratuluję i nie ukrywam, że bardzo się cieszę. Gratulacje także dla władz Bytomia, które stanęły na wysokości zadania smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 18/11/2011, 12:52 Quote Post

Film o Gajdziku na youtube:

http://www.youtube.com/watch?v=hZnSoAM_zgE...player_embedded
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
ela73
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 75.602

Elzbieta Deptala - Kaczmarczyk
 
 
post 3/12/2011, 21:06 Quote Post

Jestem prawnuczką Bernarda Deptały, ja i moja rodzina chcielibyśmy podziękować ludziom, którzy interweniowali w sprawie postawienia nowego nagrobka pradziadka i jego kolegi. Jeszcze dwa lata temu było tam obramowanie, w zeszłym już nawet tego nie było. Jakie było nasze zdziwienie gdy zamiast gołej ziemi ujrzeliśmy nagrobek! Po lekturze forum wnoszę,że jerzy11 był inicjatorem akcji - jesteśmy panu bardzo wdzięczni, ponieważ po tylu latach gdy mój dziadek prosił o odtworzenie nagrobka my nie wierzyliśmy że ktokolwiek chce pamiętać o powstańcach. Nie wiem czy wiecie, oni już mieli nagrobek, który został postawiony ze składki społecznej w okresie międzywojennym a następnie po rozpoczęciu okupacji wysadzony w powietrze przez jakąś bojówkę hitlerowską. Wśród pamiątek rodzinnych zachowało się zdjęcie tego pierwotnego nagrobka. Postaram się je dołączyć do posta.

Ten post był edytowany przez ela73: 3/12/2011, 21:12

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
jerzy11
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 60.378

Jerzy
 
 
post 27/01/2012, 17:24 Quote Post

QUOTE(ela73 @ 3/12/2011, 21:06)
Jestem prawnuczką Bernarda Deptały, ja i moja rodzina chcielibyśmy podziękować ludziom, którzy interweniowali w sprawie postawienia nowego nagrobka pradziadka i jego kolegi. Jeszcze dwa lata temu było tam obramowanie, w zeszłym już nawet tego nie było. Jakie było nasze zdziwienie gdy zamiast gołej ziemi ujrzeliśmy nagrobek! Po lekturze forum wnoszę,że jerzy11 był inicjatorem akcji - jesteśmy panu bardzo wdzięczni, ponieważ po tylu latach gdy mój dziadek  prosił o odtworzenie nagrobka my nie wierzyliśmy że ktokolwiek chce pamiętać o powstańcach. Nie wiem czy wiecie, oni już mieli nagrobek, który został postawiony ze składki społecznej w okresie międzywojennym a następnie po rozpoczęciu okupacji wysadzony w powietrze przez jakąś bojówkę hitlerowską. Wśród pamiątek rodzinnych zachowało się zdjęcie tego pierwotnego nagrobka. Postaram się je dołączyć do posta.
*


W odpowiedzi na post ela73.
Faktycznie z mojej inicjatywy ( na moją listowną prośbę) Prezydent Bytomia zainteresował się sprawą odtworzenia nagrobka i skierował sprawę do Wydziału Ekologii Urzędu Miejskiego.

Wydział Ekologii nie znalazł żadnych informacji w swej ewidencji z okresu powstań śląskich dotyczącej grobów B. Deptały, J. Voreitera i P. Sodowskiego, a potwierdzenie przesłanych przeze mnie danych imiennych jak i dat U.M. potwierdził zwracając się do Proboszcza łagiewnickiego w oparciu o księgi parafialne.

Nagrobek został postawiony pod koniec kwietnia 2011r. prawdopodobnie pod presją zbliżającej się 90 rocznicy III Powstania Śląskiego.
Wspomniany wyżej Wydział pismem skierowanym do mnie poinformował mnie, że nagrobek został postawiony na koszt Gminy Bytom, a dla grobów powstańców została założona karta ewidencji grobownictwa wojennego, ponad to oświadczono, że groby te zostaną objęte stałą opieką konserwacyjno-porządkową na zlecenie U.M.


Ze swej strony proszę jedynie by może Pani i Rodzina pradziadka także objęła opieką ten nagrobek.
Ewentualne uwagi odnoszące się do opieki nad nagrobkiem sprawowanej przez U.M. może Pani kierować do Wydziału Ekologii tel. 32 28 36 339.


Jeżeli interesują Panią posiadane przeze mnie zdjęcia z lat siedemdziesiątych nagrobków B. Deptały i J. Voreitera postawionych po wojnie, oraz zdjęcie pradziadka w meloniku prawdopodobnie to samo, które znajduje się na zamieszczonej fotografii z pierwszego nagrobka, to mogę przesłać na e-mail w normalnym rozmiarze.
Jeżeli posiada Pani pamiątki odnoszące się do powstańców z terenu Łagiewnik zdjęcia dokumenty itp. w tym zamieszczoną fotografię pierwszego nagrobka proszę o przesłanie w formie skanu, zdjęcia cyfrowego na mój e-mail. Za co z góry dziękuję!


P.S.
Także podziękowania należą się autorowi niniejszego tematu (na forum historycy. org pt. „4 P.p. Gajdzika, III Powstanie Śląskie”) a zarazem książki „Śląscy Czwartacy” Wojtkowi, który pośrednio po przez omawiane tematy ze mną na tym forum, w tym losy II kompanii łagiewnickiej walczącej pod górą św. Anny, i poległych powstańców zainspirował moje działania.
Dlatego też zachęcam do zapoznania się z postami w tym temacie a także z książką „Śląscy Czwartacy” gdzie omawiane są także losy Bernarda Deptały jak i Jana Voreitera.
Pozdrawiam!!!!

Ten post był edytowany przez Nauka: 5/05/2019, 19:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 13/05/2015, 14:49 Quote Post

Dopiero teraz dotarłem do życiorysu Teodora Lenerta, dowódcy I batalionu pułku Gajdzika, pisanego jego ręką. Otóż urodził się on 16 kwietnia 1893 roku w Karbiu, pow. Bytom. W roku 1915 został powołany do armii niemieckiej, a w październiku 1918 roku dostał się do niewoli francuskiej. W lutym 1920 roku miał wstąpić do armii gen. Hallera. W tym czasie miał już stopnień wachmistrza sztabowego. Po powrocie na Śląsk wstąpił w szeregi POW. Oddajmy w tym miejscu mu głos:

„Zorganizowałem 1200 ludzi i to dobrych Polaków z 9-ciu miejscowości jak: Łagiewniki Śl., Huta Hubertus obecnie Huta Zygmunt, Zgorzelec, Chropaczów, Lipiny, Piaśniki, Charlocinietrz, Świętochłowice, Bismark obecnie Huta Batory. Wymienione miejscowości wcielono do I obwodu bytomskiego, zaś mnie mianowano obwodowym. Po wyszkoleniu całego obwodu w Grójcu i Czeladzi wcielono mnie t.z. mój obwód do I baonu 4 p.p. katowickiego, ja mianowany zostałem dowódcą baonu. W Łagiewnikach mieścił się sztab baonu I już po zajęciu całego terenu. W dniu 7 maja 1921 r. mój baon był bojowo dobrze wyszkolony i z rozkazu pułku wyruszyłem na front pod Kędzierzyn i zająłem odcinek Raszowa - Rokicze pod Januszkowice pod górą św. Anny. Do 4.621 byłem z baonem na froncie prawie 3 tygodnie. Zmieniony przez II baon 4 p.p. tejże nocy Niemcy przerwali front i maszerowali na Kędzierzyn, zaś baon II został zajęty i wzięty do niewoli. W tym czasie zostałem odkomenderowany jako oficer - łączny ze sztabem dywizji. Dnia 7.6.21 r. zostałem ranny w lewą nogę i dowieziony do szpitala w Rokitnicy. Po wyleczeniu odkomenderowany do Sądu polowego grupy środkowej w Lipinach pod dow. szefa sądu majora Bortha - obecnie adwokat w Chorzowie, następnie byłem stałym ławnikiem sądu aż do likwidacji.”

Tyle Teodor Lenert. Wydaje się, że wkradła się tu pewna nieścisłość - z całą pewnością batalion Lenerta nie został wysłany na front pod Górą św. Anny, jako że stało się to dwa tygodnie później. Niejasny jest też fragment dotyczący okoliczności, w których Lenert przestał pełnić funkcję dowódcy I batalionu, stało się to bowiem nie później niż 29 maja. Natomiast wiemy już teraz, jaką funkcję pełnił on potem - został oficerem łącznikowym odpowiedzialnym za łączność ze sztabem dywizji. I jeszcze jedno - II batalion 4 p.p. nie został rozbity, ani wzięty do niewoli w dniu 4 czerwca 1921 roku, natomiast taki był zasadniczo los dowodzonego wcześniej przez Lenerta I batalionu (do niewoli dostał się także jego następca - ppor. Walenty Podstawski). Tymczasem przedstawię fagment cytowanego życiorysu, odnoszący się do okupacyjnych losów Teodora Lenerta:

„Dnia 16.I.1940 r. aresztowało mnie gestapo w Pszowie u mojej teściowej, bo tam się ukrywałem, pod zarzutem (host gefährlicher Polen-führer/. Jednak żonie mojej udało się mnie po 3 miesiącach wykupić, cudem uniknąłem obozowi oświęcimskiemu. Po zwolnieniu z więzienia wywieziono mnie na przymusowe do Rudgerschägen /Rudziniec/ na Hitler-Kanał. Potrącano mi i tak już ze skromnego zarobku 15%. Mam 3 synów i jedną córkę, wszystkie dzieci były prześladowane i wywiezione na przymusowe roboty, zaś najstarszy Henryk liczący w ten czas 21 lat został również przez Niemców więziony i maltretowany. Synowie moi zostali przymusowy pod groźną obozu wcieleni do armii niemieckiej mimo, że nie posiadali żadnej volkslisty.”

Znajdujemy tam również ciekawe zapiski dotyczące między innymi mordu, jakiego Niemcy dopuścili się w Wielmierzowicach (na południe od Góry św. Anny) na miejscowej właścicielce młyna wodnego, która znana była ze swej patriotycznej, polskiej postawy. Lenert pisze, że Niemcy „zdołali zabić ową wdowę, znalazłem trupa z odciętą lewą piersią, zaś brzuch miała rozcięty i wypchany ziemią...”
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 19/05/2015, 19:09 Quote Post

KRONIKA II KOMPANII 1 BAONU 4 PUŁKU PIECHOTY WOJSK POWSTAŃCZYCH /GAJDZIKA/

W nocy z 2 na 3 maja 1921 r., z wybuchem powstania trzeciego, Kompania Hajducka sprostała zadaniu powagi chwili i po raz trzeci w sile około stu ludzi stawia się na rozkaz głównego dowództwa POW w Łagiewnikach. Była to ostatnia zbiórka i odprawa przed akcją zbrojną, która ostatecznie rozstrzygnąć miała losy naszej ziemi. Pewność zwycięstwa naszej sprawy, to wiara w masy robotnicze, które dotychczas nie zawiodły i tak pod osłoną strajku generalnego szliśmy nieosamotnieni na ostateczny bój.
Miejsce zbiórki i odprawy bojowej przed akcją wypadową, to obszerne, uboczne targowisko w Łagiewnikach w osłonie pogodnej, majowej nocy. Kilkusetna brać peowiacka cierpliwie czekała na rozkazy odgórne, czekała na broń, na marsz zwycięski.
W większych lub mniejszych gromadach naradzano się wzajemnie o wielkich rzeczach, których oczekiwano, bacząc uważnie na każdy szelest czy odgłos powstały w okolicy, przypuszczając każdorazowo zbliżanie się już tak gorączkowo oczekiwanego transportu broni z Polski. Złudzenie, każdorazowo złudzenie. I tak schodziła godzina po godzinie, aż nagle nad ranem, przed świtem, warkot motorów i zgrzyt samochodów ciężarowych ożywił nasz obóz. Z zapartym tchem podziwiano zbliżającą się karawanę: - nadeszła upragniona broń.
Szybki rozdział broni palnej jak i granatów ręcznych na poszczególne kompanie, dalej przydziały ciężkich karabinów maszynowych uzupełniło uzbrojenie. O świcie przystąpiono już do odgórnie opracowano planu bojowego.
Nastąpił marsz forsowny oraz zajęcie Łagiewnik - Piaśnik - Szarlocińca - Świętochłowic i tego samego dnia popołudniu marsz do już obsadzonych Wielkich Hajduk, gdzie ostatecznie zakwaterowano.
Nagła ta akcja zbrojna i rozmach powstania działały na Niemców wstrząsająco. Policja i inne władze niemieckie nie stawiały poważniejszego oporu, byli zaskoczeni, składali broń. Znakomita organizacja odgórna przyczyniła się do tego stopnia, że nie notowano strat w ludziach. Zginął jedynie ob. Brol Wiktor z kuli zabłąkanej. Tak zakończyła Kompania Hajducka pod dowództwem Wizy Wincentego swą pierwszą fazę powstania.
W następnym dniu powstania - 4 maja - zachodzi zmiana w dowództwie kompanii. Na miejsce dowódcy ob. Wizy Wincentego, którego mianowano komendantem miejscowym, wybrano przez starszyznę ob. Rychlika Pawła.
Kompanię miejscową przydzielono do 4 Pułku Wojsk Powstańczych Gajdzika jako 2 kompanię w 1 baonie. W okresie wypoczynkowym ćwiczono pilnie zgłaszających się ochotników w musztrę wojskową oraz obchodzenie się z bronią palną. Ćwiczenia jak i przeszkolenie powyższe przeprowadzano w pospiesznym tempie, gdyż oczekiwano lada dzień wyjazdu na front. Właśnie w tym to czasie "Sebstschutz" czynił przygotowania do kontrofensywy przeciw oddziałom powstańczym pod Górą św. Anny.
Nie długo miejscowi powstańcy czekali na wyjazd. Nadszedł dzień 15 maja i z poczuciem honoru i obowiązku żołnierskiego 2 kompania w liczbie 120 ludzi z dowódcą kompanii ob. Rychlikiem Pawłem na czele, wyruszyła na front.
Jeszcze tego samego dnia Kompania Hajducka przewieziona zostaje transportem kolejowym w kierunku zalesionej okolicy Kędzierzyna.
Pod wieczór tego samego dnia rozpoczęto pierwszy etap marszu terenowego w kierunku Zdzieszowic na krasie Kędzierzyn - Raszowa. Pod koniec tegoż dnia o zmroku, po zabezpieczeniu terenu i punktów strategicznych kompania przystępuje do spoczynku tuż na skraju lasu raszowskim. Tej nocy nie spano wiele, nerwowo czekano na pierwszą potyczkę z Selbstschutzem, której spodziewano się nad ranym. Złowrogie poczucie ciążące na naszych umysłach, spowodowane tą tajemniczą ciszą całej okolicy, spotęgowało naszą czujność, bowiem nie wiadomo było, z której pozycji lub z którego kierunku zjawi się nieprzyjaciel, gdyż front na odcinku tego rejonu był nieznany.
Następnego dnia o świcie z wysuniętą strażą na czele, kompania ruszyła w łańcuchu tyralierskim w szlaku przedłużonego marszu forsownego, nada w kierunku Zdzieszowic na trasie Januszkowice - Wielmieszowice i tu nagle na ostatnim etapie pierwsze starcie o mniejszym natężeniu, W tej potyczce zginął kolega śp. Kuśka Emanuel a kliku kolegów odniosło lżejsze rany.
Trasa marszu forsownego została ostatecznie zakończona bez większych strat. Nadmienić należy, że w rezultacie powyższej potyczki front ustalony został odgórnie, a linia obronna stanowiła wyżyna między Januszkowicami a Wielmieszowicami.
Okopano się na szerokości terenu od szosy Kędzierzyn - Zdzieszowice do równoległej linii kolejowej tego samego kierunku. Łączność lewego skrzydła utrzymana została z Kompanią Świętochłowicką zaś z prawej łączność stanowiła Kompania Łagiewniki.
Na odcinku linii kolejowej Kędzierzyn - Zdzieszowice szczególnie dały się Niemcom w znaki powstańcze pociągi pancerne, które codziennie kilkakrotnie wypadami swymi krzyżowały plany jak i przygotowania ofensywne wroga, co w dodatku działało uspokajająco na nasze osamotnione pozycje obronne.
Wiadomo było, że silniejszy od nas kilkakrotnie Selbstschutz nadal potężniał, że wciąż przybywały posiłki z Niemiec w ludziach i uzbrojeniu. Ażeby sprostać wrogowi, trzeba było mieć nieugiętą silną wolę i mocną wiarę we własne siły, wiarę w zwycięstwo, inaczej bodajże wszystko stracono. Pamiętać przy tym trzeba, że walka z Selbstschutzem to walka ze znakomicie zorganizowanym i uzbrojonym wrogiem, to walka nie równa.
Mimo trudnych warunków i ciężkiej sytuacji, w dodatku z niedostatecznym wyżywieniem, Kompania Hajducka - zdyscyplinowana, sprostała swemu zadaniu. Całymi tygodniami stawiała nieprzyjacielowi czoło. Liczne wypady lokalne naszych straży przednich, między innymi sfingowany atak na Leśnicę, to fakty, które świadczą o bezgranicznym poświęceniu się sprawie Polski.
Nareszcie dowództwo pułku, czyniąc zadość ciężkiej sytuacji sanitarno - higienicznej, daje rozkaz zluzowania baonu pierwszego na tyły frontowe. Z wielkim zadowoleniem przyjęto ten rozkaz i dzień 3 czerwca 1921 r. zamyka etap burzliwych walk naszej kompanii pod Górą św. Anny. Marsz na zasłużony odpoczynek był radosnym hasłem. Miejsce odpoczynku to Kędzierzyn. Po raz pierwszy od daty wymarszu powstańcy spali pod strzechą.
Niedługo trwał wypoczynek, gdyż nagle przerwany został przez alarm nocny i nie do wiary - wieści przerażające o rzekomym przełamaniu frontu powstańczego oraz o zbliżaniu się nieprzyjaciela w kierunku Kędzierzyna. Był to ciężki cios dla nas, a oczywiście linia frontu przerwana i wróg w ofensywie.
Ażeby ratować sytuację, dowództwo I baonu z baonowym podstawskim na czele wraz z starszyzną kompanii 2-ej uradzili plan obronny. Przystąpiono natychmiast do działania obronnego w terenie.
Mimo osłabionego stanu liczebnego 2 kompanii, podzielono ją na dwie grupy. Zarówno pierwsza jak i druga grupa miały ciężkie przeprawy spowodowane nieznajomością koncentracji oddziałów własnych jak i nieprzyjacielskich, co utrudniało jakąkolwiek bądź łączność. Zadanie ogólne brzmiało: powstrzymać nieprzyjaciela i zająć stanowiska obronne do chwili przybycia posiłków.
Tymczasem grupa pierwsza w łańcuchu tyralierskim wraz z strażą przednią dotarła do lasku raszowskiego. Na małym wzgórzu przed laskiem, grupa stanowiąca naszą linię i tyły, okopała się, zaś straże przednie ruszyły w głąb lasku, docierając nieomal do końca tego zalesienia, gdy nagle na samym skraju lasu doszło do potyczki między naszą strażą przednią i silnym patrolem Selbstschutzu.
W akcji czynne były granaty ręczne i karabin maszynowy z naszej strony, nieprzyjaciel natomiast dał zaledwie kilka strzałów karabinowych. Spłoszony przeciwnik cofnął się ku zabudowaniom raszowskim, unikając w ten sposób większych strat w ludziach. Nastąpiła chwila ciszy i dalszego natarcia z naszej strony zaniechano.
W odpowiedzi na niespodziewane skuteczne natarcie nasze, nieprzyjaciel milczał, koncentrował swe siły do punktów wypadowych i po uzupełnieniu swych przygotowań w terenie, rozpoczął forsowną operację skrzydłami, co zagrażało nam oskrzydleniem. Nadaremno czekano na posiłki i późną porą popołudniową tegoż dnia cofnięto się na przedpole Kędzierzyna.
Gorsza była przeprawa grupy drugiej na terenie Lenartowic, która słabo uzbrojona, bez broni maszynowej, w sposób swoisty - odważnie nacierała na wroga. Bezgranicznie znużeni, pozbawieni żywności, łączności, straciwszy wiarę w możliwość prowadzenia dalszej walki, postanowiła raz jeszcze dokonać zrywu na wroga, lecz tam zasaczeni przez stale odświeżany Selbstschutz, padli ofiarą. Około 30 Hajduczan zabrano do niewoli.
Rozbitki 2 kompanii walczyły jeszcze aż do zawieszenia broni na przedpolach Kędzierzyna i Sławięcic.

Polegli na polu chwały:
1. Kuśka Emanuel / ur. 10.4.1884
2. Kubicki Jan / ur. 13.11.1896
3. Szczygieł Franciszek / ur. 14.10.1903
4. Wolny Henryk / ur. 23.1.1901
5. Komor Franciszek / ur. 25.3.1902
6. Ludwik Jan / ur. 7.2.1896
7. Kopczyk Henryk / ur. 26.2.1896
8. Rumiński Hieronim / 30.9.1899
9. Brol Wiktor / ur. 12.8.1904
10. Orantek Piotr / ur. 26.6.1884
11. Wieczorek Józef / ur. 17.2.1898
12. Niesnany Powstaniec / wiek około 20 lat

Więźniowie obozu jeńców w Chociebużu:

1. Borzucki Józef / ur. 27.9.1895
2. Bronder Alojzy / ur. 20.6.1899
3. Byczek Franciszek / ur. 1.6.1900
4. Foks Wilhelm / ur. 11.9.1900
5. Grabowski Wiktor / ur. 1.9.1898
6. Gawron Paweł / ur. 16.1.1900
7. Hajosz Jan / ur. 21.1.1900
8. Ignacy Karol / ur. 5.11.1898
9. Ignacy Gerard / ur. 23.9.1902
10. Jokiel Wilhelm / ur. 11.1.1892
11. Jokel Artur / ur. 29.7.1902
12. Jania Jerzy / ur. 1.5.1900
13. Kornas Paweł / 8.8.1900
14. Kubicki Jan / ur. 13.11.1896
15. Kopczyk Henryk / ur. 26.2.1896
16. Langner Antoni / ur. 18.5.1894
17. Ludwik Jan / ur. 1896
18. Lotko Paweł / ur. 20.7.1897
19. Malecha Józef / ur. 1.3.190
20. Mak Paweł / ur. 4.2.1898
21. Ogórek Franciszek / ur. 13.7.1902
22. Piątek Wilhelm / ur. 20.2.1898
23. Pieczka Jan / ur. 18.2.1879
24. Rozkosz Paweł / ur. 16.6.1902
25. Rumuński Hieronim / ur. 30.9.1899
26. Słota Jan / ur. 14.11.1898
27. Studółka Jan / ur. 1.4.1903
28. Soloch Ludwik / ur. 11.8.1897
29. Stulfig Gerard / ur. 17.9.1900
30. Szczygieł Franciszek / 14.10.1903
31. Szymura Ludwik
32. Wrotny Norbert / ur. 18.8.1894
33. Włodarczyk Rajmund / ur. 3.8.1891
34. Zawada Jan / 7.7.1892
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej